Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

23 minut temu, Michał845 napisał:

Dzień dobry wszystkim :)  Słuchajcie, chciałbym zapytać o poradę. Mam jechać na nowy adres i zastanawiam się czy podczas jutrzejszej rozmowy z agencją zażądać numeru telefonu do opiekuna na miejscu. A jeśli odmówią to zrezygnować. Wiadomo, z jednej strony powołują się na ochronę danych osobowych, ale z drugiej strony z relacji niejednego znajomego opiekuna/ki często też jakoś nie ma z tym problemu.  Dla przykładu na tym adresie gdzie teraz jestem (adres ogólnie OK) jeden ze zmienników dostał mój numer i dzwonił przed przyjazdem. Czy to nie jest tak, że odmowa podania numeru oznacza jedno.... Na adresie coś jest nie tak?   Jak to jest u was z waszego doświadczenia?

Jak sam się przekonałes odmowa podania numeru i uniemozliwienie kontaktu ze zmiennikiem nie oznacza tylko jednego chociaż taki kontakt powinien być umozliwiony. To jest moje zdanie. 

Z doświadczenia mogę napisać, że często korzystam z kontaktu do osoby pracującej na zleceniu, na, które ja mam jechać. 

Jeszcze jeden przykład firma, w której pracowałam powiedziała, że nie do mojego numeru telefonu zmiennicze bo ja mogę jej coś nagadac i ona nie przyjedzie. Było to bardzo fajne i  jak dlanie super zlecenie. 

Efekt był taki, że zmienniczka już w dniu przyjazdu dzwoniła do firmy, że rezygnuję. Nie chce gdybac ale może jakbysmy porozmawialy wcześniej to albo by nie przyjechała albo zostałaby na tym zleceniu. 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Czasami podanie numeru jest niemożliwe, bo opiekunowie bywają z różnych firm. Czasami też pracująca opiekunka sobie tego nie życzy, bo później musi wysłuchwać milion pytań i odbierać tel co 20 minut przez kilka dni. Ja tak miałam. A każde kolejne pytanie było ciekawsze. Np. Czy daleko jest basen, albo czy dostaje się prezenty.

Dzięki za odpowiedź fioletowa mysz. No i jest też druga strona medalu. Czasami opiekuni będący na miejscu boją się rozmowy z ewentualnym dzwoniącym bo nie chcą mieć problemów z agencją. Kiedyś kiedyś podali numer i dzwoniłem do zmiennika i pisałem smsy, bez odpowiedzi, i wszystko było dla mnie jasne. Z tego adresu zrezygnowałem.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Czasami podanie numeru jest niemożliwe, bo opiekunowie bywają z różnych firm. Czasami też pracująca opiekunka sobie tego nie życzy, bo później musi wysłuchwać milion pytań i odbierać tel co 20 minut przez kilka dni. Ja tak miałam. A każde kolejne pytanie było ciekawsze. Np. Czy daleko jest basen, albo czy dostaje się prezenty.

Na szczęście jest opcja blokowania numeru:tak2:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Czasami podanie numeru jest niemożliwe, bo opiekunowie bywają z różnych firm. Czasami też pracująca opiekunka sobie tego nie życzy, bo później musi wysłuchwać milion pytań i odbierać tel co 20 minut przez kilka dni. Ja tak miałam. A każde kolejne pytanie było ciekawsze. Np. Czy daleko jest basen, albo czy dostaje się prezenty.

Albo ....dlaczego nie można przyjechać z pieskiem ...... dlaczego podopieczna boi się zwierząt , a skoro miała kota , to nie boi się zwierząt i może jednak przekona się do pieska ................................ Po 30/tu minutach .... "  no , ale cały czas jeżdżę z pieskiem i wszyscy byli zadowoleni " :szydera: 

Od tego czasu , zaczęłam współczuć rekruterkom . :haha:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hawana napisał:

A jest cos, czego agencja nie wie o szteli?

