Rozmowa przy kawie (2)

3 minuty temu, Mycha napisał:

Cześć i czołem. U mnie się ochłodziło ale nie narzekam. Wróciłam ze spacerku. Mijałam się z dwiema Polkami - kurde były tak zlane perfumami, że na świeżym powietrzu nos wykręcało 

Pewnie były w DM lub Rossmanie  

z berlina pozdrawiam serdecznie grono foremek i siadam przy popoludniowej kawie kto chetny?jak za pozno znajdzie sie i herbatka

spokojnie dzisiaj dzien minal....toaleta itd...nawet udalo sie sie wlosy mojej dzidzi ladnie przystrzyc zeby wygladala jakos po kobiecemu , jutro przychodzi babka do pazurow bo dzidzia juz drapie jak kondor przy padlnie i rysy zostawia ...nozki raczki  20 minut roboty i....kaska do kieszeni wpada....mozna? mozna...

moja sroda niestety umknela mi jakos i czwartek na wolny sie zapowiada ...troche nie na reke ale....nitk nie mowi ze latwo bedzie 

stelomierz mruczy do mnie milo pokazuje mi ze coraz blizej coraz  blizej....

milego popoludnia 

A ja byłam na kieleckich pyzach w barze nad Silnicą....

Orgazm kulinarny...zjadlam jednego, i popilam żurkiem.

Nasze kielcoki mogą potwierdzić., że miejsce zacne. @Marta B @DarekrBar czynny nieustannie od ponad 30 lat  albo i więcej. To już kultowe miejsce. 

2 minuty temu, beatrix+ napisał:

A ja byłam na kieleckich pyzach w barze nad Silnicą....

Orgazm kulinarny...zjadlam jednego, i popilam żurkiem.

Nasze kielcoki mogą potwierdzić., że miejsce zacne. @Marta B @DarekrBar czynny nieustannie od ponad 30 lat  albo i więcej. To już kultowe miejsce. 

 

nie wiem czego zazdraszczac....zarelka czy tego orgazmu

4 minuty temu, awe59 napisał:

Pewnie były w DM lub Rossmanie  

Ja im nie żałuję ale mogłyby o innych pomyśleć - dobre duszyczki. Chyba pierwszy raz się spotkałam z taką ilością zmarnowanych perfum. Chyba masz rację z tym DM albo Rossmanem  

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

nie wiem czego zazdraszczac....zarelka czy tego orgazmu

I tego i tamtego 

No właśnie,  oba naraz!

Melduję się z powrotem na forumowym łonie  Spotkanie odbyte, kaska wydana, a teraz genisuję pozostały wolny czas  

@beatrix+ oczywiście znamy,znamy.

Pyzy niezrównane,pierogi i żurek.Surówka jedna jedyna od zawsze.

Menu bardzo skromne ale za to prawdziwa domowa kuchnia.

Ach chyba po powrocie pierwsze me kroki tam skieruję.

Oczywiście jak wrócimy z wojaży...

Dzień dobry wszystkim bo nie witałam się dzisiaj.Kazda wolną chwilę poświęcam na oglądanie Hamburga,bo jestem tu na krótko.

Czemu na krótko? Cóż,jak miejsce fajne,pdp fajna to znowu kasa kiepska.No nie ma idealnie.

35 minut temu, beatrix+ napisał:

A ja byłam na kieleckich pyzach w barze nad Silnicą....

Orgazm kulinarny...zjadlam jednego, i popilam żurkiem.

Nasze kielcoki mogą potwierdzić., że miejsce zacne. @Marta B @DarekrBar czynny nieustannie od ponad 30 lat  albo i więcej. To już kultowe miejsce. 

 

Chodziłem tam jako dziecko z rodzicami. Żurek gotowany na wodzie po ugotowaniu pyz. dużo pieprzu ziołowego, 40 lat próbowałem i nie udało mi się odtworzyć tego smaku, choć pyzy już nie te co 40 lat temu

A skąd to wiesz że gotowany na wodzie po pyzach?

Zmarł Karl Lagerfeld. Ale zaciekawiła mnie jedna informacja z jego życia:

Wielbiciel kotów.                                                                                                                                                                    O swojej słabości do kotów nie miał pojęcia do 2011 roku. Wszystko zmieniło się w czasie świąt Bożego Narodzenia, kiedy pod jego opiekę trafiła biała kotka rasy birmańskiej. Zwierzę należało do jednego z ulubionych modeli Lagerfelda, Baptiste’a Giabiconiego. Po dwóch tygodniach projektant nie potrafił rozstać się z kotem i tym sposobem Choupette stała się nieodłączną towarzyszką życia niemieckiego artysty.                                                                                            Biała kotka to bezsprzecznie najbardziej rozpieszczane zwierzę świata. Nie dość, że ma dwie pokojówki i osobistego kucharza, to jeszcze doczekała się własnego konta na Instagramie, które obserwuje już ponad 86 tys. fanów. „Muza Lagerfelda” stała się również inspiracją specjalnej kolekcji akcesoriów. Jednym słowem – szaleństwo

Ciekawe co robiły pokojówki, bo kucharz to wiadomo.

