Ulubione dania na obiad

7 minut temu, foczka63 napisał:

Tu debiut,ale często smażę w domu, bo mój lubi.Normalnie, z cebula.Mhm....o wodzie nie było mowy,o cebuli tak.

Ok, jeśli była mowa o cebuli, tzn, że smażą, u mnie się tylko grzeje jak parówki.

Tutaj Blutwurst nie przypomina naszej kaszanki, po podgrzaniu przybiera postać półpłynną ;).

2 godziny temu, awe59 napisał:

Moze Mehl ? 

I to okazało się rozwiązaniem zagadki:)Mehl-ja mówię mel a Kulka mówi,że można też mówić mil.

Więc

Kaszankę  pozbawić flaka pokroić na duże kawałki,które obtacza się w mące i razem z cebula wrzuca na patelnie-bez grama tłuszczu.Smaży się i rzeczywiście zaczyna @salazar przybierać postać wodziankowatą:(

Kaszankę zjem czasem ,ale nie jako zupę kaszankową:(

1 minutę temu, foczka63 napisał:

I to okazało się rozwiązaniem zagadki:)Mehl-ja mówię mel a Kulka mówi,że można też mówić mil.

Więc

Kaszankę  pozbawić flaka pokroić na duże kawałki,które obtacza się w mące i razem z cebula wrzuca na patelnie-bez grama tłuszczu.Smaży się i rzeczywiście zaczyna @salazar przybierać postać wodziankowatą:(

Kaszankę zjem czasem ,ale nie jako zupę kaszankową:(

No wszystkiego bym sie spodziewała ale nie tego żeby mąkę do kaszanki....

4 minuty temu, awe59 napisał:

No wszystkiego bym sie spodziewała ale nie tego żeby mąkę do kaszanki....

Ja też,ale to chyba chodzi o tę półpłynna formę bo odparowałam trochę i jest ok.Tyle wyjazdów a człek się wciąż czegoś nowego uczy:)Chyba niegdy juz niepowiem,ze mnie w D nic nie zaskoczy:):):)

2 minuty temu, foczka63 napisał:

I to okazało się rozwiązaniem zagadki:)Mehl-ja mówię mel a Kulka mówi,że można też mówić mil.

Więc

Kaszankę  pozbawić flaka pokroić na duże kawałki,które obtacza się w mące i razem z cebula wrzuca na patelnie-bez grama tłuszczu.Smaży się i rzeczywiście zaczyna @salazar przybierać postać wodziankowatą:(

Kaszankę zjem czasem ,ale nie jako zupę kaszankową:(

To cudo na pewno nazywa się Blutwurst? Na zdjęcie już pewno za późno , ale może następnym razem zrobisz zdjęcie dla ciekawskiej koleżanki ? Przed i po obróbce cieplej, bardzo proszę :D.

Tej bawarskiej za Chiny ludowe nie da się usmażyć na patelni :D.

@fioletowa.mysz Myszo, przyznam Ci się bardzo cichutko, że ja odrobinę zjadam, a naprawdę chętnie jadam Leberwurst od rzeźnika, przygotowaną w taki sam sposób, czyli mocno zgrzaną w wodzie. Do tego robię sobie kaszę i mieszam na talerzu. Wygląda jak kocia kupa, ale smakuje dobrze, prawie jak nasza kaszanka :D.

Niedługo minie czas przygotowywania tych "specjałów". Rzeźnicy robią je tylko w okresie jesienno-zimowym. Ot, taki lokalny koloryt .

40 minut temu, salazar napisał:

To cudo na pewno nazywa się Blutwurst

Na opakowaniu napisane było HAUSMACHER BLUTWURST i na pewno to była kaszanka,nawet niezła chociaż odrobinę za słona.W pudełku była tak jak kotlety się pakuje.Foty nie będzie bo op.w śmieciach .

4 godziny temu, foczka63 napisał:

Pytanko

W związku z ta kaszanka nieszczęsna Kulka mówi,ze trzeba dodać "MIL" ????O co kaman?Nie mleko,nie "mild" bo pytałam:(POMOCY!!!!

Mąka 

2 minuty temu, foczka63 napisał:

Na opakowaniu napisane było HAUSMACHER BLUTWURST i na pewno to była kaszanka,nawet niezła chociaż odrobinę za słona.W pudełku była tak jak kotlety się pakuje.Foty nie będzie bo op.w śmieciach .

Myślałam, że może kiedyś cykniesz zdjęcie, ale ok, poszukam se w necie .

W Bawarii nigdy kaszanki nie wiedziałam, chlip, chlip.

@salazar dokłądnie tak wyglądała przed usmażeniem.

21 minut temu, foczka63 napisał:

@salazar dokłądnie tak wyglądała przed usmażeniem.

Dzięki :D

W środku nie ma kaszy?

46 minut temu, salazar napisał:

Dzięki :D

W środku nie ma kaszy?

