Skocz do zawartości

Estar57

Społeczność
  • Postów

    223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez Estar57

  1. Estar57

    [...] Humor

    Pewien mężczyzna przez całe swoje życie ciężko pracował, by móc zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy. Problem w tym, że jednocześnie był bardzo skąpy, dlatego ciesząc się już naprawdę pokaźnymi oszczędnościami, nie chciał wydać z nich ani grosza. Za każdym razem żona musiała prosić go o drobne i wyjaśniać, na co zamierza je wydać. Wszyscy zastanawiali się, w jakim celu starszy pan gromadzi coraz większą sumę, skoro nie chce jej wydawać, aż w końcu poznali prawdę. Jego stan zdrowia nagle się pogorszył, a będąc na łożu śmierci, mężczyzna zwrócił się do żony z bardzo nieoczekiwaną prośbą. Chciał, by podczas pogrzebu włożono mu do trumny wszystkie pieniądze, jakich dorobił się w życiu. Kobieta oniemiała, słysząc słowa umierającego męża, jednak gdy ten wymusił wręcz na niej obietnicę, przyrzekła, że spełni jego ostatnią wolę. Kilka dni później mąż zmarł, a niedługo potem zorganizowano pogrzeb. Trumna za chwilę miała zostać zamknięta i złożona do grobu, gdy w pewnej chwili pogrążona w smutku wdowa podeszła, włożyła do środka małe pudełeczko, po czym zezwoliła na zamknięcie i jak gdyby nigdy nic wróciła do swojej przyjaciółki. Ta ze zdziwieniem zapytała ją, czy rzeczywiście włożyła do trumny wszystkie ich pieniądze. Kobieta bez zawahania odparła, że przyrzekła ukochanemu i nie mogła nie wypełnić jego ostatniej woli. Zdziwiona koleżanka w dalszym ciągu więc dopytywała się , czy szalony pomysł jej zmarłego męża stał się prawdą, gdy nagle usłyszała coś, co ją kompletnie zaskoczyło: - Wzięłam wszystkie pieniądze, wpłaciłam je na swoje konto … a jemu wypisałam czek - wyznała z uśmiechem wdowa.
  2. Dla wszystkich Pań obecnych i nieobecnych tutaj
  3. @LACH dzięki i jeżeli my słoneczka to Wy te nasze promyki
  4. Dzień dobry i niedzielnie i jakoś tak bardziej świątecznie , najmilszego dnia dla nas wszystkich
  5. A tak poza tym to witam wszystkich bardzo serdecznie i życzę bardzo przyjemnego dalszego ubywania soboty
  6. @Baśka powtarzająca się powiem Ci, że mam to samo ostatnio jak przyleciałam z Anglii, to nawet nie powiadomiłam przyjaciela (takiego od wszystkiego a nie widzieliśmy się chyba około pół roku), że jestem i tylko przed samym wyjazdem do Niemiec się odezwałam. Nie wiem chyba mi się już nie chce wysilać....... SKS czy co?
  7. @maras1 wszelki duch...... wszyscy tęsknili, witaj
  8. Estar57

    Poskarżyjki.

    @sayonara 52 pewnie tak, tylko szkoda jak tam nie ma nic do jedzenia i będzie głodował
  9. Estar57

    Poskarżyjki.

    @sayonara 52 wiesz w Chełmie też widziałam chodzącego gołębia, ale on nie miał kawałka skrzydła , a ten może mieć tylko wybite i weterynarz jak obejrzy to powinien wiedzieć co mu jest. Dobrze , że może dla innych ptaków już będzie bezpieczniej . Moja cała rodzina na punkcie zwierząt też ma powiedzmy to otwarcie dużego fioła. W Polsce mamy 3 koty wszystkie kiedyś były porzucone przez kogoś, moje siostry w Niemczech też mają 3 i też z tych podrzuconych i to z Polski zostały tam zawiezione i dwa inne w ogrodzie które skądś przyszły i już ponad 10 lat karmią a w komórce mają miejsca do spania. Moja córka też mi ciągle coś znosiła, mieliśmy nawet kotka porzuconego zaraz po porodzie na ulicy i karmiliśmy go malutkim smoczkiem i specjalnym mlekiem dla małych kotków, wyrósł na ogromnego pięknego Maciusia. Naprawdę rozumiem co czujesz
  10. Estar57

    Poskarżyjki.

