Ulubione dania na obiad

Teraz, kris napisał:

Stringi?

Też dla ludzi 

9 godzin temu, foczka63 napisał:

A jutro ogórkowa:)ha ha ha 

Moja pierwsza teściowa gotowałą sagan w niedzielę a potem do piątku na tym rosole zupy były:)

Mądra kobieta z Twojej tesciowej była  . Rosół to rosół, tym bardziej ze ja nie lubię tłustego. Na takim rosole , to mozna wodze fatazji rozpuscic , oj rozpuścic. Kazda zupka będzie pyszniutka. Ja w niedziele miałam rosół, a z tego co zostało, dzis kalafiorową zrobiłam. Na pomidorówkę brakło, ale....jutro będę serwować Bauernfrustuck. :Pierwszy raz w życiu, bo dotychczas to nawet nie wiedziałąm o istnieniu tej potrawy. Zobaczymy co z tego wyjdzie  . Jak przezyjemy to zdam relację z walorów smakowych .

1 minutę temu, LACH napisał:

Też dla ludzi 

Ale proboszcz oburzał się bardzo na taką profanację. Jak baba może coś takiego wytwarzać i nosić! 

Żeby wrócić do tematu wątku i pożegnać dygresje, na obiad miałam pieczeń z daniela z warzywami, knedlem bułczanym i sałatą.

Obiad prywatny, przygotowany wczoraj przez pana Ciasteczkowego.

Zupy nie było ;).

Teraz, Dodzisława napisał:

Mądra kobieta z Twojej tesciowej była  . Rosół to rosół, tym bardziej ze ja nie lubię tłustego. Na takim rosole , to mozna wodze fatazji rozpuscic , oj rozpuścic. Kazda zupka będzie pyszniutka. Ja w niedziele miałam rosół, a z tego co zostało, dzis kalafiorową zrobiłam. Na pomidorówkę brakło, ale....jutro będę serwować Bauernfrustuck. :Pierwszy raz w życiu, bo dotychczas to nawet nie wiedziałąm o istnieniu tej potrawy. Zobaczymy co z tego wyjdzie  . Jak przezyjemy to zdam relację z walorów smakowych .

Najbardziej sycąca jajecznica(omlet?) jaką znam.

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

Mądra kobieta z Twojej tesciowej była  . Rosół to rosół, tym bardziej ze ja nie lubię tłustego. Na takim rosole , to mozna wodze fatazji rozpuscic , oj rozpuścic. Kazda zupka będzie pyszniutka. Ja w niedziele miałam rosół, a z tego co zostało, dzis kalafiorową zrobiłam. Na pomidorówkę brakło, ale....jutro będę serwować Bauernfrustuck. :Pierwszy raz w życiu, bo dotychczas to nawet nie wiedziałąm o istnieniu tej potrawy. Zobaczymy co z tego wyjdzie  . Jak przezyjemy to zdam relację z walorów smakowych .

Ale ten Frühstück to chyba na śniadanie ;)?

2 godziny temu, LACH napisał:

Taa! Śnieg po pasa a my żytem, a my żytem!!!

I przysłaniamy od słońca, co by nie gorzały od gorąca  

@LACHPrzytaczam Twój post jeszcze raz, nie żeby drazyc, ale wyjasnic.

To co pisales  czytali tutaj wszyscy, nie tylko @Joy.

To może znajda się odważni i napiszą czy rozumieją jaki związek maja te słowa z warzywami albo zupa?

4 minuty temu, Dodzisława napisał:

Na pomidorówkę brakło, ale....jutro będę serwować Bauernfrustuck.

 Bauernfrühstück - w każdym regionie Niemiec to ma inne znaczenie...

4 minuty temu, salazar napisał:

na obiad miałam pieczeń z daniela

Rozpoznałeś, czy uwierzyłaś na słowo?

@salazar No własnie, że na obiad zamówiony jest. Sąsiad ostatnio robił sąsiadce na kolację i ta przyszła do nas chwalić się, oraz przy okazji mej prosby, podac przepis  . Nie wiem czy to taka typowa jajecznica, bo to jednak z ziemniakami jest, więc na obiad jak znalazł  . Proszę nie zapominać, że tu jest DDR, a to całkiem inne Niemcy  .

Teraz, kris napisał:

Rozpoznałeś, czy uwierzyłaś na słowo?

Sprzedającemu, dostarczającemu czy gotujacemu ;)?

Teraz, Dodzisława napisał:

@salazar No własnie, że na obiad zamówiony jest. Sąsiad ostatnio robił sąsiadce na kolację i ta przyszła do nas chwalić się, oraz przy okazji mej prosby, podac przepis  . Nie wiem czy to taka typowa jajecznica, bo to jednak z ziemniakami jest, więc na obiad jak znalazł  . Proszę nie zapominać, że tu jest DDR, a to całkiem inne Niemcy  .

