Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Teresadd napisał:

Znowu krzyki od rana i straszenie policją.Przyniosłam tel.i mówię mu ,że to ja zadzwonię na niego.W końcu wyszłam i zamilknę w dniu dzisiejszym.Szkoda głosu.

To nie zazdroszczę ,powtarzaj sobie jak mantrę,tylko do poniedziałku i fru ,a teraz unikaj dziada i tyle ,zrób swoje i unikaj ..

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Berdi napisał:

To nie zazdroszczę ,powtarzaj sobie jak mantrę,tylko do poniedziałku i fru ,a teraz unikaj dziada i tyle ,zrób swoje i unikaj ..

Ale po nim jak po kaczce spływa.Zdziwiony ,że nie odzywam się.Spokój muszę zachować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Teresadd napisał:

Znowu krzyki od rana i straszenie policją.Przyniosłam tel.i mówię mu ,że to ja zadzwonię na niego.W końcu wyszłam i zamilknę w dniu dzisiejszym.Szkoda głosu.

Tereniu nasza , trzymaj się dzielnie, już niedługo ! I namiary na tego dziada w odpowiednim topicu i to boldem koniecznie !!! To jest prawdziwa stela mina! 

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaski:)Jakby cieplej:)Znaczy pizga cieplejszym wichrem,he he:)Dziś zaś do miasta,powiatowego tym razem:)Ale wszystko załatwiłam co zaplanowałam:)Po obiedzie chyba się rowerkiem nad morze ruszę, o ile deszcz nie nadejdzie.A póki co idę wojować z mleczem-najskuteczniejsza metoda ,to wydziobywanie nożykiem.Ze względu na psa nie chcemy sypać niczym.Spokojnego popołudnia,szczególnie dla Tereni!:)

  • Lubię to 7
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Andrew napisał:

Tereniu nasza , trzymaj się dzielnie, już niedługo ! I namiary na tego dziada w odpowiednim topicu i to boldem koniecznie !!! To jest prawdziwa stela mina! 

Ja się domyślam, gdzie jest Teresa, pokojarzyłam fakty. Nazwa miejscowości jest dwuczłonowa, jak sądzę. W każdym razie zapisałam sobie, choć akurat z tą firmą nie współpracowałam i nie zamierzam

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Teresadd napisał:

Ale po nim jak po kaczce spływa.Zdziwiony ,że nie odzywam się.Spokój muszę zachować .

Teresko, on tak naprawdę nie istnieje, rozumiesz? Nie ma go. Ciebie też tam nie ma. To matrix, albo sen, jak wolisz. To nie dzieje się naprawdę.

CIEBIE TAM NIE MA.

A jeśli przez chwilę pomyślisz,że jednak tam jesteś, to pomyśl,że ty masz wybór, ty możesz wyjechać i wkrótce wyjedziesz,że wrócisz do swojego własnego świata i do ludzi, którzy cię lubią i kochają. Że będziesz się śmiać, cieszyć i smakować życie tak jak chcesz i na twoich zasadach.

 A on tam zostanie, zapiekły w swojej złości. On nie wyjedzie, będzie musiał dalej żyć w tych schematach, które sobie narzucił, to on jest niewolnikiem.

Ty jesteś wolna.

Przytulam.

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Teresadd napisał:

Ale po nim jak po kaczce spływa.Zdziwiony ,że nie odzywam się.Spokój muszę zachować .

Mój dziadek też straszny nerwus,nie wolno zwrocić mu uwagi bo dostaje histerii. Ogromnym plusem jest to,że mam duże wsparcie w rodzinie ,a dziadek wydaje się rozumieć swój wybuchowy charakter bo po furii szybko łagodnieje. Zauważyłam też,że nie chciałby żebym na niego skarżyła do córki,zawsze stoi przy mnie jak z córką rozmawiam,oczywiście skarżę ,ale jak nie słucha. 

