Czy myślicie, że i nas podglądają kamery?

W Argentinie córka nagrała z ukrycia opiekunkę, która pastwiła się nad jej matką. Zastanawiam się czy na niektórych stelach i nas obserwują kamery? Spotkaliście z czymś takim?

Nigdy nic nie wiadomo na pewno...

Moze i jestesmy nagrywane ?

              Ale pokazanie  dwoch  trzecich  moich  klientow i klientek  spowodowalo by jedynie  jedynie ogromny wstyd dla nich i ich rodzin, co raczej dzieci moich PDP doskonale wiedzialy, wiec watpie, zeby ktos sie tym zajmowal.

              Nigdy tez nie opiekowalam sie w Niemczech osoba tak slaba i zniedolezniala, zebym istotnie mogla sie nad nia  znecac, albo i ktokolwiek inny. Kogos tak slabego dawno by oddano do domu opieki, zeby przyoszczedzic na kosztach domowej opieki.

            Przewaznie  w naszej pracy  jest odwrotna sytuacja - to opiekun musi sie chronic przed nadmiernym wyzyskiem przez osoby o wysrubowanych wymaganiach

W dobie miniaturowych kamer i podsłuchów to wszystko jest możliwe i wierzę w to, że ktoś na początku może nagrywać i wyrywkowo sprawdzać.. 

Niedowartościowana baba mam nadzieję, że dostanie zasłużoną karę!

kamery są najczesciej instalowane w tedy gdy jest podejrzenie ,że opiekun  teroryzuje  PDP.Jeszcze nie spotkałem się z taką sytuacją przez 8 lat.  Kobieta z filmu to robiła stąd rodzina chciała ją sprawdzić.Chciała mieć dowody.

Oglądałam już ten film ,jestem w szoku .Myślę ,że w niejednym eleganckim domu może być taka kamera,do obserwacji służby czy niani czy opiekunki .Ale taka kamera może być jedynie przy naprawdę chorej osobie ,która jest już nieświadoma wszystkiego.No bo ja sobie narazie nie wyobrażam,żeby np, u nas takie coś miało miejsce, babka w życiu by na to nie pozwoliła aby ktoś ją podglądał.Narazie z wszystkim sama daje radę . Ale w każdym zawodzie trafi się taka awantura jak na filmie,tutaj wyżywa się na babci , niania wyżywa się na dziecku itd.

Witajcie. Byłam kiedyś na takiej ofercie gdzie w pokoju babci była stara komórka cały czas podpięta do sieci i łączyła się z nią córka i mogła wszystko słyszeć. Kiedyś to podglądałam i ona się łączyła bez dźwięku i było widać trwające połączenie. Mówiła mi, że chce w każdej chwili móc usłyszeć co się dzieje u mamy. Po kilku dniach się do tego przyzwyczaiłam, ale to było dziwne. 

Nigdy się  z  tym nie spotkałam  ,ale i też  nie boję  się  tego  .Jestem  dobrą opiekunką  i nigdy bym  nie zrobiła  czegoś co  sprawiłoby  przykrość czy ból  podopiecznemu  .Opiekuję  się tak jak  by  to  byli moi  rodzice ,więc  nie mam nic  do ukrycia  .

5 minut temu, Gość Krystyna napisał:

Nigdy się  z  tym nie spotkałam  ,ale i też  nie boję  się  tego  .Jestem  dobrą opiekunką  i nigdy bym  nie zrobiła  czegoś co  sprawiłoby  przykrość czy ból  podopiecznemu  .Opiekuję  się tak jak  by  to  byli moi  rodzice ,więc  nie mam nic  do ukrycia  .

 

Właśnie! Ktoś kto nie ma nic na sumieniu to się nad tym nawet nie zastanawia. 

dokładnie ,chyba że jak biore toalete ha ha

Zastanówmy się czy sami bedac w podobnej sytuacji nie chcialibysmy mieć kontroli nad tym co się dzieje w naszym domu.Ja własnie zeby uniknąć takiej sytuacji jak na filmie na początku przynajmniej chciałabym sprawdzic kto u mnie pracuje.Nie miałabym nic przeciwko gdybym dowiedziała sie ,że tam gdzie ja pracuje są również kamery.

Wszystko prawda.Różne osoby można spotkać jako opiekunki.Wystarczy ,że kilka się trafi nieuczciwych  i potem ciężko wszystko wyprostować.Ale sama nie chciałabym w takim Big Bratherze pracować.Być ciągle na podglądzie.Ewentualnie tylko w pokoju podopiecznego, jeśli to miało by w czymś rodzinie pomóc.

