Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Marta B napisał:

Sindbad,potem już lokalne połączenia na wyspę ,autobus i prom ( godzinka podróży)

Jak to u Niemców ,wszystko super zorganizowane.Bilety kupiłam w domu przez internet.

 

Fajne miejsce na pracę  :) Ja zawsze mam tyle w bagażu,  że nie wyobrażam sobie tego ciągnąć.  A tak to do sinbada i ewentualnie do taxi pod dom.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, lucinda napisał:

mialam cewnik w domu czysto i sterylnie do czasu ...potem ustawilam rodzine ze wymiana nie co 6 tygodni a co 

4 maks i tylko w ambulatorium ...funkcjonowalo bardzo dobrze 

Widać,  że masz siłę przebicia. Potrafisz negocjować.  W tej branży cenna umiejętność :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sayonara 52 napisał:

Na brak wrazen nie narzekam.

wlasnie czekamy na ewakuacje.

Krankenwagen nas zabierze.

Na razie zbieraja lezacych w liczbie 30 ! z pobliskiego heimu

Bomba 500 kilo na placu zabawO.o

Sami sobie winni. Jak się rozkręca bombową imprezę to trzeba się liczyć z konsekwencjami. Raz jest to stanik za kanapą, innym razem niewypał z latającej fortecy.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak:internet jest,pan leżący,pani mobilna choć osłabiona po szpitalu.Ciotka z parteru mnie wkręciła(choć nie powiedziałabym że ma 86 lat-w pełni mobilna)Zapowiada się spokojna miejscówka.Dobrze że dałam sobie na przeczekanie Dzięki Wam za wsparcie

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, emma napisał:

Widać,  że masz siłę przebicia. Potrafisz negocjować.  W tej branży cenna umiejętność :)

nie wiem czy tak bym to nazwala....to raczej kwestia zaufania ze strony rodziny w stosunku do opiekuna ...tak przynajmniej bylo w moim przypadku troche to trwalo zanim poznalismy sie ale potem bylo juz tylko lepiej az do smieci pdp...

mam takie "szczescie" ze walcze z lekarzami albo pflegedienistami bo nie cierpie bylejakosci a takowa niestety jest ...w koncu ktos nam tych ludzi powierza co nie??? i jeszcze za to placi..czasami spore pieniadze czasami troche mniejsze....

a zaczyna sie od zaufania opiekunowi i jego wiedzy wtedy to ma sens ...inaczej nic to nie da...rodzina bedzie swoje bo learz to bog a opiekun swoje...bo jest tylko opiekunem 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chuste sobie kupiłam :) pani sprzedawczyni przecenila ja z 14,99 na 6 euro specjalnie dla mnie.

Chyba miała dość tego, że ciągle mietolilam ta chuste a następnie grzecznie odkladalam na miejsce :$

No i z tej okazji kupiłam jeszcze spodnie bo też mi się podobały od dawna ;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, emma napisał:

Fajne miejsce na pracę  :) Ja zawsze mam tyle w bagażu,  że nie wyobrażam sobie tego ciągnąć.  A tak to do sinbada i ewentualnie do taxi pod dom.

Nigdzie się bagażu nie ciągnie Z Sindbada przekłada się walizkę do przyczepki z tyłu autobusu.I....koniec,nie musisz się bagażem interesować.Odbierasz na wyspie.

Kontener z przyczepki jest ładowany dźwigiem na prom.Nikt się nie bawi w wyjmowanie bagaży z autobusu  i ładowanie walizek na statek.

Na wyspie otwierają kontener bierzesz walizkę i po zawodach :)

Z portu do miejsca docelowego bagaż też musi dotrzeć a że na wyspie nie ma aut,ludzie radzą sobie rozmaicie.

Mnie odebrała córka babci,przyjechała elektrycznym rowerem z przyczepką i tam znalazła się moja walizka.

Po przybywających turystów zwykle wychodzą przedstawiciele hoteli , pensjonatów.Mają  ze sobą drewniane wózki gdzie wkłada się bagaże.Ewentualnie wozy konne.

Jak widać,da się żyć bez samochodów.

Edytowane przez Marta B
  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, NNNdanuta napisał:

Takie niespotykane miejsce :o Dobrze, że można mieć laptopa i telefon komórkowy xd Wyspa pewnie do ogarnięcia na piechotę, a to podoba mi się :d

Oczywiście ,tu nie ma nawet ścieżek rowerowych.Turysci wprawdzie ciągną ze sobą rowery i różne hulajnogi;)

Ale stali mieszkańcy dają im do zrozumienia że niepotrzebnie.Bo i po co jak wszędzie dotrze się pieszo.Ruch rowerów jest celowo ograniczany właśnie poprzez brak ścieżek a nawet barierek do przypinania rowerów. 

To jest wyspa do wędrowania i biegania Nie do jeżdżenia.

