Rozmowa przy kawie (2)

Teraz, Afryka napisał:

Dzień dobry Milusińscy i... Miluśkiego dzionka 

i Tobie też 

4 minuty temu, 1bozka napisał:

Ja też mam fioła na punkcie butów.Aczkolwiek wyleczyłam się z internetowych zakupów bo zdążyło mi się że nie pasowały, jakoś  tak pięta przeszkadza a palce gniotą

Fioła mam bo cierpię na chroniczny brak Na obcasie nosze rozmiar 34, a płaskie 35... z tego powodu pomykam na ogół w jakiś dziecinnych butkach Przez internet nie zamawiam bo do tego wszystkiego mam wysokie podbicie i wszystkie są właśnie gniotące

14 godzin temu, lucyna.beata napisał:

pewnie byles zbyt...prawdomowny...polowy i tak nie powiedza twojemu zmiennikowi z obawy ze zrezygnuje...tak sadze 

Oczywiście myślę tak samo. Ale już znaleźli. Chciał przyjechać 18 kwietnia, ale będzie już 17, namówiłem go żeby był wcześniej, bo jest tu co ogarniać. Tak więc jakoś z lżejszym sercem wyjadę

Dzień doberek, słoneczko piękne na termometrze 12 gradusów

Wiosna nareszcie

Kurde o 3 rano obudził mnie potworny hałas, myślałem że jakieś trzęsienie ziemi albo inny kataklizm.

Wyskoczyłem przed dom , a nad dachem na wysokości jakiś 20 metrów wisiał sobie helikopter

ciul wie co tam robił wisiał w jednym miejscu około 30minut i nagle się odddalił

No jedno co dobre to o trzeciej rano zaliczyłem kawkę pierwszą

Miłego dzionka

dzieńdoberek. nie pisałem, to napiszę: Elka popsuła dzidziowy wózek elektryczny, i przez ostatnich kilka dni miałem na spacerach niezłą siłownię. górki i dołki, a utuczyłem trochę Heinza, to fakt. no i zabrali silnik do naprawy, i właśnie dzwonili, że dziś lub jutro oddadzą  . niby się cieszę, ale z drugiej strony fajny trening na posladki był. wczoraj osimnaście stopni, dzisiaj piętnaście, a jutro cztery. dość głupia ta pogoda jak dla mnie.miłego dzionka

@Grzegorz B To teraz rozumiem skąd takie trasy robiliście wózeczkiem.

Teraz, Maria Jolanta napisał:

@Grzegorz B To teraz rozumiem skąd takie trasy robiliście wózeczkiem.

wczoraj zrobiłem 11 bez silnika. ale nogi mi drżały po spacerku 

4 minuty temu, Grzegorz B napisał:

wczoraj zrobiłem 11 bez silnika. ale nogi mi drżały po spacerku 

....jak dziewicy po pierwszym razie.  Bedą się baby oglądać za tyłeczkiem!

Coś fajnego do kawy  

https://scontent-lga3-1.xx.fbcdn.net/v/t39.24130-6/10000000_1184814215011153_1332251381743361925_n.mp4?_nc_cat=107&efg=eyJxZV9ncm91cHMiOlsidW5tdXRlZCJdLCJ2ZW5jb2RlX3RhZyI6Im9lcF9oZCJ9&_nc_ht=scontent-lga3-1.xx&oh=2056af4d24bb2f873a1513d70975a9ed&oe=5D3E52F2

2 minuty temu, Joy napisał:

Coś fajnego do kawy  

 

https://scontent-lga3-1.xx.fbcdn.net/v/t39.24130-6/10000000_1184814215011153_1332251381743361925_n.mp4?_nc_cat=107&efg=eyJxZV9ncm91cHMiOlsidW5tdXRlZCJdLCJ2ZW5jb2RlX3RhZyI6Im9lcF9oZCJ9&_nc_ht=scontent-lga3-1.xx&oh=2056af4d24bb2f873a1513d70975a9ed&oe=5D3E52F2

Co mi jakieś smuty zasuwasz zamiast porządnego rocka ? 

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Co mi jakieś smuty zasuwasz zamiast porządnego rocka ? 

Jakie kuźwa smuty Popatrz jaki piękny balet.Rocka to ja Ci puszczę jak przyjedziesz

Kawa wypita,cugasek wypalony pora z życiem za bary się brać  Idę powalczyć z walizkami

Dzień dobry

Pogoda  nie rozpieszcza, w nocy lało, teraz leje, cały dzień do doopy.

Dzień dobry się wszystkim. Kawę wypiłem. Z własnego ekspresu w ulubionej filiżance. Poezja!!! Za oknem słońce(zapowiadają 19 st.!) walizki rozpakowaniu i schowane, upierdliwy podopieczny odszedł w niepamięć. Niech żyją wakacje!!!! Wszystkim w pracy życzę samych szybko mijającym dni.Wybierających się do domieszką szczęśliwej podróży a nam na urlopie to chyba tylko pogody ducha bo jest cudnie.

