Rozmowa przy kawie (2)

8 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Szarika masz na myśli ? 

Może być Szarik 

36 minut temu, Grzegorz B napisał:

Może być Szarik 

No to już zszedłeś na psy wcześniej. 

Miałam koleżankę i w dzieciństwie jak bawiliśmy się w czterech pancernych to zawsze chciała być psem. 

Godzinę temu, Malina 1 napisał:

@Baśka powtarzająca się Basia taka krioterapia jest super na skórę,moja pd skończyła 80 lat,pod prysznicem puszcza najpierw zimną wodę na cale ciało,mi w rękę zimno jak ją myję,dopiero żel spłukuje trochę cieplejszą ale powiem Ci że nie jedna 50+ chciała by mieć takie ciałoDodam że prysznic bierze codziennie rano

Wiem , że to zdrowe , ale mnie " zatyka " , jak poczuję strumień zimnej wody . Nic na to nie poradzę . Letnia jak najbardziej , ale nie zimna . A ten piecyk tutaj ( niby sprawny , przeszedł kontrolę ) , ale inaczej działa niż w innych domach w D. miałam . To jest starocie ...pufa ...prycha ...i sosna wie co jeszcze . Co tam będę opowiadała za dużo ...tutaj większość urządzeń pamięta lata 60-te 

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

No to już zszedłeś na psy wcześniej. 

Miałam koleżankę i w dzieciństwie jak bawiliśmy się w czterech pancernych to zawsze chciała być psem. 

No ?!  ...Ona za psa robiła a Ty teraz za kogo popitalasz ?

56 minut temu, Grzegorz B napisał:

Jestem caluteńki czas od 4 czerwca.  Tylko mamy małe przemeblowanie tutaj z Elką. Duże zmiany, że tak powiem organizacyjne . Po za tym trochę borykam się z finanzamtem, więc się nie udzielam. Jak już biorę laptopa, to raczej czytam Was, albo Opowieść Podręcznej oglądam na hbo. W ogóle zszedłem na psy, bo do niedawna z seriali to tylko Grę o tron i Czterech pancernych oglądałem

Przerzuć się na " Przygody psa Cywila " ....albo nawet na " Reksio " . Też zajebiaszcze seriale są

Zgrzeszyłabym gdybym tutaj narzekała. Praca jest, oczywiście że jest ale podopieczna nie zamęcza mnie gadulstwem jak Kasieńka. Co prawda Kasieńkę polubiłam szczególnie ale była męcząca. Wartością dodaną są tutaj piękne tereny zachęcające do spacerów. Mięśnie sobie wyrobiłam, grzybków nazbierałam. Mam wolne dni. Żyć nie umierać. I to za uczciwą kasę. 

34 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Zgrzeszyłabym gdybym tutaj narzekała. Praca jest, oczywiście że jest ale podopieczna nie zamęcza mnie gadulstwem jak Kasieńka. Co prawda Kasieńkę polubiłam szczególnie ale była męcząca. Wartością dodaną są tutaj piękne tereny zachęcające do spacerów. Mięśnie sobie wyrobiłam, grzybków nazbierałam. Mam wolne dni. Żyć nie umierać. I to za uczciwą kasę. 

I co się chwalisz grzybkami?  Podnosisz mi ciśnienie...i to skutecznie  Chcesz żebym zeszła na zawał? 

6 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

 a tu zonk To dopiero jutro A mam piękne plany na piątek...będę kufry pakować  I jak te kuferki staną zrychtowane, to będę wiedziała, że projekt "DOM" się zbliża  Tymczasem...na pocieszenie...posiorbię sobie kawusi i poczytam klepanka  I już wraca mi dobry humorek  Tym optymistycznym akcentem kończę poranne przynudzanie, a wam życzę pogody ducha i miłego, milutkiego, najmilszego dnia jak tylko to możliwe 

@Mirelka1965jaka sliczna jestes na tej foci!

6 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Ciesz się "chłodnym" póki możesz  Od wtorku w DE będzie jeszcze goręcej...jakieś cyfry powyżej 33 widziałam w prognozach 

@Mirelka1965wypluj, natychmiast wypluj ta przepowiednie!!!

15 minut temu, sayonara 52 napisał:

@Mirelka1965jaka sliczna jestes na tej foci!

14 minut temu, sayonara 52 napisał:

@Mirelka1965wypluj, natychmiast wypluj ta przepowiednie!!!

Nawet bym wyharczała, gdybym mogła  Ale to nie ja jestem winna...żadna Kassandra ze mnie...to wina Natury 

Ufffff...dobrze , że taki zastój

18 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ufffff...dobrze , że taki zastój

Też się cieszę  Można wreszcie popracować 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Też się cieszę  Można wreszcie popracować 

Zmierz temperaturę. 

12 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Zmierz temperaturę. 

Jakoś tak koło trzydziestu jest? Myślisz, że to hipotermia? 

