pytanie

mam pytanie. Podpisałam umowę jako opiekunka   osob starszych. Nie mam w obowiazkach ( w umowie tez tego nie mam ) dawac zastrzykow z insuliny a wiem , że rodzina niemiecka to sobie życzy. Pani w agencji powiedziala mi żebym to sobie zalatwiła z rodzina jak będę na miejscu a w razie problemow dzwonila do nich. Dla mnie to trochę chora sytuacja !!! czy rodzina nie powinna byc o tym wczesniej ?

Teoretycznie jeśli nie masz uprawnień , to nawet nie wolno Ci tego robić .Ale życie to inna bajka ,niektóre opiekunki robią ,np ja  robiłam.

Nie wolno Ci wykonywać żadnych czynności przy podopiecznym które są w gestii niemieckiego personelu medycznego. Między innymi: rozkładać i podawać leków, zakładać podkolanówek uciskowych, że o zastrzykach jakichkolwiek nie wspomnę. Tak stanowi niemieckie prawo i cokolwiek miałabyś w umowie to Ci tego robić nie wolno. Agencja doskonale wie o tym, naobiecywała rodzinie, a Ty niby masz się z nimi dogadać. Jakkolwiek coś pójdźie nie tak - bekniesz Ty! Rodzina się wyprze wszelkich ustaleń i wyjdzie, że to Twoja inicjatywa!

czyli mam jechac i powiedziec Niemcom że ja nie będa  robila zastrzykow. Tak zrobię, ale to oni nie zostali poinformowani przez agencję ...

Doti, Ty wiesz co polskie opiekunki w Niemczech mogą robić? 

do krisa. Wlsnie wczoraj podpisalam umowę, czy to jest podstawa   aby jamoże zerwać ?

Kris ,,co ?uświadom mnie :))

3 minuty temu, Gość olin napisał:

czyli mam jechac i powiedziec Niemcom że ja nie będa  robila zastrzykow

No tak zrób powiedz że to jest verboten ,,a jak nie to agencja niech się tłumaczy.

Nie wiadomo jak skonstruowaną umowę dostała rodzina ? Mój dziadzio ma wyraźnie w umowie ,że ja nie mogę wykonywać tego rodzaju czynności,on nosi  podkolanówki ,i wie o tym że ja mu w tym nie mogę pomóc ,narazie on sam je zakłada ,a notabene i to robiłam ongiś co to za czynność medyczna w ogóle?.Ja jestem kobieta pracująca żadnej pracy się nie boję.:))

wg.mnie powinni do nich przed moim przyjazdem zdzwonić !!!

Widzisz Olin, teoretycznie obowiązuje nas to co jest zawarte w umowie. Dlatego bardzo ważna jest precyzyjnie skonstruowana umowa. Ty swoim podpisem przyjęłaś wszelkie ustalenia. W tym momencie problem zastrzyków nie istnieje i raczej nie ma powodu do zerwania umowy. Dopiero na miejscu, jak zażądają byś je robiła i odmówisz to wtedy agencja pod jakimkolwiek pretekstem może sama zerwać z Tobą umowę! W sumie insulina, to nie taka straszna rzecz. Ja bym na miejscu wszystkie ustalenia odnośnie zastrzyków zawarł z rodziną na piśmie, trochę byłabyś kryta. No i oczywiście nie za darmo.

moj poprzednik robi zastrzyki, zaklada opaski , bandaze... dalej uwazam ze agencja powinna do  rodziny niemieckiej zadzwonic

Doti, zakładanie podkolanówek to jest czynność medyczna... Źle założone zrobią więcej szkody niż pożytku. I skoro sami Niemcy to wymyślili, to musi coś w tym być.

9 minut temu, Gość olin napisał:

a co z obcinaniem paznokci u cukrzyka ? czy można to robic ?

Niemcy jeszcze chcą za frico mieć Pflegedienst. Powtarzam, agencja o wszystkim wie! Liczą, że się uda!

Oli ,nie można nic majstrować przy stopie cukrzyka ,do mojej babci przychodziła profesjonalna kobieta i to robiła.

Olin, z tymi paznokciami to mnie zastrzeliłaś! Nie wiem - nie spotkałem się z czymś takim (tzn paznokcie obcinałem). Nie będę się wymądrzał - nie wiem!

 jeżeli pojadę to będzie trochę trudno z niemcami cos ustalic, moj popprzenik podaje insulinę, obcina paznokcie, zaklada opaski, bandaze, w nocy wstaje ok. 9 razy do podopiecznego, w dzien to odsypia,  nawet nie spi w swoim pokuy tylko w pokoiku  obok podopiecznego a w czasie 2 godzin odpoczynku zamiast dac sobie luz to tez pomaga rodzinie.

przepraszam że piszę o tych obawach, ale trochę się boję....

