Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

A podobno w Niemczech nie mówi się Frau Kasia tylko Frau Kowalska. :szydera: Frau+imię to nasz zwyczaj.

Dlatego jak mi mówią , że mam sie zwracać po imieniu , to mówię Frau Kasia :haha: 

A jeżeli chodzi o ten " zwyczaj " , to nie jest prawdą . Rozmawiałam już na ten temat wielokrotnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, violka napisał:

Nie zdarzyło mi sie zwracać do podopiecznej po imieniu . Przeważnie zwracam się " Frau Kasia " , a jak kogoś nie darzę zbytną sympatią to mówię " Frau Kowalska " :d

Jestem z Jadzią po imieniu . Wyszła do mnie z taką propozycją , więc głupio było odmawiać ....Doktora tytułowałam albo na pan , bo tak lubił . Któregoś dnia zaproponował mi , żebym mówiła mu na " ty " ....już nie potrafiłam , zwracałam się do niego jak zwykle ...najwyżej skracałam grzecznościowy zwrot , ale i tak mówiłam " Sie " . Koleżanka , która była tam pierwszą opiekunką zwracała się do niego ( bez propozycji z jego strony ) na ty ....albo zwracała się do niego " Er " ...Przy następnej wymianie usłyszała , że ja do niego " Sie " i próbowała mnie poprawiać . Za nic nie chciała pojąć , że Er to jakby do niego mówiła "  on zrobi ... on wstanie " . Dopiero jak Elka jej powiedziała , że nie ma racji ona , tylko mam ja ...dopiero dotarło . No to przeszła na całkowite " ty " ....bo tak było jej wygodniej :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jestem z Jadzią po imieniu . Wyszła do mnie z taką propozycją , więc głupio było odmawiać ....Doktora tytułowałam albo na pan , bo tak lubił . Któregoś dnia zaproponował mi , żebym mówiła mu na " ty " ....już nie potrafiłam , zwracałam się do niego jak zwykle ...najwyżej skracałam grzecznościowy zwrot , ale i tak mówiłam " Sie " . Koleżanka , która była tam pierwszą opiekunką zwracała się do niego ( bez propozycji z jego strony ) na ty ....albo zwracała się do niego " Er " ...Przy następnej wymianie usłyszała , że ja do niego " Sie " i próbowała mnie poprawiać . Za nic nie chciała pojąć , że Er to jakby do niego mówiła "  on zrobi ... on wstanie " . Dopiero jak Elka jej powiedziała , że nie ma racji ona , tylko mam ja ...dopiero dotarło . No to przeszła na całkowite " ty " ....bo tak było jej wygodniej :haha:

sie żartujesz ? :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BabaJagusia napisał:

U mnie nie ma po imieniu z pdp! 

Jeśli chodź i dzieciaczki pdp: jeżeli potomstwo na wstępie nie przedstawia się z imienia, to jak się do nich zwracacie? 

Po imieniu tylko wtedy , kiedy zaproponują . Niejednokrotnie też mnie pytano , czy zwracać się mają do mnie " Sie ...czy Du " . Z młodszym pokoleniem niż nasi PDP wolę być na ty , bo jakoś mi wygodniej .... Zresztą do mojej Jadzi , chociaż jesteśmy po imieniu , też często niby żartem , ale zwracam się " Frau D. " . Nienawidzę zwracania się do PDP - Oma /Opa .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Nienawidzę zwracania się do PDP - Oma /Opa .

O tak! Tak!Tak! Albo jeszcze gorzej- Omcia, Opcia :p 

 

Do mnie zazwyczaj wszyscy mówią po imieniu, bo tak mi wygodniej. W jednym tylko domu synowie pdp mówili do mnie per "pani", bo twierdzili, że to przejaw szacunku do mnie, do mojej pracy.

Ja mówię różnie- pan/pani lub po imieniu, jak sobie chcą.

 

Głupotą dla mnie jest tytułowanie pdp, szczególnie jeśli są już bardzo niedołężni. Momentami wyglada to jak naigrywanie się z nich- "Panie komisarzu, czy wytarł pan porządnie d***"...Wiem, pojechałam teraz po bandzie, ale wydaje mi się, że zwykłe  panie Schmidt by wystarczyło.

A nawet takie tytułowanie stawia nas jakby w pozycji służby.

 

 

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Mnie się nie zdarzyło usłyszeć "Polka", "pomoc",, czy jakkolwiek inaczej. Zawsze po imieniu, choć moje imię jest trudne do zapamiętania dla starszych ludzi :haha: Ale tak długo ćwiczą (nawet dementycy :haha:), aż wymawiają poprawnie :haha: Może też mam szczęście? :szydera:

Taaa...." nawet dementycy , aż wymówią poprawnie " ....Wymówią poprawnie -  hallooo....du :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Basiaim napisał:

O tak! Tak!Tak! Albo jeszcze gorzej- Omcia, Opcia :p 

 

Do mnie zazwyczaj wszyscy mówią po imieniu, bo tak mi wygodniej. W jednym tylko domu synowie pdp mówili do mnie per "pani", bo twierdzili, że to przejaw szacunku do mnie, do mojej pracy.