Ja we Włoszech miałam kamery niemal wszędzie, ale oficjalnie mówiono że to zabezpieczenie przed złodziejami. Czułam się niestety podglądana i odeszłam. W pokoju kamer nie miałam, ale taki big brother to nie dla mnie. Dziewczyny w autobusach mi opowiadały, że to się zdarza i to coraz częściej.  

ha ha ha ...bo wywijacjie...jo nie wywjaom i nie mom...  chybo  jak se wale   ha ha ha

Ja bym ślicznie na tych kamerkach wyszła, jak siedzę przed laptopem i jem,wtedy by zobaczyli ile owoców opiekunka wcina i jakie czekolady je.hahahhaha 

ha ha tylko?

Pracowałam w domu w którym były kamery wszędzie, syn podopiecznego cały czas mnie podglądał. Właściwie to nie miałam nic do ukrycia, ale ciągle byłam skrępowana i nie mogłam pracować. Coś mnie kiedyś podkusiło żeby sprawdzić gdzie jest urządzenie rejestrujące i wiecie co się dowiedziałam?..otóż okazało się ze pan który mnie podglądał jest alkoholikiem i narkomanem, wszystko co robił też się nagrało. Na pewno moja wizyta w jego czeluściach też się nagrała( wiem ze nie powinnam tam wchodzić, ale siła wyższa zadziałała hehe), później zabrał kamerę, albo schował tak żebym nie widziała i nawet słowem nie wspomniał, że coś się stało. Wyjechałam za dwa tyg. i zapomniałam o sprawie. Wniosek z tego taki że kamery mogą być wszędzie i trzeba uważać :)

19 godzin temu, adamos1 napisał:

ha ha ha ...bo wywijacjie...jo nie wywjaom i nie mom...  chybo  jak se wale   ha ha ha

jestes boooski :) 

ciekawe co by bylo jakby mi dali kamery... bylam kiedys w domu, gdzie jak wychodzilam to przeszukiwalala mi corka pdp pokoj.... wiem, bo jak wychodzilam to robilam zdjecia, jak wracalam bylo inaczej.... wiec bysle sobie, o ty suko, czego ty tam szukasz? lacznie z tym, ze wyciagala moje smieci ze smietnika i rozprostowywala kartki zeby przeczytac co tam jest,,, az wpadlam na pomysl: polozylam na biurku w widocznym miejscu wibrator.... juz nigdy wiecewj nie chodzila :)

Betty ,jestes niemożliwa ,zabierasz męża z sobą! 

a ta córka to zachowuje się jak babka demenciak i już niedługo sama będzie potrzebowała opiekunki.Co za zwyczaj latac po pokoju opiekunki, raz też tak miałam z moją babcią , też śmietnik przetrzepała cały,ale to bylo na początku jak tylko przyjechałam,byla bardzo ciekawska albo nieufna po poprzedniczce .

to nie mąż :) moj mąż jak wyjezdzam pyta: a mojego zastepce zabralas ze sobą ? :)

hahahahhahahaha-dobre,a nie jest zazdrosny?

czy ten zastępca jeszcze w mordę nie dostał-hahahha

34 minut temu, Betty napisał:

jestes boooski :) 

ciekawe co by bylo jakby mi dali kamery... bylam kiedys w domu, gdzie jak wychodzilam to przeszukiwalala mi corka pdp pokoj.... wiem, bo jak wychodzilam to robilam zdjecia, jak wracalam bylo inaczej.... wiec bysle sobie, o ty suko, czego ty tam szukasz? lacznie z tym, ze wyciagala moje smieci ze smietnika i rozprostowywala kartki zeby przeczytac co tam jest,,, az wpadlam na pomysl: polozylam na biurku w widocznym miejscu wibrator.... juz nigdy wiecewj nie chodzila :)

 

ale się usmiałem ha ha  dobry pomysł ..wszędzie sa ludzie i ludziska   ja nie miałem takiej przygody ha ha

nie, wcale nie jest zazdrosny :) ten zastepca to prezent od mojej siostry na nasza 9 rocznice slubu rok temu. jak mezowi pokazalam prezent to stwierdzil: cos ty tej siostrze na mnie nagadala, ze ci taki wielki sprzet kupila? ja mowie, no nic, ona jest tez taka szurnieta jak ja, a moj maz stwierdzil: no tak, juz musialyscie mnie niezle w tych swoich opowiastkach rozlozyc na czynniki pierwsze :)

3 minuty temu, adamos1 napisał:

ale się usmiałem ha ha  dobry pomysł ..wszędzie sa ludzie i ludziska   ja nie miałem takiej przygody ha ha

Adam, hm... to dobrze o Tobie swiadczy jak nie miles zadnej przygody z wibratorem :)

ale się nam humory poprawiły ,tyle naszego -sama się uśmiałam też,,hahaha

no no nie  z vibratorem nie miałem przygody ha ha