Czy zmienniczka może wrócić wcześniej?

5 minut temu, hawana napisał:

Tak. Dalas nam do zrozumienia, ze jej zazdroscisz. Ja tez to tak odczytalam.

Ja też .

2 minuty temu, Rwr napisał:

Może nie wszystkie ale niektóre z was mają problem z czytaniem czytacie teksty  na wspak .. A kiedy to ja pisałam, albo dałam do zrozumienia że  czegoś komuś zazdroszczę?co bym nie napisała..... odczytane odwrotnie pytacie więc odpisuje ale oczywiście w każdej mojej odp.

Tu nie chodzi o zazdrość , ale brak zrozumienia drugiego człowieka . My jezdzimy do opieki i ocenianie podopiecznego , czy innego człowieka jest zle odbierane . Chciałabyś aby ktoś , kogo zatrudniasz do pomocy oceniał Twoje podejście do życia ? Starość to  słabość ciała , ale nie duszy . Twoja podopieczna , żyła tak jak lubiła i nadal tkwi w niej ta sama osoba , co kilka dekad wcześniej . Nie chcę Ciebie zniechęcać do tej pracy , ale obawiam się , że z takim podejściem do starszych ludzi , umęczysz siebie i ich . 

2 minuty temu, Blondi napisał:

W tym wieku już nic nie można zmienić to jest prawda nawyki to nawyki . 

Jak to jest osoba z demencja to sie nie da.

A jak nie, to i tak nie nasza broszka.

17 minut temu, INEZ napisał:

Kto to jest Agulek ?

Koleżanka z forum tamtego i tego też:)3 domy dalej pracowała.

3 minuty temu, violka napisał:

Tu nie chodzi o zazdrość , ale brak zrozumienia drugiego człowieka . My jezdzimy do opieki i ocenianie podopiecznego , czy innego człowieka jest zle odbierane . Chciałabyś aby ktoś , kogo zatrudniasz do pomocy oceniał Twoje podejście do życia ? Starość to  słabość ciała , ale nie duszy . Twoja podopieczna , żyła tak jak lubiła i nadal tkwi w niej ta sama osoba , co kilka dekad wcześniej . Nie chcę Ciebie zniechęcać do tej pracy , ale obawiam się , że z takim podejściem do starszych ludzi , umęczysz siebie i ich . 

Dokladnie tak mysle. Gdybym miala opiekunke, ktora by chciala mieszac w moim zyciu, to chyba bym z nia nie wytrzymala.

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Koleżanka z forum tamtego i tego też:)3 domy dalej pracowała.

Jest na tym forum i znacie się osobiście?

1 minutę temu, hawana napisał:

Dokladnie tak mysle. Gdybym miala opiekunke, ktora by chciala mieszac w moim zyciu, to chyba bym z nia nie wytrzymala.

Ja też.

Teraz, INEZ napisał:

Jest na tym forum i znacie się osobiście?

Tak,ale poznałyśmy się w Bielefeld będąc jeszcze w Hiltonie.Potem ja tu zawitałąm i ściągnęłam Agulka.

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Tak,ale poznałyśmy się w Bielefeld będąc jeszcze w Hiltonie.Potem ja tu zawitałąm i ściągnęłam Agulka.

To ja o nic więcej nie pytam

Teraz, hawana napisał:

Jak to jest osoba z demencja to sie nie da.

A jak nie, to i tak nie nasza broszka.

Nie zmienia się nawyków u osób starszych , bo przez zmiany wprowadzamy bajzel w glowie PDP, zaczyna się zloscic i robi się wredny i agresywny do Opiekunów,,jak to opiekun/ka może wprowadzac w jego życie coś innego albo coś zabronić,,mowy nie ma nawet,,poznałam na swoim pierwszym wyjezdzie do De taką sytuację , nie na sobie,,ale na poprzedniczce ,,zabronione jedzenie, lodówkę miała opiekunka swoją w piwnicy a babcia w kuchni pustą swoją,,,masakra jakas,,jak ja to zobaczylam,,ale mnie nie trzeba było uczyć ,,bo ja normalnościa żyję,,i chcę aby wszyscy żyli normalnie, bez zakazów i nakazów,,,czego ja nie nawidzę ,,,nie daj boże mi zakazać czegoś to 

1 minutę temu, INEZ napisał:

Ja też.

Zaraz ,chwila !Rwr nie miesza w życiu PDP tylko  je komentuje,nie rozpędzajcie się dziewczyny.

