Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Warto sie przygladac roznym sztelom!


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jolantapl nie wiem. To miejsce pracy proponowano mi już w styczniu. Później się okazało, że nic z tego nie wyszło. Przysłali tu inną osobę, bo ona miała język niemiecki lepszy od mojego. Tylko ta osoba była tu tylko 3,5 tygodnia i ze względów osobistych musiała wyjechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie spotkalam sie z  tym , aby agencja sugerowala podstawianie kogos innego do weryfikacji , przeciez to jest debilne i bez sensu .  Kto wpadlby na taki glupi pomysl , zeby potem miec stres na miejscu w rozmowie z rodzina i podopiecznym,ktorzy  oczekuja lepszej znajomosci niemieckiego niz taka "spryciara"? Czesto agencje dokladnie nie sprawdza i bywa, ze bogu ducha winna opiekunka musi zjechac . Wiem , ze czasem kolezanki pisza sobie  na kartce odpowiedzi na standardowe pytania, nawet nie dlaatego , ze nie wiedza tylko nieraz za bardzo sie denerwuja i najprostsze slowo wyleci z glowy. Jak nie wchodzi w gre dobry czy bardzo dobry niemiecki to wystarczy. Mialam czesto sytuacje, ze gdy dzwonilam do agencji, bo zainteresowala mnie jakas oferta, slyszalam-a mozemy teraz porozmawiac ? Koordynator czy rodzina dzwonili  w roznym czasie ,kiedy sie w ogole nie spodziewalam. Poza tym dziwne byloby, gdy rozmawiam z agencja na temat oferty, formalnosci a potem moja "dublerka" robi teatr i nasladuje moj glos hehe..Pomysl z wpisywaniem bez wczesniejszej weryfikacji, ze ktos zna niemiecki i to mialoby wystarczyc aby podjac prace  jest  rowniez zly , bo jesli ktos podstawia kogos innego na egzamin to rowniez moze sobie wpisac, ze ma znajomosc niemieckiego albo mu sie tylko tak wydaje. I co wtedy? Rodzina, dziadki czekaja na opiekunke, zmienniczka spakowana siedzi na walizkach a tu zaczynaja dopiero "wedrowki ludow"? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na starej stelli dziadek mówił tylko po Bawarsku. Jak się dowiedział, że jestem Polką to mi z domu uciekał bo mu gardło poderżnę. Pobiegł do sąsiada, że strachu. Na drugi dzień powiedziałam mu że jestem z Hamburga. Też nie był z tego zadowolony bo on chce mieć tu Bawarkę. Później byłam jego najlepsza opiekunką, dochowałam go do śmierci. 

Lecę kolację zrobić. 

6 minut temu, kris napisał:

A moi urodzili się i wychowali w Monachium. Rocznik 52 i 54. A że teraz mieszkają na zadupiu... Ale też w Bawarii...

kris to miejsce gdzie jestem zadupiem nazwać nie można. Jezioro, widok na Alpy i dookoła hotele i zamki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 ile ty masz lat dziewczyno?Wiesz dlaczego nie wzięli Ciebie wtedy? bo znasz język dobrze,. i musieliby trochę więcej zapłacić ja też tak miałam rodzina mnie wybrała nawet z nimi porozmawiałam a na drugi dzień miałam telefon ,że rodzina się wycofała ze zlecenia a potem się dowiedziałam,że pojechał ktoś inny prawdopodobnie za mniejsze pieniądze:(A to dziewczyna co zjechała po 3,5 tygodniu to albo rodzina miała zastrzeżenia do znajomości języka albo ona nie chciała zapi...... na okrągło.Nie bądżmy naiwni mi takie zagrywki są dobrze znane i nie sądziłam,że jest ktoś kto jeżdzi do opieki i o nich nie wie:(:rozpacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, LENA_57 napisał:

kris to miejsce gdzie jestem zadupiem nazwać nie można. Jezioro, widok na Alpy i dookoła hotele i zamki.

A u mnie też jest prywatny staw (ok 2 hektarów) 30 metrów las. Sąsiad 50 metrów, następny ponad 1 km. Widok na Alpy też mam!:p Tyle, że daleko...:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DaGa ja miałam taki przypadek,że rodzinie moja znajomośc języka nie pasowała i musiałam wrócić do domu dlatego teraz bez rozmowy z rodziną nie chce przyjmować zleceń i naiwnie wierzyłam,że to mnie uchroni od takich przypadków ale gdzie tam  zawsze ktoś może uznać,że Twoja znajomość języka jest nie wystarczająca nawet jakbyś mówiła bardzo dobrze po niemiecku i nie ma dyskusji pakujesz manatki i do domu jedziesz:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez wole rozmawiac z rodzina, bo przed wyjazdem moga sprawdzic jak mowie , a ja moge dowiedziec sie wiecej o podopiecznych i warunkach . Agencja czy zmienniczka nie zawsze o wszystko przekaze . Dwa razy ustrzeglo mnie to przed wyjazdem a raczej szybkim zjazdem . Oczywiscie, ze jak chca, to moga sie przyczepic do wszystkiego. Kolezanka z b.dobrym niemieckim miala  ciagle scysje z baka, ktora wszystkim skarzyla, ze jej nie rozumie. Rodzina zdziwiona, ale chodzilo o to, ze babka byla i zlosliwa i glucha, wsciekala sie , gdy  probowano zalozyc jej aparat sluchowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie rozmawiam z rodziną przed wyjazdem na sztele.wystarczy ze firma powie ze dobrze mowie i to wystarczy i jeszcze nigdy nie musiałam z tego czy innego powodu zjeżdżać. A dzisiaj odezwała się polska firma po prawie 2 miesiącach rozmowy o pracy.i proponują mi szybki wyjazd na gewerbie za 1350e do 2 osób .ja jestem juz na szteli od 2 tygodni gdybym chciała czekać na ich ofertę to z głodu bym zmarła a nie doczekała się zlecenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kris to jesteś gdzieś blisko. Wystrzel race to może zobaczę. :d  Ja do Garmisch - Partenkirchem mam 60 km. 

