Rozmowa przy kawie (2)

3 minuty temu, Marta B napisał:

Ty jesteś obrotna kobitka to sobie poradzisz.Chocby na lawecie.Mnie jak się popsuje to siądę na poboczu i spektakularnie zacznę beczeć .

   jasne, myslałby kto  Darek Cię będzie ratował  , a mój Dodzisław zamiejscowy i to utrudnia pierwszą pomoc  

Trochę mam już dość tego prostego żarcia. Ale skoro Elka zażyczyła sobie dzisiaj kiełbaski to mła zrobi. Mła się zawsze trochę obraża na proste zamówienia więc nie z wody. Z pieca. A do tego taki sos BBQ wykonałem że klękajcie narody. Stoję i wyjadam z garnka. 

Ratowałby ,ratował...zaraz by sie wystraszył że kto inny mnie uratuje;-)

O 14.10.2018 at 22:16, MeryKy napisał:

 

Siedze sobie w gartenie i obserwuje prace ogrodnika. Ten skubaniec otrzepuje te przepiekne liscie i sprzata je. Krajobraz mi psuje 

Dzień dobry

3 godziny temu, Teresadd napisał:

Dzień dobry.Dziś luz,bo Pdp w szpitalu.Skończyło się na silnym stłuczeniu i jutro ponoć wychodzi.

A ja coraz gorzej znoszę wyjazdy.Albo trafiam nie bardzo,albo te wsie na które trafiam mnie dobijają.Wyjazdy już i tak skróciłam do ośmiu tygodni.Ale chyba dalej za długo.10 lat wyjazdów swoje robi.A w Polsce gdzie do pracy i za ile.Podziwiam @scarlett że po 5 miesięcy siedzi w De.No ale ona sobie autkiem wszędzie pojedzie ,coś zobaczy.A większość z nas na doopie siedzi.No to ponarzekałam.

Miłego dnia życzę wam kochani.

Ja dopiero 5 lat pracuję i już mnie dopadło. Na razie zmiana trybu na 2/2. To ogarnę, a jak dalej będzie nie halo to przejdę na 6 tygodni i tyż piknie. Dasz radę, ja też dam.

6 minut temu, aniao napisał:

Ja dopiero 5 lat pracuję i już mnie dopadło. Na razie zmiana trybu na 2/2. To ogarnę, a jak dalej będzie nie halo to przejdę na 6 tygodni i tyż piknie. Dasz radę, ja też dam.

Ania sama już nie wiem.Pracować wiadomo muszę więc może faktycznie 6 tygodni byłoby optymalnie.Teraz policzyłam,że tu będę 9 tygodni.Za długo.Po nowym roku faktycznie krótsze turnusy zrobię.A w ogóle ,to @Marta B ma idealny patent,ale nie zawsze do zrealizowania.

Mam po prostu dość.

Mnie też odpadł jakiś dołek. Wszystko mnie denerwuje, brak pomysłów na obiady i kolacje, nuda wieje z każdego kąta, ciągle to samo do roboty....pieprzła bym to wszystko ale nie mogę.....

Jadę teraz do miasta i na poprawę humoru coś sobie kupię....ooo.....

4 minuty temu, Teresadd napisał:

Ania sama już nie wiem.Pracować wiadomo muszę więc może faktycznie 6 tygodni byłoby optymalnie.Teraz policzyłam,że tu będę 9 tygodni.Za długo.Po nowym roku faktycznie krótsze turnusy zrobię.A w ogóle ,to @Marta B ma idealny patent,ale nie zawsze do zrealizowania.

Mam po prostu dość.

Każdy ma swój "patent " na wyjazdy .U mnie ani 2na 2 się nie sprawdziło ,krótkie wyjazdy na 2-3 tygodnie też nie bo podróże mnie za bardzo męczyły no i prawie nigdy nie mogłam wrócić chociaż miejsce mi pasowało a jak już to musiałabym czekać po 2-3 miesiące jak stała opiekunka zrobi sobie przerwę.Teraz zaczęłam jeżdzić na 6 tygodni 

1 minutę temu, awe59 napisał:

...pieprzła bym to wszystko ale nie mogę.....

Jadę teraz do miasta i na poprawę humoru coś sobie kupię....ooo..