Starość ma to do siebie,że człowiek by jeszcze chciał a już nie daje rady,to chociaż sobie podyryguje:)No i rzadko kiedy zmienia się na lepsze,jak już to na gorsze,choć bywają wyjątki od reguły jak np.moja Kulencja,której  10 kolejnych opiekunek i ponad rok zajęło zaakceptowanie sytuacji w jakiej się znalazła-ja jestem nr 11,tak która jej wreszcie podpasowała i każda nastepna moja zmienniczka.Utrata pelnej samodzielności dla kazdego jest trudna do zaakceptowania:(

Może PDP Rwr to podobny typ .Może to opiekunka jej nie pasi.Niekoniecznie ta konkretna ,ale w ogóle.Więc rządzi i dyryguje,a że trafiłą na podatny grunt czyli dziewczynę ,która się nie odezwie, to sobie używa ile wlezie.

Nie znamy sytuacji więcej niż z opisu ,ale ja tez odczytałam niektóre posty jako zazdrość.

Jak nie ma chemii i nie zanosi się na to,że będzie to albo spadac albo odrobić swoje i nie wracac.

Rwr,jeśli wolno spytać -odkąd pracujesz z poprzednimi PDP też miałaś problemy?

25 minut temu, Rwr napisał:

Może nie wszystkie ale niektóre z was mają problem z czytaniem czytacie teksty  na wspak .. A kiedy to ja pisałam, albo dałam do zrozumienia że  czegoś komuś zazdroszczę?co bym nie napisała..... odczytane odwrotnie pytacie więc odpisuje ale oczywiście w każdej mojej odp.

No właśnie ...tyle , że przyganiał kocioł garnkowi ....o tym czytaniu na wspak . Prawda ?

8 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

No właśnie ...tyle , że przyganiał kocioł garnkowi ....o tym czytaniu na wspak . Prawda ?

Nie mamy  o czym rozmawiac..A szkoda....

@foczka63 nikt tu się nie rozpędza ale z wypowiedzi (komentarzy)@Rwr jasno wynika ,że z lekka"ciśnie ją w buty" stan posiadania jej podopiecznej przynajmniej ja to tak odebrałam i zdania nie zmienię.

Co ja mam powiedzieć jak mnie przeważnie do bogatych podopiecznych wysyłają

W kontekście tego co tu zostało napisane dodam tylko ,że ciężko jest iść przez życie człowiekowi ,który ciągle komuś czegoś zazdrości .

Ja im nie zazdroszczę tego ich bogactwa bo wolę mieć to co mam i jestem bardzo ,bardzo szczęśliwa hm może żebym jeszcze w Polsce tak dobrze płatną pracę miała jak tu to byłabym jeszcze szczęśliwsza

1 minutę temu, INEZ napisał:

żebym jeszcze w Polsce tak dobrze płatną pracę miała jak tu to byłabym jeszcze szczęśliwsza

O tak,tak -tego bym też chciała:)Coś tam się kluje powolutku ,ale czy się wykluje to się dopiero w marcu okaże.

4 minuty temu, Rwr napisał:

Nie mamy  o czym rozmawiac..A szkoda....

No i widzisz ....sama nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i ...od razu uważasz , że ktoś atakuje , czy podśmiechujki sobie robi ....Napisałam o sobie ...o moich przejściach , bo wypisz wymaluj to codzienne pucowanie było jak u mnie , na pierwszej szteli ....Ja w żadnym z postów nie próbowałam Ciebie obrażać ...Ty jednak tak ...ale tylko próbowałaś , bo Twój wpis określający moją osobę wcale mnie nie obraził ....jedynie rozbawił ....Możliwe , że masz rację ....nie mamy o czym rozmawiać ...

7 minut temu, Rwr napisał:

Nie mamy  o czym rozmawiac..A szkoda....

o co chodzi!!! masz PDP jaką masz , celebrytkę jeszcze i chcącą być w  centrum  ,,nie  patrzeć na lata,,nie jedna babcia pokazała show w tv,,,pokonala wszystkich małolatów ,,,ja podziwiam takich ludzi,a że jeszcze żyje w bogactwie to jej szczęscie,,że jej niczego na starosc nie brakuje, Ty tam pracujesz i nie domagaj się zmian ani tego aby ktoś z rodziny babci oczy otworzył bo to nie ma sensu, niech żyje w swoim świecie jak najdłużej,,,

1 minutę temu, foczka63 napisał:

O tak,tak -tego bym też chciała:)Coś tam się kluje powolutku ,ale czy się wykluje to się dopiero w marcu okaże.