Nie. Bo to nie graupenwurst tylko blutwurst. To biale to slonina albo inny tĺuszcz 

23 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie. Bo to nie graupenwurst tylko blutwurst. To biale to slonina albo inny tĺuszcz 

Wiem :). Kasia cały czas pisała o kaszance, więc się zasugerowalam.

Widziałaś u siebie Graupenwurst? 

1 minutę temu, salazar napisał:

Wiem :). Kasia cały czas pisała o kaszance, więc się zasugerowalam.

Widziałaś u siebie Graupenwurst? 

Co Ty? Pisząc posta nazwe stworzylam. Nie mam pojęcia czy cos takiego istnieje

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Co Ty? Pisząc posta nazwe stworzylam. Nie mam pojęcia czy cos takiego istnieje

Brawo za kreatywność :D!

Teraz czekam na niemieckiego rzeźnika, który ją zrobi, bo nazwa już jest :D.

1 godzinę temu, salazar napisał:

Dzięki :D

W środku nie ma kaszy?

jest i nawet dużo

zakupilam dzisiaj w fischecke pare frykasow na jutro..ichni sauerkraut algi robaki sie znaczy krewetki a ze w domu mam jeszcze jakies wymiete filety z lachsa bedzie ryba...pange wywalilam...jakos mnie na dziwiek tej nazwy mdlo sie robi 

wprawdzie szogun juz marudzi zeby mu...frikaldele zrobic ale ja mu powiedzialam ze mielonego nie ma i nie kupie rzez cale dwa tygodnie...ilez mozna

4 godziny temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie. Bo to nie graupenwurst tylko blutwurst. To biale to slonina albo inny tĺuszcz 

Jadłam takie coś...smakowało jak kaszanka, kaszę w sobie miało, tylko było bez krwi  Zapomniałam jak się nazywa, ale pyszne było  Jeździłam z Wstręciuchem do Brunna, do rzeźnika po ten specjał Jak mi się przypomni, to zapodam nazwę 

38 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Jadłam takie coś...smakowało jak kaszanka, kaszę w sobie miało, tylko było bez krwi  Zapomniałam jak się nazywa, ale pyszne było  Jeździłam z Wstręciuchem do Brunna, do rzeźnika po ten specjał Jak mi się przypomni, to zapodam nazwę 

A to znam, ale co to za kaszanka bez krwi?

5 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

A to znam, ale co to za kaszanka bez krwi?

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 

E tam. Ruski sklep i kaszaneczka jako żywa

4 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

E tam. Ruski sklep i kaszaneczka jako żywa

Pod warunkiem, że takowy sklep jest gdzieś niedaleko 

29 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Pod warunkiem, że takowy sklep jest gdzieś niedaleko 

A jest. W Lengfeld (dzielnica)Wszystko polskie tam jest

Drodzy opiekunkowie i opiekunki!

Tutaj sa dwa duze uda gesi. Mam je na niedziele do frytek zrobic.

Problem  w tym,ze ja tylko raz ges robilam cala i cala tesciowa zjadla,bo tylko jej smakowala.

Moze ktos cos podpowie,jak te uda zrobic,zeby sie nie narobic i zeby smakowalo?

@Andreaa Najpierw trzeba rozmrozić. . Zrób to w sobotę. Natrzyj pieprzem, solą i tymiankiem lub majerankiem. W niedzielę włóż do naczynia żaroodpornego, między uda dorzucić że dwie główki czosnku podzielonego na ząbki, wlej sok jabłkowy, mniej więcej do połowy mięsa, żeby sięgał. Nakryj folią aluminiową i włóż do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec około godziny, później odkryj folię, dziesięć minut przed końcem załącz termoobieg. Nie wiem ile ważą, ale przyjmuje się 60-70 minut pieczenia na każdy kilogram mięsa, w trakcie pieczenia polewaj wytworzonym sosem. Ja uwielbiam gęś z modrą kapustą i kaszą bądź kluskami śląskim, ale skoro oni chcą z frytkami, to z pewnością nie czerwona kapusta. 

6 minut temu, Afryka napisał:

@Andreaa Najpierw trzeba rozmrozić. . Zrób to w sobotę. Natrzyj pieprzem, solą i tymiankiem lub majerankiem. W niedzielę włóż do naczynia żaroodpornego, między uda dorzucić że dwie główki czosnku podzielonego na ząbki, wlej sok jabłkowy, mniej więcej do połowy mięsa, żeby sięgał. Nakryj folią aluminiową i włóż do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec około godziny, później odkryj folię, dziesięć minut przed końcem załącz termoobieg. Nie wiem ile ważą, ale przyjmuje się 60-70 minut pieczenia na każdy kilogram mięsa, w trakcie pieczenia polewaj wytworzonym sosem. Ja uwielbiam gęś z modrą kapustą i kaszą bądź kluskami śląskim, ale skoro oni chcą z frytkami, to z pewnością nie czerwona kapusta. 

Dzieki wielkie. Tak zrobie