Ulubione dania na obiad

A mój obiad ?  nie moje smaki,ale nie wybrzydzam,,podstawione pod nos to jem,,,ale fasolka szapragowa ugotowana na wywarze po ugotowanych swieżych gruszkach,, polany skwareczkami boczku,,trochę taki smak inny tej fasolki -ale ujdzie,,sos na kwasno z ziołami , ziemniaczki, guszki ugotowane ciepłe,,,nie będę za tym obiadem przepadać,,, ale zaczynam wybredzać już,,w dupie już za dobrze,,poprawię się,,

26 minut temu, Łukasz napisał:

klopsiki domowe, sos grzybowy z polskich grzybków, duszona marchewka z groszkiem ....smacznie i kolorowo

na Twój obiadek się pisze ,,moje klimaty

Blondi, nie wybrzydzasz...sam bym nie zjadł chyba....ziemniaków z gruszkami

Ja też po obiadku  Córka chciała rybę na dzisiaj,  ale my z babcią uzgodniłyśmy pellkartofrlki z twarożkiem i sałatkę z pomidorów. Osobicie twarożku z ziemniaczkami nie jadam, zatem miałam wegański obiadek  A jaką figurę będę miała!!!! 

Mój obiad to pierś z kurczaka, ziemniaki i brokuł z panierką na maśle.  Tu oczywiście news kulinarny:  brokuł bez kwiatków. Czy ktoś  z was jadł brokuła, a właściwie same łodygi ?  No cóż wczorajsze zakupy były pod hasłem "kupujemy tanio i byle co" 

@Heidi ja słyszałam że te łodygi sa jadalne i powinno się jesc ,,także nie bajaj się,,żołądek Ci nie wyskoczy spowrotem do talerza,,, dobrze ,że było coś z brokuła,,,smak

Ja jem brokuły z łodygami, ale samych łodyg nie próbowałam.

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Ja jem brokuły z łodygami, ale samych łodyg nie próbowałam.

 

no właśnie ja też nigdy..... Tu odkrywam wszystko na nowo. Tak myślę dobrze, że zamiast kartofli, łodyg nie kupuje  

Ja potrzebuję jutro coś lekkiego na obiad. Ostatnio za bardzo sobie pofolgowałam ...

7 godzin temu, ankka napisał:

Ja potrzebuję jutro coś lekkiego na obiad. Ostatnio za bardzo sobie pofolgowałam ...

szpinak z makaronem,,a może ryż razem z warzywami i może z kurczakiem,,cukinia z warzywami,a najlepsza to zupa,,rosołek,tak rozmyslam jakie to są lekkie danie,bo u mnie teraz króluje sos za sosem,ale są kaloryczne,piers z kurczaka albo poprostu mięso ugotowane ,ja bym mogła jesc mięso i warzywa ,pamiętam ,że kiedyś mógł dla mnie chleb nie istnieć,,jadłam wędliny i warzywa,,mogłam tego full zjesc i żadnego tłuszczu nie miałam,,a teraz ? chleb i chleb i bułki,,i do tego cała reszta,,zapchac się ,,ja tutaj też musze się przeprowadzić na lżejsze jedzenie albo na mniejsze porcje,,bo zaczyna mi rosnąc ,,

Ja dzisiaj robię gołąbki już cała rodzina za takim obiadem się stęskniła

16 godzin temu, Heidi napisał:

Mój obiad to pierś z kurczaka, ziemniaki i brokuł z panierką na maśle.  Tu oczywiście news kulinarny:  brokuł bez kwiatków. Czy ktoś  z was jadł brokuła, a właściwie same łodygi ?  No cóż wczorajsze zakupy były pod hasłem "kupujemy tanio i byle co" 

ja zagladam z rana na smakowity temat . Robie dzisiaj mielone  faszerowane pieczarkami . Muszę skoczyć do Aldika i uzupełnic  składniki do sałaty . Nie che mi się iść . Muszę coś wygrzebać z zamrażarki.

Coś mi się wydaje  Heidi, że będziesz musiała się przywyczaić do tych skromnych obiadów, pwnie tak jadają od dawna i są przyzwyczajeni . Przykre to .Ale i tak dobrze, bo cos tam jednak na talerzu masz . 

