"Oszczedna" zmienniczka...

Było nowe miejsce, ja jako pierwsza, podopieczna na chodzie, piekne mieszkanie, apartament w parku, kurort Bawaria.

Wymarzone, pracowałam prawie trzy miesiące. Świetny dojazd. Przyjechała zmienniczka, była cztery tygodnie.

Wróciłam, podopieczna odmieniona. Wydawałam na życie 100 ojro, dzisiaj usłyszałam, że zmienniczka wydawała 30 ojro .

Szok. rozmawiałam z agencją mają interweniować. Jakoś straciłam serce do tej podopiecznej. Poproszę o inne zlecenie.

12 minut temu, Hexa napisał:

Było nowe miejsce, ja jako pierwsza, podopieczna na chodzie, piekne mieszkanie, apartament w parku, kurort Bawaria.

Wymarzone, pracowałam prawie trzy miesiące. Świetny dojazd. Przyjechała zmienniczka, była cztery tygodnie.

Wróciłam, podopieczna odmieniona. Wydawałam na życie 100 ojro, dzisiaj usłyszałam, że zmienniczka wydawała 30 ojro .

Szok. rozmawiałam z agencją mają interweniować. Jakoś straciłam serce do tej podopiecznej. Poproszę o inne zlecenie.

 

dałabym ikonkę z rozłożonymi  z bezradności rękami  ale nie ma takiej ikonki ,która by to zobrazowała @Heksa a dlaczego ta zmienniczka tak mało na "życie" potrzebowała? pytałaś ją czy oszczędzała czy po prostu tyle jej wystarczało?Może ona taka "gospodarna "jest ?

sorry @Hexa miało być

Różnie na adresach na zakupy tygodniowo dostawałem. Na jednym jak miałem 70€ to było optymalnie. Na innym dostawałem 50€ i trzeba było porządnie kombinować. Było to za mało. Robiłem wtedy zakupy głównie w Aldi bo z takimi pieniędzmi o Edece nie było mowy. Teraz dostaje najwięcej jak dotąd, 100€, starcza na wszystko. 

Ale właśnie to jest częsty problem na sztelach, jak jeden opiekun wydaje mniej niż drugi.  Nie należy za wszelką cenę oszczędzać na sztelach.
  Raz jeden zmiennik miał do mnie delikatnie pretensje po tym jak po zamianie rodzina zwróciła mu uwagę: "Wiesz, Michał trochę mniej wydawał". Ale wcale nie oszczędzałem jakoś, wydawałem tyle co potrzeba. 

36 minut temu, INEZ napisał:

dałabym ikonkę z rozłożonymi  z bezradności rękami  ale nie ma takiej ikonki ,która by to zobrazowała @Heksa a dlaczego ta zmienniczka tak mało na "życie" potrzebowała? pytałaś ją czy oszczędzała czy po prostu tyle jej wystarczało?Może ona taka "gospodarna "jest ?

Chyba chciała sie wykazać. Ja zostawiłam jej pełną lodówkę żarcia w zamrażarce  pięć obiadów. Wystarczyło. Mój błąd. Okien nie mogła umyć, bo ma chore ręce, do sklepu też nie chodziła , bo daleko. Podopieczna jeżdziła taksówką na zakupy. Chyba tak nalezy postępować.

21 minut temu, Michał845 napisał:

Różnie na adresach na zakupy tygodniowo dostawałem. Na jednym jak miałem 70€ to było optymalnie. Na innym dostawałem 50€ i trzeba było porządnie kombinować. Było to za mało. Robiłem wtedy zakupy głównie w Aldi bo z takimi pieniędzmi o Edece nie było mowy. Teraz dostaje najwięcej jak dotąd, 100€, starcza na wszystko. 

Ale właśnie to jest częsty problem na sztelach, jak jeden opiekun wydaje mniej niż drugi.  Nie należy za wszelką cenę oszczędzać na sztelach.
  Raz jeden zmiennik miał do mnie delikatnie pretensje po tym jak po zamianie rodzina zwróciła mu uwagę: "Wiesz, Michał trochę mniej wydawał". Ale wcale nie oszczędzałem jakoś, wydawałem tyle co potrzeba. 

Ja tam jestem oszczędna aż do "bólu " wydaje ile dają i "staram się oszczędzać " nigdy nie sugeruje się tym ile wydawał zmiennik i prawdę mówiąc mnie to nie interesuje .Ja to ja no i co na to poradzę,że ja mam różne zachcianki .100 euro na tydzień to już jest dobrze ,

25 minut temu, Michał845 napisał:

Różnie na adresach na zakupy tygodniowo dostawałem. Na jednym jak miałem 70€ to było optymalnie. Na innym dostawałem 50€ i trzeba było porządnie kombinować. Było to za mało. Robiłem wtedy zakupy głównie w Aldi bo z takimi pieniędzmi o Edece nie było mowy. Teraz dostaje najwięcej jak dotąd, 100€, starcza na wszystko. 

