Ulubione dania na obiad

Nie będę się chwalić, ale to co wczoraj a wczoraj też nie było się czym chwalić

z obiegu troche wypadlam ale watki brzmia znajomo..mam teraz wiecej czasu na gotowanie....moge skupiac sie na dopieszczaniu jedzenia..jezeli mam akurat chec..

dzisiaj stekowo ...szogun zajecie mial....musial uwazac podwojnie zeby nie spalic miesa na grilu mega nagrzanym od upalu, dobrze ze czapeczke ubral bo chyba mialabym szoguna z grilla ...ze tez jemu ciagle nie jest za cieplo jak jest ponizej 35 stopni...

dzisiaj skupiac sie bede ...na karcie...dan..zakupy musze do domu poczynic wiec mamfamy na miescie..moze w browarze?? ostatnio smakowicie smakowal kartofel przeogromny z mnostwem tzw giftu czyli zielenieny ...sie obaczy...szogun jak zwykle..bialko zwierzece ...

Ziemniaki, jajko sadzone i fasolka szparagowa. 

1 godzinę temu, INEZ napisał:

Ziemniaki, jajko sadzone i fasolka szparagowa. 

U mnie podobnie, z tym że zastanawiam się- kalafior czy szpinak?

@Basiaim obydwa pasują nawet bardziej iż fasolka 

Szpinaku nie mam a za gorąco żeby iść do sklepu. Kalafiora że 2-3 różyczki jeszcze mi zostały to też ugotuje czyli do wyboru do koloru,.

Jajka sadzone, ziemniaki, salata. 

Nie mam sily i ochoty na nic innego. 

Wczoraj były uda kurczęcia i kalafiorek  A dzisiaj......uda kurczęcia i jakaś inna trawa  No wzięło mi się i za dużo upiekło, a wczorajsi goście nie byli żarci i dzięki temu dzisiaj urlop od garów  

Nie wiem, co w takie upały gotować.

Niby mój pdp nie grymasi przy jedzeniu, ale są rzeczy, których nie je.

Można z tym żyć, ale np. taki śledzik z ziemniakami byłby i szybki i schładzający, a niestety tu nie przejdzie.

Kiełbaski białe więc poczyniłam z cebulką, do tego ziemniaki z domieszką marchewki i zimna weißkrautsalat z pudełka.

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Wczoraj były uda kurczęcia i kalafiorek  A dzisiaj......uda kurczęcia i jakaś inna trawa  No wzięło mi się i za dużo upiekło, a wczorajsi goście nie byli żarci i dzięki temu dzisiaj urlop od garów  

rybe usmaz..masz przeciez swieza

56 minut temu, lucinda napisał:

rybe usmaz..masz przeciez swieza

Ano...karasie stawowe jak znalazł  Tylko więcej skóry i ości niż mięska 

Dzisiaj naleśniki. 

Jutro pulpety mięnowarzywne w rosole. 

Rosół już ugotowany 

16 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Wczoraj były uda kurczęcia i kalafiorek  A dzisiaj......uda kurczęcia i jakaś inna trawa  No wzięło mi się i za dużo upiekło, a wczorajsi goście nie byli żarci i dzięki temu dzisiaj urlop od garów  

teraz rozumiem twoj pociag do blotnych kapieli w wiczlinskiej borowinie...za duzo wolnego od....garow

a serio...jestem pod wrazeniem  szogunowi twojja wersja w wersji....stawowoj bardzo odpowiada..usmial sie byl

1 godzinę temu, lucinda napisał:

teraz rozumiem twoj pociag do blotnych kapieli w wiczlinskiej borowinie...za duzo wolnego od....garow

a serio...jestem pod wrazeniem  szogunowi twojja wersja w wersji....stawowoj bardzo odpowiada..usmial sie byl

No cóż....nie każdemu w błocku do twarzy 

Dzisiaj garowy luzik  Leśny dzionek w poszukiwaniu grzybków przede mną i czasu na gotowanie nie budzie  Dyspozycje wydane i kuchnia, rękami Syna mego ulubionego, zaserwuje skomplikowany obiad wegański.......................frytki z piekarnika   Ale żeby nie było, że jakąś drakońską dietę sobie wymyśliłam....o nie....będzie majonez i ketchup w charakterze wypełniacza 

@Mirelka1965 już Ci zazdraszczam

... kotlety z cięciorki i pieczarek brązowych, dowalę paprykę dla koloru i chrupkości oraz natkę pietrusi. 