43 minut temu, aga1 napisał:

ja zagladam z rana na smakowity temat . Robie dzisiaj mielone  faszerowane pieczarkami . Muszę skoczyć do Aldika i uzupełnic  składniki do sałaty . Nie che mi się iść . Muszę coś wygrzebać z zamrażarki.

Coś mi się wydaje  Heidi, że będziesz musiała się przywyczaić do tych skromnych obiadów, pwnie tak jadają od dawna i są przyzwyczajeni . Przykre to .Ale i tak dobrze, bo cos tam jednak na talerzu masz . 

To nie są wczasy odchudzające  Starsi ludzie mają jazdę na oszczędzanie i nie chcą zrozumieć że trawą to koza się naje,  a nie człowiek  

5 minut temu, Mirelka1965 napisał:

To nie są wczasy odchudzające  Starsi ludzie mają jazdę na oszczędzanie i nie chcą zrozumieć że trawą to koza się naje,  a nie człowiek  

Wiem, ale starsi są niereformowalni . Ja to rozumiem. Dopiero teraz poznaje prawdziwą historię i  genezę obsesyjnego oszczedzania . Moj podopieczny opowiada jak przed wojna głodował a po wojnie żebrał. Opisze to, któregoś dnia. Trzeba ich pomysłem brać, bo narzekanie nic nie da.

10 godzin temu, aga1 napisał:

Wiem, ale starsi są niereformowalni . Ja to rozumiem. Dopiero teraz poznaje prawdziwą historię i  genezę obsesyjnego oszczedzania . Moj podopieczny opowiada jak przed wojna głodował a po wojnie żebrał. Opisze to, któregoś dnia. Trzeba ich pomysłem brać, bo narzekanie nic nie da.

To nie tylko historia jest winna. Oni mają to zakodowane w genach. Młodzi ludzie są nastawieni na konsumpcję, ale odkładają również bo tak nauczeni są z domu. To obsesyjne wręcz żałowanie na jedzenie w wielu przypadkach wiąże się również z tym, że takie coś jak inflacja, podwyżka do niedawna w Niemczech było niepojęte. Starszym ludziom wydaje się, że ceny stoją na poziomie sprzed lat, więc 30-40 euro to dużo pieniędzy. Ale są również tacy, dla których wartością nadrzędną jest jak najwięcej odłożyć, bo kwota na koncie stanowi ich synonim bezpieczeństwa a czasami wręcz statusu społecznego. Tylko nie dochodzi do nich, że nikt im pieniędzu trumny nie wytapetuje i powinni cieszyć się drobnymi przyjemnościami. Majty kupić, skarpetki, zjeść jak człowiek a nie jak pies resztki. Ilu starszych ludzi u nas odmawiało sobie od ust, a do banków lub parabanków zanosiło krocie. Hmmm. A podobno polscy emeryci są biedni....Teraz fajnie nam się mówi, ale ciekawe jacy my będziemy.

13 godzin temu, aga1 napisał:

Przykre to .Ale i tak dobrze, bo cos tam jednak na talerzu masz . 

Słonko, masz rację, że mam i dobrze, że to coś nie ucieka samo z talerza  .Ja nie głoduję, dobrze gotuję nawet z niczego, Najlepsza jest zupa NIC , a dla siebie to już zawsze coś przecież uskubnę, PoP nie ma nic do gadania, tu facet robi zakupy i wyobrażenia nie ma co do czego jest potrzebne. A chytrus jest to druga spawa,  kubki smakowe na poziomie  zero, paszę podałabym na talerzu, też zjadłby  . Nie masz wyobrażenia jakie on słupki robi po wydaniu pieniędzy w sklepie spożywczym. On wie ile w tygodniu mleka ubywa , ile masła, sera. Statyska pełna . Segregatory stoją poukładane od lat dot. wydatków .  Nieraz myślę sobie: może ja nie umiem liczyć, dlatego mam jak mam  (duży tyłek, małe środki na koncie ). Może segregatory też sobie kupię , to mi się polepszą finanse ?  Tylko kto będzie słupki robił ?  jak ja tu na forum zajęta jestem waźnymi sprawami . 

