Ulubione dania na obiad

@Afryka No tez dlatego zapytałam, bo czasami to podeszwa taka z tej wolowiny, ze ni ma jak ogarnąć tematu. Myślę, że ligawa by się nadała najbardziej. Własnie widziałam wielokrotnie juz jakby gotowe rolady w sklepie i chyba się skusze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Teraz, Dodzisława napisał:

@Afryka No tez dlatego zapytałam, bo czasami to podeszwa taka z tej wolowiny, ze ni ma jak ogarnąć tematu. Myślę, że ligawa by się nadała najbardziej. Własnie widziałam wielokrotnie juz jakby gotowe rolady w sklepie i chyba się skusze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Ligawa to nie jest dobry pomysł, ale tu możesz śmiało kupić na metzke pokrojone kotlety, jeszcze się nie nacięłam, ale nie wiem jak dobre są te z marketów pakowane, bo nie kupowałam. Nawet w domu w którym robiono mi zakupy, mięso było z metzke. Oczywiście w markecie kupowałam i kupuję inne mięso, ale na roladki akurat nie. 

10 minut temu, Dodzisława napisał:

@Afryka No tez dlatego zapytałam, bo czasami to podeszwa taka z tej wolowiny, ze ni ma jak ogarnąć tematu. Myślę, że ligawa by się nadała najbardziej. Własnie widziałam wielokrotnie juz jakby gotowe rolady w sklepie i chyba się skusze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Ja tam wolę z D przywieźć ,mam przynajmniej pewnośc ,że żadnej podeszwy nie będzie.Wołowinę prawie za każdym razem wożę.Ta polska raz ,że jest rzadko a dwa ,że jak już, to wygląda jak psu z gardła wyjęta:(

8 minut temu, Afryka napisał:

markecie kupowałam

Kupujęw REWE,na stoisku mięsnym,nigdy się nie nacięłam:)

18 minut temu, Dodzisława napisał:

Myślę, że ligawa by się nadała najbardziej. 

Że się wtrącę- ligawa, jako że jest wąska bardziej nadaje się na pieczeń, sztufadę.

12 minut temu, foczka63 napisał:

Kupujęw REWE,na stoisku mięsnym,nigdy się nie nacięłam:)

Kasieńko przecież napisałam, że wołowiny nie kupowałam w markecie, a inne mięsa owszem. Ta dzisiejsza też z Rewe. 

1 minutę temu, Basiaim napisał:

Że się wtrącę- ligawa, jako że jest wąska bardziej nadaje się na pieczeń, sztufadę.

Dokładnie. 

28 minut temu, Afryka napisał:

Ligawa to nie jest dobry pomysł, ale tu możesz śmiało kupić na metzke pokrojone kotlety, jeszcze się nie nacięłam, ale nie wiem jak dobre są te z marketów pakowane, bo nie kupowałam. Nawet w domu w którym robiono mi zakupy, mięso było z metzke. Oczywiście w markecie kupowałam i kupuję inne mięso, ale na roladki akurat nie. 

Antrykot?(górka).

8 minut temu, Afryka napisał:

Kasieńko przecież napisałam, że wołowiny nie kupowałam w markecie, a inne mięsa owszem. Ta dzisiejsza też z Rewe. 

Oj tam oj tam:)

14 minut temu, LACH napisał:

Antrykot?(górka).

Antrykot jest pyszny na steki, z tej wołowiny długo dojrzewającej. 

Karczek duszony z warzywami, które po zmiksowaniu stworzyły aksamitny sos.

Spätzle i czerwona kapusta do tego.

Według podopiecznego- fantastisch essen 

@Afryka No ale, miętka  najzwyczajnie jest  , choć srednicę ma marną  .

Wczorajsze filety z kuraka,buttergemuse  i kluseczki dla mnie,feld salat i ryż  dla Kulki.

Wczoraj rosół a dziś pomidorowa. 