W co ty kobieto się pakujesz? I za ile? Koszmar... Nawet nie wiem co napisać?

 moze wiec zerwac umowę z względu na sprawę insuliny..

Najpierw poinformuj agencję, że nie zrobisz nic, czego nie ma w umowie, a należy do niemieckiego personelu. Pojedziesz, ale żadnej insuliny, paznokci, bandaży itp Czego nie ma w umowie! I czekaj na reakcję! Podkreśl - że nie zrobisz nic, czego Ci nie wolno! Bo w tym momencie o wykonywanych zabiegach wiesz tylko ustnie, zerwanie umowy może być dla ciebie bardzo nieopłacalne...

A jak masz trochę doświadczenia i jesteś kumata w niemieckim, to polecę Ci naprawdę porządną polską agencję.

Ja to mam w umowie, że tego mi nie wolno robić. Ale to nie na tym forum.

dziękuję bardzo za pomoc....

jak ja bym Wam pokazala swoj formularz rzeczy do robienia podawany przez moja wiedenska agenture, to posiwielibyscie... od stomii, poprzez karmienie sonda, 3 rodzaje ponczoch i nie ma tam zadenj info, ze cos verboten, tylko juz najlepiej miec we wwszystkim dosw, a papiery medyczne? komu z nich to potrzebne?

ja sama przez rok mialam  wykonywac pielegnacje otwartej rany nogi po przeszczepie skory, bo najpierw byla pielegniarka 3 razy w tyg do opatrunkow, a pozniej okazalo sie, ze trzeba jej doplacac tygodniowo 50 euro, bo nie za wszystko kasa chorych chciala placic, wiec spadlo to na mnie... 

Może w Austrii to wszystko jest dozwolone, a nawet zalecane. W Niemczech niestety nie... A to że masz umiejętności i doświadczenie większe jak my wszyscy razem wzięci, to inna sprawa...

14 minut temu, kris napisał:

Może w Austrii to wszystko jest dozwolone, a nawet zalecane. W Niemczech niestety nie... A to że masz umiejętności i doświadczenie większe jak my wszyscy razem wzięci, to inna sprawa...

dlaczego taka zlosliwosc przez Ciebie przemawia? ale niektorzy ludzie maja juz taka nature, ze jak sie do czegos/kogos nie dowalą to zyc nie moga... 

nigdzie nie napisalam, ze mam takie dosw i umiejetnosci, napisalam o formularzu agentury, ktora oczekuje, ze zatrudniani przez nią opiekunowie powinni miec juz to wszystko obeznane w pracy... jak zapytalam pielegniarke, Polke z pochodzenia, ktora tu przyjezdzala robic opatrunki o to jakim prawem mialabym to wszytsko robic bez szkoly medycznej, to powiedziala, ze prawnie zabronione, ale tyle opiekunek co ona zna to wszytkie robia to, co powymysla rodzinka, bo najwazniejsze to roboty nie stracic.... 

Nie Betty, to tak nie jest. My jako opiekunowie/opiekunki/pomoce domowe mamy pdp nakarmić, uprać, posprzątać, wyjść na spacer i takie tam. Ale nie robić zastrzyków, leczyć odleżyn i innych historii. Ja w swojej umowie mam wyraźnie zaznaczone, że tego mi nie wolno robić! Rodzina o tym wie. To że robiłem różne rzeczy, to inna sprawa - ale się tym nie chwalę! Życie jest życie, praca jest praca. Miłego dnia życzę!

2 godziny temu, Gość olin napisał:

 jeżeli pojadę to będzie trochę trudno z niemcami cos ustalic, moj popprzenik podaje insulinę, obcina paznokcie, zaklada opaski, bandaze, w nocy wstaje ok. 9 razy do podopiecznego, w dzien to odsypia,  nawet nie spi w swoim pokuy tylko w pokoiku  obok podopiecznego a w czasie 2 godzin odpoczynku zamiast dac sobie luz to tez pomaga rodzinie.

przepraszam że piszę o tych obawach, ale trochę się boję....

Mnie tez zatkało jak przeczytałam i od razu powiedziałabym agencji ,że chcę inną ofertę,,to jest jakaś bomba a nie stela,spac przy PDP -hahahahha , 9 razy w nocy? wstawać -masakra.kto tego PDP tak rozchulał .I może jeszcze 1000 euro zapłacą i nie obeznaną opiekunkę wyślą ,bo co tam opiekunka ma robic i tyle,,,Ja bym się bardzo bała tam jechac i te 9 razy w nocy już mnie przeraża i to jak bardzo,,,bandaże ,opaski i pazury i zastrzyki i co jeszcze? obiadek i okna i ogródek -

Gosc olin dzwon i niech inną Ci zaproponują ofertę,,,chcą Ciebie wepchać na minę ,,