Nauczyłam się z nim żyć,pokazałam,że na mnie jego wybuchy wrażenia nie robią,a uwagę zawsze będę mu zwracać jeśli np. napluje do zlewu w kuchni. W sumie dopiero od niedawna zaczął mnie również szanować,bo wcześniej bywało tak,że kilka razy dziennie wybuchał jak granat. 

Na szczęście Tereniu zaraz wyjeżdżasz i twój horror się skończy,wiem co przeżywasz bo przez długi czas miałam podobnie,może z tym wyjątkiem,że nigdy we mnie niczym nie próbował rzucić.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lawenda vera napisał:

Ja się domyślam, gdzie jest Teresa, pokojarzyłam fakty. Nazwa miejscowości jest dwuczłonowa, jak sądzę. W każdym razie zapisałam sobie, choć akurat z tą firmą nie współpracowałam i nie zamierzam

Tereska po szcześliwym wyjeździe na pewno poda nam więcej szczegółów.  A tu nie chodzi nawet o agencję, bo sami nie muszą być świadomi szczegółów zachowań ale o namiary na tego ćwoka. Tereska to osoba nad wyraz delikatnej natury i dlatego cierpi bardziej niż osoba gruboskórna. Rady Knorra nie na wiele się zdadzą w tej sytuacji. Musi zacisnąć zęby, unikać konfrontacji i odliczać godziny do wyjazdu. Na szczęście to tylko kilka dni.

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ivanilia40 napisał:

Chyba raczej za mną,ale na wszelki wypadek odpukaj w niemalowane..:haha:

Ja mam pukać w jakieś drewno ? Ale jak moje pukanie ma Cię jakoś zabezpieczyć to proszę bardzo już pukam w to niemalowane choć wolę inaczej. ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, ivanilia40 napisał:

Mój dziadek też straszny nerwus,nie wolno zwrocić mu uwagi bo dostaje histerii. Ogromnym plusem jest to,że mam duże wsparcie w rodzinie ,a dziadek wydaje się rozumieć swój wybuchowy charakter bo po furii szybko łagodnieje. Zauważyłam też,że nie chciałby żebym na niego skarżyła do córki,zawsze stoi przy mnie jak z córką rozmawiam,oczywiście skarżę ,ale jak nie słucha. 

Nauczyłam się z nim żyć,pokazałam,że na mnie jego wybuchy wrażenia nie robią,a uwagę zawsze będę mu zwracać jeśli np. napluje do zlewu w kuchni. W sumie dopiero od niedawna zaczął mnie również szanować,bo wcześniej bywało tak,że kilka razy dziennie wybuchał jak granat. 

Na szczęście Tereniu zaraz wyjeżdżasz i twój horror się skończy,wiem co przeżywasz bo przez długi czas miałam podobnie,może z tym wyjątkiem,że nigdy we mnie niczym nie próbował rzucić.

Zlew to zapalne miejsce w domu :szydera: Nie ma się gdzie wysikać bo pełen garów :szydera:kobieta nie umyła.

To przecież jest powód do rozwodu,a on tylko napluje a ty go pouczasz ,to i wybuchowy :szydera:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Knorr napisał:

A toś mnie Margaritko i wystraszyła teraz. Mi mija 15 odkąd nie palę. 

Mordo Ty moja :cmok:...Mam jednak niezawodną pamięć ....pamiętam , jak kiedyś pisał e ś o rzuceniu . Dawno to było ....mordeńko kochana :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Teresadd napisał:

W poniedziałek wyjazd stąd mam.Pan zmiennik przyjeżdża w południe ja koło 18 wyjeżdżam.

A już się trochę martwiłam , że nikogo nie ma jeszcze.Teraz ogarnąć chałupę i popisać trochę co i jak i bay.