Edytowane przez Marta B
  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minut temu, Marta B napisał:

Najmniejsza z Wysp Fryzyjskich

Nie możesz normalnie jak człowiek?:) Śledzę te wyspy i ich powierzchnie... Baltrum? Bo ona najmniejsza zamieszkała. A co z szopingiem? Macie tam jakieś Aldi czy Lidla? Czy po zakupy na kontynent?

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani  dobrej nocki życzę i spokojnych snów, jutro zobaczymy się znów

Nie wiem co ja mam z tym hendi że mnie sie pokazujo cytowane odpowiedzi z przed kilku godzin, jakby nie zatwierdzone ehh

Sorki mało mnie dziś było jakiegoś smutasa się nabawilam , empatia wychodzi mi uszami tyle w temacie.  

Dobranoc

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marta B napisał:

Nigdzie się bagażu nie ciągnie Z Sindbada przekłada się walizkę do przyczepki z tyłu autobusu.I....koniec,nie musisz się bagażem interesować.Odbierasz na wyspie.

Kontener z przyczepki jest ładowany dźwigiem na prom.Nikt się nie bawi w wyjmowanie bagaży z autobusu  i ładowanie walizek na statek.

Na wyspie otwierają kontener bierzesz walizkę i po zawodach :)

Z portu do miejsca docelowego bagaż też musi dotrzeć a że na wyspie nie ma aut,ludzie radzą sobie rozmaicie.

Mnie odebrała córka babci,przyjechała elektrycznym rowerem z przyczepką i tam znalazła się moja walizka.

Po przybywających turystów zwykle wychodzą przedstawiciele hoteli , pensjonatów.Mają  ze sobą drewniane wózki gdzie wkłada się bagaże.Ewentualnie wozy konne.

Jak widać,da się żyć bez samochodów.

Dobrze zorganizowane. Ty pewnie jechałaś na tym rowerze elektrycznym z córką pdp?

Co za zakupami,  w przyczepie i rowerem, czy trzeba nosić?

Pierwszy raz mam styczność z tematem Wysp Fryzyjskich.:)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, NNNdanuta napisał:

A jakieś zagrożenia ??? Sztorm, wzburzone morze ???

O tej porze roku to jest raczej pikuś. Ale późną jesienią i zimą to dopiero gra muzyka. Pracowałem co prawda w Bremerhaven a nie na wyspie, ale też nieźle piździło.

A co do sztormów to taki cytat:

Do najbardziej spektakularnych sztormów na Starym Kontynencie zaliczyć można te występujące na Morzu Północnym. W styczniu 1953 roku wyjątkowo potężne nagony sztormowe obserwowano w Zachodniej Europie. Nad Morzem Północnym utworzył się wówczas głęboki niż. Niezwykle wysokie przypływy w połączeniu z wiatrem wiejącym z prędkością 180 km/h stworzyły tak wysokie fale, że przelały się one przez nadbrzeżne umocnienia i zalały 4 procenty powierzchni Holandii. Zniszczeniu uległo 30 tysięcy domów mieszkalnych, a 1800 ludzi straciło życie. Dalsze 307 osób zginęło we wschodniej części Anglii, kiedy fale wdarły się w głąb wybrzeży hrabstw Norfolk, Suffolk i Essex.

4 listopada 1703 roku znad Atlantyku nad Wyspy Brytyjskie nadciągnął rekordowo głęboki niż, który przyniósł nad wyspami huraganowe wiatry, a na Kanale Angielskim niebywały sztorm. Informacje jakie pochodzą z tamtego okresu są bardzo lakoniczne ale wiadomo, że podczas, gdy wiatr dochodził do 193 km/h na dno kanału opadło wiele statków na których śmierć poniosło 8 tysięcy ludzi. 27 listopada zrujnowana została pierwsza brytyjska latarnia morska Eddystone. W jej gruzach znaleziono 6 osób. Mieszkańcy południa Anglii uznali sztorm za gniew Boga. Aż po dziś dzień określany jest on jako najpotężniejszy w historii Wysp Brytyjskich. Jak wynika z kronik sztorm trwał przez tydzień. Obecne można sądzić, że układ niskiego ciśnienia niosący oprócz wiatrów również niezwykle niskie ciśnienie, poniżej 960 hPa, oraz ulewne deszcze został zablokowany nad Wyspami Brytyjskimi przez potężny wyż znad Francji.

Jeszcze wcześniej 16 stycznia 1362 roku wichury o niewyobrażalnej silne smagały Anglię, Holandię, Danię i północne Niemcy. Gigantyczne fale morskie rozbijały się o wybrzeża tych krajów dewastując wiele nadbrzeżnych domów oraz większość portów. Wszystko wskazuje na to, że owe fale miały co najmniej 10 metrów wysokości. Liczbę ofiar śmiertelnych oszacowano na ponad 25 tysięcy. To był jeden z najbardziej niszczycielskich i zabójczych sztormów w historii Starego Kontynentu. Jak się okazuje gwałtowne zimowe wichury w Europie najczęściej pojawiały się tuż przed Małą Epoką Lodową w trzynastym i czternastym wieku.

A jeżeli to Baltrum to wygląda tak:

baltrum 2.jpg

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...