Ja dziś zapomniałam dziadkowi wstawić butelkę do barku. Przypomniało mi się dopiero przy kolacji. dziadek się nie dopominał, ale przy kolacji zaczął coś bredzić o dopasowaniu i współpracy. 

Godzinę temu, jolantapl. napisał:

@LENA_57 ile ty masz lat dziewczyno?Wiesz dlaczego nie wzięli Ciebie wtedy? bo znasz język dobrze,. i musieliby trochę więcej zapłacić ja też tak miałam rodzina mnie wybrała nawet z nimi porozmawiałam a na drugi dzień miałam telefon ,że rodzina się wycofała ze zlecenia a potem się dowiedziałam,że pojechał ktoś inny prawdopodobnie za mniejsze pieniądze:(A to dziewczyna co zjechała po 3,5 tygodniu to albo rodzina miała zastrzeżenia do znajomości języka albo ona nie chciała zapi...... na okrągło.Nie bądżmy naiwni mi takie zagrywki są dobrze znane i nie sądziłam,że jest ktoś kto jeżdzi do opieki i o nich nie wie:(:rozpacz:

jolantapl. ona nie chce pracować na okrągło. Powiedziała, że chętnie tu przyjedzie ponownie ale nie na dłużej jak na kilka tygodni. Ale po niemiecku to ona mówi dobrze, mieszkała w Niemczech miała męża Niemca teraz ma Austriaka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 ja to właśnie napisałam,że ona nie chciała tam pracować prawdopodobnie bo jej warunki nie odpowiadały i dlatego zrezygnowała a nie z powodów osobistych.Bo tak zawsze mówią jak opiekunka rezygnuje i własciwie mówią prawdę tylko nam się zaraz wydaje,że może u niej w domu coś sie stało.Przecież pracowała tylko 3,5 tygodnia i zrezygnowała to na ile ona chce jezdzic na 3 tygodnie?Ja tez bym tak chciała ale na miesięczne oferty trudno się załapać a co dopiero na 3 tygodnie.A co tobie powiedziała jak mozna wiedzieć dlaczego dokładnie teraz zrezygnowała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jolantapl. to jej prywatna sprawa, co mnie do tego. Faktem jest, że ona chce jechać na opiekę aby trochę dorobić. Język ma płynny więc każda agencja  ją przyjmie, a później zawsze można coś wymyślić, aby pobyt skrócić. Już kiedyś miałam taką zmienniczkę przyjeżdżała dwa razy do roku na jeden miesiąc, język niemiecki na tyle płynny, że trudno jej było w słowo wejść (po polsku też).  Nie dopuściła do głosu, miała niemieckie pochodzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kris napisał:

A u mnie też jest prywatny staw (ok 2 hektarów) 30 metrów las. Sąsiad 50 metrów, następny ponad 1 km. Widok na Alpy też mam!:p Tyle, że daleko...:d

Ooo Kris ,nic tylko na ryby isc.

PDP zapalikowac, wetknac wedki i hajda!:tak:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam gdzie sie pozalic, wiec napisze tutaj.

Czuje, ze jestem za malo asertywna.

Pali mnie w piety pobyt w PL, wiec zgodzilam sie jak to ciele, na miejsce z 2 osobami ,za pieniadze za jedna...

wiadomo druga nie wymaga opieki.

Zla jestem sama na siebie, NIC nie dalo sie zrobic, aby pieniazki byly wieksze.

Podobno oprocz normalnej przerwy ,jeden dzien tyg wolny.

Szczerze?

Wolalabym wiecej kaski niz caly wolny dzien,

Okolice podobno piekne tzw ,,Kurstadt,, 

Ale  ,,,

 

No coz, czlowiek uczy sie cale zycie, a ja dopiero poczatkujaca.

 

Za to malo nie peklam z dumy,

bo na zebraniu pan stwierdzil, ze ,,w naszym okregu,, ja mowie najlepiej po niemiecku.

Wiecie jak sie ucieszylam.

