Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pracowałam w polskiej służbie zdrowia i czasem po prostu lekarze nie podejmują leczenia jeśli szanse na wyleczenie są bliskie zera. Moja Mama padła ofiarą takiej decyzji. Po załatwieniu kolejnych zgód lekarzy chirurg jednak zrezygnował z operacji ponieważ bez rehabilitacji nie miała sensu. Chciałam walczyć, robić aferę ale... Wiedziałam że to prawda. Moja Mama nie poddałaby się rehabilitacji bo to oznacza wysiłek i ból. A że była uparta to wiem że tak by było. Mogła żyć bez operacji na gorszym poziomie, niestety nie udało się.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

To machajmy dalej.....:cześć: Od tego rączka nikomu nie odpadła...:haha:

I...wio koniku...wio maleńki ...dziewięćdziesiąt dziewięć ...zmiana ręki ...:cześć:

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maria Jolanta My w ogóle inaczej jesteśmy wychowani i przywiązani do swoich Rodziców.

Myślę, że niemieckie dzieci są zimne w uczuciach..

 

Jedna z moim koleżanek, opowiadała o pdp który właśnie zmarł we śnie.

Poleciała biegiem na górę, po jego córkę i powiedziała, co się stało...

A ona ..spokojnie, muszę zęby sobie umyć..

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Pogadaj z @Heidi jak można przezimować na Kanarach.....:szydera: Wodorosty i kraby....no i jeszcze omułki....:szydera: A do kompletu waliza weg...:haha: Obyś w złą godzinę nie wykrakała...:szydera:

Wylałaś kubeł zimnej wody na łeb moim marzeniom  :haha:Jedyna szansa to taka,że @Heidi wykorzystała cały limit pecha i jednak da się przyzwoicie przezimować:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, beatrix+ napisał:

@Maria Jolanta My w ogóle inaczej jesteśmy wychowani i przywiązani do swoich Rodziców.

Myślę, że niemieckie dzieci są zimne w uczuciach..

 

Jedna z moim koleżanek, opowiadała o pdp który właśnie zmarł we śnie.

Poleciała biegiem na górę, po jego córkę i powiedziała, co się stało...

A ona ..spokojnie, muszę zęby sobie umyć..

 

To zależy nie od narodowości ale od charakterów i przeszłości. Ile ciepła, dobroci i miłości zaznały dzieci a ile krzywd. Widziałam różne rodziny, czasem faktycznie dzieci odwiedzały rodziców z obowiązku i niechętnie a czasem z potrzeby serca i miłości.

 

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Heidi napisał:

Teraz dotarłam do domu. Jak ma się kasę na Orient ekspres , to jest on  na wyłączność Opiekunki :oklaski:. Kto bogatemu zabroni:szydera:

Orient ekspres stoi w Istambule i sie nie rusza. Sama widzialam ten zabytek.Teraz to pendolino w modzie:haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minut temu, beatrix+ napisał:

Czytam Was , i między tymi śmiechami , poważne tematy poruszacie.

W teorii to nawet pozycja  Kwiat  Lotosu  z Kamasutry  wygląda  na banalnie  prostą....

Jeszcze nie byłam w niemieckiej opiece, ale mam wrażenie, że tamtejsza służba zdrowia staruszków na siłę nie leczą..

 

W moim środowisku mam parę znajomych opiekunek , i właśnie one tak też odczuwają

Młodych 50- 60 letnich bardziej się leczy, a starszych 80, 90 już nie..

A Wy jakie macie spostrzeżenia?

Co Ty opowiadasz?

Jak moze lekarz nie podjac leczenia pacjenta, ktory zglasza sie do niego z choroba?Chyba, ze jej nie zdiagnozuje.

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beatrix+ dodam jeszcze to, co widzialam w Niemczech.Moja 101-letnia pdp miala w wieku 100 lat operacje onkologiczna(bo serce pozwolilo)a ponadto 2x w tyg. ergoterapie i raz w tygodniu fizjoterapie. To jest wlasnie leczenie.

U nas tez te mozliwosci sa, ale na zabiegi trzeba czekac i... wyrazic zgode. Nie zawsze pacjent chce.

