Święta Wielkanocne

A ja mam do siebie żal, że dla 100 euro zostałam w de zamiast zjechać. Brakuje mi dzieci. Nigdy więcej już tak nie zrobię.[/quote

Ja Ciebie Sabina rozumiem ,tęsknota za dziećmi a jeszcze jak są małe to w takie święta nasila się jeszcze bardziej.Chyba masz małe dzieci? Bo dorosłe dzieci jak u mnie to sobie świetnie dadzą radę i ja jestem spokojna.Ja też powiedziałam sobie,że więcej na święta nie zostanę w DE za 100 euro.Przeżyjemy jakoś,,,,musimy!!!!

A ja też mam nauczkę do końca życia. Syn zabrał babcię na śniadanie wielkanocne do siebie a ja zostałam by jak to powiedział przygotować dom na ich powrót. Nikt wcześniej nie sprawił mi tu w de takiej przykrości. Mam co chciałam. Swięta w de.

A ja też mam nauczkę do końca życia. Syn zabrał babcię na śniadanie wielkanocne do siebie a ja zostałam by jak to powiedział przygotować dom na ich powrót. Nikt wcześniej nie sprawił mi tu w de takiej przykrości. Mam co chciałam. Swięta w de.

No wiesz co? co za chamy za przeproszeniem ,,niemcy to nie wychowany naród a chłopy to nie wychowane dziady,,,ja sobie nie wyobrażam ,aby np. mój mąż wszedł pierwszy do pomieszczenia a ja za nim? o nie-to ja mam pierwszenstwo a tutaj chłopy idą i nie patrzą aby kobietę przepuscic,,,,

Regina to ta rodzina naprawdę zrobiła brzydko i jak widać mają Ciebie tam za nic,,,ale może babcia jest w porządku,,,trzymaj się -jeszcze jutro aby przetrwać,,a potem już normalne dni,,,,

A ja też mam nauczkę do końca życia. Syn zabrał babcię na śniadanie wielkanocne do siebie a ja zostałam by jak to powiedział przygotować dom na ich powrót. Nikt wcześniej nie sprawił mi tu w de takiej przykrości. Mam co chciałam. Swięta w de.

Nie przejmuj się. To nie jest Twoja rodzina i tak ich traktuj. Nie ma co się angażować.

Jestem w Berlinie u dziadka znanego w świecie sportu nie tylko w De,wyobraźcie sobie,że zasugerowałam córce,aby ona ugotowała obiad w poniedziałek,ja robiłam w niedzielę,powiedziała,że nie zrobi... Ja dostałam wolny dzień poniedziałek po śniadaniu a oni jedli rozmrożoną zupę nie wiem czy nie starą sprzed 3 lat... Postawiłam się tu trochę,bo nawiedza mnie dziadzia córka co 2 dzień,aby tu się stołować......Koniec z dobrym...

Jestem w Berlinie u dziadka znanego w świecie sportu nie tylko w De,wyobraźcie sobie,że zasugerowałam córce,aby ona ugotowała obiad w poniedziałek,ja robiłam w niedzielę,powiedziała,że nie zrobi... Ja dostałam wolny dzień poniedziałek po śniadaniu a oni jedli rozmrożoną zupę nie wiem czy nie starą sprzed 3 lat... Postawiłam się tu trochę,bo nawiedza mnie dziadzia córka co 2 dzień,aby tu się stołować......Koniec z dobrym...

Aniu córeczka pilnuje tatusia i dla niej księżniczki jest tak dobrze ,przyjsc i się najeśc u tatusia.Napewno byli zachwyceni zupą 100lecia i to na święta,,córeczka -baba leń,,,a fu,,

A ja też mam nauczkę do końca życia. Syn zabrał babcię na śniadanie wielkanocne do siebie a ja zostałam by jak to powiedział przygotować dom na ich powrót. Nikt wcześniej nie sprawił mi tu w de takiej przykrości. Mam co chciałam. Swięta w de.

Ojej, przykre że ktoś mógł tak się zachować w Święta :(

Podpowiedzcie jeszcze jednak co z tymi świętami w DE.

W kalendarzu na czerwono jest czwartek, dlaczego ?

Sernik, babka rozumiem, ale coś jeszcze upiec ? A co na obiad ? Bo z resztą dam sobie radę no chyba żeby jakieś mięsko upiec do jedzenia do chlebka ?

I nie piszcie że się przepracuję bo tak nie jest. Lubię gotować tylko czasem inwencji brak bo gotuję głównie to co lubię. Pierogi ruskie pdp zjadła dwa a ja resztę, a jeszcze zamroziłam na potem. Ale nie będę przecież gotowała dla siebie osobno....

I mam problem. Nie mogę znaleźć mąki ziemniaczanej ani sody w sklepie ( Mam LIDL, ALDI, REVE ).

