Ulubione dania na obiad

sroda wec jak zwykle luz...nie gotuje ale dla siebie na potem po rowerowym wypadzie pizze zrobie a co...kalorie spale wiec moge sobie ulzyc..w kacie lodowki zgromadzilam resztki , ktore jeszcze ie wyszly samem z siebie , dorzuce cebulke brokula i moze ananasa....pewnie dziadek wyweszy i zje polowe ...ma radar w nosie mieso, ser zapiekany, sosy wszelakie zawsze potrafi wchlonac..

dzisiaj na tapecie tegel i lotnisko....oczywiscie kawa .....

zabrac musze ten niby aparat mini mini dziadka bo swojego zabylam wiec moze zdjec porobie ...

na jutro pomyslu nie mam...moze cos z ciastem francuskim??

A co się będę wysilać... Naleśniki sobie zrobię...

A ja dziś robię coś na co patrzeć nie mogę:(Wątróbkę ........błeeeeee:(Dla Kulki.

A dla siebie ukochany makaronik ze szpinaczkiem:):) I truskaweczki  na deser:)

 Sznycelki malutkie z kuraka, spitzkohl gotowana z koperkiem i zasmażka, ziemniaki. 

Zakisiłam ogóreczki na małosolne 

2 godziny temu, Barbara48 napisał:

 Sznycelki malutkie z kuraka, spitzkohl gotowana z koperkiem i zasmażka, ziemniaki. 

Zakisiłam ogóreczki na małosolne 

To zdjątko to aż pachnie!!! 

6 minut temu, LACH napisał:

To zdjątko to aż pachnie!!! 

No na Ciebie się nie doczekałam, poszczułeś smalczykiem , małosolnymi i co? 

Wczoraj kupilam sobie smalczyk i poczekam na ogóreczki . 

4 godziny temu, Barbara48 napisał:

No na Ciebie się nie doczekałam, poszczułeś smalczykiem , małosolnymi i co? 

Wczoraj kupilam sobie smalczyk i poczekam na ogóreczki . 

Ciebie to się humor trzyma!!!

Zmodyfikowałam plan dzisiejszego obiadu...zamiast naleśników zrobiłam placki z jabłkami... Niby nic niezwykłego, ale zamiast mleka był jogurt (Chicia jigurtu nie jada bo nie lubi ) i moja pdp wsuwała aż jej się uszy trzęsły.... I nigdy takich pysznych nie jadła, podobno.... Niewiedza czyni cuda....

44 minut temu, LACH napisał:

Ciebie to się humor trzyma!!!

 

Oj tam, oj tam, dla chcącego nic trudnego .

Ja tam bym przywiozła 

Teraz, Barbara48 napisał:

Oj tam, oj tam, dla chcącego nic trudnego .

Ja tam bym przywiozła 

Chiba konno 

47 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Zmodyfikowałam plan dzisiejszego obiadu...zamiast naleśników zrobiłam placki z jabłkami... Niby nic niezwykłego, ale zamiast mleka był jogurt (Chicia jigurtu nie jada bo nie lubi ) i moja pdp wsuwała aż jej się uszy trzęsły.... I nigdy takich pysznych nie jadła, podobno.... Niewiedza czyni cuda....

Ja zawsze robie z jogurtem lub kefirem, zalezy co jest na stanie. 

11 minut temu, LACH napisał:

Chiba konno 

Na ktorym wolisz? 

Zdecydowanie KARY!

No. ..Mondea jest śliczna, i ta pozycja. ...

4 minuty temu, Barbara48 napisał:

No. ..Mondea jest śliczna, i ta pozycja. ...

Ten kark, kłąb, zad, pęciny i uszy nie jak i osła 

Coś w tym temacie mi świta. 

Godzinę temu, Barbara48 napisał:

Ja zawsze robie z jogurtem lub kefirem, zalezy co jest na stanie. 

Na stanie podobno najlepsza jest  viagra .

7 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Na stanie podobno najlepsza jest  viagra .

I zapłon.....żeby konar zaplonął

Chodzi za mną mostek faszerowany po babcinemu 

1 minutę temu, LACH napisał:

Chodzi za mną mostek faszerowany po babcinemu 

Noo...jeden lubi schabik ....Lachu woli mostek ....trzeci woli cipkę , bo tam nie ma kostek ...

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Noo...jeden lubi schabik ....Lachu woli mostek ....trzeci woli cipkę , bo tam nie ma kostek ...

Ech @Baśka powtarzająca się !!!

2 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Na stanie podobno najlepsza jest  viagra .

Barbarko, mialam na mysli mleczne dodatki

1 godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Noo...jeden lubi schabik ....Lachu woli mostek ....trzeci woli cipkę , bo tam nie ma kostek ...

A cemu tyle mordek?

1 godzinę temu, LACH napisał:

Chodzi za mną mostek faszerowany po babcinemu 

A jaki to jest? Zdradź rodzinny przepis, plissss 

6 godzin temu, Barbara48 napisał:

A cemu tyle mordek?

Bo te mordki to z miłości dają...czerwone...a żółte z zazdrości...

Nie będę się spinać....fasolka po naszemu będzie...w końcu... Chicia nie lubi boczku, nie lubi chudej szyneczki...trudno...wydłubie sobie... A fasolka będzie i już... Wielgachna pucha pomidorów bez skóry będzie za trawę robiła, a że się rozgotują, to trudno... Ugotuję 2 maciupeńkie kartofelki i Chicia będzie szczęśliwa...o niedogodnościach szynkowo-boczkowych zabyje...