@hawana,Ty to chyba dziś z Księżyca spadłaś,ha ha ha 

Agencja najczęściej niewiele o szteli wie,a to co wie często mija się z prawdą.Przecież nikt z firmy tam nie jedzie i nie sprawdza.Koordynator niemiecki albo jest, albo nie ma ,albo jak moja koordynatorka jest leniwy i nie chce mu się jeździć po sztelach.Główne info jakie mają agencje ,to info od rodziny i ew. zmiennika ,o ile nie zataja ważnych spraw.Taka jest właśnie wiedza większości agencji o sztelach i pacjentach-w zasadzie żadna:(

Np.moja firma miała o PDP tak bzdurne informacje ,że szok i to mimo stałego kontaktu ze mną na bieżąco.Zero weryfikacji info sprzed 3 lat:)

Najczęściej jest tak,że na miejscu się okazuje co było prawda a co nie.

 

 

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Michał845 napisał:

Raz zadzwoniłem na numer domowy szteli bo na umowie zleceniu był napisany. Odebrał mąż pacjentki. I widocznie przy okazji rozmowy (jego z agencją) wspomniał że dzwoniłem, bo agencja zadzwoniła do mnie z pretensjami. od tamtego czasu już na zleceniu nie podają numeru domowego szteli. 

Gdybym nie miał numeru do podopiecznego, byłbym w czarnej d... Jak już pisałem, nie mam wielkiego doświadczenia, ale: na pierwszym miejscu nie zgadzał się tylko stan zdrowia podopiecznej. Wiem, norma, cwaniaczkowanie agencji. Na drugim miejscu nie zgadzało się imię i nazwisko. Też dało się przeżyć. Natomiast tydzień temu nie zgadzał się adres... Był oczywiście piątkowy wieczór. 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, hawana napisał:

A jest cos, czego agencja nie wie o szteli?

Jesli w zasadzie wszystko wiesz, to chyba niespodzianek nie bedzie.

Oj hawana hawana :d  Agencje często powiedzą prawdę, że jest demencja, że pacjent porusza się na wózku, itd. Ale już sami mają demencję i rzadko wiedzą o tym (nawet jeśli w ciągu miesiąca adres zaliczyło 3 opiekunów), że pacjent jest agresywny albo są inne większe problemy.

Edytowane przez Michał845
  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Michał845 napisał:

Dzięki za odpowiedź fioletowa mysz. No i jest też druga strona medalu. Czasami opiekuni będący na miejscu boją się rozmowy z ewentualnym dzwoniącym bo nie chcą mieć problemów z agencją. Kiedyś kiedyś podali numer i dzwoniłem do zmiennika i pisałem smsy, bez odpowiedzi, i wszystko było dla mnie jasne. Z tego adresu zrezygnowałem.

Nie ma czego się bać. Ja to zawsze odbieram telefonu odpowiadam na wiadomości i na wszystkie pytania oczywiście to w temacie zamienników. 

Postapiles chyba zbyt pochopnie rezygnując że zlecenia :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomas1965 napisał:

Gdybym nie miał numeru do podopiecznego, byłbym w czarnej d... Jak już pisałem, nie mam wielkiego doświadczenia, ale: na pierwszym miejscu nie zgadzał się tylko stan zdrowia podopiecznej. Wiem, norma, cwaniaczkowanie agencji. Na drugim miejscu nie zgadzało się imię i nazwisko. Też dało się przeżyć. Natomiast tydzień temu nie zgadzał się adres... Był oczywiście piątkowy wieczór. 

Mam nadzieję, że udało się dotrzeć pod właściwy adres :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwonili do mnie bywało, i nigdy nie miałem problemu ze szczerym opisem adresu. Akurat jak dzwonili to adres był dobry. Ale nawet gdyby był zły to bym był szczery. Czasami wiem, że źle na tym wychodzę (to już inne życiowe historie), ale nie umiem w takich sprawach kłamać.  Bo też powiem i skłamie, że adres jest OK a jak przyjedzie zmiennik i po chwili usłyszy wyzwiska od PDP to będę świecił oczami? :|

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Michał845 napisał:

@INEZ- Dzięki za odpowiedź :)  Akurat tutaj gdzie jestem było trochę z moim pierwszym przybyciem inaczej bo był tutaj zmiennik z którym się znam od lat, któremu ufam i sam mnie polecił rodzinie.