I z innej beczki. Jakiś środek do okapu kuchennego ( tłusty że aż brzydzę się dotykać ), mam DM pod nosem. Najlepiej obrazek bo ja oczopląsu dostaję jak widzę masę rzeczy których nie znam.

Mąka ziemniaczana  - Kartoffelmehl.  , soda - natrium / w takich małych torebkach jak proszek do pieczenia  . W Rewe napewno kupisz  sory jak złe napisałam po niemiecku ,  pozdrawiam 

@Maria Jolanta w każdym domu inaczej wyglądają święta,w jednym jest full jedzenia a w innym troszkę,,także jak masz możliwośc pieczenia i lubisz jeśc ciasto to rób ,odskocznia od codziennych zajęc, piątek 14 jest tutaj wolny-Wielki Piątek, 

Ja miałam do czyszczenia normalne mleczko i wyczysciłam okap też,a naprawdę lepik miałam ogromny..

W każdym domu sa różne nawyki żywieniowe,,teraz mam duże porównanie ,tutaj dużo rzeczy nie lubią tych co jadłam ,zajadalam się w innych domach,,np, knedle ,w dwóch domach się zajadali nimi a w dwóch innych w ogóle nie jedzą,,,tak samo z tymi białymi kiełbasami,,

podpytaj PDP najlepiej ,ja kiedyś jak podpytalam to wyszlo ,że nic nie trzeba  na święta

6 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Podpowiedzcie jeszcze jednak co z tymi świętami w DE.

W kalendarzu na czerwono jest czwartek, dlaczego ?

Sernik, babka rozumiem, ale coś jeszcze upiec ? A co na obiad ? Bo z resztą dam sobie radę no chyba żeby jakieś mięsko upiec do jedzenia do chlebka ?

I nie piszcie że się przepracuję bo tak nie jest. Lubię gotować tylko czasem inwencji brak bo gotuję głównie to co lubię. Pierogi ruskie pdp zjadła dwa a ja resztę, a jeszcze zamroziłam na potem. Ale nie będę przecież gotowała dla siebie osobno....

I mam problem. Nie mogę znaleźć mąki ziemniaczanej ani sody w sklepie ( Mam LIDL, ALDI, REVE ).

I z innej beczki. Jakiś środek do okapu kuchennego ( tłusty że aż brzydzę się dotykać ), mam DM pod nosem. Najlepiej obrazek bo ja oczopląsu dostaję jak widzę masę rzeczy których nie znam.

 

Mąkę ziemniaczaną kupiłam w Edece....

Środek do czyszczenia okapu? Ja wyczyściłam chusteczkami do kurzu - był tak zasmolony starym tłuszczem, że szok. Teraz jest cacy

Biała dobra kiełbasa i żurek -to mi się marzy,,oczywiście coś z rożna i z grilla też,,jak pomyslę o świętach to ślinka leci ,,dobrze nieraz tak znaleśc się na innym jedzeniu przez 2 miesiące w De, to potem jak się docenia nasze polskie smakołyki

Na FB doczytałam że w Rewe są wędliny Tarczyńskiego ( np. biała kiełbasa ) ale jak poleciałam w poniedziałek to już nie było. Były w poprzednim tygodniu.

Niedzielę poleniuchowałam, z okapem będę walczyć jutro.

Uczę się co tutaj kupować. Kupiłam kapustę kiszoną, chciałam troszkę bigosu ugotować, ale okazało się że to surówka z kapusty. Z octem oczywiście. Czuję że nauczę się tolerować ocet....

16 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Na FB doczytałam że w Rewe są wędliny Tarczyńskiego ( np. biała kiełbasa ) ale jak poleciałam w poniedziałek to już nie było. Były w poprzednim tygodniu.

Niedzielę poleniuchowałam, z okapem będę walczyć jutro.

Uczę się co tutaj kupować. Kupiłam kapustę kiszoną, chciałam troszkę bigosu ugotować, ale okazało się że to surówka z kapusty. Z octem oczywiście. Czuję że nauczę się tolerować ocet....

 

Nie ma tam sklepów lub półek z polską żywnością? Wszechobecny ocet :'D

W temacie Wielkanoc.

Nie wyrywam sie z niczym.

Srednio podoba mi sie stanie przy garach i potem krecenie nosem ,,Damy,,

Moze ja sie nie nadaje na opiekunke?

Nie robie sobie ,,malej Polski,, tutaj.

Jestem przelotem, 

,,My Niemcy, u nas w niemczech,,Slysze jak ,,Damie,, nie smakuje

A i jeszcze,ze jej kuchnia slynela w okolicy.

To co sie bede wychylac.

Zeby sluchac komentarzy?

