Poskarżyjki.

1 minutę temu, sayonara 52 napisał:

Robie sie choleryk,czy jaki sosna?

Pani sprztajaca, nie dosc ,ze miota sie bez sensu, zaczyna w kilku miejscach ,potem leci ogladac krzoki w ogrodzie

To wciaz wisi na telefonie, rzekomo sluzbowo.

A robota lezy.

Jak mi znow zostawi

 nie tknieta   kuchnie to wsciekne sie.

A!

wlasnie nadaje po wegiersku z kims.

Babka na tarasie nie slyszy, ale mna rzuca, bo kolejny raz zostawia polowe roboty ,ktora ja musze zrobic ,,all inklusiv,,

choc to ona bierze kase za sprzatanie.

Za chwile okaze sie,ze musi leciec do drugiej pracy,qurcze czemu ludzie sa tacy bezczelni???

 

A ja bym za nią nie zrobiła, choćby wiało i grzmiało  Ona wie, że ty za nią skończysz i tak sobie pogrywa  Podobno coraz lepiej idzie ci asertywność, to może poćwicz jeszcze trochę? 

1 godzinę temu, sayonara 52 napisał:

Robie sie choleryk,czy jaki sosna?

Pani sprztajaca, nie dosc ,ze miota sie bez sensu, zaczyna w kilku miejscach ,potem leci ogladac krzoki w ogrodzie

To wciaz wisi na telefonie, rzekomo sluzbowo.

A robota lezy.

Jak mi znow zostawi

 nie tknieta   kuchnie to wsciekne sie.

A!

wlasnie nadaje po wegiersku z kims.

Babka na tarasie nie slyszy, ale mna rzuca, bo kolejny raz zostawia polowe roboty ,ktora ja musze zrobic ,,all inklusiv,,

choc to ona bierze kase za sprzatanie.

Za chwile okaze sie,ze musi leciec do drugiej pracy,qurcze czemu ludzie sa tacy bezczelni???

 

Bo są pewni , że  mają pod ręką takich , którzy za nich robotę skończą ?

1 godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

A ja bym za nią nie zrobiła, choćby wiało i grzmiało  Ona wie, że ty za nią skończysz i tak sobie pogrywa  Podobno coraz lepiej idzie ci asertywność, to może poćwicz jeszcze trochę? 

Nooo....coraz lepiej idzie  @sayonara 52 asertywność ....w słowie pisanym . Na forum Opiekunka  radzi 

59 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Nooo....coraz lepiej idzie  @sayonara 52 asertywność ....w słowie pisanym . Na forum Opiekunka  radzi 

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

A ja bym za nią nie zrobiła, choćby wiało i grzmiało  Ona wie, że ty za nią skończysz i tak sobie pogrywa  Podobno coraz lepiej idzie ci asertywność, to może poćwicz jeszcze trochę? 

@Mirelka1965,babka nie widzi,ze kuchnia nie zrobiona.

Mam ciagle na skarge latac?

Jasne ze moge wyblyszczyc kuchnie, tylko za co ona kase bierze?

Od 25 lat?

1 minutę temu, sayonara 52 napisał:

tylko za co ona kase bierze?

Kardynalne pytanie  Kiedyś nakablowałam na taką panią ( nie...nie jest mi wstyd ) i się poprawiło  Kuchnię i tak ogarniam  na bieżąco, bo taka durna jestem, ale nie będę odbierać zarobku innym siłom najemnym i jak trzeba, to wskazuję co trzeba rodzinie 

O 19.10.2019 at 20:57, sayonara 52 napisał:

Cos za czesto goszcze w tym zakatku.

Co za licho  mnie podkusilo zaklepac urlop w Turcji???

No i masz!

wojna, Kurdowie licho wie co jeszcze.

No i zagwozdka:dokad w maju na urlop?

A do Sielpii albo na Mazury się nie łaska? I żarcie normalne , i biją się tylko po mordzie A nie amunicją...

Bo upały takie same.

@beatrix+ ale inna waluta.... i chłopy przystojniejsze.    No to poszłam po bandzie

7 minut temu, beatrix+ napisał:

A do Sielpii albo na Mazury się nie łaska? I żarcie normalne , i biją się tylko po mordzie A nie amunicją...

Bo upały takie same.

Ja kiedyś słyszałam , że potrafią  lepiej obsługiwać się tymi pałami 

Panowie , nie bierzcie sobie tego do serca , to pewnie stereotyp 

2 godziny temu, sayonara 52 napisał:

Mam ciagle na skarge latac?

Tak,masz latać!Ma płacone za coś co Ty robisz za nią i za friko-dlaczego????Sumienie Cię gryzie ,że brudno?Nie kumam coś taka uprzejma wobec niej,ona za Ciebie nie pracuje przecież a Ty za nią robisz!