Ja mówię różnie- pan/pani lub po imieniu, jak sobie chcą.

 

Głupotą dla mnie jest tytułowanie pdp, szczególnie jeśli są już bardzo niedołężni. Momentami wyglada to jak naigrywanie się z nich- "Panie komisarzu, czy wytarł pan porządnie d***"...Wiem, pojechałam teraz po bandzie, ale wydaje mi się, że zwykłe  panie Schmidt by wystarczyło.

A nawet takie tytułowanie stawia nas jakby w pozycji służby.

 

 

:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Maria Jolanta napisał:

A podobno w Niemczech nie mówi się Frau Kasia tylko Frau Kowalska.

Ciekawostką jest w Niemczech to, że nie odmienia się nazwisk. W Polsce jest Jan Kowalski i Maria Kowalska. W Niemczech jest Jan Kowalski i Maria Kowalski. Jeżeli np Maria Kowalska (samotna czy takie tam) urodziła syna to będzie Hans Kowalska. Lepiej brzmi dla nas córka z małżeństwa Kowalskich: Irene Kowalski.:)

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Po imieniu tylko wtedy , kiedy zaproponują . Niejednokrotnie też mnie pytano , czy zwracać się mają do mnie " Sie ...czy Du " . Z młodszym pokoleniem niż nasi PDP wolę być na ty , bo jakoś mi wygodniej .... Zresztą do mojej Jadzi , chociaż jesteśmy po imieniu , też często niby żartem , ale zwracam się " Frau D. " . Nienawidzę zwracania się do PDP - Oma /Opa .

Bo to Omcia lub Opcia to jest podlizywanie i spoufalanie. Takie jest moje zdanie. Kropka.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Basiaim napisał:

O tak! Tak!Tak! Albo jeszcze gorzej- Omcia, Opcia :p 

 

Do mnie zazwyczaj wszyscy mówią po imieniu, bo tak mi wygodniej. W jednym tylko domu synowie pdp mówili do mnie per "pani", bo twierdzili, że to przejaw szacunku do mnie, do mojej pracy.

Ja mówię różnie- pan/pani lub po imieniu, jak sobie chcą.

 

Głupotą dla mnie jest tytułowanie pdp, szczególnie jeśli są już bardzo niedołężni. Momentami wyglada to jak naigrywanie się z nich- "Panie komisarzu, czy wytarł pan porządnie d***"...Wiem, pojechałam teraz po bandzie, ale wydaje mi się, że zwykłe  panie Schmidt by wystarczyło.

A nawet takie tytułowanie stawia nas jakby w pozycji służby.

 

 

:dobrze:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 15.06.2019 at 22:57, ewamarchewa napisał:

Masz prawo. Pracujesz, a nie qźwa niewolniczysz. Jak się starej wredocie nie podoba, to niech do hajmu spierdziela. Ja bym w końcu jej powiedziała, że zauważyłam, że moje towarzystwo jej nie odpowiada i w związku z tym natychmiast dzwonię do agencji z prośbą o wykupienie biletu powrotnego. Wracam do Polski, a frau dochtor zostanie sama. Jeśli nie chce zostać sama, to niech szybko załatwi sobie miejsce w hajmie, ponieważ żadna z moich Kolegin aus meine Agentur tu nie przyjedzie, bowiem poinformowałam wszystkie współpracownice o sposobie, w jaki frau dochtor odnosi się do Polek. Basta!!!:trele:

Czasem faktycznie, takie powiedzenie, że nie wiesz jak długo pozostaniesz ponieważ nie musisz wszystkiego znosić pomaga. Miałam różne przypadki. Najgorszą jędzą była niewątpliwie moja pdp ze Stade. Nazistka jakich mało. Nas po prostu nie znosiła. Przepracowałam u niej trzy lata. Nie pytajcie jak to zniosłam, bo sama nie wiem. Krótko po moim odejściu agencja wypowiedziała umowę. Żadna inna opiekunka nie była wstanie u wiedźmy wytrzymać. Znalazła się na czarnej liście opiekunek jako miejsce-mina i  czarnej liście agencji jako klientka, z którą są tylko problemy. Szkoda, że nie wiem co się stało dalej. Nie jestem mściwa, ale za to co wyprawiała, to zasłużyła na samotną śmierć w domu starców. 

