Skocz do zawartości

Warto sie przygladac roznym sztelom!


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Och, SMUTNA...to przeżyłaś tam KOSZMAR... Obrzydliwe miejsce i rodzina - co za ludzie?! Wstydu nie mają,żeby w taki syf opiekunkę zatrudnić...co za glajdusy?! Oni nie widzieli nawet w tym nic złego...Fuuuj! Powinna córeczka przed zatrudnieniem opiekunki - wysprzątać i pozbyć się tych kocisków, albo zadbać i odrobaczyć. Szczerze Ci współczuję co musiałaś tam znosić i na dodatek wpędzili Cię w chorobę te glajdusy!!! Ja nie godzę się nigdy na oferty z psami i kotami - brzydzą mi się tam u nich,że wszędzie włażą - i nie dość,że opiekunka musi zadbać o pdp i o dom,to jeszcze musi opiekun<a nie rodzinka dbać i kąpać te ich zwierzaki!?Taka sytuacja woła o pomstę do nieba!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Łukasz napisał:

smutna, kto Ci tam kazał siedzieć? niemiecka,polska agencja, dokumentacja fotograficzna i zjeżdżam...

a roszczeń dochodzę w kraju. Następnego dnia bym wyjeżdżał. Aż się inspekcja sanitarna kłania

przecież pisałam 2 lata temu o tym poczytaj

7 minut temu, Ewilena napisał:

Och, SMUTNA...to przeżyłaś tam KOSZMAR... Obrzydliwe miejsce i rodzina - co za ludzie?! Wstydu nie mają,żeby w taki syf opiekunkę zatrudnić...co za glajdusy?! Oni nie widzieli nawet w tym nic złego...Fuuuj! Powinna córeczka przed zatrudnieniem opiekunki - wysprzątać i pozbyć się tych kocisków, albo zadbać i odrobaczyć. Szczerze Ci współczuję co musiałaś tam znosić i na dodatek wpędzili Cię w chorobę te glajdusy!!! Ja nie godzę się nigdy na oferty z psami i kotami - brzydzą mi się tam u nich,że wszędzie włażą - i nie dość,że opiekunka musi zadbać o pdp i o dom,to jeszcze musi opiekun<a nie rodzinka dbać i kąpać te ich zwierzaki!?Taka sytuacja woła o pomstę do nieba!!!

 

7 minut temu, Ewilena napisał:

Och, SMUTNA...to przeżyłaś tam KOSZMAR... Obrzydliwe miejsce i rodzina - co za ludzie?! Wstydu nie mają,żeby w taki syf opiekunkę zatrudnić...co za glajdusy?! Oni nie widzieli nawet w tym nic złego...Fuuuj! Powinna córeczka przed zatrudnieniem opiekunki - wysprzątać i pozbyć się tych kocisków, albo zadbać i odrobaczyć. Szczerze Ci współczuję co musiałaś tam znosić i na dodatek wpędzili Cię w chorobę te glajdusy!!! Ja nie godzę się nigdy na oferty z psami i kotami - brzydzą mi się tam u nich,że wszędzie włażą - i nie dość,że opiekunka musi zadbać o pdp i o dom,to jeszcze musi opiekun<a nie rodzinka dbać i kąpać te ich zwierzaki!?Taka sytuacja woła o pomstę do nieba!!!

mało tego tam bok babki poznałam taką fajna Polke która juz kilka lat ze siostrąna zmiane pracowały obok w domu u takiego dziadka (mam z nia kontakt do dziś) to wyobraźcie sobie że ta agencja jeszcze po moim przypadku  wysyłala do tej babki kolejne opiekunki dobre nie?........ hehehehhehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SMUTNA...nie mogę się opanować...aż mnie nerwy ponoszą...Jak można coś takiego tolerować??? Szanująca się agencja powinna zaraz zerwać umowę z taką rodziną, nasłać Sanepid i domagać się odszkodowania na rzecz Opiekunki - bo to ONI wysłali Cię w to fatalne miejsce i niejako narazili Cię na to,co stało się w efekcie przebywania w tamtym miejscu...a to,co wyżyłaś i leczenie - kosztowało Ciebie dużo...bo oprócz uszczerbku na zdrowiu,nerwów i poniesionych kosztów leczenia...było to psychiczne wyczerpanie i odraza na całe życie. 