Ale właśnie to jest częsty problem na sztelach, jak jeden opiekun wydaje mniej niż drugi.  Nie należy za wszelką cenę oszczędzać na sztelach.
  Raz jeden zmiennik miał do mnie delikatnie pretensje po tym jak po zamianie rodzina zwróciła mu uwagę: "Wiesz, Michał trochę mniej wydawał". Ale wcale nie oszczędzałem jakoś, wydawałem tyle co potrzeba. 

Mówiłam ile wydawałam, nie mam zamiaru jej "przebić" agencja zna sytuację, najwyżej zjadę.

2 minuty temu, INEZ napisał:

Ja tam jestem oszczędna aż do "bólu " wydaje ile dają i "staram się oszczędzać " nigdy nie sugeruje się tym ile wydawał zmiennik i prawdę mówiąc mnie to nie interesuje .Ja to ja no i co na to poradzę,że ja mam różne zachcianki .100 euro na tydzień to już jest dobrze ,

No dla rodziny 30 ojro jest jeszcze lepsze

Teraz, Hexa napisał:

Chyba chciała sie wykazać. Ja zostawiłam jej pełną lodówkę żarcia w zamrażarce  pięć obiadów. Wystarczyło. Mój błąd. Okien nie mogła umyć, bo ma chore ręce, do sklepu też nie chodziła , bo daleko. Podopieczna jeżdziła taksówką na zakupy. Chyba tak nalezy postępować.

"To był Twój błąd....." no i nie dziw się,że wyszło tak jak wyszło .Z miejsca nie rezygnuj z tego powodu i na następny raz nic nie zostawiaj bo przecież to logiczne ,że żeby zrobić komuś zapasy na 2 tygodnie musiałaś więcej wydać od zmienniczki ,która na dodatek przyjechała tylko na miesiąc .Waszych wydatków nie można porównywać

Teraz, Hexa napisał:

No dla rodziny 30 ojro jest jeszcze lepsze

Pewnie tak .Jak rodzina chce zaoszczędzić to niech zacznie od siebie

1 minutę temu, INEZ napisał:

Pewnie tak .Jak rodzina chce zaoszczędzić to niech zacznie od siebie

1 minutę temu, INEZ napisał:

Pewnie tak .Jak rodzina chce zaoszczędzić to niech zacznie od siebie

2 minuty temu, INEZ napisał:

"To był Twój błąd....." no i nie dziw się,że wyszło tak jak wyszło .Z miejsca nie rezygnuj z tego powodu i na następny raz nic nie zostawiaj bo przecież to logiczne ,że żeby zrobić komuś zapasy na 2 tygodnie musiałaś więcej wydać od zmienniczki ,która na dodatek przyjechała tylko na miesiąc .Waszych wydatków nie można porównywać

Ja tam sie nie przejmuje, jest dużo pracy,

Z ostatniej chwili, podopieczna mnie blatuje, zaprosiła na lampke wina

21 minut temu, Hexa napisał:

 

 

Ja tam sie nie przejmuje, jest dużo pracy,

Z ostatniej chwili, podopieczna mnie blatuje, zaprosiła na lampke wina

A widzisz "rozrzutnico" jedna podopiecznej to wcale nie przeszkadza  niech Ci ta lampka będzie na zdrowie

33 minut temu, Hexa napisał:

Mówiłam ile wydawałam, nie mam zamiaru jej "przebić" agencja zna sytuację, najwyżej zjadę.

bez "najwyżej zjadę" bo stawiam na to ,że nie będzie takiej potrzeby

Godzinę temu, Hexa napisał:

Było nowe miejsce, ja jako pierwsza, podopieczna na chodzie, piekne mieszkanie, apartament w parku, kurort Bawaria.

Wymarzone, pracowałam prawie trzy miesiące. Świetny dojazd. Przyjechała zmienniczka, była cztery tygodnie.

Wróciłam, podopieczna odmieniona. Wydawałam na życie 100 ojro, dzisiaj usłyszałam, że zmienniczka wydawała 30 ojro .

Szok. rozmawiałam z agencją mają interweniować. Jakoś straciłam serce do tej podopiecznej. Poproszę o inne zlecenie.

 

Miałam podobnie. Przyjechałam po zmienniczce, która wydawała 50 ojro na dwie osoby, na 10 dni. Oczywiście zadzwoniłam do firmy i jakoś bez większych problemów kasy dostałam więcej. No ale czego to ja się nie nasłuchałam od tej zmienniczki, jak to babcia mało je, nic jej nie smakuje, wróble więcej wydziobuja etc. A co sie okazało? Babcia jadła mało bo nie było co. A jak było to nie to co ona lubiAle przyznam,ze podopieczna ani razu mi nie rzuciła tekstem pt. Zmienniczka wydawała mniej. Za to bratanica babci a i owszem. Odpowiedziałam,ze mnie nie interesuje ile wydawała poprzedniczka, jesli o mnie chodzi to może i trawę wygryzać sprzed domu, ale ja potrzebuje normalne zarcie, które mam zagwarantowane umową. I cisza. Raz jeszcze gdy przeglądała rachunek, zobaczyła winogrona. Skomentowała to tak: Oooo, ale ciocia nie lubi. Na co odpowiedziałam: Ale ja lubię. Z wyraźną kropką na końcu zdania. I temat zdechł. 