Przed chwilą wróciłem do domu

2 minuty temu, Marta B napisał:

A skąd to wiesz że gotowany na wo

2 minuty temu, Marta B napisał:

A skąd to wiesz że gotowany na wodzie po pyzach?

jak byłem dzieckiem to każdy to wiedział

 

po pracy poleciałem do sklepu na przeciwko,

kupiłem 20 dkg miesa mielonego i sos boloński,

pani - stwierdziła - o chyba szpagetti będzie, 

odpowiedziałem - dobrze, że mi Pani przypomniała, - zapomniałem o makaronie,

poleciałem szybko po makaron, przynoszę do kasy, a Pani zdziwiona,

ale pan świderki wziął!

no to mówię, no zgadza się, - Pani do mie - ale pan chyba nitki chciał

Wytłumaczyłem jej, że zjeść lubie smacznie i szybko,

a nie będę piep..ył się pół godziny z nawijaniem śrubrokrętem na widelec jkiś nitek  

3 godziny temu, Radosna napisał:

Zapomniałam o typowym daniu Labskaus jak to zobaczyłam nie mogłam uwierzyć jak można to zjeść.

Teraz sama je przyrządzam,jak dla mnie pychota:)

Radośnie podziel się więc przepisem w poradniku :). Zdjęcie tego smakołyku  jest już w galerii :D.

10 minut temu, Darekr napisał:

po pracy poleciałem do sklepu na przeciwko,

kupiłem 20 dkg miesa mielonego i sos boloński,

pani - stwierdziła - o chyba szpagetti będzie, 

odpowiedziałem - dobrze, że mi Pani przypomniała, - zapomniałem o makaronie,

poleciałem szybko po makaron, przynoszę do kasy, a Pani zdziwiona,

ale pan świderki wziął!

no to mówię, no zgadza się, - Pani do mie - ale pan chyba nitki chciał

Wytłumaczyłem jej, że zjeść lubie smacznie i szybko,

a nie będę piep..ył się pół godziny z nawijaniem śrubrokrętem na widelec jkiś nitek  

Mój mąż też nie opanował klusek widelcem. 

A Kitajce  umią patykami zupę żryć. 

3 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A jakiego Pomorza ? ....To jakiś nowy gatunek wódki ...czy coo ?

A tak na serio to : za bonę do dzieci dzisiaj popitalam . W naszym regionie ferie zimowe , tylko zimy nie widać , ale ma być ...podobno ...Na razie ciepluchno , wiem , bo po fajki wyskoczyłam .Wracałam szybko , bo niebezpieczeństwo wysadzenia chałupy na włosku wisiało i zgrzałam się jakbym p duszowanie doktora uskuteczniała ...Teraz poobiednia kawka ...szarańcza dla bezpieczeństwa porozstawiana po pokojach ( ładniej brzmi ...co będę gadała , że mam tylko dwa ? ) a ja w kuchni , przy laptopie i sobie pozwalam na . Wreszcie czuję się jak na prawdziwym urlopie ...u siebie i nikt mi nie podskoczy

Milo Cie widziec Ja tez mam urlop, wiec kluje w oczy robieniem tego co chce

Godzinę temu, NNNdanuta napisał:

Mi "smok" we Wrocławiu nie przeszkadza, jeszcze go wspomogę , ale ja rodowita Wrocławianka, a takim to zbyt świeże powietrze szkodzi

Wiedzialam, ze jakis tubylec sie odezwieJestem sympatyczka Dolnego Slaska, lubie i bywam, bo blisko. Po co szukac atrakcji daleko , jak sa w zasiegu reki

20 minut temu, hawana napisał:

Milo Cie widziec Ja tez mam urlop, wiec kluje w oczy robieniem tego co chce

Zemszczę się. W kwietniu.

27 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Zemszczę się. W kwietniu.

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

A ja pekac z zazdrosci w robocie

Zauwazylam jednak cos w wodzie(uwaga, rekiny) i juz mi lepiej

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Na bezludnej? 

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Na bezludnej? 

Być może. Ale dopiero jak tam się pojawię.

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Być może. Ale dopiero jak tam się pojawię.

Czyli wszystkich przepłoszysz?  Turystyka padnie