... ja "wypożyczyłabym" sobie tą sprzątaczkę na krótką rozmowę... Przed rozpoczęciem pracy... Z autopsji... 

Babka moocno trzyma jej strone,jak mowie,ze to czy tamto,nie jest  zrobione

to kiwa glowa i nic.

Ona tu 25 lat pracuje.

corka natomiast mowi babce  i

znow nic.

Dzis np babka pyta zjadliwe MNIE

jak dlugo szlauch ogrodowy bedzie lezal na zewnatrz.

Pokazalam ze Erica moze  i powinna to zrobic.

Ona jest tez od ogrodu.

Babka stwierdzila ,ze nie mam nic do roboty.

rece opadywuja.

@foczka63 nie gryzie mnie sumienie, tylko wsciekam sie, bo noe robi w kuchni porzadku.

Kafelki brudne od mojego przyjazdu, zlew oplukany, kryszyny pod tosterem leza,

A kase bierze,

Musze pogadac z corka.

Ha, ha, pewnie zjecie mnie na śniadanie i cały dzień będę się Wam kwasiorem odbijać, ale powiedzcie mi, czy naprawdę z przetarciem blatów, kafelków oraz podłogi w kuchni czekacie na Putzfrau ?

Tydzień czy dwa tygodnie na nią czekacie gotując w brudnej kuchni?

I jeszcze to napięcie, normalnie lepsze niż thriller w telewizorze, wytrze tym razem te lepiące się płytki czy muchy i inne stworzonka zaczną się do nich kleić ? 

Dobranoc Opiekunkowo, może we śnie kuchnie zaczną się same sprzątać, czego Wam i sobie życzę z całego serca .

10 minut temu, salazar napisał:

kafelków oraz podłogi w kuchni czekacie na Putzfrau ?

Jeśli jest płatna sprzątaczka i ma to w obowiązkach to tak,czekałabym i jeszcze dopilnowała,żeby było zrobione.Blaty każdy przeciera na bieżąco,po robocie w kuchni.Ale kafelków przeciez codziennie nie myjesz,podłogi tez raczej nie.Chyba ,że wdomu jest pies albo małe dzieci,które kruszą wszędzie:)

Raz zdarzyło mi sie mieć na szteli sprzątaczkę i miałam wręcz zakazane sprzątać:)Więc tego nie robiłam:)Tyle co "swoje" apartamenta.

@foczka63 Nie wiem czemu, ale wierzę, że czekałabyś i pokazała palcem . 

Jeśli każdy blaty przeciera, to raczej okruchy się na nich nie zalęgają same z siebie, c'nie?

Kafelki owszem, te w tzw. ciągu kuchennym, myję po każdym gotowaniu, bo raczej zawsze coś pryśnie, jak nie tłuszcz to woda, czy inne cuś. I zlew do sucha też wycieram, oczywiście po wcześniejszym umyciu go i skądinąd wiem, że w tym "dziwactwie" nie jestem osamotniona .

Podłogę w kuchni też myję codziennie, cóż, dziwak ze mnie albo straszny niechluj, bo sama jestem w stanie zrobić niezły bałagan, bez dzieci i zwierząt.

Muszę się nad sobą głęboko zastanowić .

6 godzin temu, salazar napisał:

@foczka63 Nie wiem czemu, ale wierzę, że czekałabyś i pokazała palcem . 

Jeśli każdy blaty przeciera, to raczej okruchy się na nich nie zalęgają same z siebie, c'nie?

Kafelki owszem, te w tzw. ciągu kuchennym, myję po każdym gotowaniu, bo raczej zawsze coś pryśnie, jak nie tłuszcz to woda, czy inne cuś. I zlew do sucha też wycieram, oczywiście po wcześniejszym umyciu go i skądinąd wiem, że w tym "dziwactwie" nie jestem osamotniona .

Podłogę w kuchni też myję codziennie, cóż, dziwak ze mnie albo straszny niechluj, bo sama jestem w stanie zrobić niezły bałagan, bez dzieci i zwierząt.

Muszę się nad sobą głęboko zastanowić .

Nie jesteś osamotniona w tym dziwactwie. Blaty mają być czyste (bo to mój "fix"), zlewozmywak też, bateria wytarta na błysk, kafelki po robocie należy przetrzeć (bo taka jestem "dziwna"), fronty szafek przetrę (bo mam takie "dziwactwo"), okruchy z podłogi zamieść to normalka, ale podłogi nie myję codziennie. Nie, bo nie. Mam takie "coś" w charakterze, że kuchnia jest moją "wizytówką". A i tak, w tych miejscach gdzie jest putzfrauka, sprzątana jest kuchnia extra. Bo za pieniądze tak się należy. No i tyyyyyyle lat, to się przyzwyczaili To niech sprząta. I niech robi to dobrze. To samo z łazienką. To też moja wizytówka. Ale skoro ktoś ma za to "extra" płacone, to niech przeciera...nawet czyste utensylia. Tak ma być i koniec, a ja tego dopilnowuję 

 Wtrącę jeszcze tylko : kolejny raz spotykam się z takim traktowaniem sprzątaczek-święte krowy

Natomiast my jesteśmy od wszystkiego-czyli najgorszy sort? 