Godzinę temu, beatrix+ napisał:

....jak dziewicy po pierwszym razie.  Bedą się baby oglądać za tyłeczkiem!

A niech tam

Dzień dobry.Choruję już od niedzieli.Jutro koniec samoleczenia i do lekarza idę.

Miłego dnia życzę wam kochani.

Dzień dobry Opiekunkowo :)!

W Bawarii wybucha piękna wiosna, weekend powinien być już jasnozielony i kwitnący, cudnie jest, szczególnie, że tydzień mam wyjątkowo lajtowy, więc jest sporo czasu na niespieszne zachwyty oraz ... porządkowanie szaf ;).

W sobotę muszę z kasy wyskoczyć i kupić nowy rower, bo to, na czym teraz jeżdżę, przestaje być podobne do czegokolwiek :D. Wygląda koszmarnie, rzęzi i skrzypi, światło ledwo dyszy, a ramę pożarła rdza już dawno temu.

Spokojnego dnia i lekkiego dotarcia do weekendu życzę Wam i sobie :).

Moja wnusią wczoraj na mnie czekała. Wie że będę we wtorek ale o tydzień się pospieszyła. Jak ja dotrwam do wtorku ? Teraz moja tęsknota skoczyła pod niebo. 

12 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Moja wnusią wczoraj na mnie czekała. Wie że będę we wtorek ale o tydzień się pospieszyła. Jak ja dotrwam do wtorku ? Teraz moja tęsknota skoczyła pod niebo. 

 Mario z Jolantą........pocieszę cię . Ty musisz wytrwać tylko do wtorku, a ja jeszcze 4 tygodnie.

Także tęsknotę łap na lasso i sprowadź ją na ziemię, jutro juz czwartek, weekend coraz bliżej , a potem juz tylko poniedziałek i we wtorek............upragniony Twój dzień. Nie pakaj, tylko pierś do przodu, korona na swoje miejsce i tyle.

4 godziny temu, lucyna.beata napisał:

ososbisce udaje mi sie to baaaaaardzo sporadyczie ....bywa tak ze nie nie da sie tych zaleglosci nadrobic...to bardzo plodne towarzystwo

 Staram się czytać na bieżąco, jedynie wieczorne posty jakoś mi umykają, bo o 20, to ja przeważnie już śpię, ale budzę się razem z ptakami i o 5.30 już jestem na nogach.

24 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Moja wnusią wczoraj na mnie czekała. Wie że będę we wtorek ale o tydzień się pospieszyła. Jak ja dotrwam do wtorku ? Teraz moja tęsknota skoczyła pod niebo. 

Zewrzyj pośladki, wypnij cycki, wciągnij brzuch, podnieś głowę pod niebo...dasz radę 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Zewrzyj pośladki, wypnij cycki, wciągnij brzuch, podnieś głowę pod niebo...dasz radę 

Ale w poduszkę sobie i tak wieczorem popłaczę....

Wczoraj wieczorem zrobiłam Andzi poskromienie złośnicy. Ja jestem bardzo cierpliwym człowiekiem, ale co za duzo to nie zdrowo. Przy wieczornym przebieraniu w piżamę, Andzia znowu miała problem, bo dlaczego ona ma sie przebierać, dlaczego teraz a nie jutro i milion innych pytań, wymówek i argumentów, którymi posluguje sie od tygodnia, zeby tylko postawic na swoim, bo ona wie lepiej. Tak mnie zdenerwowała, ze najzwyczajniej na świecie podniosłam na nią głos. Pracuję 6 lat i tylko z dementykami , ale ostatni tydzień ona przechodzi sama siebie.

W końcu udało jej się i mnie wyprowadzić z równowagi/swoją rodzinę do takiego stanu doprowadziła juz dawno temu/.

Dzisiaj rano.............normalnie nie ten człowiek. Nie wiem jak to jest, pamięć krótkotrwała u niej nie funkcjonuje już zupełnie, do tego stopnia, że zje i za 5 minut mówi że nic nie jadła. A tu czyżby zapisała ten wczorajszy incydent w pamięci?????

Przekonam się dziś wieczorem w łazience.

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Ale w poduszkę sobie i tak wieczorem popłaczę....

Popłakaj...a ja ci wirtualnie łezki rękawkiem od mojej pidżamki obetrę 

A ja już walizki rozpakowałam.Pranie się kręci.Teraz kolej na przegląd wojsk.Czyli muszę poprzymierzać buty.Bo obawiam się,że skoro przytyłam to i buty będą za ciasne  .Z duszą na ramieniu ale idę sprawdzić