Nio, to są te "dobre" Niemce, pohoneckerowe. 

5 minut temu, Dodzisława napisał:

@salazar No własnie, że na obiad zamówiony jest. Sąsiad ostatnio robił sąsiadce na kolację i ta przyszła do nas chwalić się, oraz przy okazji mej prosby, podac przepis  . Nie wiem czy to taka typowa jajecznica, bo to jednak z ziemniakami jest, więc na obiad jak znalazł  . Proszę nie zapominać, że tu jest DDR, a to całkiem inne Niemcy  .

Ok, bardzo dobre jedzonko, kiedyś często popełniałam wariację na temat i podążałam w kierunku tortilli, ale to były inne, przedniemieckie czasy :D ;).

@Afryka Ano masz....  Tylko za Honeckera mozna było sobie z DDR przywieź czajnik z gwizdawką, garnek do gotowania mleka też z gwizdawką i buty salamandry, oraz cudowny   moher na swetry  i berety  , a także modelinę. Wiem, bo przywoziłam  .

11 minut temu, Dodzisława napisał:

@salazar No własnie, że na obiad zamówiony jest. Sąsiad ostatnio robił sąsiadce na kolację i ta przyszła do nas chwalić się, oraz przy okazji mej prosby, podac przepis  . Nie wiem czy to taka typowa jajecznica, bo to jednak z ziemniakami jest, więc na obiad jak znalazł  . Proszę nie zapominać, że tu jest DDR, a to całkiem inne Niemcy  .

No popatrz, a ja w domu robiłam często ale na kolację.

Chyba jutro zrobię.

15 minut temu, hawana napisał:

@LACHPrzytaczam Twój post jeszcze raz, nie żeby drazyc, ale wyjasnic.

To co pisales  czytali tutaj wszyscy, nie tylko @Joy.

To może znajda się odważni i napiszą czy rozumieją jaki związek maja te słowa z warzywami albo zupa?

Lepiej niech się tacy nie znajdują, co rozumieją związki . Kropka

No i jeszcze można było sobie przywieźć pieska do samochodu , co głową kiwał  na tylnej półce  zaległszy  . Kurła, kota nie było w ofercie, no ale koty to obiekt pożądania dla  starych panien , więc w sumie się nie dziwię  .

@Maria Jolanta No bo może to i kolacyjne danie, o frusztuku nie wspomnę, zgodnie z nazwą zresztą, ale na kolację to jednak cięzkostrawne z tym szpekiem, cebulką i kartoflami  . Bauer wiadomo, siłę musi miec, a przynajmniej powinien, więc i pojeść musi i ....powienien od samego rana.  

5 minut temu, Dodzisława napisał:

@Afryka Ano masz....  Tylko za Honeckera mozna było sobie z DDR przywieź czajnik z gwizdawką, garnek do gotowania mleka też z gwizdawką i buty salamandry, oraz cudowny   moher na swetry  i berety  , a także modelinę. Wiem, bo przywoziłam  .

Zapomniałaś o żelkach! 

4 minuty temu, Dodzisława napisał:

Ano masz....  Tylko za Honeckera mozna było sobie z DDR przywieź czajnik z gwizdawką, garnek do gotowania mleka też z gwizdawką i buty salamandry, oraz cudowny   moher na swetry  i berety  , a także modelinę. Wiem, bo przywoziłam  .

Aparat Praktica z optyka Zeissa też był hitem!

1 minutę temu, LACH napisał:

Lepiej niech się tacy nie znajdują, co rozumieją związki . Kropka

Widze, ze Ty sam siebie nie rozumiesz

Coz, pomroczność i wesolkowatosc ma związek z jakas zupa i zytem

Kropka

Teraz, hawana napisał:

Widze, ze Ty sam siebie nie rozumiesz

Coz, pomroczność i wesolkowatosc ma związek z jakas zupa i zytem

Kropka

 

 

@salazar Ach, to takie fanaberie Babuleńki. Czasami  ze zmienniczką, pozwalamy jej mieć. Do histori przejdą semelknodel krojone nicią krawiecką, bo mamusia PDP tak robiła    . A jak smakowały....krojone nicią najlepsze   .

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

@Maria Jolanta No bo może to i kolacyjne danie, o frusztuku nie wspomnę, zgodnie z nazwą zresztą, ale na kolację to jednak cięzkostrawne z tym szpekiem, cebulką i kartoflami  . Bauer wiadomo, siłę musi miec, a przynajmniej powinien, więc i pojeść musi i ....powienien od samego rana.

Musi pojeść i koszulę flanelową miał do kolan by mu krzyża nie zawiało...

@LACH Zelków sobie nie przypominam, ale to może dlatego, że ja w wieku srednim zaczęłam jesc słodycze  , a moje wycieczki do DDR to były we wczesnej i pięknej młodosci  .