Skocz do zawartości

Ulubione dania na obiad


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Makabra tego dania polega nie na składnikach czy procesie przygotowania, tylko na metodzie serwowania. Kulinarną ekstazą dla dalekowschodnich smakoszy miało być bowiem zjedzenie mózgu wciąż żywej małpki. Zwierzę unieruchamiało się w specjalnym urządzeniu i odcinało górną część czaszki, a następnie przystępowano do konsumpcji świeżego mózgu. Ze względu na drastyczne okrucieństwo potrawa ta od dawna jest zabroniona, choć czasem pojawiają się plotki, że można ją zamówić w wybranych restauracjach Tajwanu i Hong Kongu. Natomiast z całą pewnością niektórzy Japończycy lubią zajadać się sushi z ryby, która na talerzu nadal rusza płetwami.

przepisy9.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku tej delicji nie chodzi już o to, czy możemy się do czegoś wewnętrznie przekonać, czy nie. Nawet jeśli szczerze postanowimy zjeść szwedzkiego kiszonego śledzia - nie zrażając się procesem produkcyjnym polegającym na fermentacji przez miesiąc do dwóch w beczce, a przez następne sześć-dwanaście miesięcy w zamkniętej puszce - możemy nie dać rady. Odór zgniłej ryby jest bowiem tak odrzucający (rozchodzi się często na kilkadziesiąt metrów dookoła), że wielu śmiałków nie potrafi się zmusić do przełknięcia nawet kawałeczka surströmminga. Kultura nakazuje spożywać specjał wyłącznie na świeżym powietrzu, najlepiej w szczerym polu. Smacznego!

przepisy10.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Dodzisława napisał:

@hawana Jadłam w Słonecznym Brzegu, takie podłużne baranie mielone , kebabcziczi czy jakos tak :d , oraz sałatkę szopską :d  i witali nas chlebem i solą :d , ale to było za komuny :d . Pewnie dużo tam się zmieniło. Pamiętam duzo papryki w sosie i taki specyficzny chleb, krojony w bardzo dużą kostkę, oraz wszechobecnego arbuza, również w duża kostkę krojonego :d . No i oczywiscie to ich kiwanie głową nie w tę strone co trzeba :d , chociaż w sumie to oni tą głową bardziej kołyszą w geście zaprzeczenia niz kiwają :d . 

Nigdy nie widziałam tego kiwania i pewnie nie ujrze, bo hotelowi Bulgarzy to po angielsku zapitalaja. Ja ewentualnie mogę im pokiwac:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, kris napisał:

W przypadku tej delicji nie chodzi już o to, czy możemy się do czegoś wewnętrznie przekonać, czy nie. Nawet jeśli szczerze postanowimy zjeść szwedzkiego kiszonego śledzia - nie zrażając się procesem produkcyjnym polegającym na fermentacji przez miesiąc do dwóch w beczce, a przez następne sześć-dwanaście miesięcy w zamkniętej puszce - możemy nie dać rady. Odór zgniłej ryby jest bowiem tak odrzucający (rozchodzi się często na kilkadziesiąt metrów dookoła), że wielu śmiałków nie potrafi się zmusić do przełknięcia nawet kawałeczka surströmminga. Kultura nakazuje spożywać specjał wyłącznie na świeżym powietrzu, najlepiej w szczerym polu. Smacznego!

przepisy10.jpg

kiedys wszyscy to jedli,nawet w restauracjach,od kilkunastu lat jest to zabronione  ze wzgledu na smród:d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hawana Musi z postępem poszli :d . Ja do Bułgarii jeździłam jak jeszcze angielskiego nie znali :d :d :d . Lata 80 Hawanko :d . Można powiedzieć czasy prehistoryczne i kiwali tymi głowami, oj kiwali budząc w nas zdziwieniem oszołomienie i uj wi co jeszcze. No ale świat jest pełen dziwactw wszelakich. Ruskie tez mają szersze tory i jak się jechało pociągiem, to w Medyce nam zmieniali podwozie :d w pociągu. Takie to były czasy :d . W Chabarowsku w sklepie, kiełbasę w gazetę zawijali, a uliczne straganiarki takie pieczone pierogi w stare faktury pakowały :d . Taki to byl folklor :d . W Irkucku na przykład utknęlismy na kilka dni, bo tam lotnisko nieutwardzone , a deszcze padały :d i nie dało się wystartować. Jak juz się dało, to takim kukuruźnikiem do Moskwy lecieliśmy, a z nami i kaczki i kury w koszach, oraz ludzie tubylcze :d .  Tam widziałam pierwszy i jak dotąd ostani raz białe noce, co to podobno tylko w Leningradzie mozliwe są, a tu się okazuje , że na Syberii równiez :d . W Irkucku wówczas była pogoda jesienna, a w Moskwie mróz, śniegi po kolana :d . Oj, działo się :d .

