Rozmowa przy kawie (2)

11 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

E tam brudne. Cudne jest. Czibka. A maska to...larwa

Czy takie cudne to nie wiem....no i nie ma literek "z" i "k", a zamiast literki "b".jest "p"... Ale o masce nie wiedziałam...

4 minuty temu, Blondi napisał:

Fioletka Ty jesteś kaszubka?

Tam gdzie @fioletowa.mysz mieszka były kiedyś Kaszuby...więc rodowita...jak najbardziej...

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Tam gdzie @fioletowa.mysz mieszka były kiedyś Kaszuby...więc rodowita...jak najbardziej...

Kaszuby mają też swoje tradycje i to mi sie podoba,, 

21 minut temu, Blondi napisał:

Fioletka Ty jesteś kaszubka?

Nie. Warmianka. 

17 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Tam gdzie @fioletowa.mysz mieszka były kiedyś Kaszuby...więc rodowita...jak najbardziej...

Pacz gdzie sie na świat pchałam. A Lidzbark Warmiński to był. Tam gdzie teraz mieszkam od zawsze była Warmia! 

8 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Pacz gdzie sie na świat pchałam. A Lidzbark Warmiński to był. Tam gdzie teraz mieszkam od zawsze była Warmia! 

Opowiadasz....Kaszuby były wszędzie...

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Opowiadasz....Kaszuby były wszędzie...

A idź! To chyba tylko maski tak myślą

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

A idź! To chyba tylko maski tak myślą

A te maski to myślą? 

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

A te maski to myślą? 

20 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Pacz gdzie sie na świat pchałam. A Lidzbark Warmiński to był. Tam gdzie teraz mieszkam od zawsze była Warmia! 

Ale jakby nie patrzył, to Pl,, to się liczy,,wszyscy się pchaliśmy nie Ty jedna,każda/y chciał zobaczyć światło,,a gdzie komu popadło to tam się wypchał, 

@beatrix+ wiesz co kombinowałam? ale tylko kombinowałam, bo wyszukalam piękną lampę ,ale ona jest w Kielcach,,no przecież nie będę Tobie lampą doopy zawracać,,a odbiór tylko osobisty,,no to tyle było kombinacji,,,szukam dalej lampy,,koło siebie, 

Radzę zabrac pieski razem z sobą, bo będzie tęsknota na początku,,a potem już trochę się przyzwyczaisz a potem już będzie dobrze,,

Witam na przerwie.Wszystkim życzę miłego popołudnia .Pdp spokojny, zagubiony po śmierci żony.Nie wiem co dalej myslą jego synowi , wczoraj jeden dzwonił,że od 16 grudnia do 01.0.1.2019 załatwili mu miejsce w Heimie  tam gdzie mieszka jeden z synów.Ja mam umowę do 21.12.2018.Syn mnie się zapytał do kiedy ja będę w domu bo firma powiedziała że nie ma chętnych pań na zastępstwo.Na koniec stycznia mam zlecenie z siostra/ mam nadzieję że wypali/.Tu się klaruje dobre miejsce, kasa nie powala ale też nie cisnęłam na kasę tylko szukałam miejsca ze zjazdem do domu przed świetami. No nic muszę jutro do firmy zadzwonić.A tak a propos Pdp ma zaliczone wszystkie szczyty górskie powyżej 4000tys m i 54 albumy.Grzecznościowo oglądam, choć jeden zajął 1.5 godz.

