Ulubione dania na obiad

Dodam ,że zastawa też ładna ,,talerzysko specjalnie do zdjęcia ? czy nacodzien używany? piersiątko prawidłowo pokrojone ,,ja jako kontroler jakości i ilości , muszę wszystko prześwietlić,,,ok!!! mi pasi ,,mogę jutro to tez jeśc ,,jak cos zostanie to się piszę ,,,,nie ,,zapomniałam ,,,już dzisiaj nawet keksa nie tknę,,,bo już pól czekolady wrąbałam  to nie żarty ,,jak widze co się dzieje

Haha, zastawa do zdjęcia, ale dziś w użyciu. Ja jem na deserowym talerzyku. Jutro rosół, a we wtorek łosoś, to polecam swój catering we wtorek

Dziadek jak wypije piwo przed jedzeniem,,to potem nic mu nie smakuje i tak golonka wylądowała w śmieciach  a moje grzybki były przesolone-hahhaha i czekałam co jeszcze wymyśli ,,myśle sobie ,co byś do pyszczka nie wziął ,to ble ble,,,dla mnie golonka peklowana była w sam raz ,,no ale pan tutaj ma najważniejsze zdanie,,,także u mnie dzisiaj było rewelacyjnie,,,

Ja to jednak spokojnie mam.Oprócz tych nocek i niekiedy zaburzeń orientacyjno-przestrzennych ,spokój ,pracy malutko i nikogo kto się wtrąca.Ciekawe jak trafię potem?Z tym paleniem i drewnem w kuchni to trochę kiepsko jest.Może zimę w spokoju i w miejscu które znam spędzić?

9 minut temu, luttka napisał:

Ja to jednak spokojnie mam.Oprócz tych nocek i niekiedy zaburzeń orientacyjno-przestrzennych ,spokój ,pracy malutko i nikogo kto się wtrąca.Ciekawe jak trafię potem?Z tym paleniem i drewnem w kuchni to trochę kiepsko jest.Może zimę w spokoju i w miejscu które znam spędzić?

@luttka nie strachaj się,,takich pieców jest na prawdę mało,,sporadycznie gdzieś tam jest rodzina ,,ale przeważnie jest wszystko ok, a Ty już masz myśli,,,najgorsze co może być to takie rozklejanie się,,,a co będzie  a czy lepiej a czy gorzej itd, najgorsze co może być ,,też tak myślałam jak zmieniałam rodzinę ,,ale krótko myślalałam ,bo byłam zdecydowana na zmiany i koniec,,,nie ma to czy tamto,,wiedzialam ,ze sobie poradzę i trzeba tylko uwierzyć w siebie,,,  teraz powiem,że bardzo ale to bardzo dobrze zrobiłam zmieniając i agencję i rodzinę,,,bo jaki nie jest mądrala ale mi on krzywdy nie robi i nie robi mi problemów i mam czasu wolnego bardzo dużo ,,,,a na jego wypowiedzi poprostu reaguję z uśmiechem i olewam jego gadanie,,,3 godz, mam wolnego i nie interesuje mnie co oni tam robią u siebie ,,nic mnie nie interesuje -mogę iśc i robić co mi się podoba,,,czyli nie jest zle,,,potem 2 godz, i kolacja i dobranoc,,,,

10 minut temu, Blondi napisał:

@luttka nie strachaj się,,takich pieców jest na prawdę mało,,sporadycznie gdzieś tam jest rodzina ,,ale przeważnie jest wszystko ok, a Ty już masz myśli,,,najgorsze co może być to takie rozklejanie się,,,a co będzie  a czy lepiej a czy gorzej itd, najgorsze co może być ,,też tak myślałam jak zmieniałam rodzinę ,,ale krótko myślalałam ,bo byłam zdecydowana na zmiany i koniec,,,nie ma to czy tamto,,wiedzialam ,ze sobie poradzę i trzeba tylko uwierzyć w siebie,,,  teraz powiem,że bardzo ale to bardzo dobrze zrobiłam zmieniając i agencję i rodzinę,,,bo jaki nie jest mądrala ale mi on krzywdy nie robi i nie robi mi problemów i mam czasu wolnego bardzo dużo ,,,,a na jego wypowiedzi poprostu reaguję z uśmiechem i olewam jego gadanie,,,3 godz, mam wolnego i nie interesuje mnie co oni tam robią u siebie ,,nic mnie nie interesuje -mogę iśc i robić co mi się podoba,,,czyli nie jest zle,,,potem 2 godz, i kolacja i dobranoc,,,,

Pewnie masz rację.Doświadczenie też swoje robi.A opiekunki początkujące same stwarzaja problemy sobie.to tak jak z inną pracą.Jesli nie jestes zadowolona z niej zrób cos w tym kierunku,no.

