Rozmowa przy kawie (2)

@LACH

1 minutę temu, salazar napisał:

Poza tym wszystko ok ?

Dbanie o siebie teraz, to też w jakimś sensie obowiązek, więc dbaj o siebie.

Las, Violu, las, prawdziwy las, pełen świeżego powietrza, zapachów, drzew i ścieżek rowerowych. Mam go prawie na wyciągnięcie ręki, więc nie wpadajmy w paranoję.

Dobranoc  

 

Nie wpadam w paranoję , Ja tylko biorę przykład od  mądrzejszych od siebie i uczę się na cudzych błędach . 

Dzisiaj w Darmstadt pozamykano parki , przy jednoczesnym braku zakazu spacerowania w odosobnieniu . Wieczorem po mieście jezdziła policja i przez megafony nawoływała mieszkańców o pozostanie w domu . Kocham demokrację i nie chcę jej utracić , ale sami widzimy , że rygor w krajach komunistycznych przyczynił się do wygranej z wirusem . Ciągle mam nadzieję , że wszyscy jesteśmy na tyle myślącymi ludzmi , że nie potrzebne nam są karabiny na ulicach , aby przeczekać ten cholerny czas i wygrać tysiące lub miliony ludzkich istnień . 

Widoki z włoskich ulic mnie nie przerażają , ale wywołują ogrom smutku i pytań , dlaczego nie posłuchali naukowców , i nie brano przykładu z Chin . 

Dobranoc i szczerze życzę spokojnej nocy 

3 godziny temu, violka napisał:

Nie wpadam w paranoję , Ja tylko biorę przykład od  mądrzejszych od siebie i uczę się na cudzych błędach . 

Dzisiaj w Darmstadt pozamykano parki , przy jednoczesnym braku zakazu spacerowania w odosobnieniu . Wieczorem po mieście jezdziła policja i przez megafony nawoływała mieszkańców o pozostanie w domu . Kocham demokrację i nie chcę jej utracić , ale sami widzimy , że rygor w krajach komunistycznych przyczynił się do wygranej z wirusem . Ciągle mam nadzieję , że wszyscy jesteśmy na tyle myślącymi ludzmi , że nie potrzebne nam są karabiny na ulicach , aby przeczekać ten cholerny czas i wygrać tysiące lub miliony ludzkich istnień . 

Widoki z włoskich ulic mnie nie przerażają , ale wywołują ogrom smutku i pytań , dlaczego nie posłuchali naukowców , i nie brano przykładu z Chin . 

 

Dobranoc i szczerze życzę spokojnej nocy 

Dzień dobry Słoneczko

To ja Tobie dziękuję za spokojne słowa rozsądku, wśród tego gimnazjalnego piergolenia. Jeszcze raz dziękuję. I cieplutko pozdrawiam R.

Witam porannie. 

Tutaj też zakazy i nakazy, firma przysłała mi papierek że pracuje w strategicznym sektorze czyli w opiece medycznej ,To tak żeby mnie przepuszczali przez granicę bo landy też się zamykają. 

A na spacer pójdę, lasów i pagórków tu dostatek. Nie będę się kisić w pokoju po tym jak w pracy stykam się z kilkunastoma pracownikami i ponad setka pacjentów.  Pójdę na spacer sama bo  jak byłam z koleżanką to ta po godzinie już szukała w telefonie drogi powrotnej 

I na zakupy też pewnie się wybiorę choć rzadko to robię by ograniczyć do minimum kontakty których mogę uniknąć. Ale jeść trzeba. 

Witam Ja przyjęłam, że nie uniknę tego co mi pisane … Jak los chce mnie zarazić koronawirusem to wyśle mnie do przeprowadzenia niewidomej staruszki, a ja taktownie nie zapytam się jej czy ma aktualne testy na koronawirusa  Żyję w odosobnieniu bo mam pdp tak nieporadną, że muszę mieć oko na nią przez dzionek cały, fizjo też nie przyjdzie bo ma zakaz , ale jak mi się zdarzy możliwość wyjścia z tej oryginalnej kwarantanny to wyjdę, w ramiona rzucać się napotkanym nie mam zamiaru bo tego robić nie mam w zwyczaju.  Będzie co będzie 

Buziaki wsiem i byle do przodu 

Dzień dobry,

Nieodpowiedzialnośc i brak wyobraźni niektórych Niemców mnie przeraża....wczoraj przyszedł tu syn pdp i powiedział " jestem trochę przeziębiony ale to chyba nie problem ? " Myślałam, że żartuje ale jego żona to potwierdziła. Noż kuwa nać....bezmózgowiec totalny a miałam go za światłego człowieka.