Obym lepiej trafiła.

trafisz napewno lepiej niz teraz...ja sobie powtarzam ze po castro teraz kazda stela bedziedla mnie  juz tylko na plus i tego bardzo chce sie trzymac...nie dac sie zakrzyczec i sprowadzic do roli zolnierza stojacego na bacznosci...trzymam kciuki

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Margaritka napisał:

Temat papierosowy dzisiaj . To mocno osobiste przeżycia, ale muszę chyba porozmawiać o tym :p:d.   U mnie od , chyba już dwóch miesięcy, papieroskowe klimaty tylko w głowie , czyli tęsknota za potrzymaniem w ustach , zetknięcie się koniuszka języka z końcówką papieroska, wypuszczenie dymka , strzepnięcia paluszkiem popiołku... ech...  . Tak pastwię się nad sobą w imię lepszego,  czegoś. Paliłam nałogowo paczkę dziennie, póżniej przez 16 lat nie paliłam wcale. 4 lata temu wróciłam do palenia elektryka , dla towarzystwa ś.p. mężowi - to już wrócił nałóg i po elektryku zaczęłam palić cienkie, smaczne malboraski , no i już inne z braku laku. To też stało się uciążliwe, bo to kolejny obowiązek zakupu, posiadania, wydania kasy , wychodzenia gdzieś, nawet jak pizga , no i w pewnym sensie ograniczenia ( paląca/niepaląca). Chciałabym tak "wytrenować " siebie, by potrafić palić tylko w wyjątkowych sytuacjach. Dla mnie taką sytuacją jest np  jak  piję kawę, gdzieś na zewnątrz , stoliczek pod parasolką i takie tam . Póki co,  nie próbuję ..., no i ok .  

Ja jestem właśnie na odwyku papierosowym.Obiecalam sobie że pale tylko do kawy i ewentualnie w stanie ciężkiego wk..axdnarazie jest ok i stanu wk..a niemam .Ale będę z siebie dumna jak uda mi sie przetrwać tak z miesiąc i spróbuję rzucić całkowicie (a kawa czasem smakuje bez fajeczki )Nie podam powodu próby rzucenia bo byście padli ze śmiechu:haha:

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Trzymajcie mi ręce dzisiaj , żebym w tym ostatnim dniu mojej pracy tutaj nie wybuchła , żeby w gazetach nie pisano ani nie mówiono w Tv , że opiekunka z Polski zrobiła krzywdę wzorowej opiekunce prawnej podopiecznego . >:(

co ten kobiet zas wymyslil???????

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj dostalam potwierdzenie z agencji ze zmienniczka bede 6go maja:oklaski: ...i 6go maz pdp wyjezdza na pare dni wolnego wiec znow bedziemy cale 4 dni razem...po  ostatnich doswiadczeniach mam nadzieje, ze bedzie w miare normalnie ...O.o

oby

a ja 10 pakuje sie do autka i zjezdzam do domku.:dna krotko jak niektorzy z nas ale zawsze na troche ...taki przerywnik..

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, lucyna.beata napisał:

co ten kobiet zas wymyslil???????

Ten kobiet ? ...Choinka wie co to do końca jest , czy kobiet ...czy cudak jakiś ! 

Wymyśliła na dziś przenoszenie pflegebeta z sypialni do dużego pokoju . Od rana ruch jak na Marszałkowskiej albo innej Pietrynie . W chałupie był błysk , wszystko pomyte , poprzecierane , tylko czekać do jutra rana na zmienniczkę . Prawna lubi zamieszanie jak mało kto .No i się zaczęło ...Pojechała pielęgniarka z opieki paliatywnej , ktora przygotowywana jest w razie " w " ( siedziała ok. 2 godzin ! ) i moja ulubienica rzuciła hasło , że dopóki ja jestem to przemeblujemy , bo " nowa " może być przeciwna . We trójkę ( plus Gosia- zastępczyni na pauzach ) przesadziłyśmy najpierw dziadeczka . Później łóżko , ciężkie jak cholera musiałyśmy przekręcić na bok , bo drzwi za wąskie .... Nie będę opisywała po kawałku tego przenoszenia , bo ...trwało i trwało .. jedne graty do sypialni ..inny gdzieś tam ...no kupa bałaganu . I te jej wk..denerwujące słowa do mnie - pytania , czy jestem na nią zła ? ....Nie kurde ..zadowolona i szczęśliwa byłam jakby mi ktoś w czapkę nas...ł ...!...W końcu jakoś to poszło ...Na moje słowa " dobrze , że Kale tutaj nie ma , bo byśmy mu po łapach deptały ... Kale to mój pupil - stary 12-13 letni pies prawnej ... Noo...na te moje słowa wyskoczyła jak z procy ...i za moment do domu wlazł roztrzęsiony pies i dopadł miski z wodą .... Jedyne szczęście , że dziś nie jest tutaj za ciepło i w tych kilku godzinach nie było słońca ... Prawna zapomniała , że Kale był na swoim miejscu z tylu auta .... Teraz już nie dziwię się , że ona mimo , że ode mnie młodsza kilka lat nadal za panienkę popitala ....