A teraz coś  naprawdę na poważnie,,,poszłam do pomieszczenia gdzie był wstawiany nowy piec od centralnego i wiem ,że tam było czysciutko ,,ale myślę sobie zajrzę co tam się dzieje,,,i ???? na podłodze leży okaz wpadł przez wentylację kominową,,, kleine Maus fiel in den Kamin"  a ja ją na serwetkę i biegnę ze zdobyczą do dziadka i pokaże co mu dzisiaj na obiad przygotujędziadek się muchy boi a co mówić takiego wielkoluda ?hahaha 

We wtorek mamy pieczoną  papryke czerwoną, faszerowaną mięsem i do tego ryż i mizeria,,,taki to dzisiaj obiadek,,,co będzie ble ? zobaczymy,,

mam ochote zrobić kartofle-Rosti-w restauracji tak apetycznie wyglądały i takie chrupiące były,,chodza za mną te placki a przecież roboty przy nich nie ma prawie żadnej,,a kartofli cały wór ,,,

U nas gołąbki w pekińskiej i zupa krem z warzyw.Miało nie być ciasta ale dziewczyna wnuka przyniosła wczoraj cały talerz urodzinowego sernika,a że lubię sernik i inne ciasta też to wciągnę,no cóż ,

@Blondi a co to za ziemniaczki są?Za mną chodzi ciasto cebulowe,dawaj trochę cebuli z tego zapasu to zrobię dla wszystkich 

@luttka w internecie wyczytałam ,,,kartofle surowe tarkujesz na grubych oczkach i solisz i pieprzysz i chyba jeszcze trochę galki muszkatalowej ,,ale ja zrobię bez gałki,,,poczekać aż ziemniaki trochę puszczą wody i dobrze odcedzić wodę i formować placuszki i na bardzo gorący olej i skrobia zmieniaczna ma skleić te ziemniaczki,,,nic więcej ,,smażysz jak placki zmieniaczane ,,,ale są bez jajka i bez innych dodatków ,,są same ziemniaczki,,,wyglądały super ,,,takie zrobię,,,

ciasto cebulowe? chleb cebulowy i bułki cebulowe lubię,,ale ciasto? nie jadłam chyba,,

No to przecież ich słynny Zwiebelkuchen,taka tarta,pycha robiłam w domu kiedyś.A te placki no też w domu zrobię ,bo tej tarki tu nie ma

Kartofeln Rosti-wyszly mi -nie rozwaliły się na patelni ,super placuszki chrupiące na zewnątrz,,,do tego polędwiczki wieprzowe z cebulką i sałata,,,szybki obiad w przygotowaniu ,,,mój dziadek wszystko zmiótł z talerza,,,o babci nie mówię ,,bo babcia by jeszcze drugą porcję taką zjadła -hahha  

@Blondi to namówiłaś mnie.No w domu.Lubię placki ziemniaczane ,to takie też beda dobre.Wyborażam sobie że są chrupiące.U nas piersi duszone w marchewce i zupa nieśmiertelna marchwianka,bo znów dopadła dziadka przelatywanka.No na zmianę z zatrzymywanką.kurcze jemy to samo,delikatnie i light.U mnie wszystko ok,może sama bym zafundowała sobie takie czyszczenie jelit, z tych cholerka serniczków.Ale nie, u mnie nigdy nie,Ja z tych chytrych co trzymaja dla siebie i w sobie  

@luttka może od jakiś tabletek ma te przelatywanki,,,ale u takich ludzi trudno przewidzieć już co się dzieje w jelitach ,,,A Ty masz dużo miejsca w swoim ciałku, więc chomikuj i chomikuj ,,,

Co robicie dzisiaj na obiad ? U mnie druga częśc polędwiczek wieprzowych z cebulką i zmieniaczki i sałata-normalny obiadek ,,nic dziwacznego,,, 