Na środę ( w kalendarzu stoi ) przychodzi Fusspflege i jestem pewna, że nikt nie odwoła tej wizyty.

A poza tym cały czas kombinuję jak się stąd wydostać nie narażając rodziny. Może macie nr tl do busików, ktore jeżdżą do centralnej Polski ?

Spokojnego dnia.

Dzień dobry ...

Gotowa do objęcia służby , tylko szatana wyżłopię ....nie będę się spieszyć , bo po co , skoro Jadzia słodko chrapie . Mam jeszcze czas na harówę

@Maria Jolanta...Ty nasza siło ,służbo  medyczna , czy jakoś na podób : jeżeli samotnie spacerując spotkasz kogoś , kto akurat się potknie i najzwyczajniej w świecie zaliczy glebę ...czy przejdziesz obojętnie i niech se tak starowinka leży , czy  podejdziesz nie myśląc o skutkach i w ludzkim odruchu podasz rękę i  pomożesz wstać ?  Znam siebie i tak jak wyżej napisała @NNNdanuta nie pytając o koronawirusa podałabym rękę ....M+J wiem na bank , że Ty też i nie próbuj picować , że udałabyś , że nie widzisz

Miłej niedzieli

Melduję się i ja  Lekki mrozik przyszedł, słonko świeci i sanna się ustaliła...czyli biało...biało wszędzie...co to będzie...co to będzie  Tak więc mamy w Gdyni piękną zimę tej wiosny   I to tyle w temacie koronka  A wam życzę równowagi ducha i fajnego dzionka  Mój będzie fajny....bo nikt mi fotela ulubionego nie zajumał  P.s. ....i pilot nadal w zasięgu ręki leży  

Taki słoneczny piękny dzień tu nastał, takiego dnia wam życzę i takimi życzeniami was witam

Czytając wszelkie wywody doszłam do takiego wniosku, do jakiego doszedł pewien Żyd w moim najulubienszym filmie musicalowym " Skrzypek na dachu". 

Rozmowa reb Tewiego z innymi (bez szczegółów):

- wiesz co? ty masz rację

-i ty też masz rację

-jak to? obaj nie mogą mieć racji

-tu też masz rację

 prawda jest jedna, racji wiele.

Odpowiedzialnie i ostrożnie.

Witam .spokojnego dnia życzę.słoneczko ,za oknem biały puch . dzisiaj odpoczywanie.

dzien dobry ... Tak zgadzam sie pieknie tu jest ,aleee juz strach wychodzic ,dobrze ze jak przyjechalam to moglam polatac pozwiedzac troche ... pozdrawiam wszystkie opiekunki i milej niedzieli zycze

Niby jestem spokojna, nie przerażona ale jednak kłębowisko myśli mam. Planowo pobyt na adresie do świąt. Narazie wyczekuje i obserwuje. Jednocześnie uruchamiam wyobraźnię co może jeszcze się wydarzyc? W gorszym scenariuszu wolałabym być w domu i dlatego podobnie jak @awe59 najbardziej skupiam się na tym, czy będzie możliwość za chwilę wydostać się stąd. Gdyby to potrwalo dłużej córka pdp, która pracuje bezposrednio z ludźmi i która teraz pozostaje w domu mogłaby przecież tu się przenieść na ten smutny katastroficzny czas. Ten mój dylemat to- czy już firme powiadomić, że chcę skrócić, czy odczekać te 3 tygodnie z niewiadomą X 

@Krista ale słyszałaś że Święta mają być przesunięte,zdaje się jakoś na jesień? Oficjalnie,przez stolicę papieską.

W Hamburgu nadal nie zdecydowano się na Ausgangssperre,wprawdzie ludzie raczej przestrzegają dobrowolnej kwarantanny,pusto jest.

Parki póki co,nie zamknięte, więc wyjdę na spacer.Do nas niestety przychodzą nadal różni ludzie,dama nie zrezygnuje z domowego fryzjera, fizjoterapeutów ,lekarza.A sprzeciwić się jej nikt nie śmie.Za dobrze płaci

Pozostaje mi mieć nadzieję że korona się u nas nie pojawi.Dezynfekcje stosujemy przeróżne, łącznie z tymi wewnętrznymi.

Miłego dnia wszystkim

Wszyscy mamy dylematy. Każdemu ten wirus pomieszał szyki ale chyba najbardziej nam, czyli mieszkającym w Polsce a pracującym poza granicami kraju. 

Pracując że starszymi i chorymi osobami musimy zachować szczególną ostrożność ale nie dam się zamknąć jeśli nie muszę. Spacer po lesie nie zaszkodzi. Po mieście latać nie mam zamiaru. 

