Ulubione dania na obiad

@Niezapominajka 67  Dwa  razy do roku gotuje te zupe. Calusienki wielki gar. Mieszam krowine ze swinina. Wiekszosc  w pojemniki wlewam i zamrazam. Jak jestem na robotach,to maz zawsze ma na szybko cos do zjedzenia pozywnego po pracy. A jak jestem  w domu i nie chce mi sie gotowac,to rozmrazam,zageszczam jeszcze  i mam gularz do ziemniakow.

Droga,pracochlonna,ale wydajna :-) Najwazniejsze,ze smakuje:-)

Udziec indyczy pieczony w piekarniku, młode ziemniaki i mizeria. Może ziemniaki dorzucę pod koniec pieczenia udzca. Niech się razem upieką 

U mnie rosół z lanymi kluskami i z mięsem. Miałam jeszcze zrobić pyzy z mięsem wołowym z rosołu. Wszystko przygotowałam ale jutro te pyzy zrobię. Za dużo na jeden raz. Jutro zaserwuje pyzy i do popicia rosołek. Znalazłam taką zabytkową maszynkę do mięsa w kuchni na dole. Bo tutaj mam dwie kuchnie. Wiecie jak się ucieszyłam, że mam czym zmielić. 

2 minuty temu, Kinia napisał:

Z tradycyjnych schabowe z surówką i puree ziemniaczanym i pieczony kurczak, gęś albo kaczka. Z zup pomidorowa, z tych bardziej wymyslnych dan kuchnia wloska i francuska jak np zupa cebulowa z grzankami i serem

Tradycyjne są najlepsze 

Chyba  jakąś zupę  zrobię wczorajszy dzień dał mi w kość.  Nie dość że zmiwnik olał obiad to jeszcze cała rodzina zwalila się na kawę. A dzieci jest czworo..... Padam jak kamień na koniec dnia i oczeta otworzyła dopiero o 7.30 

Dziś niedziela, więc obiad będzie na niedzielę nietuzinkowy: Kartofelnpurre i marchewka na zasmażce. Bez mięsa. Ja to mam szczęście co?

PoP mi mówi, że max  2 razy w tygodniu będziemy jeść mięso. Ryb nie, bo ona nie lubi. 

Zamrażarka pełna specjałów. Zapasy na czas pośmiertny ? Czy jak?

Już mnie tu nie zobaczą, choć bardzo im przypadłam do gustu i mam wrócić. Ja mam inny gust, a już szczególnie kulinarny. 

U mnie dzisiaj pieczone udka z kurczaka, pieczone ziemniaczki i mizeria 

Jutro szparagi z ziemniakami i szynka 

@Heidi e tam chyba trochę przesadzasz 

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

@Heidi e tam chyba trochę przesadzasz 

Pewnie tak.  Dasz mi polizać kości po  pałkach ?

Teraz, Heidi napisał:

Pewnie tak.  Dasz mi polizać kości po  pałkach ?

Oczywiście, że dam, nawet tuk możesz z nich wyssać 

Dzisiaj ulubiona zupa podopiecznych Spargel Supe z mięsną wkładka w środku i oczywiscie  Pudding moi pod. Nie wyobrażaja sobie życia bez deseru. Żeby nie wiem jak dobry był obiad, bez deseru to nie obiad tylko przekąska.

@elf mogłabyś umieścić ten przepis na zupę szparagowa w książce kucharskiej? 

Ja często z niej korzystam 

Łazanki dzisiaj robię dla całej rodziny, może fachowiec od schodów też się załapie 

Jutro zrobię ostatni raz zupę szparagowa. Na maśle podsmazam lekko cebulkę potem pokrojone w kostkę ziemniaczki na złoty kolor. Wrzucam do gara z gotująca woda. Na tej samej patelni ale już na oleju mięsko z kurczaka lub indyka pokrojone w paski ląduje. I znów do gara.  Potem  trzy łyżki zamrożone mieszanki warzywne i na koniec mrozony lub świeży kalafior daje ten delikatny samak. Gdy ktoś lubi gęste zupy można dodać czubatą łyżkę kaszy jaglanej lub kuskus Jak wszystko się ugotuje dodaje słoik konserwowanych szparagów wraz z wodą, szparagi kroje.  Na koniec kupiona w aldim za 0,29E gotowa zupa  szparagowa która ma w sobie smak intensywny smak szparagów i szczypiorek i śmietanę.  Jeżeli ktoś woli rosolowe zupy to bez tego ostatniego dodatku. Wszystko kosztuje mnie około 3E a obiad mam na dwa dni dla 3osob i dziadki nachwalic się nie mogą jak ja to robię że zupa ma ten niepowtarzalny smak szparagów. Pozdrawiam

@elf to jest bardzo fajny przepis. Wrzucaj takie rarytasy do książki kucharskiej plissss

Tradycyjny polski obiad czyli schabowy z ziemniakami i może mniej tradycyjnie do tego mizeria w wersji rozszerzonej czyli oprócz ogórków jeszcze pomidory pokrojone na ćwiartki 

Rosołek na gęsich udkach dzisiaj gotuję. Pachnie cudownie a w  smaku jest równie cudowny. Dzisiaj z makaronem (polskim) kupionym wczoraj w Edece. Jutro posłuży mi jako baza na zupę. Jeszcze nie wiem jaka zrobię. Warzywna lub kalafiorowa wchodzi w grę. Brokuła babcia nie lubi. 

