Prezenty

No właśnie jak to jest z prezentami od demencyjnych podopiecznych? Mój PDP codziennie daje mi w prezencie biżuterię po swojej zmarłej żonie. Głupio mi nie przyjmować, bo wtedy PDP złości się bardzo, że mu odmawiam, ale nie wiem co z tym zrobić? Zostawić? Zwrócić?

Lelka, ja od razu zgłosiłabym to rodzinie PDP. Człowiek z demencją po 5 min zapomina, że coś ofiarował i wtedy możesz zostać posądzona o kradzież, a nie chcesz chyba być świadkiem takich nieporozumień?

Dziękuję za radę Maddalena. Tak też chyba zrobię. Wszystko trzymam u siebie w pokoju w pudełeczku. Może lepiej by było jakby rodzina PDP zabrała mu wszystkie cenne rzeczy, żeby nie rozdał ich po obcych?

Też mądre rozwiązanie z tym zabraniem.

Moja PDP zakopała raz w ogródku sporo pieniędzy. Dobrze, że było widać gdzie, bo przepadłyby bez echa. Może kiedyś wykopałby je jakiś ogrodnik i miałby niezłą niespodziankę ;) .

Ja też na Twoim miejscu powiedziałabym od razu rodzinie PDP, że dostajesz takie prezenty.

No tak, przyjmowanie drogich prezentów od staruszków z demencją czy Alzheimerem to prawie kradzież. Te osoby zachowują się jak dzieci.

Hihi dobre , tak robia Ci ludzie...jezeli ma rodzine najlepiej powiedziec to rodzinie bo potem Cie oskarźa o kradzież a nawet sam PDP Cie o to oskarży ,tacy ludzie sa na ogoł nieobliczalni.

Zapomną, że dali, oskarżą, zapomną. Taka huśtawka, no ale po co niepotrzebnie się denerwować takim zachowaniem? Najlepiej powiedzieć rodzinie i najwyżej wszystkie prezenty od razu im oddawać, albo chować w bezpiecznym miejscu.

Lelka jak nas czytasz to powiedz jak skończyła się ta historia? Powiedziałaś rodzince o prezentach?

Powiedziałam wszystko córce podopiecznego. Zabrała mu wszystkie cenne pamiątki po żonie i mam spokój. Kamień spadł mi z serca, bo już nic mi nie ofiaruje.

To tez ciekawy temat. Ja na ostatniej stelli bylam juz trzecia opiekunka, pierwsza miala klopoty z piciem, byla dwa tygodnie, policje prawie musieli wzywac, tyle wieczorami wykradla i wypila alkoholu. Nooo i nagle babci sie przypomnialo, ze tyle miala Schmuck, kazala mi szukac, ja o wszystkim powiedzialam jej szwagierce i zaczely sie wielkie poszukiwania skarbow przez nasza trojke, tzn babcia na fotelu, szawagierka na nogach, ja na drabinie. Znalazlo sie troche na regale, ja dumna i blada, babcia oglada, oglada i w placz, ze wiecej bylo. Lezala rok w szpitalu, potem byla ekipa do remontu lazienki, siostrzenice sprzataly na powrot ze szpitala, ta pani co naduzywala...No nie nie bralam żadnej odpowiedzialnosci za to co przede mna. Inna moja, ale juz demencyjna, wciaz cos gubila, przestawiala, potrafila obwiesic sie bizuteria, przed przyjazdem zmienniczki spakowalam co bylo cennego i ze zlota, oddalam synowi.

Ja na razie nie jestem obdarowywana żadnymi prezentami i nie chcę nawet.A jak już mi cos w ogóle dawali ,to nadawało to się tylko do śmieci.Dawali to ,czego chcieli się bardzo pozbyc ,a ja nie taka szybka do brania badziewia.Bo wszystko co mi potrzeba to mam .Ale widziałam moje zmienniczki jak wyjezdzały obładowane jakimiś robotami kuchennymi czy garnkami czy nawet kożuchami.Ledwo dawały radę to zabrać.

Prezenty kocham robić sobie sama ,pojechać na Galerię i poszaleć.Teraz jestem tak wyposzczona od zakupów ,że jak wrócę do Polski to dopiero będzie szał-obu nie za duży...bo nigdy nic nie odłożę,,,

@Blondi też nie lubię pierdołów prezentów.Sama lubię sobie kupować.Wiem co chcę i niczego na siłę nie potrzebuję w prezencie ,bo wypada mi prezent dać.Tu w De dostaję koperty z gotówką,lub tz.kieszonkowe .Od demencyjnych Pdp.nie Biorę żadnych prezentów.