16 minut temu, Heidi napisał:

Słonko, masz rację, że mam i dobrze, że to coś nie ucieka samo z talerza  .Ja nie głoduję, dobrze gotuję nawet z niczego, Najlepsza jest zupa NIC , a dla siebie to już zawsze coś przecież uskubnę, PoP nie ma nic do gadania, tu facet robi zakupy i wyobrażenia nie ma co do czego jest potrzebne. A chytrus jest to druga spawa,  kubki smakowe na poziomie  zero, paszę podałabym na talerzu, też zjadłby  . Nie masz wyobrażenia jakie on słupki robi po wydaniu pieniędzy w sklepie spożywczym. On wie ile w tygodniu mleka ubywa , ile masła, sera. Statyska pełna . Segregatory stoją poukładane od lat dot. wydatków .  Nieraz myślę sobie: może ja nie umiem liczyć, dlatego mam jak mam  (duży tyłek, małe środki na koncie ). Może segregatory też sobie kupię , to mi się polepszą finanse ?  Tylko kto będzie słupki robił ?  jak ja tu na forum zajęta jestem waźnymi sprawami . 

To mnie pocieszyłaś  będę spała spokojnie po dobrej kolacji  .

15 minut temu, Heidi napisał:

. Może segregatory też sobie kupię , to mi się polepszą finanse ?  Tylko kto będzie słupki robił ?  jak ja tu na forum zajęta jestem waźnymi sprawami . 

My będziemy słupki stawiać,,codziennie ,kto pierwszy wstanie i zrobi  to i tak ma nudy ,,bo nikogo nie ma jeszcze ,,to będzie slupki stawiac i oczy w słup,,, wszystko ogarniemy ,,tylko aby Ci kasiorki starczało ,,abyś nie wzieła  przykladu ze swojego Skurcza czy jak mu tam nakup dużo tych segregatorów ,,będzie bardziej poważniej to wyglądało,,

13 minut temu, Blondi napisał:

My będziemy słupki stawiać,,codziennie ,kto pierwszy wstanie i zrobi  to i tak ma nudy ,,bo nikogo nie ma jeszcze ,,to będzie slupki stawiac i oczy w słup,,, wszystko ogarniemy ,,tylko aby Ci kasiorki starczało ,,abyś nie wzieła  przykladu ze swojego Skurcza czy jak mu tam nakup dużo tych segregatorów ,,będzie bardziej poważniej to wyglądało,,

Mnie w żadne słupki nie wkręcicie wystarczy,że  Wam robię  od jutra prędzej niż o 10 nie pojawiam się na forum  no ewentualnie mogę te słupki sprawdzić

9 godzin temu, jolantapl. napisał:

Mnie w żadne słupki nie wkręcicie wystarczy,że  Wam robię  od jutra prędzej niż o 10 nie pojawiam się na forum  no ewentualnie mogę te słupki sprawdzić

A co to ma znaczyć? Przed 10-tą?!!! Prąd u ciebie wyłączają, czy co?  I taką późną  kto będzie pił? Oznajmiam,  że jestem obrażona na ciebie za te słowa 

Dziś zaszaleję sobie....udko pieczone w piekarniku, frytki, a do tego nie wiem jeszcze....może mizeria, może sałata lodowa...Ale coś tam upichcę. Wczoraj takie typowe danie miałem, haha, kaszanka smażona z cebulką,ziemniaki,obowiązkowo kapusta kiszona

U mnie kotleciska będą dzisiaj,,na bogato,,zresztą babcia robi na bogato,,aż za bogato,,widze po sobie 

Dzisiaj  proza życia, zupa z soczewicy . Tylko dodatkowo może jakis deserek zadam  . Jeszcze nie wiem w jakim stanie zadowolenia boss sie obudzi. Już mało jada . Z lwa robi sie kociątko  .

A ja mam dzisiaj placki z jabłkami. Żaden cud, ale dziadki chcą. Nie narobić się, a żeby smakowało, to sztuka nie lada  

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

A co to ma znaczyć? Przed 10-tą?!!! Prąd u ciebie wyłączają, czy co?  I taką późną  kto będzie pił? Oznajmiam,  że jestem obrażona na ciebie za te słowa 

No już dobrze wiem,że tęsknisz mam nadzieję,że tylko do północy będziesz się na mnie dąsać dłużej na pewno nie wytrzymasz A teraz w temacie u mnie dzisiaj na stole pojawią się ziemniaczki ,kotlety mielone i surówka z cykorii