Skocz do zawartości

Pory roku w pracy opiekunki!


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy wiosnę,piękną wiosnę .Po zmianie czasu u mnie na stelli od razu nastąpiła zmiana planu dnia,może nie tak w godzinach porannych ale wieczornych.Jest widno i PDP już nie przebiera się o 19 godz, jak to było dotychczas ale o 20 godz, ,za chwilę i o 20 będzie widno,więc w porze wieczornej dojdzie do 22 godz, zanim się sciemni,,będzie mycie i przebieranie.Dzień jest dłuższy i tak jak u mnie skonczyła się laba ,pora kolacji też przesunieta.Mam czas dla siebie ale to nie jest już to ,co było,  ,,Natomiast porą zimową,,kolacja i  za chwilę toaleta i przebieranko i babcia sobie tv oglądała a jak ją zmogło to do łózka i już była przygotowana do tej nocy i do snu, Zdecydowanie chyba lubię porę zimową,,dzień krótszy i czasu dla siebie więcej,,Kiedyś w porze letniej  babcia siedziała do 23 na ogrodzie a ja czekałam  na  nią , kiedy będzie szła do domu ,takie czekanie to masakra,,ani się umyć ani w spokoju sobie cos pooglądać ,,nic ! bo musisz stać na warcie,Dla mnie jest duża różnica pracy  porą zimową a letnią,zdecydowanie wolę zimową. Czy u Was są też jakieś zmiany  w planie dnia ,związane z porą roku? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to najgorzej właśnie jak trzeba przypilnować, przebrać, pomóc w umyciu itd. i wieczory się wydłużają zgodnie z zachodami słońca.

U mnie po zmianie czasu bez większych rewolucji chyba, że ta jedna, że mi dziadzio do 9 śpi a nie do 8 ;) 

Nie mam kompletnie nic do roboty od 17:30 i to jest bez zmian wiec wieczorami prasuje bo aż głupio ciągle na laptopie siedzieć ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi ja też wolę zimowe miesiące przepracować w Niemczech, a wiosną stąd trochę wyfrunąć. I tak jest jak piszesz: łatwiej jest zorganizować sobie normalniejszy czas pracy zimą niż latem.

                Niemniej ja i latem nikomu nie odpuszczam : powyżej 12h nie jestem do dyspozycji inaczej niż sporadycznie. Miałam taką panią sędziową, której jasno powiedziałam, że o óśmej wieczór w każdym domu gdzie pracowałam był Feierabend. Ona chciała z kolei siedzieć do północy przed telewizorem to o wpół ósmej szłam do siebie i około 11 przychodziłam ją ubrać. Wściekła była na mnie ta kobieta. A wciąż jej opowiadałam jak porząnych klientów miałam w Niemczech i jak tu każdy dba o dobre warunki pracy ( he he he ..)  i nie wiedziała jak mi dogryżć.  Zakończyła  się współpraca. Pojechałam dalej i następna Pdp chodziła spać z kurami...

       Ale oczywiście, inaczej się też  siedzi z kimś zdrowym ale chamskim, a inaczej z demencyjną Babcią. Tak, z demencyjną Babcią mogę posiedzieć więcej,bez poczucia ujmy, ale ze zdrową osobą, której się rządzenia tylko chce to już nie.

      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiosnę i na jesieni najwiecej pracy. Ja tu mam generalne porządki, mycie okien, flancowanie kwiatków.  Jeszcze sie ze wszystkim nie uporałam, u siebie jeszcze musze okna pomyć, a już jestem zmęczona, bo oprócz codziennych obowiązków dochodzi  sprzątanie kątów. Przy zagraconym mieszkaniu nie jest łatwo. 

Ostatnio do szału mnie doprowadza czyszczenie fug na tarasie. Babcia albo karmi ptaszki albo myszki. rozsypuje na tarasie jedzionko, a poźniej w fugach zboże rośnie.  Ja biedna zapracowana jeszcze to, raz w tygodniu muszę wyskrobać. Dziś tak ładnie wysprzątałam, idę kolację robić patrzę a tam znów nasypane, owsa, słonecznika i innych ziaren,  a dziadki siedzą i mają uciechę, że myszki tak blisko podchodzą i sobie jedzą. 

