Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, erika napisał:

Liebe @kris szanuj swoje zdrowie :serce: nie dźwigaj , błagam

Nie zawsze wiesz jak się i szybko rozwinie choroba. Dźwigać trzeba umieć, a ja to akurat umiem! Wierz mi, to nie jest dla mnie problem.

59 minut temu, Serenity napisał:

@kris życzę Ci udanego wypoczynku i nie martw się zmęczeniem psychicznym, z biegiem lat ono maleje, nabieramy dystansu

U mnie maleje od 12 lat:p Nie jest to rozłąka, bo żona też tak pracuje i my do tego przyzwyczajone...>:( Były miejsca cudowne i to jedne z pierwszych! Myślę, że problem jest w naszym podejściu do pdp i jego podejściu do nas. Rozumiem ludzi chorych, nie panujących nad swoimi czynnościami, odruchami bo to choroba i naprawdę często nie możemy temu zaradzić! Ale pdp pełny władz umysłowych który tylko czeka żeby wyciąć nam jakiś numer i którego nie można ani na moment spuścić z oczu! Bądźcie tacy czujni przez 2 miesiące... Ktoś, kto olewa pracę śpi spokojnie. A ja się staram i tak mam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęściara.

Ja na wypłatę muszę poczekać do połowy kwietnia. Ale to nie problem, ważne żeby była.

Jednak przyjemniej dostawać wypłatę zaraz po zakończeniu miesiąca. :d

Kolejny ciepły dzień się zapowiada, córka mówiła że w DE prawdopodobnie padnie rekord temperatury w marcu. :d:d:d Nie mam nic przeciwko temu, ale już temperatury zbliżające się do 30 mnie wykańczają, powyżej 30 jestem padnięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maria Jolanta nie strasz tymi temperaturami,bo ja tutaj naprawdę padnę,,wczoraj tak sobie myślalam ,jak tutaj musi być gorąco w lato,,dom się tak nagrzewa ,słońce wali prosto w okna,ogólnie ciepłe mieszkanie-dom,bez wiatraka latem to się nie wysiedzi nawet minuty,jak teraz jest nie do wytrzymania już.A wiem ,że w tych regionach jest bardzo gorąco,ale to potem sie będę martwić jak się znajdę w takim ukropie.

:)@kris czujnośc przez 2 miesiące, to jest doprowadzenie naszego organizmu do strachu ,nerwicy i nie pewności,bo ciągle czegoś pilnujemy ,ciągle się o cos martwimy ,tak spojrzeć nieraz inaczej to może i lepiej,,trochę olać,wiem o czym piszesz ,bo tez tak miałam i wiem  co  się czuję,,nie ma się wtedy tego całkowitego spokoju bo masz np, wolne ale tak na prawdę nie masz bo musisz albo nasłuchiwac albo oczy mieć z każdej strony i mieć wszystko na oku,,a to żaden luksus,,nie napracuje się człowiek fizycznie ale psychicznie bardzo bardzo. Milego urlopu i wypoczynku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kris napisał:

Były miejsca cudowne i to jedne z pierwszych!

 A u mnie odwrotnie . Naszą pracą rządzi jednak  zupełny przypadek i kolejność doświadczeń bardzo nas kształtuje. Ja np miałam pierwsze trzy zlecenia bardzo liche : pogardliwość Pdp, wyciskanie, wielka łacha  itp, a czwarte miejsce - pozyttywny szok ! normalni ludzie : i pdp i jej rodzina. I tam dopiero się wyprostowałam, wzmocniłam  i sporo się  nauczyłam. Później trudno już było klientom mnie niszczyć. To jest walka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kris napisał:

Myślę, że problem jest w naszym podejściu do pdp i jego podejściu do nas. Rozumiem ludzi chorych, nie panujących nad swoimi czynnościami, odruchami bo to choroba i naprawdę często nie możemy temu zaradzić! Ale pdp pełny władz umysłowych który tylko czeka żeby wyciąć nam jakiś numer i którego nie można ani na moment spuścić z oczu! Bądźcie tacy czujni przez 2 miesiące... Ktoś, kto olewa pracę śpi spokojnie. A ja się staram i tak mam...

    Tak, problem bywa w nas - w naszej nieznajomości samych siebie i swoich mocnych i słabych stron.