Ja to nawet jajka jeszcze nie zniosłam a co dopiero o kluciu mówić .Prędzej to ja chyba tu jajko zniosę .Ja chce do domu

A tak na marginesie to ja przez pół roku szukałam i nic nie znalazłam oczywiście o pracę w Polsce chodzi

6 minut temu, INEZ napisał:

Ja to nawet jajka jeszcze nie zniosłam a co dopiero o kluciu mówić .Prędzej to ja chyba tu jajko zniosę .Ja chce do domu

A tak na marginesie to ja przez pół roku szukałam i nic nie znalazłam oczywiście o pracę w Polsce chodzi

Nie szukałam, propozycję dostałam,ciekawą.Ale przyszły pracodawca ma węża w kieszeni a ja swoje warunki.Trwają negocjacje:)

8 minut temu, foczka63 napisał:

Nie szukałam, propozycję dostałam,ciekawą.Ale przyszły pracodawca ma węża w kieszeni a ja swoje warunki.Trwają negocjacje:)

To ciężki" przeciwnik " taki facet z "wężem w kieszeni"

Powodzenia na razie nie życzę .Czekam na dobre wiadomości

5 godzin temu, Dodzisława napisał:

Ja też nie  . Miałam epizod ,,sprzątający" w ubiegłym roku i w domach w ktorych sprzątałam, tez było dużo mebli ze szkła. Chodziłam tam sprzątać raz na 2 tygodnie i wszyscy żyli  i to wcale nie w kurzu i brudzie. W dodatku w jednym z tych domów był duzy pies i uwielbiał spacerować z salonu do ogrodu, wciąż wnosząc swieże liscie, gałązki i takie tam    . 

Dodzisławo miła, spieszę Cię powiadomić, że pies dokonał żywota, czym nikogo szczególnie nie zasmucił ;).

Oprócz frakcji "piesłowej", ofkors ;).

Poczytałam wątek, bo spać nie mogę i rzecz widzę podobnie jak @foczka63 Kasia. Zagłębiać się nie będę, ale czasami warto poszukać alternatywy lub skorzystać z wyjścia awaryjnego, że tak filmowo się wyrażę ;). 

I taka dziwna jestem, że gdy czytam, że ta praca to urlop, to się zastanawiam, czy to ja, czy świat oszalał :D. 

6 godzin temu, salazar napisał:

ta praca to urlop

Bo w sensie mnogości zajęć,porównując tu a w domu ,jeśli masz lekuchną sztele, to w domu czasem jest tak,że nie wiadomo w co ręce włozyc a w robocie szukasz sobie zajęcia ,żeby z nudów nie zdechnąć.Chyba o to chodzi:)

7 godzin temu, salazar napisał:

Dodzisławo miła, spieszę Cię powiadomić, że pies dokonał żywota, czym nikogo szczególnie nie zasmucił ;).

Oprócz frakcji "piesłowej", ofkors ;).

 

Poczytałam wątek, bo spać nie mogę i rzecz widzę podobnie jak @foczka63 Kasia. Zagłębiać się nie będę, ale czasami warto poszukać alternatywy lub skorzystać z wyjścia awaryjnego, że tak filmowo się wyrażę ;). 

 

I taka dziwna jestem, że gdy czytam, że ta praca to urlop, to się zastanawiam, czy to ja, czy świat oszalał :D. 

 

 

No tak to jest Salazarko mila, ze jedni jeżdza do pracy a inni na urlopy. . Osobiscie nie czuje sie na stelli jak w domu bo to nie jest moj dom. Nie przyjaznie sie z rodzinami podopiecznych bo to przyjazn podszyta egoizmem najczesciej. Jestem tak durna, ze nie ciesze sie nawet z prezentow. Styka mi to co zarabiam. Ale ja jestem z tej grupy, która nie traktuje podopiecznych jak rodzine. No i przyjezdzam zarabiac.

Godzinę temu, foczka63 napisał:

Bo w sensie mnogości zajęć,porównując tu a w domu ,jeśli masz lekuchną sztele, to w domu czasem jest tak,że nie wiadomo w co ręce włozyc a w robocie szukasz sobie zajęcia ,żeby z nudów nie zdechnąć.Chyba o to chodzi:)

Dokładnie. Wpadam do domu na krótko i latam na wysokości lamperii by ogarnąć chałupę, pozałatwiać sprawy, nadrobić zaległości towarzyskie i rodzinne. 

Wracam do pracy i życie zwalnia.

11 godzin temu, foczka63 napisał:

Nie szukałam, propozycję dostałam,ciekawą.Ale przyszły pracodawca ma węża w kieszeni a ja swoje warunki.Trwają negocjacje:)

Kasiu życzę ci tego z całego serca.