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę skarżyć bo jest wszystko cacy,,moi PDP też byli cacy, ja byłam cacy i tak cacy przelecialo w super atmosferze parę latek, mam co wspominac .,podchodzić z  żartem i na wesoło, nie obrażać się za byle duperele,,ale walczyć o swoje jak jest taka potrzeba, ale najważniejsze jest nasze zdrowie ,,a nie pierdolety , omijać problemy i nie wyszukiwać ich, :tak2:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Blondi napisał:

Nie będę skarżyć bo jest wszystko cacy,,moi PDP też byli cacy, ja byłam cacy i tak cacy przelecialo w super atmosferze parę latek, mam co wspominac .,podchodzić z  żartem i na wesoło, nie obrażać się za byle duperele,,ale walczyć o swoje jak jest taka potrzeba, ale najważniejsze jest nasze zdrowie ,,a nie pierdolety , omijać problemy i nie wyszukiwać ich, :tak2:

Myślę, że w Twoim przypadku czas zrobił swoje. Nabrałaś dystansu do siebie i do różnych sytuacji, z którymi  się spotkałaś. W momencie gdy człowiek jest w trakcie paskudnego kontraktu trudno o pogodę ducha i różne rady w stylu jednym uchem wpuszczaj, drugim wypuszczaj zwyczajnie nie działają.

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Alina 1 napisał:

Myślę, że w Twoim przypadku czas zrobił swoje. Nabrałaś dystansu do siebie i do różnych sytuacji, z którymi  się spotkałaś. W momencie gdy człowiek jest w trakcie paskudnego kontraktu trudno o pogodę ducha i różne rady w stylu jednym uchem wpuszczaj, drugim wypuszczaj zwyczajnie nie działają.

Nigdy nie trafilam na paskudnych ludzi,raczej zawsze bylam lubiana i szanowana , ale na paskudną pracę tak, ale wywalczyłam swoje i mogłam dalej pracować, no bo jakim prawem ja mam robic zakupy w swojej przerwie:grzmotnąć: bo poprzedniczka tak robila,  albo siedziec do 23 w nocy przed tv i czekac kiedy mądrala pozwoli żonie isc spać, ona zasypiala na krzesle przy nim,ale sama nie mogla zadecydowac o spaniu, masakra dla mnie,, a on leżał w wyrze, szybko zrobilam z tym porządek ,bo ani jednego wieczoru nie siedzialam z nimi,,koniec kropka, ja się bardzo szybko uczę, tak aby mi bylo dobrze, wieczór jest mój, dlatego też zawsze wole pracowac jesienią ,zimą , bo dzien jest krótki . jak pamiętam 8 wieczór i ja w betach i spię, bo o 5 czy 6 wstawalam wyspana ,,kawa ,fajka i laptop do 8 czy nawet do 12 ,,bo i tak było i tak mialam, 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Blondi napisał:

Nigdy nie trafilam na paskudnych ludzi,raczej zawsze bylam lubiana i szanowana , ale na paskudną pracę tak, ale wywalczyłam swoje i mogłam dalej pracować, no bo jakim prawem ja mam robic zakupy w swojej przerwie:grzmotnąć: bo poprzedniczka tak robila,  albo siedziec do 23 w nocy przed tv i czekac kiedy mądrala pozwoli żonie isc spać, ona zasypiala na krzesle przy nim,ale sama nie mogla zadecydowac o spaniu, masakra dla mnie,, a on leżał w wyrze, szybko zrobilam z tym porządek ,bo ani jednego wieczoru nie siedzialam z nimi,,koniec kropka, ja się bardzo szybko uczę, tak aby mi bylo dobrze, wieczór jest mój, dlatego też zawsze wole pracowac jesienią ,zimą , bo dzien jest krótki . jak pamiętam 8 wieczór i ja w betach i spię, bo o 5 czy 6 wstawalam wyspana ,,kawa ,fajka i laptop do 8 czy nawet do 12 ,,bo i tak było i tak mialam, 

Wiedźma ze Stade była jedna, jedyna i niepowtarzalnna. Myślę, że o drugą taką byłoby trudno, ale dzięki niej nabrałam dystansu do tej pracy. Nie angażuję się tak jak kiedyś, nauczyłam się mówić nie i wyznaczać granice. Tak, że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Teraz staram się tak postępować aby mnie było dobrze. Nie zależy mi na tym aby mnie lubiano lecz akceptowano i szanowano. Jeśli to mam, to jest ok. Nie będę dziadkowi myła okien bo ma takie widzi mi się. Potrafię odmówić przygotowywania menu świątecznego dla ośmiu osób. Na zakupy też w przerwie obiadowej z nim nie pójdę tylko dlatego, że zimą o tej porze jest najcieplej. Dziadek z radości nie skacze, ale póki co do niego wracam i to już drugi rok. Robię co do mnie należy i tyle. Być może kiedyś znajdzie się ktoś kto bez szemrania będzie robił to co on chce i wtedy będę musiała poszukać innej pracy. Już przestałam się martwić tym co będzie. Po prostu nie mam na to zwyczajnie już siły. W ogóle chyba przeżywam jakiś kryzys bo coraz trudniej mi się zbiera do wyjazdu.