Ja też

Doskonały patent

Jak wypalenie zawodowe dopadnie,to chyba tylko całkowity reset może pomóc.Długi odpoczynek,jakis wyjazd rekreacyjny a nie zarobkowy.

A potem moze krótsze turnusy,z pdp nie siedzącym w domu.Nie gadającym w kółko tego samego i nie żyjącym monotonnym trybem życia.Są tacy.

54 minut temu, Grzegorz B napisał:

Trochę mam już dość tego prostego żarcia. Ale skoro Elka zażyczyła sobie dzisiaj kiełbaski to mła zrobi. Mła się zawsze trochę obraża na proste zamówienia więc nie z wody. Z pieca. A do tego taki sos BBQ wykonałem że klękajcie narody. Stoję i wyjadam z garnka. 

"Kali zrobić " czy jakoś tak to było .

Ha. Przed moim wyjazdem na aktualny adres znajomy zmiennik zapytał: "Oglądałeś film Dzień świstaka?  Tak?  No to tu będziesz się czuł dokładnie jak bohater filmu".   A ja powiem teraz, że bohater dnia świstaka w porównaniu ze mną to i tak miał dużo bardziej różnorodne dni 
W tej robocie człowiek ma wrażenie jakby ten sam dzień się w kółko powtarzał.

14 minut temu, awe59 napisał:

Mnie też odpadł jakiś dołek. Wszystko mnie denerwuje, brak pomysłów na obiady i kolacje, nuda wieje z każdego kąta, ciągle to samo do roboty....pieprzła bym to wszystko ale nie mogę.....

Jadę teraz do miasta i na poprawę humoru coś sobie kupię....ooo.....

Kup sobie coś fajnego i....dobrego na ząb

No nie,u mnie każdy dzień jest inny.Atrakcji tyle że jestem szczęśliwa będąc tylko z babcią dzis i jutro.I zdaje sie,ona też jest szczęśliwa ha ha

Ja chyba zamówię z Amazonu takiego robocika co sam jeździ po podłodze i odkurza. Oczywiście na powrót zabiorę ze sobą. Są aktualnie teraz w nawet dobrych cenach. Ma ktoś takiego robota sprzątającego? 

Zaczyna powolutku pakowanie. Muszę się zastanowić co zostawić. Nienawidzę się pakować. I jeszcze ten obraz od Elki potrzebny mi jak ku...e majtki

8 minut temu, Grzegorz B napisał:

I jeszcze ten obraz od Elki

Sama namalowała dla Ciebie?

Ja to zawsze zabieram pełną walichę, że ledwo zapinam. A w DE zawsze znajdą się ciekawe rzeczy do kupienia. No i potem przykry problem.... co by tu zostawić?   A wiadomo jak z Sinbadami, bo czasem tylko taka opcja istnieje. do 25 kilo bagażu i często gęsto ważą. Sam kupiłem wagę bagażową aby nie było zonka.

8 minut temu, INEZ napisał:

Sama namalowała dla Ciebie?

Sama. Osobistycznie

4 minuty temu, Michał845 napisał:

Ja to zawsze zabieram pełną walichę, że ledwo zapinam. A w DE zawsze znajdą się ciekawe rzeczy do kupienia. No i potem przykry problem.... co by tu zostawić?   A wiadomo jak z Sinbadami, bo czasem tylko taka opcja istnieje. do 25 kilo bagażu i często gęsto ważą. Sam kupiłem wagę bagażową aby nie było zonka.

Jest alternatywa, podróżowanie pociągiem, tam limit wagi nie obowiązuje.

3 minuty temu, Grzegorz B napisał:

Sama. Osobistycznie

To chyba Cię polubiła ?

1 minutę temu, geronimo napisał:

Jest alternatywa, podróżowanie pociągiem, tam limit wagi nie obowiązuje.

Pociągiem ?? z dziesięcioma tobołkami  bagażowy by się przydał .

22 minut temu, Grzegorz B napisał:

Zaczyna powolutku pakowanie. Muszę się zastanowić co zostawić. Nienawidzę się pakować. I jeszcze ten obraz od Elki potrzebny mi jak ku...e majtki

Możesz podarować obraz ukochanej. Tylko się nie pomyl.

Tej różowiutkiej a nie tej fioletowej.

1 minutę temu, INEZ napisał:

To chyba Cię polubiła ?

No chyba po urlopie trzeci raz tu przyjadę