Jedna dodatnia cecha moja....

U mnie slabo z samoocena, wiec ogromnie sie ucieszylam.

I Dowiedzialam sie, ze po nastepnym zjezdzie moge poprosic o kolejny egzamin z jezyka, wtedy podobno sa wieksze szanse na wyzsze zarobki.

Nikt wczesniej  nie oswiecil mnie w tym temacie.

Wyjazd za 3 dni, a ja ,,w proszku,,

:o

4 minuty temu, LENA_57 napisał:

sayonara 52,  gdzie znalazłaś w emotkach te łapkę w górę?

:nie: ja mam tylko w dół

:tak: oj mam. :święty:

 

mimo wszystko za mało tu emotek.

no w ,,naszych,,

mnie podobaja sie emotki na innym forum, ktore podzczytuje

najczesciej bym uzywala tej 

gdzie wali  glowa o sciane,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stella marzeń każdej z nas!!!

PDP ma 97 lat,,,ogromny facet,,demencja , ślepota, prostata, /nie dochodziłam co tam jeszcze ma/,leżący,dzwignia go podnosi z łóżka i siada i na wózek inwalidzki,,,rodzina przychodzi codziennie wieczorem go pomagac myć,,myje go opiekunka i ktos z rodziny,,codziennie rano przychodzą córki, córki gotują obiad,,,np, jedzą na obiad-pączki i kompot jabłkowy,corki codziennie się panoszą po chałupie,  opiekunka nie ma wyjscia z domu,,,gdy PDP spi po obiedzie ,to wtedy opiekunka cicho siedzi ,,tv jest sciszony całkowicie -bo PDP denerują głosy,,,po drzemce popołudniowej trzeba PDP posadzić na wózek i na kawkę,trzeba karmić go cały czas,,po kawce jest 2 godziny darcia się,,,bardzo dużo się drze,,,nie daje się myć i się wydziera,,cyrki tam są,,,córki robią zakupy,,

na tej stelli przyjezdzali i uciekali od razu,,nie wiedzieli na co i na kogo trafią,,,bo agencja nic nie mówi o stanie swoich PDP,,,inna opiekunka z tej agencji pojechala do babci,,,i co się okazuje ,,babcia po kilka razy 7-8 razy dziennie stolec,,jest po operacji jelita,,,pampersy ale cały dzien z gównami,,cały dzien i już ma dośc gównianej babci-tak ją nazwała,,,też nic nie wiedziała o stanie PDP,zanim nie pojechala i nie zobaczyła,,co ją czeka,,,zobaczcie jakie jeszcze jest zacofanie wsród opiekunek ,bo agencja to cwaniaki...

@sayonara 52 super ,,jedz ,,kasa nie wszystko,,aby miejsce było fajne,,Gratulacje uczennico,,też bym się ucieszyła ,po takich slowach ,,ze ja najlepiej mówię po niemiecku,,a tu nic nic nic:rozpacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz agencje się zabezpieczają w ten sposób,,że w ofercie zaznaczają

cyt,,, całodobowa gotowość niesienia pomocy gdy nastąpi taka potrzeba, ""

potem nie ma tłumaczenia,że nie wiedziałyśmy o nocnym wstawaniu i o opiece 24h,,,

chyba nas czytają i za każdym razem cos dopiszą, aby potem postawić na swoim,,,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, jolantapl. napisał:

@LENA_57 i tak też można sobie z agencjami pogrywać pod warunkiem,że się wyskoczy 2 razy do roku na 3 tygodnie i to wystarczy,ale przez takie osoby agencje robią zapisy w umowach o 1 miesięcznym okresie wypowiedzenia trudno ich przechytrzyć:(

jolantapl mnie pasuje taka zmienniczka, bo ja chcę pracować więcej niż 6 m-cy w roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, marii napisał:

Ja nigdy nie rozmawiam z rodziną przed wyjazdem na sztele.wystarczy ze firma powie ze dobrze mowie i to wystarczy i jeszcze nigdy nie musiałam z tego czy innego powodu zjeżdżać. A dzisiaj odezwała się polska firma po prawie 2 miesiącach rozmowy o pracy.i proponują mi szybki wyjazd na gewerbie za 1350e do 2 osób .ja jestem juz na szteli od 2 tygodni gdybym chciała czekać na ich ofertę to z głodu bym zmarła a nie doczekała się zlecenia.

Dobrze czytam ? 1350 na gewerbie ? paranoja,,co to jest!  obudziły się księżniczki,,w agencji,,one myślą

.że ktos będzie siedział jak niemota w domu  i czekał na telefon,,,:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 jezeli tobie pasuje i agencji,że ktoś im zjezdza po 3,5 tygodnia to wszystko w porzadku :)

@marii szczęściara z Ciebie,ale jak rodzina wierzy firmie na słowo,ze umiesz dobrze po niemiecku to podwójna szczęsciara a jak nie musiałas nigdy zjezdzac to po prostu Ci zazdroszczę,bo niektórym z tego forum niestety się to zdarza:(:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...