Czasami tak bywa ja tez pojechałam na jedno zlecenie i było wszystko ok  pojechałam  drugi raz i wyszła jedna wielka chala. 

Miejsca się zmieniają i ludzie też. 

Nieodpowiedni zamiennik delikatnie rzecz ujmując może spieprzyc najlepsze zlecenie. Łącznie z wypowiedzeniem przez rodzine umowy i umieszczeniu podopiecznego w domu opieki. Ostatnio o takim przypadku słyszałam. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, INEZ napisał:

Mam nadzieję, że udało się dotrzeć pod właściwy adres :)

Dzięki numerowi telefonu tak, ale gdyby i on się agencji "pomylił"? Teraz już wiem, że przed kolejnym wyjazdem będę dzwonił z kraju. Bez pytań. Tylko z informacją, jak się nazywam, i że będę tego i tego dnia. Numer też trzeba sprawdzić.

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Michał845 napisał:

Dzwonili do mnie bywało, i nigdy nie miałem problemu ze szczerym opisem adresu. Akurat jak dzwonili to adres był dobry. Ale nawet gdyby był zły to bym był szczery. Czasami wiem, że źle na tym wychodzę (to już inne życiowe historie), ale nie umiem w takich sprawach kłamać.  Bo też powiem i skłamie, że adres jest OK a jak przyjedzie zmiennik i po chwili usłyszy wyzwiska od PDP to będę świecił oczami? :|

Ja też zrezygnowałam ostatnio z jednego zlecenia bo zmienniczka powiedziała mi o paru rzeczach bardzo istotnych dla mnie. 

Powodu rezygnacji nie podałam agencji bo nie pytali a ja nie musiałam o tym mówić. Taka wyrywna to ja nie jestem. 

Byłam tylko zaskoczona jak dostałam wiadomość od rekriterki, że jeżeli chodzi tylko o wynagrodzenie to stawka idzie do góry o 100 euro :szok:

Nie o wynagrodzenie mi chodziło ale zaraz to podlapalam i odpisałam, że jak mają dla mnie inne zlecenie za zaproponowana stawkę to może przyjmę i przyjęła. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@INEZ- No niestety. W naszym fachu jest też sporo osób które psują  opinię (że tak to ujmę). Tu gdzie jestem był kiedyś taki co pewnego dnia nakradł sprzętów i sobie pojechał do Polski zostawiając PDP samego. No tacy to już patologia.

Edytowane przez Michał845
  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tomas1965 napisał:

Dzięki numerowi telefonu tak, ale gdyby i on się agencji "pomylił"? Teraz już wiem, że przed kolejnym wyjazdem będę dzwonił z kraju. Bez pytań. Tylko z informacją, jak się nazywam, i że będę tego i tego dnia. Numer też trzeba sprawdzić.

Wszystko może się zdążyć szczególnie pracownikom agencji trzeba zachować czujność bo oni to nawet babcie z dziadkiem są w stanie pomylić (żart) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Michał845 napisał:

@INEZ- No niestety. W naszym fachu jest też sporo osób które psują  opinię (że tak to ujmę). Tu gdzie jestem był kiedyś taki co pewnego dnia nakradł sprzętów i sobie pojechał do Polski zostawiając PDP samego. No tacy to już patologia.

Dlatego uważam, że każdy kandydat na opiekuna powinien się wykazać zaświadczeniem o niekaralności i poczutalnosci (to drugie to żart) 

Jest jak jest zapotrzebowanie przewyższa liczbę chętnych do tej pracy dlatego o przesiew trudno no i weryfikacja też utrudniona. 

Sprawy są załatwianie na, słowo i wygląda to właśnie tak. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minut temu, Michał845 napisał:

Dzięki za odpowiedź fioletowa mysz. No i jest też druga strona medalu. Czasami opiekuni będący na miejscu boją się rozmowy z ewentualnym dzwoniącym bo nie chcą mieć problemów z agencją. Kiedyś kiedyś podali numer i dzwoniłem do zmiennika i pisałem smsy, bez odpowiedzi, i wszystko było dla mnie jasne. Z tego adresu zrezygnowałem.

