Pochwalijki

2 godziny temu, lucinda napisał:

Jestem BABCIĄ !!!!!

Gratuluję Lucy , dużo zdrówka dla maleństwa i mamy

@lucinda GR TU LA CJE!!!!

No teraz to oczadziejesz  ze szczescia!

Cudowne uczucie, jak sie widzi malenstwo

Godzinę temu, Estar57 napisał:

Witam. Bardzo  Ci gratuluję wnuka i życzę wszystkiego najlepszego dla całej rodziny , a tym bardziej, że  od miesiąca też jestem babcią  Kubusia i waga urodzeniowa u nas podobna 3700 g i również siłami natury

no pacz....moze dziewczyny sie znaja???

no to rowniez najlepszego

31 minut temu, lucinda napisał:

no pacz....moze dziewczyny sie znaja???

no to rowniez najlepszego

Dzięki bardzo Lucy,  Może .... jeżeli Twoja jest z Bielska-Białej albo studiowała w Lublinie . Pozdrawiam i jeszcze raz gratulacje Ela

Lucynko. Moje gratulacje

@lucinda gratulacje babciu.Zdrówka maluszkowi życzę.

To się pochwalę :

@MisiekFfm ty to chyba kosa kosiz te   g rzyby.

7 minut temu, sayonara 52 napisał:

@MisiekFfm ty to chyba kosa kosiz te   g rzyby.

Kombajnem . 

@lucinda Gratuluję wnusia. Niech zdrowo się rozwija.

Jeśli jeszcze całkiem nie zwariowałaś ze szczęścia, to stanie się to niebawem.

Wiem, co mówię...mój Franio ma już 17 miesięcy

5 godzin temu, Teresadd napisał:

@lucinda gratulacje babciu.Zdrówka maluszkowi życzę.

Nawet go opilam dzisiaj lawa i tort obowiazkowo...chłop 10 na 10...cudny

2 godziny temu, Basiaim napisał:

@lucinda Gratuluję wnusia. Niech zdrowo się rozwija.

Jeśli jeszcze całkiem nie zwariowałaś ze szczęścia, to stanie się to niebawem.

Wiem, co mówię...mój Franio ma już 17 miesięcy

Na ten moment wiem że jest...zdjęcia mam ale czy dotarło...No właśnie.. 

Pochwalę się  Mam zapas grzybków na cały rok   Gotowane, smażone, zmielone, pokrojone...zajmują 2/3 zamrażarki  I suszone...na parę bigosów, pieczeni i gulaszów wystarczy  A jako że mam jeszcze 1/3 zamrażarki wolne, to jutro udaję się "odrobić zaległości"...bo pojawiły się zielonki i siwuchy  Zatem "dasz bór, tfu...darz bór" trwa...i to w najlepsze  

14 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Pochwalę się  Mam zapas grzybków na cały rok   Gotowane, smażone, zmielone, pokrojone...zajmują 2/3 zamrażarki  I suszone...na parę bigosów, pieczeni i gulaszów wystarczy  A jako że mam jeszcze 1/3 zamrażarki wolne, to jutro udaję się "odrobić zaległości"...bo pojawiły się zielonki i siwuchy  Zatem "dasz bór, tfu...darz bór" trwa...i to w najlepsze  

Syneczek namawiał mnie na wyprawę do lasu na dzisiaj , ale nie dałam się .Pojedziemy chyba w środę ( będzie miał czas ) i też mam zapas grzybów odpowiedni , ale , żeby tak jeszcze po lesie połazić ...a przy okazji coś tam znaleźć .  Jest cieplutko ..w lasach wilgotno ...grzyby będą jeszcze

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Syneczek namawiał mnie na wyprawę do lasu na dzisiaj , ale nie dałam się .Pojedziemy chyba w środę ( będzie miał czas ) i też mam zapas grzybów odpowiedni , ale , żeby tak jeszcze po lesie połazić ...a przy okazji coś tam znaleźć .  Jest cieplutko ..w lasach wilgotno ...grzyby będą jeszcze

I to cieszy  Ja się zrobiłam potwornie wybredna i macam każdy grzyb w lesie  Jak za miękki...nie biorę, nie taki gatunek...nie biorę, za duży...nie biorę Rozwydrzyłam się niemożebnie, ale fun mam  I trzeba się na zapas nacieszyć, bo za rok już tak fajnie nie będzie 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

I to cieszy  Ja się zrobiłam potwornie wybredna i macam każdy grzyb w lesie  Jak za miękki...nie biorę, nie taki gatunek...nie biorę, za duży...nie biorę Rozwydrzyłam się niemożebnie, ale fun mam  I trzeba się na zapas nacieszyć, bo za rok już tak fajnie nie będzie 

A jak !

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

siwuchy

Czyli?Nie znam,albo pod inną nazwą.

9 minut temu, foczka63 napisał:

Czyli?Nie znam,albo pod inną nazwą.

Gąska siwa/gąska niekształtna (Tricholoma portentosum)  

5 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Gąska siwa/gąska niekształtna (Tricholoma portentosum)  

Tak właśnie myślałam , że o Tricholoma portentosum biega

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tak właśnie myślałam , że o Tricholoma portentosum biega

Cieszę się wraz z tobą 

A pochwalę się znowu  Wyczytałam właśnie, że grzybofiśnięci mogą żyć dłużej i w dobrym zdrowiu  A to za sprawą Mykoproteiny zawartej w grzybach  

"Mykoproteina, grzybowe białko zastępujące wegetarianom mięso, zmniejsza ryzyko zawału serca i cukrzycy.