Przeszła już siebie jak powiedziałam jej , żeby kupiła jakieś ciasto , torta na jutrzejsze dziadeczkowe urodziny ... Wytrzeszczyła gały i " a mówiłaś , że tort upieczesz ?! " ...moja odpowiedź była krótka " z jajek i cukru nie da rady . Kartkę na zakupy dałam ci wczoraj i ..zakupów brak " .... ona : " a jak wieczorem przywiozę to upieczesz ? " ...ja : " nie , wieczorem już nie upiekę . Na tort trzeba czasu ..jutro rano zmienniczka będzie , mam robotę " .............Teraz piorą się zasłony i firany , bo jeszcze wieczorem ma tutaj wpaść i zawieszać , bo w dużym pokoju 4 okna bez firan , zaslonek ...a skoro łóżko ma tutaj być , to te muszą być także ....Będzie też naprawiała dziurę w podłodze , bo ....jest i już i będzie przeszkadzać teraz ..i do skręcenia nogi obsługującej w danej chwili dziadeczka może dojść i ....problem będzie ........Tego jest dużo więcej do opowiadania , ale już nie chce mi się pisać .... tak ładnie , pachnąco , czyściutko miałam ...jeżuuuuuu...żebym tylko za mocnej krzywdy jej nie zrobiła dzisiaj .

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Moni.r napisał:

Ja jestem właśnie na odwyku papierosowym.Obiecalam sobie że pale tylko do kawy i ewentualnie w stanie ciężkiego wk..axdnarazie jest ok i stanu wk..a niemam .Ale będę z siebie dumna jak uda mi sie przetrwać tak z miesiąc i spróbuję rzucić całkowicie (a kawa czasem smakuje bez fajeczki )Nie podam powodu próby rzucenia bo byście padli ze śmiechu:haha:

 

Tylko nie rzucaj wszystkiego na " p " :szydera:

Trzeba przeciesz pojeść,pospać itd :haha:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ten kobiet ? ...Choinka wie co to do końca jest , czy kobiet ...czy cudak jakiś ! 

Wymyśliła na dziś przenoszenie pflegebeta z sypialni do dużego pokoju . Od rana ruch jak na Marszałkowskiej albo innej Pietrynie . W chałupie był błysk , wszystko pomyte , poprzecierane , tylko czekać do jutra rana na zmienniczkę . Prawna lubi zamieszanie jak mało kto .No i się zaczęło ...Pojechała pielęgniarka z opieki paliatywnej , ktora przygotowywana jest w razie " w " ( siedziała ok. 2 godzin ! ) i moja ulubienica rzuciła hasło , że dopóki ja jestem to przemeblujemy , bo " nowa " może być przeciwna . We trójkę ( plus Gosia- zastępczyni na pauzach ) przesadziłyśmy najpierw dziadeczka . Później łóżko , ciężkie jak cholera musiałyśmy przekręcić na bok , bo drzwi za wąskie .... Nie będę opisywała po kawałku tego przenoszenia , bo ...trwało i trwało .. jedne graty do sypialni ..inny gdzieś tam ...no kupa bałaganu . I te jej wk..denerwujące słowa do mnie - pytania , czy jestem na nią zła ? ....Nie kurde ..zadowolona i szczęśliwa byłam jakby mi ktoś w czapkę nas...ł ...!...W końcu jakoś to poszło ...Na moje słowa " dobrze , że Kale tutaj nie ma , bo byśmy mu po łapach deptały ... Kale to mój pupil - stary 12-13 letni pies prawnej ... Noo...na te moje słowa wyskoczyła jak z procy ...i za moment do domu wlazł roztrzęsiony pies i dopadł miski z wodą .... Jedyne szczęście , że dziś nie jest tutaj za ciepło i w tych kilku godzinach nie było słońca ... Prawna zapomniała , że Kale był na swoim miejscu z tylu auta .... Teraz już nie dziwię się , że ona mimo , że ode mnie młodsza kilka lat nadal za panienkę popitala ....