16 minut temu, Barbara48 napisał:

Wczoraj rosół a dziś pomidorowa. 

A jutro ogórkowa:)ha ha ha 

Moja pierwsza teściowa gotowałą sagan w niedzielę a potem do piątku na tym rosole zupy były:)

Wczorajsze rolady, tym razem z kopytkami dla babci i kapusta kwaszona zasmażana lekuchno. Muminek zaś się zaparł i chorera atom jej nie rusza. . Nawet po zakwasie buraczanym z kefirem na czczo ani drgnęła, okopała się jak Niemcy pod Stalingradem. 

Jakaś zupa bedzie....na razie udo z kurczaka w garze sie gotuje...

30 minut temu, foczka63 napisał:

A jutro ogórkowa:)ha ha ha 

Moja pierwsza teściowa gotowałą sagan w niedzielę a potem do piątku na tym rosole zupy były:)

Nie no, w malym garnku wczoraj ugotowalam, ale we dwie to ile mozemy zjesc. 

Wystarczyło dzisiaj na pomidorowa, a jutro będę mysleć. 

Chociaz moze zrobię ogórkowa, mam zeberka i polskie kiszeniaki 

Ja zdecydowanie wolę zupy od drugich dań.

@Barbara48 Hi hi ja też,szczególnie z kluseczkami wszelakimi:)Jutro sobie dogodzę:)

No to ja was zaskoczę...albo i nie  Ta dam...ta dam....zupa  O popołudniowym posiłku nie chce mi się jeszcze myśleć 

20 minut temu, Mirelka1965 napisał:

No to ja was zaskoczę...albo i nie  Ta dam...ta dam....zupa  O popołudniowym posiłku nie chce mi się jeszcze myśleć 

Byś w końcu zdradziła tę słodką tajemnicę jaka to zupa, bo zupa to bardzo pojemne słowo, w szczególności w kuchni polskiej, która zupą stoi. 

11 minut temu, Afryka napisał:

Byś w końcu zdradziła tę słodką tajemnicę jaka to zupa, bo zupa to bardzo pojemne słowo, w szczególności w kuchni polskiej, która zupą stoi. 

Może i polska kuchnia zupą stoi, ale tu zupa to zupa  Mają być wsie warzywa do garnka włożone, zwłoki jakoweś dazu i fertig  Acha...i jeszcze szarfnie doprawione  Ot cała tajemnica 

30 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Może i polska kuchnia zupą stoi, ale tu zupa to zupa  Mają być wsie warzywa do garnka włożone, zwłoki jakoweś dazu i fertig  Acha...i jeszcze szarfnie doprawione  Ot cała tajemnica 

Kiedyś też musiałam co dzień gotować zupy, ale codziennie była inna, generalnie każde warzywo miało swój dzień.

Tylko zasmażka była taka sama ;).

2 minuty temu, salazar napisał:

Kiedyś też musiałam co dzień gotować zupy, ale codziennie była inna, generalnie każde warzywo miało swój dzień.

Tylko zasmażka była taka sama ;).

Ja robię miszungi wszelakie, co drugi dzień inne. Ma być dużo warzyw i gęsto, ale zasmażki nie robię, tylko część zupy miksuję. Pyszne, zdrowe i dietetyczne, bo bez ziemniaków (takie jest życzenie Doktórki). A mi w to graj...schudnę...chyba 

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Ja robię miszungi wszelakie, co drugi dzień inne. Ma być dużo warzyw i gęsto, ale zasmażki nie robię, tylko część zupy miksuję. Pyszne, zdrowe i dietetyczne, bo bez ziemniaków (takie jest życzenie Doktórki). A mi w to graj...schudnę...chyba 

Wierzę, że pyszne i zdrowe, ale chyba trochę też monotonne?

Zasmażka być musiała, ludzie byli uzależnieni ;). Do zupy, do sosów, a na cały tydzień nie pozwalali zrobić :D.