Ale jest jeszcze coś. To co podoba się mnie, niekoniecznie spodoba się Tobie. Czyli opinie pań pracujących są subiektywne i nie muszą pokrywać się z twoją opinią. 

Jeszcze mi się przypomniało, że z 10 lat temu, zaczęłam pracować na stelli, gdzie zostałam 5 lat. Wcześniej pracowały tam dwie panie. I ta pierwsza, której nie miałam okazji poznać, obca mi pod każdym względem osoba, wydzwaniała na stacjonarny jak opętana. Dziadkowi jakieś pierdy gadała a gdy trafiło na mnie to niestworzone historie z Mchu i paproci. Np., że w tym domu straszy. Co noc stuka do okna śp. żona pdp. A pod łóżkiem mieszka szczur, który podczas snu mego włazi mi pod kołdrę:szydera: Podobno bez wody święconej ani rusz.

No i tak se myślę, że dawanie numeru telefonu nie zawsze jest fajnym pomysłem. Poza tym czego można się dowiedzieć o stelli od większości zmienniczek? Niczego w sumie. I tak każde miejsce odbierasz inaczej. A to co pdp je, o której chodzi spać albo czy jest wredny, to Twoje własne doświadczenia. Niekoniecznie identyczne jak u innych osób.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Tomas1965 napisał:

 Natomiast tydzień temu nie zgadzał się adres... Był oczywiście piątkowy wieczór. 

Ja jestem w dosyć dużej agencji a nie ma żadnego tzw. numeru alarmowego. W sensie numeru gdzie ktoś jest dostępny w weekendy i też w wydłużonych godzinach, na wypadek specjalnych okoliczności. Niby są koordynatorzy, ale np. do tego mojego obecnego to cud się skontaktować. Na szczęście nie musze, ale źle to działa.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fioletowa.mysz- Tak, masz dużo racji fioletowa mysz. Ale gdy zmiennik powie, że na adresie jest zaburzony agresywny PDP, gdzie są rękoczyny, wyzwiska, plucie, itd. I ma tak każdy zmiennik... to wiesz... sprawa jest chyba jasna.  

Ale jak mówiłem masz też rację. Byłem na jednym adresie gdzie poprzednie opiekunki rezygnowały masowo bo niby PDP był lekkim zboczuchem. Że pytał opiekunek np. czy nie chcą kursu całowania, itp.  Ale jak pojechałem to wszystko grało i był to mój najlepszy adres na jakim byłem.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, violka napisał:

Albo ....dlaczego nie można przyjechać z pieskiem ...... dlaczego podopieczna boi się zwierząt , a skoro miała kota , to nie boi się zwierząt i może jednak przekona się do pieska ................................ Po 30/tu minutach .... "  no , ale cały czas jeżdżę z pieskiem i wszyscy byli zadowoleni " :szydera: 

Od tego czasu , zaczęłam współczuć rekruterkom . :haha:

 

Dokładnie.

I podobnie jest z przekazywaniem miejsca. Rozumiem, że można opowiedzieć o pewnych przyzwyczajeniach pdp, rozumiem, że w trudnych przypadkach można pokazać jak się myje kogoś w becie, ale za cholerę nie zrozumiem po cholerę ktoś mi przekazuje menu na tydzień ( jakbym sama nie umiała gotować), albo gdzie ma stać kubek, i w którę stronę ma mieć skierowane uszko. Chore to dla mnie. Chyba w razie W można się niektórych rzeczy dowiedzieć od pdp? Co sprzyja nawiązaniu tzw nici porozumienia. Reszta mnie bawi. O 14 chińczyk koniecznie ( ciekawe co się stanie gdy zagram o 14.14) , o 20 do lóżka ( o zgrozo! Pdp chce oglądac film! Nie! Zmienniczka kazała do beta! To priorytet), etc...Każdy ma mózg aby go używać. Są rzeczy ważne i pierdolety. Najgorzej gdy ktoś chce się dowartościować pierdoletami, i to co może przekazać w 5 min będzie robić 5 godzin. A i tak jeszcze plan zostawi. Minutowy!:szydera:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...