20 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Też się cieszę  Można wreszcie popracować 

No można

U nas przeszła burza , nawet porządnie deszcz popadał ...kwiatków na tarasie podlewać dzisiaj nie muszę ...zawsze to jakiś plus

Jadzia podczas pauzy nie pospała . Teraz zalicza swoją rozmowę , ale poprzedni telefon lekuchno moje ciśnienie podniósł . Zadzwoniła jakaś kobitka z Kolonii , Polka , ale już z niemieckim akcentem . Obudziła Jadzię z pierwszego snu i poprosiła o rozmowę z Barbarą ....tylko , że moja zmienniczka też Barbara . Chwilkę pogadała ze mną , wyjaśniłam , że ja to nie tamta Barbara ...ino obca . Nie rozmowa , ani wybudzenie Jadzi podniosło mi ciśnienie , tylko ....moja zmienniczka chyba antycypowała , przewidziała swój domowy  wypadek , bo , gdy przyjechałam tutaj to miałam zjeżdżać po 6 tygodniach a kobitka z którą gadałam ( zamiast B. ) twierdziła , że moja zmienniczka jechała na 8 tygodniowy urlop a nie na 6 tyg....Oj , żebym kogoś po krzyżach nie zdzieliła na powitanie po powrocie za kręcenie . Trzymajta mi ręce , żebym za poważnych obrażeń cielesnych nie popełniła na tej mojej zmienniczce . Nic to ...odsłużę jeszcze tylko te już niecałe 10 dni i adieu Jadziutka ...adieu zmienniczka .

Flohmarkt wielce udany:)Wolności całkowitej zaznałam niczym ten pies spuszczony z łańcucha:)Zakupy poczyniłam.Cudnej urody spodenki i bluzę dresową oraz całe pół kg truskawek,któe wszamałam sama ,samiuteńka:)

Poza tym pierwszy raz na własne oczy widziałam warzywo zwane mangold oraz drugie-portulaka.Tego to nawet nie znałam z nazwy:)ha ha ha  Taka ci ja "światowa".Poznałam dwie nowe koleżanki,Polki  fajne kobitki.Połaziłam,pooglądałam,odskocznia od codzienności.

Wracam a tu afera  ,że łoooo.Ja pojechałam i zaraz przybył ogrodnik,dokończyć kafelki.I nie wiem jak to zrobił ,ale pociął się flexa podczas ich przycinania-rękę pociął.....Pojechał do szpitala ,ale chyba wsio ok bo dzwonił potem do Kulki ,że cały jest i żyw:)Jak się można flexa pociąc to naprawdę nie wiem?

Jak się kłądłam lulac o wpół do drugiej zaczynało lać,ale musiało chwilę tylko bo beczki na deszczówkę mało się napełniły.W każdym razie upału juz nie ma i jest czym oddychać.:)

 @Hagia witaj z nami

Dzień dobry z domu.Upały afrykańskie.

10 minut temu, foczka63 napisał:

Flohmarkt wielce udany:)Wolności całkowitej zaznałam niczym ten pies spuszczony z łańcucha:)Zakupy poczyniłam.Cudnej urody spodenki i bluzę dresową oraz całe pół kg truskawek,któe wszamałam sama ,samiuteńka:)

Poza tym pierwszy raz na własne oczy widziałam warzywo zwane mangold oraz drugie-portulaka.Tego to nawet nie znałam z nazwy:)ha ha ha  Taka ci ja "światowa".Poznałam dwie nowe koleżanki,Polki  fajne kobitki.Połaziłam,pooglądałam,odskocznia od codzienności.

Wracam a tu afera  ,że łoooo.Ja pojechałam i zaraz przybył ogrodnik,dokończyć kafelki.I nie wiem jak to zrobił ,ale pociął się flexa podczas ich przycinania-rękę pociął.....Pojechał do szpitala ,ale chyba wsio ok bo dzwonił potem do Kulki ,że cały jest i żyw:)Jak się można flexa pociąc to naprawdę nie wiem?

Jak się kłądłam lulac o wpół do drugiej zaczynało lać,ale musiało chwilę tylko bo beczki na deszczówkę mało się napełniły.W każdym razie upału juz nie ma i jest czym oddychać.:)

Tutaj też długo nie padało , ale za to solidnie .

pada nie pada..pada..nie pada...pada..nie pada...i tak od rana w sumie...ale chlodniej co najwazniejsze 

milego poludniowego lenistwa 

Na 1 leci dokument o weterynarzach,tak samo jak przy ludziach ,przy zwierzętach wszystkie zabiegi bez rękawiczek:(Masakra:(

Pada i grzmi:):)Uwielbiam burzę:):):)

U mnie popadało trochę ale już słońce świeci.... 4 rundy w Rummi z babcią zagrałam....teraz sama układa klocki i kombinuje jak koń pod górę..... śmiać mi się chce ale nie mogę bo by mogła się poczuć urażona....wczoraj oglądała jakiś program o rodzinie z Syrii....jak weszłam żeby jej łóżko poscielić to zapytała mnie czy też jestem uchodźcą.... chyba miałam durnowatą minę bo zaraz się poprawiła i powiedziała ach...nie coś mi się poplątało....no niby ma głowę sprawną ale....aleee chyba początki demencji się zaczynają.

32 minut temu, foczka63 napisał:

Pada i grzmi:):)Uwielbiam burzę:):):)

Ja też lubię burzę. Nie przepadam za deszczem bo czasem potrafi padać i padać i padać. A burza przyjdzie, zaświeci, wygrzmoci i pójdzie. 

10 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ja też lubię burzę. Nie przepadam za deszczem bo czasem potrafi padać i padać i padać. A burza przyjdzie, zaświeci, wygrzmoci i pójdzie. 

Taa...wygrzmoci i pójdzie . Do drugiej ........wsi