    @sayonara 52 i co z tym gołębiem udało Ci się go złapać?
  11. Dzień dobry wszystkim tutaj, więcej słońca i radości dla nas i dla innych też
  12. Estar57

    Poskarżyjki.

    Spójrz jaki był piękny i mamy nadzieję, że jeszcze jest...Ornitolog miał przysłać zdjęcia już zdrowego myszołowa, ale chyba zapomniał i tak zostały nam tylko te i wspomnienia
  13. Estar57

    Poskarżyjki.

    @sayonara 52 weź po prostu jakieś mocniejsze tekturowe pudełko i zanieś ptaka do weterynarza bo z głodu padnie. Kiedyś z córką na spacerze w lesie, znalazłyśmy padniętego lisa (prawdopodobnie otrutego) a obok myszołowa który siedział i już miał całe podbrzusze oblodzone , moja córka pobiegła do domu przyniosła pudło z trocinami i włożyłyśmy go. Siedział w pudle w komórce i prawie na siłę wlewałyśmy mu wodę do dzioba strzykawką. Rano zawiozłyśmy go do weterynarza i powiadomiliśmy fanatyka ornitologa ( z okolic Lublina jest ) . Zabrał ptaka od wet. na drugi dzień już w dobrym stanie, a następnego dnia myszołów sam z tarasu odleciał mimo, że córka miała obiecane obserwowanie jego odlotu.Trzymaj się
  14. Estar57

    [...] Humor

    Zastanawiałam się czy nie dać to do topiku Ulubione dania obiadowe
  15. Dzień dobry się ze wszystkimi, życząc bardzo miłego dnia też dla wszystkich
  16. Estar57