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Alina 1 napisał:

W ogóle chyba przeżywam jakiś kryzys bo coraz trudniej mi się zbiera do wyjazdu.

A może trudniej bo znowu w to samo miejsce? może  rutyna , podziwiam wszystkich co wracają w to samo miejsce, ale na początku też wracałam, ale jak już mi sie zaczęlo dłużyć w jednym miejscu to zwyczajnie rutyna, jak pojechałam w nowe ,to miesiąc zleciał strzałem,a drugi też i wio dalej, nowi ludzie i znowu inaczej ,Ale Coburg czeka na Ciebie,,tam to chodz jest gdzie wyjsc ,sklepów full, fajne miasteczko ,podoba mi sie, często tam się coś dzieje, napewno jest tam trochę opiekunek ,spotkałaś tam jakąs? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Blondi napisał:

A może trudniej bo znowu w to samo miejsce? może  rutyna , podziwiam wszystkich co wracają w to samo miejsce, ale na początku też wracałam, ale jak już mi sie zaczęlo dłużyć w jednym miejscu to zwyczajnie rutyna, jak pojechałam w nowe ,to miesiąc zleciał strzałem,a drugi też i wio dalej, nowi ludzie i znowu inaczej ,Ale Coburg czeka na Ciebie,,tam to chodz jest gdzie wyjsc ,sklepów full, fajne miasteczko ,podoba mi sie, często tam się coś dzieje, napewno jest tam trochę opiekunek ,spotkałaś tam jakąs? 

W Coburgu podoba mi się wszystko. Jestem w nim wręcz zakochana. Tak naprawdę nie mam na co narzekać. Mam pdp sprawnego, mało pracy, zero problemów z kasą na wyżywienie. Dziadek jest inteligentny i poza momentami gdy wychodzi z niego despotyczny dyrektor to jest miły. Syn pdp jest super. Gdy przyjeżdża w odwiedziny do ojca to ja mam najczęściej wolne i zwiedzam. Tak naprawdę mało jest takich stell, a mimo to czuję się zniechęcona. Ale nic to, muszę wziąć się w garść i tyle. W sobotę jest noc muzeów i mam ochotę wybrać się na koncert do pałacu,a jak się już zupełnie ściemni to wdrapię się na Veste. Mam też oczywiście koleżankę, świetną dziewczynę. W tym roku fajnie spędziłyśmy czas na basenie, w jakuzzi. Robiłyśmy sobie pikniki z soczkiem pomarańczowym na trawce w parku. Zwiedzałyśmy okolice, czy zwyczajnie piłyśmy piwo w ogródku piwnym,albo capuccino w kawiarence przy rynku. Jak wrócę to też mamy plany na to co będziemy robić. Na pewno zajrzymy do Muzeum Lalek i pojedziemy do Wieży Bismarcka. Tak, że naprawdę nie jest źle, ale.....no właśnie to ale.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu jeszcze taki SMS

Liebe A..., ich hoffe du hattest einen schönen Urlaub. Wünsche dir morgen eine gute Reise nach Coburg! Liebe Grüße K.......

I dlaczego marudzę? Czego chcieć więcej? Lepiej pójdę spać bo o trzeciej wyjazd. Do zobaczenia po drugiej stronie.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alina 1 wpadniesz w rytm pracy i poleci , a potem będziesz żyła wyjazdem do Turcji, Super ,że masz koleżankę to zawsze razniej, ale mimo wszystko ,podziwiam Ciebie ,że Ty sama jedziesz do tej Turcji ,ja sama bym nawet nie myslała o wyjezdzie, w życiu, Odważna jesteś:tak: sama lecieć ok! ale potem musze mieć znajomych do małych rozrób,nawet do picia pifka, czy tańce , plaża itd, Ja muszę być jeszcze z kimś, sama nigdy, chyba ,że w domu na parę godzin, :hura:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Alina 1 napisał:

A tu jeszcze taki SMS

Liebe A..., ich hoffe du hattest einen schönen Urlaub. Wünsche dir morgen eine gute Reise nach Coburg! Liebe Grüße K.......

I dlaczego marudzę? Czego chcieć więcej? Lepiej pójdę spać bo o trzeciej wyjazd. Do zobaczenia po drugiej stronie.

Wez zobacz,,dziadzio już się nie może doczekać,,bardzo miłe ,,bardzo,,:oklaski: szerokiej i spokojnej drogi,,:cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...