To SKANDAL,że Agencja bez skrupułów - wiedząc już o skandalicznych warunkach panujących na tej ofercie - nadal z premedytacją wysyłała tam niczego nie świadome Opiekunki... Dla tej agencji ważniejsza była kaska od klienta - niż zdrowie Opiekunki. Gdzie my żyjemy?że życie i zdrowie Opiekunów nie ma dla nich znaczenia,bo ważniejsza kaska,która wpłynie od byle jakiego zleceniodawcy jaj wyżej opisany...To tak,jakby się było gdzieś w trzecim świecie,gdzie nad niczym nie ma kontroli...jest samowolka i niejako przyzwolenie na nieludzkie postępowanie i traktowanie...ONI powinni za to beknąć,że w tak naganny sposób napychają sobie kabzę kosztem zdrowia i życia Opiekuna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smutna napisał:

no extra....miejscówka ..nie ma co..jak na pierwszy wyjazd  do Niemiec..hehehehehe przygoda do końca życia..:dale ludzie Auschwitz przeżyli,Majdanek ,Bergen Belsen więc ja przeżylam i to

Czytam i jestem w szoku,,jak 6 tyg, tam bylaś ,czemu od razu już po 2 tyg, nie zjechalas do domu-toż to koszmar,,koszmar,,i te koty -obrzydzenie,,już po tych kotach bym dawała dyla stamtąd,,,przecież nie jesteś z pierwszej łapanki,,jesteś wygadana,,czemu to tak długo trwało,,ale na szczęscie dobrze się skończylo,,,

Godzinę temu, Lucyna121 napisał:

te opisy miejsc pracy czasem jak z horroru

horror to mało:płacz:,,piekło z diabłem:rozpacz:

@smutna  to miejsce z kotami to raz a drugie to z tym zbokiem? czy Ty musisz mieć takie zezowate szczęscie? na samych porypańców trafiać?:płacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem krótko,,ja sobie nie wyobrażam takiego miejsca ,,mi się to w głowie nie miesci,,jeden dzien i dyla,,:płacz:  @smutna dawaj ,,co to za agencja,,już tyle wiemy to teraz jeszcze napisz ,,która to jest taka wspaniała ,,,bo to jest nie z tego świata,,dla mnie to jest miejsce z kosmosu,,wiele rzeczy mi się tutaj nie zgadza,,piszesz wczesniej,że odrzuciłas ofertę,bo kasa się nie zgadzała,,a teraz piszesz o takich miejscach,,gdzie nie jedna z nas nawet by tam godziny nie przesiedziała ,,a jeszcze choroby itd,  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ta agencja to Medira?

Ja pojechałam do podobnego SYFU.

Uciekłam po 2 godz. oglądania warunków pracy, warunków socjalnych, mieszkaniowych. Jeżeli to nie Medira, wniosek inne Agencje też mają wpadki:hahaha:

Ale nie chcę aby to zabrzmiało jak usprawiedliwienie, bo co niektórzy na tym Naszym Forum mogą tak właśnie interpretować moją wypowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Blondi napisał:

@jolantapl. -a przygotowywanie posiłków? to komu? pieskom?:hahaha: Podopieczni są w ukryciu,,bo może to jakieś zarazy,,i lepiej nie nagłaśniać ,że jest tam Berta i Klaus,,bo po co? :płacz:

Też tak moze być i wbrew pozorom mozna sie tam wiecej narobić niz przy 2 podopiecznych na wózkach:( dlatego napisałam,ze cos nie ma wziecia ta oferta bo ja kojarzę chyba sprzed miesiaca:)

3 godziny temu, Blondi napisał:

@jolantapl. -a przygotowywanie posiłków? to komu? pieskom?:hahaha: Podopieczni są w ukryciu,,bo może to jakieś zarazy,,i lepiej nie nagłaśniać ,że jest tam Berta i Klaus,,bo po co? :płacz:

Dla kogoś ten dom trzeba prowadzić:) ale dla kogo to na razie zagadka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym się Was zapytać jak wygląda u Was sprawa posiadania klucza do swojego pokoju mi na poprzednich sztelach jakoś to nie przeszkadzało ,że nie mogłam zamykać swojego pokoju ale przeczytałam ostatnio temat o tym,że podopieczna wyrzuciła 3 pierscionki opiekunki i ktoś tam napisał,że klucz do pokoju to standard.Mi nigdy nie przytrafiło się,żeby coś zginęło czy zostało wyrzucone i do głowy by mi nie przyszło,że ktos mógłby grzebac w moich rzeczach czy coś zniszczyć,zabrać albo wyrzucic ale u podopiecznej u której obecnie będe pracowała trochę zaczęło mi to przeszkadzać,że nie mogę zamykać swojego pokoju tym bardziej,że w innych pokojach są klucze a do tego w którym ja mieszkam nie ma.Napiszcie jak to jest u Was:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nikt nie wchodził do mojego pokoju, jak coś chciał to pukał.