    [...] Humor

    @sayonara 52 postraszyć Cię ? Odwiedzę Ciebie w Lublinie
  17. Estar57

    [...] Humor

    @eugenia1 spokojnie, głowy szkoda nic się nie stało
  18. Estar57

    [...] Humor

    To , żeby nie wyjść poza zdrowotną i szpitalną tematykę S stare, ale niestety ciągle aktualne, a ostatnio jakby bardziej...... .PAMIĘTNIK ..... 17LISTOPADA Leżę w szpitalu. Okazało się, że jednak jestem chory i to chyba nie lekko, bo już za trzecim przyjazdem pogotowia uznano, że się kwalifikuję do hospitalizacji i że lepiej mnie położyć, bo mam objawy! O upierdliwości rodziny też wspomniano. Dostałem położniczą koszulę, spodnie pidżamowe bez gumki, ale z agrafką, dwa różne trepy i dostawkę bez materaca na korytarzu. Materac szwagier mi przyniósł. Maksowi zabrał. Szkoda psa, ale na czymś chorować muszę. To już mój drugi dzień tutaj. Monotonia okropna. Rano wizyta lekarska, czyli wymądrzanie się, popisywanie i wazelina-show przed ordynatorem w wykonaniu personelu. Wykonanie średnie mimo, że personel wyższy. Po wizycie raczej spokój, chyba, że salonowe garami tłuką. Nie wiem z czym leżę, bo rozpoznanie mam tak napisane, że pismo klinowe to przy tym kaligrafia. Do tego po łacinie chyba, albo po innym języku. Też chyba martwym. Po południu drzemałem. Coś mi się musiało przyśnić, bo obudziłem się z krzykiem, zlany zimnym sosem. Koniecznie muszę namówić salonową na okulary, bo to już drugi raz. Z tym, że wczoraj był grzybopodobny, a dzisiaj wczorajszy. Dostaję żółte tabletki dwa razy dziennie i raz dziennie białe. Takie nieduże. Boję się, że to chyba dłużej potrwa. 18 LISTOPADA Jest chyba gorzej. W ramach oszczędności podobno już prześwietlają po dwie osoby na jednej kliszy. Sąsiad mi powiedział. Wczoraj go prześwietlali z taką jedną szatynką. Widziałem - świetny materiał do sesji zdjęciowej. Mówił, że było miło - ciemność, szatynka, dyskretne czerwone światełko i głos laboranta - „WDECH-WYDECH", " WDECH-WYDECH". Po gębie dostał już przy drugim wydechu. Od laboranta. A od szatynki żółtaczki. I tak dobrze, bo mogło być gorzej. A mnie nie prześwietlają. Może wiedzą, że żółtaczkę już miałem? I żółte dostaję tylko raz dziennie, białe w ogóle, doszły czerwone. Czyżby czerwonka?...Bez prześwietlenia?... 20 LISTOPADA Przenieśli mnie na łóżko, bo się zwolniło. Szybko jakoś im się te łóżka zwalniają. Optymistyczne to nie jest. Może mojego tak szybko nie zwolnię...Po południu byłem w szpitalnym barku. Mają taki w zastępstwie jedzenia. Przyjemnie - ci z nadciśnieniem piją kawę, wrzodowcy jedzą forszmak, albo flaki, ci z cukrzycą ciastka - jednym słowem zdrowieją... Żebym wiedział, jakie mam rozpoznanie, to by mi było łatwiej, a tak to tylko wypiłem kawę, zjadłem forszmak i ciastko. I trochę flaków. Pod następną kawę. Boleści miałem od trzeciej, zastrzyk o siódmej. I tak dobrze, bo mogłem w ogóle nie dostać. 22 LISTOPADA Czuję się podobno lepiej. Tak mi powiedzieli na wizycie. Widocznie tak jest. Nie mam gorączki, nie mam dreszczy, a dodatkowo się okazało, że i koca nie mam! Złodziejstwo to straszna patologia. Niczego nie uszanuje. I słusznie - koc ma szanować? Ordynator spokojnie powiedział, że gówno go to obchodzi - i że muszę zwrócić. Zwróciłem. Musiałem posprzątać. Chyba zgłupieję. Wieczorem poprosiłem o kaczkę. Dostałem kawałek wczorajszej kury. Mam mokro. Na pewno zgłupieję. 25 LISTOPADA Zaskakujące są sukcesy odnoszone przez ludzi w walce z pasożytami. Wczoraj wyłożyli w szpitalu trutkę na szczury, dzisiaj się na tym wywalił jeden asystent. Starszy. A wydawało się, że to taki porządny człowiek. Nikomu już nie można wierzyć. Dostaję antybiotyk. Przeterminowany, ale przez wrodzoną delikatność udaję, że nie wiem. Ciotka mówi, że dobrze by było dać kopertę, bo podobno znowu biorą. Podobno dla chleba. A po co im tyle chleba? W koperty zbierają? Coraz mniej rozumiem. 26 LISTOPADA Miałem koszmarną noc. Śnił mi się pejzaż polski. Olej. Olałem, ale śnił mi się dalej. W tle był naród. Zrobiony na lekko szaro. W tle jakby Belweder, jakby przypieczony na złoto, z małym, ale mocno nadmuchanym orzełkiem, albo reszką, albo z innym z ptactwa po seczuańsku. W środku kompleks polskich kompleksów ,od przodu jakby do tyłu, po lewej i po prawej elity w gryzących się kolorach, górą polatująca zwycięska GŁUPOTA, a wszystko to owinięte w patriotyczne sztandary, przewiązane sznurkiem od złotego rogu i przykryte krakowską czapką z elementami pawia. Opowiedziałem o tym na wizycie ordynatorowi. Dostałem tabletkę na uspokojenie i gorsze łóżko w izolatce. O co tu chodzi?...
  19. Witam wszystkich południowo już, ale jeszcze Dzień dobry i życzę go najlepszego tego dnia.....
  20. Estar57

    [...] Humor

    @eugenia1 cieszę się, że Ci się spodobało, stronę wcześniej też to dałam
  21. @hawana Widzę, że coraz więcej ujawnia się wśród nas takich szczęśliwców, bo ja też z tej grupyi to właśnie dzisiaj mija dla mnie 20 szczęśliwa rocznica, a były małżonek który zadzwonił z życzeniami z tej okazji (zawsze pamięta) - podkreślił, że to dopiero 5, a dla mnie już 20-ta .
  22. Witam zacne grono w sobotę, jestem dzisiaj nieprzytomna, czytałam do czwartej. Wam i sobie życzę normalności jakkolwiek to brzmiMiłego dnia
  23. @violka to świetnie i tak trzymaj, a mówiąc o ograniczeniach miałam jednak swoje fizyczne na myśli, kondycyjnie podupadłam, ale miesiąc w Polsce może mnie odnowi(już zaczynam podskakiwać, wprawdzie na razie wirtualnie....)
  24. @violka jak zwał tak zwał, ale znam już swoje ograniczenia, a to podobno tylko z wiekiem przychodzi taka mądrość to co PESEL mam sobie skorygować? Jeszcze ciągle cieszę się, że żyję i tu możesz mieć rację bo radość istnienia to oznaka młodości, podobno

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...