2 godziny temu, BabaJagusia napisał:

Oby tak dalej i tego się trzymam

@Michasia 1959  może tak być ,że zjedziesz trochę wcześniej, wiesz jakie to są umowy z agencją,,ja nie raz zjechalam wcześniej niż było planowane,dobrze ,że masz spokój, do 16 też jeszcze daleko, wszystko się może zdarzyć,,aby tylko na dobre, potem pojedziesz jak co od 1 stycznia na trochę a potem razem z siostrą ,, wykorzystaj jak najlepiej Ci pasuje,, nieraz grzecznosciowo i opowiadaniowo można się zanudzić ,,ale lepsze oglądanie niż fizyczne popitalanie,,,

@Blondi to że wczesniej to nie ma problemu tylko powrót tu by nie wchodził w rachubę bo na pewno by chcieli na 2 miesiące, ale coś mi się wydaję ze oni chcą ten dom spienięzyć i Pdp do domu starców.Jeżeli by im zależało to firma by na pewno znalazła zmianę, a on dzisiaj dostał papiery do wypełnienia do  heimiu

@Michasia 1959Po takim pobycie w heimie i depresji po śmierci żony,po powrocie PDP może już nie być taki fit:(To częste:(A druga sprawa to przecież rodzina chyba wie do kiedy masz umowę,ale jak widac w doopie to mają ,do 21.12 jeszcze czasu jest ,może znalazłaby się zmienniczka jednak.Cóż te niemieckie dzieci ani nas ani swoich rodziców nie mają na wzgledzie,jeno włąsną wygodę:(

@foczka63 Tak jak piszesz na to wygląd

a.On jest bardzo inteligentny i tez widzi co się dzieje.Ja się nie zadeklaruje na powrót zaraz po świętach

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Kaszubskie określenie sosny to "chujka"....Czy coś dodać? Nie klniemy na forum...więc mamy roślinny Ersatz 

Ja grab, ja grab, sosna jak mnie słyszysz? Nie wiedziałem że Lidka z 4 pancernych jest na opiekunkowie się człowiek całe życie uczy. Marusia też tu jest? 

2 minuty temu, Grzegorz B napisał:

Ja grab, ja grab, sosna jak mnie słyszysz? Nie wiedziałem że Lidka z 4 pancernych jest na opiekunkowie się człowiek całe życie uczy. Marusia też tu jest? 

 dobry jesteś,,super

Poszłam z psem na łąki.Losie, jak mnie wywiało!:(Czapa,kaptur,szal,rękawice a i tak zmarzłam:(Mroźna pizgawica normalnie:(Brrr Kółko zrobiłam,1500kroków i do ciepłej chałupki biegusiem.A miałam wcześniej na wioskę rowerem....dobrze ,że koleżanka zadzwoniła,że jej w domu niet.Nigdzie się już dziś nie ruszam,nosa z domu nie wychylam,nie ma!Poleżę sobie pół godzinki i za grę wstępna się biorę:)/vide obiadki:)/

@foczka63 ja tylko wyjdę na taras  , ubrana w ciepły polarek i szybko dyla do domu,,też zimnica ,,

Nigdzie się dzisiaj nie ruszam. Wystarczy że widzę jak wiatr majta drzewami. Lenia rano pogoniłam i popracowałam więc już wystarczy bo się przepracuję jeszcze.

@Michasia 1959 jak wypelniał papiery to na 100% wyślą dziadka do heimu,,jeszcze jak tam syn jest,,zawsze taniej im to wychodzi,połowę państwo dołoży, ale tutaj to normalne, każdy liczy kasę a dzieci szybkie są, takie to życie,,dla niektórych  rodzic to kula u nogi,,

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Nigdzie się dzisiaj nie ruszam. Wystarczy że widzę jak wiatr majta drzewami. Lenia rano pogoniłam i popracowałam więc już wystarczy bo się przepracuję jeszcze.

To wszyscy siedzimy w domu,,a ile kasy zaoszczędzimy

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Kaszubskie "ruchańce" to ruchanki... A śledź to sleydz.... 

jak mala bylam sie znaczy mlodsza tak ze 40 latek to jezdzilam pod ocypel ..okolice wdy lubichowa itd...babka u ktorej letnikowalismy kiedy piekla chleb w piecu z resztek ciasta piekla ruchajki...alez one byly obledne...posypane cukrem....oczywiscie ale jak nie widziala bo w pole szla albo cos innego to z jej synem ryskiem kroilismy po pajdzie takiego swiezego chleba ektrawagancko smarowalismy smietana i oczywiscie cukier albo miod smak nie odtworzenia