Czytałam o tych pierścionkach ale o ile pamiętam to podopieczna była demencyjna, w takim przypadku bym wolała zamykać.

A jeśli u Ciebie inne pokoje są zamykane na klucz to po prostu poproś o klucz do swojego pokoju. Jak zgubili to niech wymienią zamek i fertig. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Nigdy nikt nie wchodził do mojego pokoju, jak coś chciał to pukał.

Czytałam o tych pierścionkach ale o ile pamiętam to podopieczna była demencyjna, w takim przypadku bym wolała zamykać.

A jeśli u Ciebie inne pokoje są zamykane na klucz to po prostu poproś o klucz do swojego pokoju. Jak zgubili to niech wymienią zamek i fertig. :)

 

 

:hahaha: myślisz,że wymienią zamek?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jolantapl. nawet jak klucz miałam,,to nigdy nie zamykalam pokoju,,nie biorę z sobą pierscionków,,bo często ubieram jednorazowe piękne rękawiczki,,stroić to ja się będę w domu-hahaha nawet nigdy nie pomyslałam ,że może coś mi zginąc,,:płacz: raczej rodziny gdzie jestem,są ok! a zawsze mi się trafia góra albo dół,gdzie nikt z PDP nie dochodzi,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Skoro wszędzie są klucze to i w Twoim pokoju powinny być i przy tym się upieraj.

No właśnie to mnie trochę zastanawia ale moze po prostu któraś opiekunka gdzieś zawieruszyła albo nawet wzięła do domu przez przypadek i tak zostało:) a nikomu innemu to nie przeszkadza :)

Teraz, Blondi napisał:

@jolantapl. nawet jak klucz miałam,,to nigdy nie zamykalam pokoju,,nie biorę z sobą pierscionków,,bo często ubieram jednorazowe piękne rękawiczki,,stroić to ja się będę w domu-hahaha nawet nigdy nie pomyslałam ,że może coś mi zginąc,,:płacz: raczej rodziny gdzie jestem,są ok! a zawsze mi się trafia góra albo dół,gdzie nikt z PDP nie dochodzi,,

Ja też bym chciała mieć ten klucz z innego powodu niż przypuszczanie,że ktoś może mi coś zabrać albo wyrzucić bo nigdy nie biorę ze sobą jakiś wartościowych rzeczy bo biżuteria mi tylko przeszkadza szczególnie pierścionki jak zakładam rękawiczki a bransoletki i łańcuszki tez odpadają bo łatwo można gdzieś zaczepić i rozerwać.I babcia mi tam nie wejdzie bo po schodach nie chodzi ale chciałam się tylko zapytać jak to jest u Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodziny są różne,a i nasi Pdp różne indywidua... Ja tylko w 2 miejscach miałam klucz w swoim pokoju,ale tylko w 1miejscu zamykałam się na noc - syn kazał mi się zamykać,bo spałam w dawnej małżeńskiej sypialni demencyjnego dziadka,który łaził całe noce i podobno przed moim przyjazdem wszedł na górę,bo myślał,że jego żona jeszcze żyje i już śpi,więc wszedł,a jak schodził,to spadł - miewał takie natręctwa chodzenia po mieszkaniu i od okna do okna.Ogólnie to ten dziadek był b.miły i b.wierzący...zawsze przed obiadem modlitwa(z początku to mnie śmieszyło,a gdy zapomniał,to mu przypominałam...dobrze mu z oczu patrzyło...śpiewał mi tym swoim jedlingiem(czy jak to się mówi?)Dobrze wspominam tamto miejsce:).

...Myślę jednak,że tam gdzie nie ma klucza,to CELOWO JEST ZABRANY zanim jeszcze przyjedzie pierwsza opiekunka do tego domu - chyba chodzi o to,żeby obce panie nie czuły się tam zbyt pewnie...albo świadczy to o tym,że nie ufają obcym...a jak pytasz ich o klucz,to nikt nic nie wie gdzie się podział,mimo że we wszystkich innych drzwiach jest klucz. Żadna opiekunka nie wyjmie i nie weżmie im klucza...no bo i po co?:rozpacz:

...Słyszałam od kilku opiekunek,z którymi się zmieniałam,że w wielu miejscach się spotkały z tym,że kiedy opiekunka wychodzi na zakupy lub na pauzę,to ktoś z rodzinki wchodzi na przeszpiegi:o...Jedna mówiła nawet,że sama Pdp wchodziła pod jej nieobecność i niszczyła/cięła jej ubrania(nawet majtki),a swetry ponacinała w paru miejscach i pruła.Dziewczyna ta była w szoku,gdy znajdywała co rusz inne rzeczy poniszczone w szafie...Mówiła,że było to złośliwe i celowe z babki strony,bo kiedy mówiła o tym rodzinie,to babka się wypierała i zawsze obracała te incydenty przeciw tej dziewczynie...i nie było na to rady,a agencja nie pozwalała jej zjechać i zwlekała z przysłaniem zmiany:rozpacz:

Ja wcześniej też nigdy nie spotkałam się z tym,żeby ktoś sam wchodził do mojego pokoju - w jednym miejscu nawet,kiedy córka(mieszkająca dom obok)odświeżała wszystkie balkony lakierem...wielokrotnie pytała mnie czy pozwolę jej wejść przez mój pokój i czy nie będę się gniewała(mimo iż robiłyśmy to razem - ja myłam,a ona zaraz za mną malowała).To była naprawdę fajna rodzina na poziomie:)

Niestety,na ostatniej stelli - nie dość,że synowa(dom obok)przychodziła co 2-gi dzień odkrawać sobie połowę ciasta jak nikt nie widział;),po nocy grzebała w lodówce, łaziła po domu...to używała babki rzeczy,które ta dostała na urodziny w prezencie m.in.perfumy,kredkę do oczu,a nawet perfumowane żele pod prysznic - poznałam od razu,bo nie było odłożone tak,jak ja położyłam,a tubki w łazience niechlujnie ochluchrane,mokre na półce;)...Na domiar złego,właziła również do mojego pokoju jak mnie nie było...też zaraz wiedziałam jak wróciłam,bo była tam b.jasna jednolita wykładzina - nawnosiła mi czarnej ziemi i strzępów liści z ogrodu pod kapciami>:(zaglądała mi do szafy - wiem,bo i przy szafie brudne ślady były(patrzyła jakie mam ciuchy,bo jak kupiłam sobie coś nowego,to zaraz mi mówiła,że tego nie miałam - a skąd niby wiedziała co miałam,a co nie?)Na dodatek przy okazji buszowania, używała również i moich kosmetyków i perfum,które miałam na toaletce ...zepsuła/złamała mi nawet moją nową automatyczną konturówkę do oczu:rozpacz:,bo zamiast otworzyć i dopiero przekręcić lekko,to kręciła na chama i przekręciła:rozpacz: i nawet nie odłożyła w to samo miejsce...I co ja miałam na to powiedzieć:o? Najdziwniejsze jest to,że oni mają się za wielką inteligencję,a wyśmiewali wszystkich sąsiadów wokół,choć innym do pięt nie dorastali...takie samozwańcze hrabiostwo... synuś-rokefeler i synówka-"dzidzia piernik"- nieroby i pasożyty żyrujące na babki garbie i majątku(tak ich nauczyła,a teraz przez nich płacze). Tak więc jak widać,to i na takich wielmożnych można trafić w DEO.o

...Niemniej jednak klucz w pokojach opiekunki powinien być,choćby dla komfortu psychicznego,bo trochę prywatności czy intymności też czasem potrzebujemy, choćby wtedy gdy się smarujemy po kąpieli i jesteśmy na golaska:święty:,a bywają przecież agresywni lub zboki - że czasem można nawet bać się spać w danym domu - więc wszystko zależy gdzie trafimy...wtedy dla własnego bezpieczeństwa dobrze byłoby się zamykać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Blondi napisał:

@jolantapl. nawet jak klucz miałam,,to nigdy nie zamykalam pokoju,,nie biorę z sobą pierscionków,,bo często ubieram jednorazowe piękne rękawiczki,,stroić to ja się będę w domu-hahaha nawet nigdy nie pomyslałam ,że może coś mi zginąc,,:płacz: raczej rodziny gdzie jestem,są ok! a zawsze mi się trafia góra albo dół,gdzie nikt z PDP nie dochodzi,,

Też nigdy nie biorę nic z biżuterii ani wyskokowych ubrań w obawie że np.perły mogłyby wpaść do Toilettenstuhl O.o . Wygoda i mój komfort liczy się w pracy  bardzo. Nie mam klucza od pokoju , nikt tu nie wchodzi oprócz mnie . 