Jak niedawno donosili naukowcy, nadmiar tzw. "dobrego" cholesterolu może poważnie szkodzić niektórym osobom. Niestety, tłuszcz w naszych posiłkach jest z reguły częstym gościem. A gdyby tak zastąpić schabowego, wegetariańskimi potrawami z dodatkiem mykoproteiny? Wtedy nie musielibyśmy się martwić tak bardzo cholesterolem, cukrzycą i zawałem serca. Do takich wniosków doszli dietetycy. Okazuje się, że regularne jedzenie mykoproteiny zmniejsza o około 15 proc. stężenie cholesterolu we krwi. Co więcej wegetariańskie białko spowalnia trawienie cukrów. To bardzo pożyteczna informacja dla cukrzyków"

I jeszcze ważna informacja: https://ncez.pl/abc-zywienia-/fakty-i-mity/grzyby---tylko-smak-czy-zrodlo-witamin--

Zbierajmy więc i cieszmy się zdrowiem 

No to się pochwalę

Jestem już w domku mój Men zrobił mi pysznego omlecika na sniadanko, pochłonęłam go  w jednej chwili bo koty chciały się do niego dobrać  

Spacerek po Gdyni zaliczony a teraz pauza  

A ja chwale sie ,,aktcion,, z jezem.

Zobaczylam jakiegos, ze lazi,

Zanim przygotowalam wszystko, zniknal.

Ale slysze pod ogrodzeniem szelesc ,wiec pobieglam na ulice ,narzucilam na niego recznik i wlozylam do miski, coby nie uciekal.

Po pierwszym prysnieciu preparatem  skoczylo kilka pchel!

Jez ma niestety 2 wielkie opite kleszcze miedzy kolcami. :((((

Pchel bylo coraz wiecej ,wiec dalam spokoj kleszczom, tym bardziej ,ze nie mam pomyslu jak sie za nie zabrac, zeby wydlybac spomiedzy kolcow.

Powinny odpasc od spray.

To nie byl ten maluch, ktorego widzialam wczesniej.

Mam nadzieje,ze nie zapchlilam sie i babki dywanow....

A dzi wracam z glosowania, bialy dzien a tu jez przy pojemniku z woda !

Niedobrze, bo one grasuja po zmroku.

Patrze, a to chyba maluszek.

Nieruchawy jakis :((((

Ziec pop mowi, ze lezal na jezdni i ludzie go polozyli z boku.

Wpakowalam go do miski .obejrzalam, kleszczy nie ma.

Ale pchly i owszem a ile jaj lub pchlich odchodow sypalo sie z niego !!!!

Mialam na szczescie jeszcze ostatnia puszke kociego zarelka, polozylam mu pod nosem .

Biedne dziecko ,jadlo ,jadlo ,jadlo

Nie uciekalo,

wody wypil tyle, ze musial wspinac sie do srodka, wiec dolalam do pelna. 

Duzo pil, mam nadzieje,ze nie ma goraczki.

I znow jadl.

Nie jest taki okraglusi jak ten z wczoraj :(((

Jutro lece po puszki i bede czatowac,

spryskam go jeszcze raz.

Obejrze, jesli bedzie cos nie ok, zawioze do przytulku dla jezy. 

O ile taki tu jest

16 minut temu, sayonara 52 napisał:

A ja chwale sie ,,aktcion,, z jezem.

Zobaczylam jakiegos, ze lazi,

Zanim przygotowalam wszystko, zniknal.

Ale slysze pod ogrodzeniem szelesc ,wiec pobieglam na ulice ,narzucilam na niego recznik i wlozylam do miski, coby nie uciekal.

Po pierwszym prysnieciu preparatem  skoczylo kilka pchel!

Jez ma niestety 2 wielkie opite kleszcze miedzy kolcami. :((((

Pchel bylo coraz wiecej ,wiec dalam spokoj kleszczom, tym bardziej ,ze nie mam pomyslu jak sie za nie zabrac, zeby wydlybac spomiedzy kolcow.

Powinny odpasc od spray.

To nie byl ten maluch, ktorego widzialam wczesniej.

Mam nadzieje,ze nie zapchlilam sie i babki dywanow....

A dzi wracam z glosowania, bialy dzien a tu jez przy pojemniku z woda !

Niedobrze, bo one grasuja po zmroku.

Patrze, a to chyba maluszek.

Nieruchawy jakis :((((

Ziec pop mowi, ze lezal na jezdni i ludzie go polozyli z boku.

Wpakowalam go do miski .obejrzalam, kleszczy nie ma.

Ale pchly i owszem a ile jaj lub pchlich odchodow sypalo sie z niego !!!!

Mialam na szczescie jeszcze ostatnia puszke kociego zarelka, polozylam mu pod nosem .

Biedne dziecko ,jadlo ,jadlo ,jadlo

Nie uciekalo,

wody wypil tyle, ze musial wspinac sie do srodka, wiec dolalam do pelna. 

Duzo pil, mam nadzieje,ze nie ma goraczki.

I znow jadl.

Nie jest taki okraglusi jak ten z wczoraj :(((

Jutro lece po puszki i bede czatowac,

spryskam go jeszcze raz.

Obejrze, jesli bedzie cos nie ok, zawioze do przytulku dla jezy. 

O ile taki tu jest

Zobaczyłam Twój wpis i mysle sobie zerkne czy faktycznie babce wiaderka węgla nie zaserwowałaś.Czytam a tu taaaki post.Az mi oczy zwilgotnialy