Przeszła już siebie jak powiedziałam jej , żeby kupiła jakieś ciasto , torta na jutrzejsze dziadeczkowe urodziny ... Wytrzeszczyła gały i " a mówiłaś , że tort upieczesz ?! " ...moja odpowiedź była krótka " z jajek i cukru nie da rady . Kartkę na zakupy dałam ci wczoraj i ..zakupów brak " .... ona : " a jak wieczorem przywiozę to upieczesz ? " ...ja : " nie , wieczorem już nie upiekę . Na tort trzeba czasu ..jutro rano zmienniczka będzie , mam robotę " .............Teraz piorą się zasłony i firany , bo jeszcze wieczorem ma tutaj wpaść i zawieszać , bo w dużym pokoju 4 okna bez firan , zaslonek ...a skoro łóżko ma tutaj być , to te muszą być także ....Będzie też naprawiała dziurę w podłodze , bo ....jest i już i będzie przeszkadzać teraz ..i do skręcenia nogi obsługującej w danej chwili dziadeczka może dojść i ....problem będzie ........Tego jest dużo więcej do opowiadania , ale już nie chce mi się pisać .... tak ładnie , pachnąco , czyściutko miałam ...jeżuuuuuu...żebym tylko za mocnej krzywdy jej nie zrobiła dzisiaj .

no to nie ma co...lepiej temat pominac bo czlowiek sie nakreca

ale sama nie jestes ja tez mam dzisiaj dzien ciezki psychicznie....i najchetniej wsiadlabym w auto i juz w domu byla...ale niestety emocje musze schowac i odczekac 12 dni:(

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zakupów już wróciłam więc opiszę wam gdzie teraz trafiłam. Jestem u dziadka, sam mieszka w domku na górce w takiej sobie wielkości miasteczku. Widoki mam całkiem ładny, dom jest bardzo słoneczny co mnie osobiście wkurza, bo słońca nie lubię. Ale cienia jest dość :) więc dam radę. Dziadek jest bardzo spokojny. Ma 96 lat, sam chodzi do wc, sam się myje, chodzi z rolatorkiem, nie ma żadnych chorób. Starość to wszystko co mu dolega. Muszę mu pomóc wejść pod prysznic, bo brodzik jest wysoki a potem pomóc ubrać się. Profesor zajmuje się sam sobą, nie przeszkadzamy sobie. Ja mam swoje czynności on swoje. Ma 3 córki i 1 syna. Jedna córka, jak to często bywa w DE, chce żeby ojciec fikał jak 60 latek. No kurde nie da się. Kłócą się wszyscy, dziadek się broni ale myślę że lada spotkanie córka spasuje z czego wszyscy będą zadowoleni. 

Nie mam auta a do sklepu jest kawałek. Poprzedniczka chodziła a ja stwierdziłam, ze to nie fair bo za kamelę nie chcę robić. Porozmawiałam sobie spokojnie i doszliśmy do wniosku, że jak będę miała ciężkie zakupy, to wzywam taryfę i tyle. Niby w miasteczku ale na uboczu. Do centrum kawałek, autobus jedzie nie tam gdzie ja potrzebuję :szydera: no trzeba trochę zasuwać na nóżkach. Jak będzie gorąco to ja się nie piszę. Wolne przesiedzę w ogrodzie. To tyle, zobaczymy co czas przyniesie. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...