I żeby była jasność: nie skarżę się tylko dziwię. 

A w nawiasie: ogarnąć swoje i dla siebie czyli-blaty, prysznic i kibelek. Coby jakiego parcha nie złapać

7 godzin temu, salazar napisał:

zlew do sucha też wycieram,

Tego to mnie córka nauczyła,wczesniej tak nie robiłam,przywiozła to "dziwactwo" z Irlandii:)

7 godzin temu, salazar napisał:

Podłogę w kuchni też myję codziennie,

Raz na tydzień,chyba że napaćkam coś.Ale ,no ileż może nabrudzić w kuchni jedna dorosła osoba.Nie przesadzajmy też w drugą stronę.

@foczka63 ja mam zlew że stali nierdzewnej i go wycieram do sucha ale jak wracam ze zlecenia to.... no wiecie..... synuś ma inne, "ważniejsze" zajęcia niż pucowanie zlewu. No i nieomal od progu, po powrocie w domowe pielesze- rzucam się "szlifować" zlewozmywak. 

Zmierzam do tego, że każdy ma inne priorytety

9 godzin temu, salazar napisał:

Ha, ha, pewnie zjecie mnie na śniadanie i cały dzień będę się Wam kwasiorem odbijać, ale powiedzcie mi, czy naprawdę z przetarciem blatów, kafelków oraz podłogi w kuchni czekacie na Putzfrau ?

Tydzień czy dwa tygodnie na nią czekacie gotując w brudnej kuchni?

I jeszcze to napięcie, normalnie lepsze niż thriller w telewizorze, wytrze tym razem te lepiące się płytki czy muchy i inne stworzonka zaczną się do nich kleić ? 

Dobranoc Opiekunkowo, może we śnie kuchnie zaczną się same sprzątać, czego Wam i sobie życzę z całego serca .

 

 

Daleko mi do pedantki, ale też nie wyobrażam sobie czekać +/-  tydzień na panią sprzątającą, żeby wymiotła mi okruchy spod tostera, czy umyła zlew i podłogę.

@sayonara 52, z całą sympatią, ale mam nadzieję, że to napisałaś pod wpływem wqurwa, a nie na serio.

Druga sprawa (i żeby nie było- NIKOGO KONKRETNEGO NIE MAM NA MYŚLI)- sądząc po opowieściach i wpisach- opiekunka ma prawo i obowiązek leżeć i pachnieć i brać za to grube ojro....A w praktyce to też różnie bywa....

Czytam i jestem zdziwiona . Często na Steli były panie sprzątające , ale żadna nie miała w obowiązku sprzątanie kuchni . Szczerze mówiąc , nawet nie chciałabym , aby kręcił się ktoś w tym miejscu . Kiedyś sprzątaczka wylewała wodę po myciu podłogi do zlewu w kuchni , czym doprowadzała mnie do szału . Gdyby ta kobieta sprzątała wtedy kuchnię , to za każdym razem byłabym zmuszona do dezynfekcji wszystkiego co się w niej znajduje .

Panie sprzątające są różne. Teraz mam spory przekrój. Są takie co ogarniają po łebkach ale i takie które codziennie myją szafki w części kuchennej. Jedno co ogromnie mi się podoba to że trzy razy dziennie są nowe czyste ściereczki. Używane, choćby były czyste i tak są wrzucane do kosza z praniem. 

Niezależnie od tego ja też sprzątam na bieżąco bo kuchnia musi być czysta i już. 

Godzinę temu, violka napisał:

Kiedyś sprzątaczka wylewała wodę po myciu podłogi do zlewu w kuchni , czym doprowadzała mnie do szału .

Miałem tu, kilka lat temu "lepszy" przypadek. 

Pielęgniarka wylała do zlewu w kuchni wodę po myciu PDP. 

Zwróciłem jej uwagę, że od tego jest toaleta, na co ona oburzona zapytała mnie, kto ja jestem, że jej tę uwagę zwracam. Dowiedziała się wtedy, że "zostałem przez rodzinę ustanowiony gospodarzem tego domu i mam zamiar prowadzić go po swojemu, a toaletę ze zlewu w kuchni to ona może zrobić u siebie w domu". Jeszcze polecilem jej lekturę książki "Pod niemieckimi łóżkami". 

Od czasu do czasu pojawia się u nas do kąpieli PDP i nawet po wszystkim sprząta łazienkę. 

@sayonara 52 w jednym się z Tobą zgadzam za często bywasz w tym wątku. 

Pozdrawiam Cie