Po kiego licha mam sie wyslac?_

Swieta na obczyznie dla mnie sa tematem tabu, 

Nie ma Swiat bez rodziny,

Koniec.

Kazdy land ma swoje zwyczaje i potrawy.

Chyba jestem wredna 

Nie , nie jesteś wredna,

Ja cię rozumiem

Doskonale

@sayonara 52 nigdy się nie wyrywam co do gotowania,,wiem jakie mają podniebienia, nigdy nie zrobiłam Polski w De , ale jak cos przygotować muszę, to robie jak w Polsce czy się to podoba czy nie,,ma być na bogato ,dużo i rozmaitości,Prawdą jest ,że nie ma świąt bez rodziny,święta w de to takie przetrwanie i się czeka aby szybko minęły bo wtedy nachodzi na najwększa tęsknota,,

Maria Jolanta, oni mają w piątek święto (Karfreitag),  a nie w czwartek

A jeśli chodzi o święta, to muszę na śniadanie mieć żur z białą kiełbasą i jajka. Więcej wymagań nie mam, aczkolwiek i trochę bigosu by się zjadło, czy szynki. Z reguły sam robię zakupy, więc mam możliwości zakupu tych produktów, a jak zakupy robi rodzina podopiecznego, to zawsze poproszę, żeby kupić białą kiełbasę. Żurek w torebce, niestety, ale zawsze, przywożę z kraju, na ten jeden, tradycyjny dla mnie posiłek...W ogóle nie jestem w jakiś sposób wymagający jeśli chodzi o jedzenie, niemniej tradycja to dla mnie tradycja i dwa razy w roku w święta muszę zjeść żur wielkanocny i karpia w Wigilię...

Na tej stelli tez mam niewiele do gadania jesli chodzi o jedzenie.

Od tygodnia przywozi Caritas jedzenie, ,,Pani,, so bie zazyczyla po kolejnej awanturze  o gotowanie.

W poprzednim miejscu scisle wedlug polecen PDP i ksiazki kucharskiej,,,, ha ha gotowalam,

Tu ,,Pani,, zaczela dostawac histerii jak chcialam uzgodnic co na obiad.

PDP nie moze jesc wielu rzeczy, nie gryzie dobrze ,wypluwa nawet parowki.

Nie lubi makaronu, zieleniny.

Taka sytuacja > pytam co na obiad bo mamy tylko kartofle i makaron w domu,

Kartoflanke jedlismy 2 dni wczesniej....

a tu milosciwa pani wrzask , macha mi lapami przed nosem, zapluwa sie.

Mowie, spokojnie, pani jest tu gospodynia prosze o dyspozycje, 

Musze cos kupic ona dalek wrzeszczy.

Wiec spokojnie mowie patrzac jej w oczy

ze z pustego i Salomon nie naleje...

Zaczela mi machac rekami przed nosem, zlapalam ja delikatnie za rece i powiedzialam, ze wroce jak sie uspokoi.

I wjechalam jej na ambicje, ze swieta niedziela < a ona niby taka pobozna...

urzadza awantury,

I ze ide dzwonic do ich opiekunki powiem co wyprawia.

Za 5 min PDP cichutko przyszla i mowi, zeby nie dzwonic do ich opiekunki bo niedziela, i td...

Mysleli, radzili i uradzili... zamawiaja jedzenie.

Nie sadzilam,ze moze byc gotowe takie smaczne.

W ten sposob mam wiecej czasu, mniej nerwow,

PDP zadbana i szczesliwa,

Ja tez.

,,Pani,, decyduje co wjedzie na stol.

Marzy mi sie zurek i biala kielbasa.

Ale moge tylko pomarzyc.

Tu na Bawarii troche inaczej jedza, niz w Saksonii

a moze to to tez zalezy od upodoban kulinarnych rodziny?

@sayonara 52 co Ci się przytrafiło ,ale dobrze ,że tak fajnie do tego podchodzisz ,bo wystarczy spokojnie nawet cos powiedziec i zostawić ,tak jak Ty to zrobiłas, dobre wyjscie,,oj masz tam też wesoło,, problem obiadowy z głowy i jak coś nie smakuje, to do Boga niech się żalibabka hetera,,,

@sayonara 52 musisz mieć nerwy ze stali z taką babką :O. Ja dziś szczęśliwa, bo udało mi się znaleźć polski sklep z polską żywnością. Prawie się popłakałam nad torebką z żurkiem w proszku . Człowiek docenia takie rarytasy dopiero jak jest daleko. Malaga tiki taki i kasztanki .

taka torebka, a może tyle radości nam sprawić   makaroni, żebyś wiedziała, że daleko od domu docenia się dopiero takie rarytaski

Przestańce o tym żurku pisacbo jem go w myślach