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polędwiczki wieprzowe smażone , sałatka z przepisu  @fioletowa.mysz z selera, roladki z boczku i wędzonej śliweczki z pomidorkiem koktaliowym,sos czosnkowy,koreczki z oliwek i serka topionego z marynowanymi cebulkami, i takie tam inne pierdólki jeszcze jak pieczywo itd, no nie miałam czasu na normalny obiad,,ale na party zawsze mam czas:szydera:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dodzisława ile masz Ty lat? jaka Ty jestes światowa , latać z kurami i kaczkami,,Ciebie od urodzenia nosi po świecie,:hura: masz bardzo ciekawe wspomnienia,super:cmok: jaką masz świetną pamięc, Brawo !! Ja chyba nie wiedziałam w tamtych latach co to samolot, bida bidę goniła, pociąg to już atrakcja, za malucha pociągiem dawałam   z     mamusią, do lekarza,albo po sukienkę do komunii, ale też fajnie wspominam te lata,,,

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Dodzisława napisał:

@hawana Musi z postępem poszli :d . Ja do Bułgarii jeździłam jak jeszcze angielskiego nie znali :d :d :d . Lata 80 Hawanko :d . Można powiedzieć czasy prehistoryczne i kiwali tymi głowami, oj kiwali budząc w nas zdziwieniem oszołomienie i uj wi co jeszcze. No ale świat jest pełen dziwactw wszelakich. Ruskie tez mają szersze tory i jak się jechało pociągiem, to w Medyce nam zmieniali podwozie :d w pociągu. Takie to były czasy :d . W Chabarowsku w sklepie, kiełbasę w gazetę zawijali, a uliczne straganiarki takie pieczone pierogi w stare faktury pakowały :d . Taki to byl folklor :d . W Irkucku na przykład utknęlismy na kilka dni, bo tam lotnisko nieutwardzone , a deszcze padały :d i nie dało się wystartować. Jak juz się dało, to takim kukuruźnikiem do Moskwy lecieliśmy, a z nami i kaczki i kury w koszach, oraz ludzie tubylcze :d .  Tam widziałam pierwszy i jak dotąd ostani raz białe noce, co to podobno tylko w Leningradzie mozliwe są, a tu się okazuje , że na Syberii równiez :d . W Irkucku wówczas była pogoda jesienna, a w Moskwie mróz, śniegi po kolana :d . Oj, działo się :d .

wybacz ale z irkucka do moskwy nie dolecisz kukuruznikiem,to jest 5000 km,ja byłem na syberii,co prawda tylko raz ale długo na rajdzie ,od bajkału do moskwy:d

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blondi :D :d :d Blondi, Ty jesteś niemożliwa :d . Pamięć mam bardzo dobrą, albowiem mam dopiero 57 lat :d :d :d , więc demencji jeszcze nie mam. Wieku swojego się nie wstydzę, wyglądu również nie, a Dodzisław jest łocarowany :d :d . No co ja poradzę , że ,mnie tak po świecie nosiło i nosi :d .

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maras1 No to może leciałam z Irkucka do Bracka albo odwrotnie. To było w latach osiemdziesiątych, no mam prawo mylic fakty :d . To była orbisowska wycieczka Brack-Irkuck i Mineralnyje Wody . Chyba. Tyle tego było, że musiałabym się bardzo skupic. To chyba z tych Mineralnych Wód do Moskwy lecielismy i faktycznie normalnym samolotem :d . Było tego od cholery Maras. Samarkanda-Taszkient, Tbilisi-Erewań-Baku, co do tego Chabarowska nam dołączyli to nie pamiętam juz, ale jedno wiem. Było pięknie i wesoło :d . Nie byłam tylko w Odessie, jesli chodzi o uwczesny ZSRR i bardzo tego żałuję. Podobno jest piękna. Moze jeszcze będzie dane się wybrać.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

@Blondi :D :d :d Blondi, Ty jesteś niemożliwa :d . Pamięć mam bardzo dobrą, albowiem mam dopiero 57 lat :d :d :d , więc demencji jeszcze nie mam. Wieku swojego się nie wstydzę, wyglądu również nie, a Dodzisław jest łocarowany :d :d . No co ja poradzę , że ,mnie tak po świecie nosiło i nosi :d .