      Ja np wiem, że jeśli klient jest świadomy w miarę, ale złośliwy i dokuczliwy i zżera mi czas konieczny nawet na odpoczynek - a więc zadręcza mnie - to mam dwa wyjścia ;

- albo go zlekceważę i odsapnę, bo i tak on (a) wie co robi i da sobie radę,  (a o opinię lichego klienta i tak nie dbam, bo nigdy nie wracam do takich ) , i tak z dystansem mogę siedzieć max do 2 miesięcy, bo po to przyjechałam,

- po 3 tygodniach gdy czuję mój brak dystansu do klienta i jego numerów - rezygnuję i po 2 tygodniach biorę coś innego. Dla mnie 5 tygodni to max z lichym klientem.

Uważam, że ważna jest samowiedza na swój temat, a nie narzucanie sobie samej : tak muszę znosić i się męczyć. Wiem też z doświadczenia, że dla mnie jeden zły klient( ka ) na 2 miesiące bardziej mnie umęczy psychicznie niż dwa kiepskie miejsca po 1 miesiącu każde.

      Tobie też życzę trafnej i skutecznej analizy samego siebie.

-

12 godzin temu, kris napisał:

Ale pdp pełny władz umysłowych który tylko czeka żeby wyciąć nam jakiś numer i którego nie można ani na moment spuścić z oczu! Bądźcie tacy czujni przez 2 miesiące... Ktoś, kto olewa pracę śpi spokojnie. A ja się staram i tak mam...

W następnej pracy życzę ci dystansu do złośliwców, albo znalezienia kogoś kto na twoje wysiłki zasługuje i potrafi je uszanować i docenić. Tacy klienci też bywają. 

     Dla złych starać się po prostu nie warto !

     Udanego wypoczynku w kraju !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam jakiegoś doła już,,:płacz: więc wzięłam się za zmianę pościeli ,a potem 2 razy spacer połączony z zakupami i tak zleciało trochę,,ale tak idę tymi ulicami sama jak palec i sobie myślę ,,człowiek czuje się jak na wygnaniu,,ani do kogo gębuchy otworzyć i chyba bym zwariowała jakbym nie miała internetu i była odcięta od świata,,nawet i z tym już smutek zagląda i tęsknota do normalnosci,,ale zaraz sobie mówię ,,dam radę" jeszcze troszkę.To ,że mam tutaj dużo spokoju i wiem,że jak zostawię babcię, to ona jest cała heppi,bo ona lubi być sama,,,nie dzwigam niczego ,,chyba ,że babci pomogę się podnieśc z fotela ale ona bardzo dużo pomaga,więc nie ma wysiłku,nie muszę tutaj nawet udawać ,że coś robię,,bo też sobie sama ustalam co powinnam zrobić a co może zaczekać,,i nie nasłuchuje , czyba ,że dzwonek do drzwi dzwoni to wtedy lecę otworzyć,,,staram się jak najmniej wprowadzac sama sobie stresu,,nie wysługuje PDP od wielu czynnosci,potrafi i ma siły ,to niech robi,nie ma niańczenia,,może trochę olewam co nie co,ale nie mam zamiaru się stresowac,na wszystko jest czas.nawet jak coś zbroi to posprzątam i się uśmiechnę i koniec tematu.

Szykuje się skwar dzisiaj.:hahaha:

@Serenity też dobrze robisz ,,człowiek się raz przejedzie na ciężkim typie i potem olewa co nie co,uczymy się całe życie i dobrze jest jak ktoś szybko zmieni swoje nastawienie na zachowania PDP,poprostu spokojniej zaczyna reagowac na wszystko ,,zawsze mówię,że jak będzie zle to te 2 miesiące przetrzymam,,narazie przetrzymuję,,tylko w każdym z nas jest inna psychika,każdy z nas stwarza inną atmosferę ,wszystko siedzi w tej głowie:święty:

Hallo hallo urlopowiczu  @Łukasz nie zaglądaj ,tylko pisz pisz:hahaha::love:  odpoczywaj ,:święty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień na powietrzu,dzień prawie za nami,:love: trochę bratków wsadziłam w ziemię,ugosciłam plotkarki i się dowiedziałam jak jedna z opiekunek przed wyjazdem zrobiła zakupy dla PDP ,,3 szampony , 3 żele pod pryśnic,itd, a potem wszystko do swojej torby do Polski,,masakra,:płacz:,zadzwonili do agencji i zapowiedzieli ,że nie chcą nikogo więcej z Polski,,ale teraz wiem ,że jest tam polka też ,nie wyobrażam sobie zrobić taki numer ,,głowa pełna ,:święty:,bo potem uważają,że my wszystkie takie jesteśmy,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Blondi napisał:

Dzień na powietrzu,dzień prawie za nami,:love: trochę bratków wsadziłam w ziemię,ugosciłam plotkarki i się dowiedziałam jak jedna z opiekunek przed wyjazdem zrobiła zakupy dla PDP ,,3 szampony , 3 żele pod pryśnic,itd, a potem wszystko do swojej torby do Polski,,masakra,:płacz:,zadzwonili do agencji i zapowiedzieli ,że nie chcą nikogo więcej z Polski,,ale teraz wiem ,że jest tam polka też ,nie wyobrażam sobie zrobić taki numer ,,głowa pełna ,:święty:,bo potem uważają,że my wszystkie takie jesteśmy,,

O to grubo O_O. To musiała sporo podpierniczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emma udanego odpoczynku w Polsce ! Oby wiosna była piękna !

A w busikach męczą te niekończące się rozmowy -  mnie w każdym razie męczą tak, że przesiadłam się na duże busy.

Ale z drugiej strony nasłuchać się można....

         A własna działalność to super sprawa, ale nie przez agencje przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@emma najważniejsze ,że dojechałaś do domku,,,Wszystkim urlopowiczom dużo spokoju i robienia co do głowy najdzie,:święty:,bo można ,bo wolnośc,bo swoboda:hahaha: 

A my pracusie zachasać rękawki i do kuchni :kawa: popołudnową zrobić i mi  do kawusi zostaje :jabłko::zielone_jabłko:,tylko,,zero ciasta, ale dla Was mam:ciacho::ciacho::ciacho: .częstujcie się

Ale 2 kg wyrzycilam już z siebie,,teraz czas na następne 2,,ale się zawzięłam ,,nieraz zjem 2 kromeczki i tak bym jeszcze zjadła z jedną,ale nie ,nie zjem,,wezmę jabłko jak co ,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi Witam wszystkich cieplutko. Dopiero dzis mam internet wiec pisze. Trafila mi sie ksiezniczka na ziarnku grochu. Zanim sie Jasnie Pania ulozy z liftem do snu mija 1,5 godz. Rano potrzebuje dwie i pol. W zyciu nie spotkalam takiej marudy, po za tym wszyscy zdrowi. Zaczyna mi brakowac cierpliwosci,nozka tak , nozka tak i tak tancze az mi pot plynie nie powiem gdzie. Upierdliwa , milego weekendu. Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucyna121 tak myślałam ,gdzie Ty zaginęłas:płacz: a Tobie po tygodniowym poscie dopiero załožyli internet,a tu jeszcze trafiła się księżniczka:płacz::hahaha: i to z jakimi wymaganiami,musisz tą księżniczkę wyprowadzić na proste tory,nie da się jakoś?ja nieraz tańczę 15min. I już mam dosc,najlepiej jak się sama wyłoży do snu,ale Ty masz z nią jak z jajkiem,ale tydzień za Tobą ,trzymaj sie dzielnie i pracuj 8 godz, i jak co to mów otwarcie ,że Ty też chcesz odpocząć,nie ma co się cackac,może tak wydziwiac do 23 nawet,oby nie,bo ja przy niej bym zasnęła.:płacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja też chyba wracam do domu.

Zabrali podopiecznego do szpitala, miał wylew i nie wiadomo kiedy wróci........ Straż pożarna przez balkon go wyciągała, poźniej karetką pod helikopter i do specjalistycznej kliniki.... ehhh co za dzień :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Motylek to jest jedna z sytuacji jaka może nas każdego spotkac ,musimy być wytrzymałe i silne,dasz radę ,,napewno zjedziesz do domku,,bo wylew to wylew i nie wiadomo jak silny ,,a nawet jakby nie silny to rehabilitacja potem,,także dzień miałaś napewno ciężki i trochę stresujący,ale taka nasza praca ,praca ze starszymi seniorami,,trzymaj się dzielnie,,ciesz się zobaczysz dzieciaki,,