Na jesieni znów ciągle te liście i liście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Motylek napisał:

Ale totalna laba? ;) teraz wychodzi, że mam prace od 9 do 12 i od 15 do 17:30 :d 

 

Tylko tego nie popsuj,,tak trzymaj,,ma być laba,ja po kawie mam też labę ,bo jak są goscie to jak mi się chce to siedzę trochę z nimi a jak nie to dyla robię,,mało co robię od 15 godz, do 18 ,,ale trzeba byc na czatach,bo może krzesełko podstawić albo wody przyniesc,ale telefon pracuje i ja razem z nim,,albo zmykam do siebie,

Także pora zimowa lżejsza.,dużo prac odchodzi,a z wiosną to zawsze wiosenne porządki i słońce zagląda do okien i wtedy widać i brud na oknach i wszystkie pajęczyny,

@LENA_57 daj sobie spokój z tymi fugami,,a niech rośnie,co Cię fugi ruszają,,Ty wyjedziesz i zarosnie i nikt nawet palcem nie tknie tych fug,,a babcia niech sypie i się cieszy,,:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi, mnie tam nie przeszkadza, ale bacia je skrobie, sapie jęczy,  przewraca się, więc jak widzę to się sama biorę za skrobanie. Nie chcę by przy jej zawrotach głowy coś się stało. Poza tym ona obrywa tylko wystające koncówki i za dwa dni znów widać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LENA_57 napisał:

@Blondi, mnie tam nie przeszkadza, ale bacia je skrobie, sapie jęczy,  przewraca się, więc jak widzę to się sama biorę za skrobanie. Nie chcę by przy jej zawrotach głowy coś się stało. Poza tym ona obrywa tylko wystające koncówki i za dwa dni znów widać. 

nic innego jak się relaksować przy fugach w czasie wolnym,,takie niby nic ,takie fugi  a jaka mozolna praca,,dzisiaj zrobisz a jutro już widzisz ,że nic nie zrobione i od nowa,,,:płacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Serenity napisał:

@LENA_57 a może by te fugi czymś zakleić ? Przecież nic nie powinno tam rosnąć ? trochę zaprawy albo grubo soli wysypać ?

To myszki nie przyjdą ,zapach ich odstraszy!:płacz: babcia się zapłacze,,

Tez myslalam o jakimś środku  ,ale ptaszki i myszki ?:płacz: jeszcze się najedzą i kaput

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Blondi dzięki za taki relaks. Ja do południa biegam jak oparzona. Rano wyjazd po bułki, śniadanie, po śniadaniu mycie babci, dziadek sam sie myje,  pomoc w ubieraniu, w miedzyczasie wymiana poszewek, wstawienie prania, szybki wyjazd po świeże mięsko, obiad. To trzeba biegiem by punktualnie o 12.00 obiad stał na stole. Po obiedzie powinnam mieć chwilę oddechu, ide na papierosa a tu babcia mi się na tarsie przewraca, bo próbuje skrobać fugi. A poźniej sprzątanie,  podawanie kawy (po dwa razy) i salatka owocowa. Jutro lub pojutrze zamierzam skończyć porządki i  zostaną mi tylko sprawy bieżące, na tym tarasie bedzie rosnąć ciągle,  bo ciągle spypią te ziarna. Chciałam kupić jakiś środek do spryskiwania, nawet pojechałam do sklepu ogrodniczego i nie było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te myszki to sobie mieszkają pod schodami, jak idę na papierosa i sobie spokojnie stoję, to w koło mnie biegają nie boją się. To wlaściwie nie myszki tylko nornice brązowe. 

No własnie @Blondi, od zeszłego tygodnia, oprócz weekendów, wlaściwie nie mam. Całe szczeście po kolacji jestem wolna, ale już nie mam siły na spacer. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, LENA_57 napisał:

Te myszki to sobie mieszkają pod schodami, jak idę na papierosa i sobie spokojnie stoję, to w koło mnie biegają nie boją się. To wlaściwie nie myszki tylko nornice brązowe. 

No własnie @Blondi, od zeszłego tygodnia, oprócz weekendów, wlaściwie nie mam. Całe szczeście po kolacji jestem wolna, ale już nie mam siły na spacer. 

@LENA_57 nie wyobrażam sobie nie miec pauzy,non stop zapindol? a jak wczesniej było? ja bym wszystko zostawiła i poszła do siebie po obiedzie i kwita,Ty za dużo się udzielasz i zepsujesz miejsce ,,będą uważali ,że każda opiekunka ma robić od rana do wieczora-:płacz:

Moja babcia mnie pgoniła jak poszłam przed chwilą dac tabletkę i do łóżka aby poszła :płacz: potem ,,potem mam przyjśc :( kiedy potem ,o 12 może w nocy? tak zmiana czasu szybko wpłynęła na demencyjną babcię,,,

U mnie wieczory zapowiadają się bieganiem do babci i od babci i tak w kółko,,,:płacz: :hahaha: do północy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi ja nie rozumiem tego waszego martwienia się o nastepną. Na poprzednim miejscu przyjechała i zadowolona, bo nie musiała przez 4 miesiące kątów sprzatać. Miala nawet jabłka przetworzone. Przyjechała na gotowe i przez 4 miesiące nie musiała  nic robić ponad to co konieczne .  To po niej ta co przyjedzie będzie miala przechlapane, bo ktoś raz na kilka miesięcy porządnie posprzatać musi,  a nie tylko tak by się nie przewrócić. 