Nie wierzę tez w bajki o cięciu ubrań .Często z ludzkiej ciekawości ktoś zagląda do pokoju , chociaż nie powinien. A często ze zwykłego stanu psychicznego spowodowanego chorobą podopieczny myli pokoje . Może kiedyś właśnie w tym pokoju pomieszkiwał. W takich przypadkach powinien być klucz , nawet wtedy jak trzeba drzwi wymienić. To jest miejsce pracy i  normy powinny być zachowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie jest cięcie ubrań to jest bardzo cięta i zacięta atmosfera,,zlośc za zlośc,,już wyczuwa się bardzo trudne i cięzkie miejsce dla opiekunki z PDP, spotkaly się dwa przeciwne charakterki,,ząb za ząb ,,oko za oko ,,bo i tak jest bardzo często na stellach,,,

mój pierwszy wyjazd do De i babcia tez wgramoliła się na górę i oczywiscie grzebanko było,,boże ja już nawet o tym zpomniałam ,,a to dlatego ,że nie oglądam się często w tył,,trochę się kremikiem posmarowala ,,bo to ta ogromna ciekawskośc,,ale na szczęscie zobavzyła ład i porządek i dala sobie spokój,,,:płacz::hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

klucze miałem zawsze, nie zamykam drzwi na noc, ani jak wychodzę,a w dzień mam uchylone...ostatni kochany dziadek wchodził mi do pokoju,  . dzień,podejrzałem go,ale tylko oglądał pokój. Gdyby pdp mieli silną demencję, to bym zamykał. A dzieci,choćby weszły na przeszpiegi, to nie mają co zabrać. Oczywiście, na każdej szteli jest inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomóżcie proszę. Odnośnie kluczy. Trafiłam do tureckiej rodziny, bloku, dzielnicy. W mieszkaniu z babcią mieszka syn. Nie tylko nie mam kluczy, ale nie mogę nawet zamknąć drzwi od pokoju. Musze spać przy uchylonych. Łazienka również nie jest zamykana. Wiele innych dziwnych rzeczy mnie tu spotyka. Na drugi dzień zgłaszałam, że nie zostanę tu minuty dluzej. Kazali czekać i juz tydzień przezywam horror. Czy mogę zjechać sama do domu?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gość gość napisał:

pomóżcie proszę. Odnośnie kluczy. Trafiłam do tureckiej rodziny, bloku, dzielnicy. W mieszkaniu z babcią mieszka syn. Nie tylko nie mam kluczy, ale nie mogę nawet zamknąć drzwi od pokoju. Musze spać przy uchylonych. Łazienka również nie jest zamykana. Wiele innych dziwnych rzeczy mnie tu spotyka. Na drugi dzień zgłaszałam, że nie zostanę tu minuty dluzej. Kazali czekać i juz tydzień przezywam horror. Czy mogę zjechać sama do domu?

 

 

A nie wiedziałaś do kogo jedziesz ? i jakie tam są warunki?A zjechać mozesz w kazdej chwili ale trzeba liczyć się z konsekwencjami zerwania umowy ze skutkiem natychmiastowym :( najlepiej jeszcze dzisiaj wypowiedz umowę na piśmie i naciskaj firmę,że chcesz zjechać tylko nie bardzo widzę powody bo dziwne rzeczy to raczej nic mi nie mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gość gość napisał:

pomóżcie proszę. Odnośnie kluczy. Trafiłam do tureckiej rodziny, bloku, dzielnicy. W mieszkaniu z babcią mieszka syn. Nie tylko nie mam kluczy, ale nie mogę nawet zamknąć drzwi od pokoju. Musze spać przy uchylonych. Łazienka również nie jest zamykana. Wiele innych dziwnych rzeczy mnie tu spotyka. Na drugi dzień zgłaszałam, że nie zostanę tu minuty dluzej. Kazali czekać i juz tydzień przezywam horror. Czy mogę zjechać sama do domu?

 

 

gosc gosc ,wspołczuję tych warunków i tej rodziny,,pisz co to za agencja,,brak słów,,zero prywatnosci,,zrob zdjecia tego obozu pracy,,meile pisz do firmy aby miec podkladkę,,no nie! lazienka i pokoj dla wszystkich, jeszcze nago moze chodzić bo rodzinka chodzi,,synek ! nie wiem,,jak bym nie wytrzymala to bym chyba zjechala,,ale najpierw bym się zabezpieczyla i fotami i meilami i stanowczo zapowiedziala agencji ze jutro zjezdzam,,i koniec tematu dla mnie,,nie pozwolilabym sobie na takie warunki i na takie traktowanie,,potrafią zalatwić w jeden dzien zmiennika ,,a wogole to ta oferta powinna wylądowac w koszu,,:płacz: nawet tam zmiennika nie powinno byc,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...