8 godzin temu, violka napisał:

Nie wpadam w paranoję , Ja tylko biorę przykład od  mądrzejszych od siebie i uczę się na cudzych błędach . 

Dzisiaj w Darmstadt pozamykano parki , przy jednoczesnym braku zakazu spacerowania w odosobnieniu . Wieczorem po mieście jezdziła policja i przez megafony nawoływała mieszkańców o pozostanie w domu . Kocham demokrację i nie chcę jej utracić , ale sami widzimy , że rygor w krajach komunistycznych przyczynił się do wygranej z wirusem . Ciągle mam nadzieję , że wszyscy jesteśmy na tyle myślącymi ludzmi , że nie potrzebne nam są karabiny na ulicach , aby przeczekać ten cholerny czas i wygrać tysiące lub miliony ludzkich istnień . 

Widoki z włoskich ulic mnie nie przerażają , ale wywołują ogrom smutku i pytań , dlaczego nie posłuchali naukowców , i nie brano przykładu z Chin . 

 

Dobranoc i szczerze życzę spokojnej nocy 

Jedna z najmądrzejszych i najbardziej wyważonych wypowiedzi w temacie koronawirusa.

Dzieńdoberek kochani  pizga strasznie... w nocy myślałam,  że mi dach porwie.  Odgłosy takie szły,  że spać nie mogłam.  Poranna inspekcja i okazuje się, że dach na miejscu z nowin koronnych to okazuje się, że wnuk dziadka nie musi być testowany bo nie ma objawów hmmm...  Testowany czy nie, zakazu wstępu do domu nie uchyliłam na co dziadek zareagował oczami kota ze Szreka . Zołza nieustępliwa jestem i na nic się zdały błagalne spojrzenia.  Dzisiaj chodzi jak książę i nawet mi w oczy nie spogląda Miłego dnia ❤

Dzień dobry 

Dzień dobry ?️

Witam milutko i cieplutko wszystkich na forum. 

Czytam wasze posty i się zastanawiam nad wypowiedziami. Powiem tak, zakazu wychodzenia z domu nie ma. Ja chodzę na spacery do lasu, mam go praktycznie za oknem. Staram się nie kontaktować z innymi bez potrzeby, ale siedząc w domu dostała bym bzika. Rower i spacery, to jedyna rozrywka moja. PDP rozumie moją potrzebę wyjścia z domu i sama namawia mnie na spacer. Z rodziną utrzymujemy kontakt telefoniczny i wystarczy. 

Miłej niedzieli życzę wszystkim 

5 godzin temu, LACH napisał:

Dzień dobry Słoneczko

To ja Tobie dziękuję za spokojne słowa rozsądku, wśród tego gimnazjalnego piergolenia. Jeszcze raz dziękuję. I cieplutko pozdrawiam R.

Psychologowie twierdzą że w sytuacjach ekstremalnych nasila się hejt.

Chyba trzeba przywyknąć. 

Helloł. Najpierw się przywitam i pochwalę, że już wstałam. Kto na papierosa?

8 minut temu, MisiekFfm napisał:

Super kawałek. Zapomniałam o nim. Dzięki za przypomnienie.

32 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Helloł. Najpierw się przywitam i pochwalę, że już wstałam. Kto na papierosa?

Ja ...i za obiad się biorę ...za gotowanie

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ja ...i za obiad się biorę ...za gotowanie

Ja dzisiaj robię smażoną fasolę. Zapraszam. Pyszna jest. A i istnieje szansa, ze efekty po spożyciu, uśmiercą większość patogenów krążących w powietrzu

Dzień dobry.

Taka krótka przypowieść...
Idzie zaraza do Damaszku i mija karawanę... szef karawany pyta: a ty zarazo dokąd to?...
A idę do Damaszku zabrać 1000 istnień...
Za czas jakiś wraca zaraza i mija tą samą karawanę... a szef karawany oburzony mówi do zarazy... a ty co? Mówiłaś, że zabierzesz 1000 istnień a zabrałaś 50000...
Na co zaraza:
O nie nie... ja zrobiłam jak powiedziałam RESZTĘ ZABRAŁ STRACH.

I jest mi obojętne czy @LACH nazwie mnie gimnazjalistką albo kto inny hejterką.Wystarczy,że wirus zabrał mi (mam nadzieję chwilowo) wolność ,niezależność i możliwość wyboru.Nie pozwolę by ten mały niewidzialny terrorysta paraliżował mnie strachem.Dobrowolnie nie zrezygnuję ze spacerów.Oczywiście przy zachowaniu wszelkiej ostrożności