Jaka jesteś młodziutka:hura: tak trzymaj i niech Cię nosi zawsze,,takie fruwakowanie jest cudowne:tak:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maras1 napisał:

wybacz ale z irkucka do moskwy nie dolecisz kukuruznikiem,to jest 5000 km,ja byłem na syberii,co prawda tylko raz ale długo na rajdzie ,od bajkału do moskwy:d

Nie czepiaj się km, dla chcącego wszystko jest możliwe, mi się podoba nazwa kukuryżniak,,też tak nazywam te komiczne ufolotki małe:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

@maras1 No to może leciałam z Irkucka do Bracka albo odwrotnie. To było w latach osiemdziesiątych, no mam prawo mylic fakty :d . To była orbisowska wycieczka Brack-Irkuck i Mineralnyje Wody . Chyba. Tyle tego było, że musiałabym się bardzo skupic. To chyba z tych Mineralnych Wód do Moskwy lecielismy i faktycznie normalnym samolotem :d . Było tego od cholery Maras. Samarkanda-Taszkient, Tbilisi-Erewań-Baku, co do tego Chabarowska nam dołączyli to nie pamiętam juz, ale jedno wiem. Było pięknie i wesoło :d . Nie byłam tylko w Odessie, jesli chodzi o uwczesny ZSRR i bardzo tego żałuję. Podobno jest piękna. Moze jeszcze będzie dane się wybrać.

śmieje się bo kukuruznik to po-2,samolot na generalnie na dwie osoby o niewielkim zasiegu:d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dodzisława napisał:

@Blondi Jasne, jestem młoda jak jagoda :d:d :d . No tak czy tak, może jeszcze buk da i pozwoli, jak to mówi przyjaciółka moja, jeszcze w nie jeden zakątek świata zawitam. Moze dam radę przed śmiercią :d .

Dasz dasz dasz radę , jesteś nie do szybkiego zdarcia,,,lataj ,lataj i fruwaj ,,ja Ci życzę szczęsliwych lotów i poznawanie świata,:hura:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

@Blondi On ma rację, troszkę mnie poniesło :d :d :d i popiętroliłam fakty. No przecież nawet w dawnym ZSRR nikt normalny z kaczkami i kurami nie leci z Syberii do Moskwy. Natomiast z Bracka do Irkucka juz tak :d :d :d .

Nic Cię nie poniosło, dobrze szrajbolisz ,,tak po polsku,,bo niektóre teraz nawet samoloty to jak kukuryżniaki:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

@Blondi On ma rację, troszkę mnie poniesło :d :d :d i popiętroliłam fakty. No przecież nawet w dawnym ZSRR nikt normalny z kaczkami i kurami nie leci z Syberii do Moskwy. Natomiast z Bracka do Irkucka juz tak :d :d :d .

i tu masz racje,innym razem sam trzymałem dzrzwi samolotu by sie nie otworzyly:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@salazar Jak Ty mnie znasz :d .No przecież ten kto mnie zna, to wie, że ja tak wówczas z własnej i nieprzymuszonej woli, oraz z wielkiej ciekawosci swiata, to po tych rosyjskich landach nie podrózowałam :d . Mieżdunarodnom ;) spekulację wówczas uprawiałam . Najpierw kursik do Istambułu po wieszczi, a potem kursik do Sowieckiego Sajuza wymienić wieszczi na amerykanskie banknoty. Przyjaciółkę miałam w Orbisie pracującą to i łatwiej było :d . Razem tak się włoczyłysmy znad Bosforu nad Bajkał, poprzez inne przyczółki rosyjskie  handlowe :d:d . Przy okazji jednak sporo zwiedziłam. Ale powiem Wam, że jeszcze na czerwonym dowodzie, czyli to był rok na bank 1979 czy jakos tak, to byłam we Lwowie na takiej dyskotece, ze oczy mi wypadły. Parkiet podswietlany, wirujące światła , para buchająca. No kosmos. Natomiast w Dagomysie koło Soczi to po prostu resort hotelowy z całą infrastrukturą to na tamte czasy był poziom amerykanski. Poza tym, te wycieczki naprawdę były dośc przystepne cenowo. Nie dalej jak wczoraj patrzyłam na ofertę Reinbow. Samarkanda-Taszkient, no kurła prawie 8 tysięcy zł. Dajcie spokój, to się w głowie nie miesci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, salazar napisał:

Blondi sukienki komunijnej szukała z mamusią, a Ty się po świecie włóczyłaś i handlowałaś z całym dostępnym podówczas światem :D.

Nie śmiechaj ,,:szydera: bo tak było, 30 km pociągiem aby w komisie kupić sukienkę dla mnie taką śliczną,,jeszcze zażyczylam sobie miniówkę,,no taką przed kolano, fortunę kosztowała,,no, nie ma tu nic do śmiechu,samo życie, którego się nie wstydzę,,bida była,,ale wspomnienia cudowne mam,,:tak2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...