Dzisiaj pierwszy raz robiłam naleśniki z borowka amerykańska bo córka powiedziała, że mama takie lubi. Efekt był taki, że Pdp moja tak się najadla, że się przejadła. Jaki był tego efekt końcowy łatwo  się domyślić 

Może poproszę córkę, żeby wrócić do dowożonych obiadków???

Czyżby cukier skoczył do 300?. Kotku pamiętaj że masz cukrzyka jak naleśniki to z maki gryczanej lub kukurydzianej ewentualnie tylko 1/3 pszennej pelnoziarnistej.  Tego typu mąki znajdują się w każdym niemieckim markecie na dziale zdrowej żywności. Eh...... 

10 minut temu, elf napisał:

Czyżby cukier skoczył do 300?. Kotku pamiętaj że masz cukrzyka jak naleśniki to z maki gryczanej lub kukurydzianej ewentualnie tylko 1/3 pszennej pelnoziarnistej.  Tego typu mąki znajdują się w każdym niemieckim markecie na dziale zdrowej żywności. Eh...... 

Na szczęście nie zdążył skoczyć 

Chciałam kupić pełnoziarnista mąkę z której naleśniki są tak samo dobre jak ze zwykłej ale córka mi odradziła 

Od czasu mojego przyjazdu moja podopieczna raz tylko miała cukier powyżej 300 i raz chyba 200 przekroczyło. Tak to trzyma się w granicy 120-150 

Teraz się zastanawiam bo ten cukier był taki wysoki prawie 400 jak pdp poklocila się z pflege. Ciekawe czy stres może mieć wpływ na poziom cukru?

Może.... Podobnie jak stan zapalny, czy kaszel lub zaziebienie. Cukier powyżej 300 to już kosmos. Musisz pamiętać by kontrolować zachowanie jej. Może dojść do zawału serca.... 

8 godzin temu, elf napisał:

Może.... Podobnie jak stan zapalny, czy kaszel lub zaziebienie. Cukier powyżej 300 to już kosmos. Musisz pamiętać by kontrolować zachowanie jej. Może dojść do zawału serca.... 

To było na drugi dzień po moim przyjeździe jak pdp była jeszcze niespokojna i dopiero odnajdowała się w nowej sytuacji. Dziwne bo tak zareagowała tylko na tą konkretną osobę powiedziała, że nie da sobie zrobić zastrzyku. Wymiana zdań trwała dłuższą chwilę i ta dziewczyna z pflege była bardzo nieprzyjemna w stosunku do mojej pdp. Efekt był taki, że przy pierwszym pomiarze było ponad 300 potem ona podała insulinę i zmierzyła kolejny raz. Zamiast spaść to cukier jeszcze podskoczył. Potem przyszła babcie położyć do łóżka i ona nie chciała dać się jej rozebrać i położyć. 

Na inne dziewczyny z pflege nigdy tak nie reagowala. Jest grzeczna w stosunku do nich. 

Widać cukrzyca tak jak inne chorób, stres może powiduwac zaostrzenie. 

Mnie w gardle drapie i boję się czy czegoś nie załapałam. Mam nadzieję, że to wina suchego powietrza bo tu nietypowe ogrzewanie jest - elektryczne. 

Ja mam jedzenia naprawdę tutaj dużo. Niczego mi nie brakuje. Obiady mi synek gotuje wczoraj upiekł Lebekasse i ziemniaczki pieczone. Dzisiaj piecze żeberka  a że kawaler to musi umieć gotować. Nauczył się od swojej babci. A ja nie jestem wyrywna do zapindalania. Więc pozwalam synkowi rządzić dalej na swoich włościach..  

O 9.10.2020 at 22:45, elf napisał:

Może.... Podobnie jak stan zapalny, czy kaszel lub zaziebienie. Cukier powyżej 300 to już kosmos. Musisz pamiętać by kontrolować zachowanie jej. Może dojść do zawału serca.... 

Moja pierwsza babcia cukier miała 580.jak wszyscy poszli spać to sama sobie dawkowała insulinę. Jadła po nocach i sama sobą rządziła.. Nie było siły z nią inaczej.. Ale była ogrom. Gigant

Dzisiaj zrobiłam steki wołowe w sosie, starałam się żeby były miękkie z powodu dolegliwości żołądkowych mojej Pdp. Do tego kluski śląskie i marchewka w talarkach na ciepło. Niestety moja Pdp dzisiaj obiadu nie chciała. Nawet nie wiedziała co jest. Martwi mnie to bo narzeka na nudności a jest chora na nerki. Nie znam się na stopniach zaawansowania uszkodzenia nerek ale tu jest 4 więc przypuszczam, że stan jest poważny.