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, beatrix+ napisał:

Czytam Was , i między tymi śmiechami , poważne tematy poruszacie.

W teorii to nawet pozycja  Kwiat  Lotosu  z Kamasutry  wygląda  na banalnie  prostą....

Jeszcze nie byłam w niemieckiej opiece, ale mam wrażenie, że tamtejsza służba zdrowia staruszków na siłę nie leczą..

 

W moim środowisku mam parę znajomych opiekunek , i właśnie one tak też odczuwają

Młodych 50- 60 letnich bardziej się leczy, a starszych 80, 90 już nie..

A Wy jakie macie spostrzeżenia?

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, beatrix+ napisał:

@Maria Jolanta My w ogóle inaczej jesteśmy wychowani i przywiązani do swoich Rodziców.

Myślę, że niemieckie dzieci są zimne w uczuciach..

 

Jedna z moim koleżanek, opowiadała o pdp który właśnie zmarł we śnie.

Poleciała biegiem na górę, po jego córkę i powiedziała, co się stało...

A ona ..spokojnie, muszę zęby sobie umyć..

 

Ja mam bardzo krótki staż w Niemczech. Ledwie rok. I 4 pdp. Pierwsza moja podopieczne, Edytha, po udarze krwotocznym.  Niedowład lewej strony, ślepota na lewe oko. Dzieci: córka pediatra w Wiedniu, dzwoniła co drugi dzień o 19.00. Pół godziny gadania o niczym. Syn Maniek, stomatolog z prywatnym praxis w Münster. W środy wpadał żebym na miasto wyskoczył, w sobotę, żebym zakupy mógł zrobić. Na każde gwizdnięcie babki. A jak mówiłem mu że babka budzi mnie 7 razy w nocy bo niby chce pipi i że trzeba ją w końcu zacewnikować, to nie, mamusia się nie zgadza.

Drugi odp dziadzio z ostrą białaczką. Jeszcze babcia była, jego syn z synową i dwóch wnuków z dziewczynami (notabene z Polski. Przyjechały na borówki i już zostały) Innych dzieci jeszcze czworo. Plus ich dzieci i ich partnerzy.. kuźwa czasami miałem dość bo nie szło pracować jak się najechali. Jak zmarł, byłem tam jeszcze 5 dni. Codziennie wieczorem impreza wspominkowa. Zdjęcia, filmy video, gadanie bez końca. Mnie obsypali drobiazgami i napiwkami za dobrą opiekę

Potem był mój ulubiony Dietmar. Syn i synową. Cudowni. Co prawda nie ufali mi od początku.  Przyjechałem awaryjnie bo poprzedni opiekun zachlał i Dietmar bez opieki był dobę. Ale jak przełamaliśmy lody to cud miód. Oboje zapatrzeni w dziadka. 

Teraz mam kompletnie inną historię bo Heinz porzucił żonę i córki dla Elki. No to go mają w doopie. Się nie dziwię

Edytowane przez Grzegorz B
  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Malina 1 napisał:

Tu jest ogromna kasa pompowana ze starych ludzi na służbę zdrowia,i tu zoperują nawet 100 letnią osobę,moja pd miała 92 lata i operowali jej kolano bo tak chciala,u nas nie operują w takim wieku

Nie wiem czy w Polsce jest limit wieku, moim zdaniem decyduje o tym ogolny stan zdrowia i pacjent musi wyrazic zgode(podpisac).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiszę do Basi i Heidi. Spotkałyŝmy się jak stare , dobre znajome - takie moje odczucie. Przefajne te moje koleżanki, takie do kochania, więc I nie dziwota .Wydałam się przy nich malutka, czego nie omieszkały , po pierwszym owinięciu wzrokiem , wyrzucić mi prosto w twarz. Dobrze, że w dalszej części przyjełyśmy pozycję siedzącą , przy stoliku nad samym Renem , a jakże. Dziękuję bardzo Basi, że podjęła taki trud , bo jechała do nas pociągiem i wykosztowała się , no i naszej gospodyni Heidi, bo to do jej miasta przyjechałyśmy. Wracałyśmy z moją tutejszą, obecną koleżanką,  do Neuss totanie uradowane z takiej fajnej , niedzieli :oklaski:

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to odpowiedni wątek, może trzeba założyć osobny albo poprosić @Moderator o przeniesienie tych kilku postów ?