Ździebko smażonych ziemniaków, zielsko i gitara. 

48 minut temu, Mirelka1965 napisał:

No cóż....nie każdemu w błocku do twarzy 

jedno rzna kartony opyleni po uszy  skladajac pudelko wielkosci prawie ze pudelka zapalek coby sie cennosci nie potlukly w drodze na gdansk inni buduja niemalze zeremia bobrowe w stawiku ...sie znaczy w oczku...wodnym, ale jak juz napisalam....szacun...zwlaszcza te rybenki i kotecki co nie wiedza po kiego grzyba te ryby sa

ta forma wypoczynku bardzo pasuje do ciebie podobnie jak wloczega po lesie

ja sobie tez zamierzam z drzewami pogadac i moze przywloke cos na zimowe wieczory przy stole w grudni 

49 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Dzisiaj garowy luzik  Leśny dzionek w poszukiwaniu grzybków przede mną i czasu na gotowanie nie budzie  Dyspozycje wydane i kuchnia, rękami Syna mego ulubionego, zaserwuje skomplikowany obiad wegański.......................frytki z piekarnika   Ale żeby nie było, że jakąś drakońską dietę sobie wymyśliłam....o nie....będzie majonez i ketchup w charakterze wypełniacza 

a nie lepiej taka opcja w wersji letniej?

5 godzin temu, lucinda napisał:

a nie lepiej taka opcja w wersji letniej?

Teraz wolę jednak w wersji zimowej... Zimą, jak jest zimno założysz sweterek, kurtkę, czapkę szalik, rękawiczki i co tam jeszcze. Teraz jak było ponad 40 C, to własnej skóry nie zdejmiesz!

dzisiaj grilowo.....cielecinka cieniutko ala bryzol krotko sciagnieta na nagrzanym ruszcie oczynawiscie zielono mi no i pyry rowniez pieknie rowniutko obrumienione na grilowym drucie...

jutro chyba sprzatne lodowke i zrobimy biksamael

Urlopu garowego ciąg dalszy  Zamarzyły mi się krewetki z grilla, a jestem na tyle leniwa, że samej nie chce mi się stać przy urządzeniu grzejącym, pod parasolem  Przeszła burza, mokro jest okrutnie bo popaduje i mam pretekst na obiadek "wyjściowy"  

Łosoś, ryż i brokulowe trio czyli kalafior, brokuł i zielony kalafior nie wiem jak on się fachowo nazywa ale z pewnością ma walory dekoracyjne.

Może dla siebie zrobię sałatę z pomidorami i mozarela 

jak w każdą niedzielę-"dzieciaczki" przychodzą że swoim obiadem. Jest to "żarcie" z knajpy tajlandzkiej. I nie są w stanie pojąć, że ja wolę tzw. ziemniaki z masłem, koperkiem i maślanką, niż te azjatyckie "specjały". 

Ważne jest to, że nie muszę w niedzielę kiwać się przy garach

U mnie ciąg dalszy -steki i kiełbasy z wczorajszego grilla, jeszcze dzisiaj i koniec ,,przerwa,  @BabaJagusia ja też wolę normalne kartofle i coś normalnego z mięsa ,tych steków z ichnymi tutaj przyprawami mam już serdecznie dośc,,

5 godzin temu, INEZ napisał:

Łosoś, ryż i brokulowe trio czyli kalafior, brokuł i zielony kalafior nie wiem jak on się fachowo nazywa ale z pewnością ma walory dekoracyjne.

Może dla siebie zrobię sałatę z pomidorami i mozarela 

to zielone cudo to broccoli romanesco...uwielbiam go..