Pozwolę sobie skomentowac jednak zachowanie takich pań. Jest to karygodne! Ja rozumiem,że jedni jedzą dużo a inni mało, jedni jedzą drogo inni tanio, ale na litość boską, dlaczego aż taka skrajność? Czy to nieumiejętność gotowania ma na to wpływ, czy też wchodzenie w tyłek? W każdym razie jedno i drugie to jakaś zenada.

1 godzinę temu, INEZ napisał:

A widzisz "rozrzutnico" jedna podopiecznej to wcale nie przeszkadza  niech Ci ta lampka będzie na zdrowie

Dobre winko nie jest złe, dzięki, poza tym obejrzałyśmy mecz

1 godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

 

[...]Czy to nieumiejętność gotowania ma na to wpływ, czy też wchodzenie w tyłek? W każdym razie jedno i drugie to jakaś zenada.

Niestety, bardzo łatwo popsuć dobrą sztelę. Dzisiaj się dowiedziałam, że zmienniczka nie używa zmywarki, kolejny "plus", pozorny. Wieczorem tłumaczyłam podopiecznej, że więcej wody zużywa się przy ręcznym myciu, chyba że resztki strzepuje się i wyciera na sucho

Wiem, że juz nie bedzie tak fajnie jak było, szkoda.

2 godziny temu, INEZ napisał:

bez "najwyżej zjadę" bo stawiam na to ,że nie będzie takiej potrzeby

Zobaczymy, ale u mnie jest krótka piłka i tyle.

Wole podopiecznych facetów. Miałam propozycję "samotny, okoloce koblencji, dom, ogródek, pieseł, autko do dyspozycji, to wzioł się i połamał.

Jak mi ktoś mówi że zmienniczka to czy tamto to odpowiadam że jestem Maria a nie X czy Y. Oczywiście tylko w tych sytuacjach gdy uważam że coś jest albo bez sensu albo nie do przyjęcia.

2 minuty temu, Hexa napisał:

Niestety, bardzo łatwo popsuć dobrą sztelę. Dzisiaj się dowiedziałam, że zmienniczka nie używa zmywarki, kolejny "plus", pozorny. Wieczorem tłumaczyłam podopiecznej, że więcej wody zużywa się przy ręcznym myciu, chyba że resztki strzepuje się i wyciera na sucho

Wiem, że juz nie bedzie tak fajnie jak było, szkoda.

No tak to nieraz bywa. Szkoda fajnego miejsca tylko. Ale za kilka dni się wyprostuje. Babka zapomni o zmienniczce i wszystko wróci na stare tory.

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Jak mi ktoś mówi że zmienniczka to czy tamto to odpowiadam że jestem Maria a nie X czy Y. Oczywiście tylko w tych sytuacjach gdy uważam że coś jest albo bez sensu albo nie do przyjęcia.

Masz rację, w zasadzie też tak prowadze rozmowe.Powiedziałam podopiecznej, nie ma problemu, niech przyjedzie zmienniczka, ja pojade na inne zlecenie. No to winko, na zgode.Kilka  lat nauczyło mnie jednego, Niemiec, który sie uśmiecha nie ma czystych intencji.

7 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

No tak to nieraz bywa. Szkoda fajnego miejsca tylko. Ale za kilka dni się wyprostuje. Babka zapomni o zmienniczce i wszystko wróci na stare tory.

Fakt, coraz częściej zapomina. Najgorsze są kolezanki, które wpadają, ona się skarży, że tak drogo, a one jej wtórują i podpuszczają.

17 minut temu, Hexa napisał:

Fakt, coraz częściej zapomina. Najgorsze są kolezanki, które wpadają, ona się skarży, że tak drogo, a one jej wtórują i podpuszczają.

Łeee. Wpuszczaj jednym uchem a drugim wypuszczaj. A jak jej nie stać na opiekunke to zawsze może do heimu iść. Będzie miała taniej.

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Łeee. Wpuszczaj jednym uchem a drugim wypuszczaj. A jak jej nie stać na opiekunke to zawsze może do heimu iść. Będzie miała taniej.

A najlepiej niech zatrudni niemiecką opikunkę

Teraz, Hexa napisał:

A najlepiej niech zatrudni niemiecką opikunkę

Otóż to. I bedzie szparowna, że hej! Jak na porządną Niemkę przystało

Taaa..

Sorry, ale znając niemieckie realia, nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić przeznaczania 30 euro tygodniowo na dwie osoby.

Nawet w Pl to ciężko zrobić, a co dopiero w De.