Blondi, dwa schabowe odmrożone, z kostką, stoją przede mną i się patrzą na mnie,a ja na nie   zastanawiam się, czy je tradycyjnie usmażyć czy tylko obsmażyć i udusić, zrobić bitki. Słowem bez grama tłuszczu. Chyba wiesz jaką wagę przywiązuje do szczupłej sylwetki, no

Schabowe to suchoty takie ubite na bitki,,w panierce lepiej będą smakowaly,,nie patrz się na nie ,bo zaraz je zjesz na surowo-bo będa naj mniej kaloryczne

Nie suchoty, polane widokiem, ekstra, pamiętam w szpitalu, nawet w jedzeniu bez diety, serwowali nam często takie, a smażone to sporadycznie. O 12 ej biorę się do roboty, czekam jeszcze na opinie na infolinii

polane sosikiem ...miało być , och te autoformatowanie, czy jak tam

@Łukaszale szpitalny sosik to jak widok,,,bardzo mi sie to stwierdzenie podoba,,,i tak ma być ,,żaden sosik,,,hahhaha  ,polane widokiem i zaczyna się myślenie ,,co tam było? na tym mięsie?co za widok,,,może sprawiający  ogromny apetyt?

mój mądralanie nie lubi sosików, a dzisiaj stwierdził ,że polędwiczki są za twarde i powinnam je w sosiku ugotować- a polędwiczki wyszły pycha ,,,hahhaha 

Bitki ,sznycle polane widokiem,widokiem na co? Na przyszłość? Na figurę? He,he.Jak widokiem na figure to duś,je,duś.Panierka to wiesz pycha jest ale same brzydkie kalorie.

U nas marchewka ,marchewka.Marchwianka ,marchewka duszona i piersi kurzęcie z wody troche z tą marchewką podduszone i ziemniaki z ryżem tłuczone na purre.Kochamy marchewkę! Za to nagroda,przelatywanka dziś stop i pukamy z dziadkiem w niemalowane kafelki żeby nie wróciła.

Dla mnie jeszcze porcja gołąbków i zwiebac zamiast ciasta posmarowany czekoladą

@luttka możesz jeszcze patrzec na marchewkę? ale chyba tak ,jak ja patrzę codziennie na sałatę,,hahha

@Blondi mogę,spokojnie.Ja taka monotematyczna moge być jak marchewka to tylko marchewka ,jak facet to tylko ten,hmm taka nieprzebierna jestem

Sobie dokładam inne rzeczy,całe szczęście mam tu jeszcze ogóreczki w occie,buraczki,jakieś pikle słodko kwaśne.szpinak

A dziś odkryłam ,że ten ordnung niemiecki to nie jest perfect.Poszłam kupować pieczywo i ten zwieback bo mam końcówkę .Pytam o te tosty ,pani wyciąga zza jakis paczuszek i coś gęsto tłumaczy ,no łapię że to data po terminie i tylko do sierpnia była.No ładnie i stoi to w sklepie sobie na półce,ha,ha.Ja tam delikatna nie jestem,wzięłam,bo co chyba nie padnę od tego?Ale grzecznie obniżyła mi cenę i tylko 0.80 euro dałam.Wcinam z czekoladą aż miło.I żyję

@luttka  ale umiesz biznesy już robić w De,,,po obniżonej cenie,!!!,,jutro cos innego już sama pani ze sklepu Ci zaproponuje-hahahha -ale cyrki w De są też,,,hahha rozbawiłas mnie równo i tym sklepem i tym udanym zakupem -terminatorem ja ostatnio gotowalam ryż z czerwca tego roku-hahhaha też zyję-hahha 

ale nam się bogactwo trafiło-

luttka, karotkowa dziewczyno super, warzywa zdrowe są, immer, haha

@Blondi sama się trochę zdziwiłam.Wiesz jak w Pl sanepid robi przegląd ,bałabym sie przeterminowany towar mieć.A tu pani,hop zza innych produktów wyczarowuje mi paczuszkę przeterminowanego pieczywka,ha,ha.Nie mówiąc że byłam świadkiem jak plasterki salami ręcyma,ręcyma brałażadnych rękawic jednorazowych,ani sprzętu profesjonalnego typu nóż czy łopatka jakaś