Tu miały być niezobowiązujące pogaduszki, czasem o czymś ważnym, czasem o głupotkach. Ale jakoś.... nie pasuje mi w tym wątku ten akurat temat. Za poważny, zbyt ważny, zbyt dotykający i nas, i naszych bliskich lub naszych podopiecznych.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Margaritka napisał:

Dopiszę do Basi i Heidi. Spotkałyŝmy się jak stare , dobre znajome - takie moje odczucie. Przefajne te moje koleżanki, takie do kochania, więc I nie dziwota .Wydałam się przy nich malutka, czego nie omieszkały , po pierwszym owinięciu wzrokiem , wyrzucić mi prosto w twarz. Dobrze, że w dalszej części przyjełyśmy pozycję siedzącą , przy stoliku nad samym Renem , a jakże. Dziękuję bardzo Basi, że podjęła taki trud , bo jechała do nas pociągiem i wykosztowała się , no i naszej gospodyni Heidi, bo to do jej miasta przyjechałyśmy. Wracałyśmy z moją tutejszą, obecną koleżanką,  do Neuss totanie uradowane z takiej fajnej , niedzieli :oklaski:

Wspaniale jest poczytać o spotkaniach opiekunów przynoszących zadowolenie i satysfakcję wszystkim zainteresowanym...:oklaski:Brawo....:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Basiaim i @Margaritka i Krysia jeszcze nikomu dotąd nieznana, dostarczyły mi dzisiaj nową energię :haha:, przyjemne siedzenie na świeżym powietrzu i opowiastki o znanych klimatach, ha nawet o nowych pomysłach :oklaski:na lepsze życie . Dziękuję za mile spędzony dzień. Jak to dobrze z mądrymi pogadać. Miałam zjeżdżać 20-go , ale @Margaritka przekonała mnie, że wyjazd 3 dni później to też nic się nie stanie w domu, a będzie kaska na wynajem  służb porządkowych. Oby takie się znalazły. Jak nie , to @Margaritka już ma front robót u mnie zapewniony:haha: na rok do przodu:oklaski:.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Nie wiem czy to odpowiedni wątek, może trzeba założyć osobny albo poprosić @Moderator o przeniesienie tych kilku postów ?

Tu miały być niezobowiązujące pogaduszki, czasem o czymś ważnym, czasem o głupotkach. Ale jakoś.... nie pasuje mi w tym wątku ten akurat temat. Za poważny, zbyt ważny, zbyt dotykający i nas, i naszych bliskich lub naszych podopiecznych.

Mówiłam już dzisiaj Tobie , że Cię  kocham ....potwornie ?....Zaczynam się dołować :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Heidi napisał:

@Basiaim i @Margaritka i Krysia jeszcze nikomu dotąd nieznana, dostarczyły mi dzisiaj nową energię :haha:, przyjemne siedzenie na świeżym powietrzu i opowiastki o znanych klimatach, ha nawet o nowych pomysłach :oklaski:na lepsze życie . Dziękuję za mile spędzony dzień. Jak to dobrze z mądrymi pogadać. Miałam zjeżdżać 20-go , ale @Margaritka przekonała mnie, że wyjazd 3 dni później to też nic się nie stanie w domu, a będzie kaska na wynajem  służb porządkowych. Oby takie się znalazły. Jak nie , to @Margaritka już ma front robót u mnie zapewniony:haha: na rok do przodu:oklaski:.

Oj, dobrze Ty się zastanów :haha:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Margaritka napisał:

Oj, dobrze Ty się zastanów :haha:

Nie martw się na zapas. Elektryk został prezydentem, to @Margaritka może zostać bauerką :oklaski:. Łopata i widły każdego ukochają i na odwzajemnienie  miłości nie liczą :szydera:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...