Jakoś wszyscy chętnie po mnie stelle przejmują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 chodzi mi o pauzę,,o przerwę,,ja też posprzątałam na błysk,,ale przerwy pilnuję jak niczego innego,,,bo to mi sie należy i koniec,,ja wiem ,że wszyscy będą zadowoleni z Twojej pracy ,to normalne ,jak jest czysto itd ale nie ma czasu wolnego w ciągu dnia,,

No martwimy się ,to prawda zamartwiamy się ,bo ja bym nie chciała tak trafić ,że zero przerwy,,poprostu nie wyobrażam sobie tego,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi posprzatam  i na całe popołudnia wyruszam w miasto. Jak się sprężę jutro będę po sprzątaniu. Już dziś zapowiedziałam, że jutro na obiad naleśniki i koniec. Bo przez te ciągłe wyjazdy do rzeźnika po świeże mięso tracę sporo czasu. 

 Ja po sobie nie zostawię, śmieci, butelek do wyrzucienia, sterty prasowania, lepiących się szuflad kuchennych i kurzu. Ta co przyjedzie na zmianę nie zapracuje się. 

A teraz byłam na tarasie i widzę, że nasiona usnięte.  Dziś przy kolacji powiedziałam, że nie będę dwa razy w tygodniu tego tarasu sprzątać. 

Widzisz @Blondi nie dość, że zostawię posprzątane to jeszcze dziadków wychowam. :hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny u mnie tutejsi mieszkańcy to straszni bałaganiarze. Jak przyjechałam do mojej podopiecznej po raz pierwszy to wszystko się lepiło, ale jej córka twierdziła że jest czysto :hahaha:. Ja miałam dziś wolne i jutro mam ostatni dzień. Formalnie pracuje 7 godzin, ale w praktyce wychodzi inaczej. Jej dzieci mówią, że w porządku jest ją na kilka godzin zostawić samą, że nie muszę z nią bez przerwy siedzieć, ale ja się boję. No bo jak się coś z nią stanie to ja będę miała kłopoty. Teraz może jest jeszcze sprawna umysłowo, ale choroba postępuje i nie wiadomo do końca co kiedy się przydarzy. Wiem, powinnam zapisywać godziny i co wtedy robię :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie muszę pilnować pauzy, moja pdp sama tego pilnuje i jak po południu za dużo się kręcę to każe mi siadać i oglądać telewizję w salonie. A wieczorami jeśli nie zaśnie to też woła żebym szła spać i nie siedziała za długo. :d

Mam za to inny problem.

Jest sporo różnych rzeczy porozkładanych na wierzchu. Pochowałam miski stojące bez sensu na blacie w kuchni to musiałam je znów wyjąć na wierzch. Jest też mnóstwo innych rzeczy jakieś ubrania, pościele itp. Chciałabym to poukładać, pochować, posprzątać bo mnie denerwuje jak są poukładane ale  na wierzchu. I obawiam się że znów każą mi to powyciągać. Ale trudno, jakoś dogadam się z pdp i może wspólnie to poukładamy. Ona by chętnie coś porobiła ale nie może. Wczoraj wstawiła pranie. To znaczy ja przyniosłam kosz z praniem i wyciągałam wszystko na kupki tak jak kazała. A potem te wszystkie kupki wrzuciłam do pralki, przyniosłam proszek ( "nie ten, inny" ) i wstawiłam pranie. Ale to ona wybrała, ona zadecydowała. Więc może tędy droga ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maria Jolanta babcia Twoja rządzi,,niech rządzi i niech wszystko stoi jak sobie postawi,,jej dom i jej zabawki,,ja bym dala jej wolną rękę,,czy macie jakies wizytacje w domu? nie! nie zwracaj uwagi na miski czy posciel czy ubrania,,aby w miarę wyglądało ,zlożone jak sobie położy to niech sobie leży,,ma taki nawyk i trudno,,Ty tam będziesz troszkę i wyjedziesz a babci się tak szybko nie zmieni,musi to w niej się coś zmienic,,,żaden problem Maria Jolanta,,żaden,,nigdy nie staram się robic porządków po swojemu,,nigdy,,dostosowuję się do babci czy dziadka,,,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

A potem te wszystkie kupki wrzuciłam do pralki, przyniosłam proszek ( "nie ten, inny" ) i wstawiłam pranie. Ale to ona wybrała, ona zadecydowała. Więc może tędy droga ?

Jasne, że masz rację. Niech sobie układa i planuje pranie czy rozmieszczenie naczyń w kuchni. To jej dom.

       Ale my też musimy mieć coś własnego - tak ja przynajmniej myślę - i uważam, że muszę mieć swój czas w swoim pokoju dla siebie i nie siedzę PDP za dużo na ich widoku, bo to niczemu nie służy. Dłużej jak 12h nie pozostaję im na widoku i do dyspozycji, chyba że w nagłym przypadku. Zaczynam pracę o określonej godzinie i kończę też i wyrażnie to sygnalizuję - od samego początku.  Ten system bardzo mi służy, a Ppd nie dziecinnieje tak szybko jak pod ciągłą opieką.

       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...