Wracając jeszcze do księżniczek i księciów,,każdy ma z nas jakąs księżniczkę albo księcia,,tak dzisiaj obserwuję swoją babcię ,,to co chwila noga nie tak leży na fotelu , a to slońce za mocno grzeje i latam z parasolem w prawo i w lewo, a to pić a to klop, a to zimno -swetry ubieramy a to robieramy,,tak popatrzylam i mam nie inaczej,,:hahaha: jak królestwo pełną gębą:hahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babka dziś nawet swoją córkę doprowadziła do szału :hahaha:. Na końcu wkurzona córka powiedziała mi- "Dlatego potrzebujesz dużo czasu wolnego i własnej przestrzeni XD". A babcia chce mi się wtarabanić ze swoimi ciuchami do mojego pokoju a sama ma cała wielką szafę pustą (wszystkie ciuchy żeśmy z niej wywaliły). Podejrzewam fortel, żeby mogła częściej zaglądać tu do mnie a i tak na moje prośby, że teraz z rodziną gadam i potrzebuję czasu dla nich nie reaguje :(.

Dziś się narobiłam. Wszystko wysprzątane i pomyte ale i tak pewnie zastanę burdel. Babcia wszędzie roznosi kawałki papieru toaletowego, ciasteczek i chleba. No ale przynajmniej jest coś do roboty :`).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Serenity napisał:

@emma udanego odpoczynku w Polsce ! Oby wiosna była piękna !

A w busikach męczą te niekończące się rozmowy -  mnie w każdym razie męczą tak, że przesiadłam się na duże busy.

Ale z drugiej strony nasłuchać się można....

         A własna działalność to super sprawa, ale nie przez agencje przecież.

jechałam dużym autokarem i było dużo ludzi do kraju, chyba na święta już zjeżdżali ;) Właśnie przez niemiecka agencje jedna usilnie proponowała, a inne, usłyszały co do mnie mówi, wtrąciły się, że nie, bo i tak trzeba skladki płacić w DE. I tak się przekomarzamy, aż oznajmiam, że nie mam neta w komórce i była zmiana tematu ;) Ja nie wiem co lepsze, ale w przyszłym roku znowu ma braknąć 65 mln na emerytury. A na wczasy pod i nad gruszą to pracownicy ZUS od czasów Gomułki mieli.

5 godzin temu, Blondi napisał:

najważniejsze ,że dojechałaś do domku,,,Wszystkim urlopowiczom dużo spokoju i robienia co do głowy najdzie,:święty:,bo można ,bo wolnośc,bo swoboda:hahaha: 

Dojechałam nawet na czas. Pogoda dziś 25 stopni. Od jutra już 16, ale nie szkodzi. Chcę wykupić indywidualne lekcje z Instytut Goethego z niemca, aby podciągnąć gramatykę.

Wytrwałości wszystkim na posterunku z PDP. :)

3 godziny temu, Motylek napisał:

No i ja też chyba wracam do domu.

Zabrali podopiecznego do szpitala, miał wylew i nie wiadomo kiedy wróci........ Straż pożarna przez balkon go wyciągała, poźniej karetką pod helikopter i do specjalistycznej kliniki.... ehhh co za dzień :( 

co za akcja :o w życiu nie słyszałam, ani nie czytałam

Edytowane przez emma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, emma napisał:

Ja nie wiem co lepsze, ale w przyszłym roku znowu ma braknąć 65 mln na emerytury. A na wczasy pod i nad gruszą to pracownicy ZUS od czasów Gomułki mieli.

 W Niemczech przy Gewerbe w ogóle się na emerytury nie płaci, rtlko zdrowotne, ale najniższe z możliwych. Temat już wałkowaliśmy i nieraz pewnie wróci...

4 godziny temu, Blondi napisał:

trzymaj sie dzielnie i pracuj 8 godz, i jak co to mów otwarcie ,że Ty też chcesz odpocząć,nie ma co się cackac,może tak wydziwiac do 23 nawet,oby nie,bo ja przy niej bym zasnęła.:płacz:

 @Lucyna121 i ja się pod tym podpisuję.

I ładnie nazwałaś Pdp : księżniczka na ziarnku grochu... Oj, znam też... Ale po najdalejej miesiącu rozstawałyśmy się.

3 godziny temu, Motylek napisał:

No i ja też chyba wracam do domu.

Zabrali podopiecznego do szpitala, miał wylew i nie wiadomo kiedy wróci........ Straż pożarna przez balkon go wyciągała, poźniej karetką pod helikopter i do specjalistycznej kliniki.... ehhh co za dzień :( 

Przykro to przeczytać, ale tak to jest z naszą pracą i zawsze musimy się liczyć z niespodziewanym końcem.

    Może rodzina Pdp pozwoli Ci zostać w domu, bo przecież pewnie i tak muszą płacić agencji ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...