wzajemna pomoc Jak to robi facet

@INEZ ale podcieranie swojego dziecka to chyba coś innego, niż podcieranie obcego faceta?

2 minuty temu, Barbara48 napisał:

Moja Pdp sama się podciera, a z krzesła korzysta tylko dlatego ze do lazienki by nie zdążyła dojść. 

 

Więc z tą kupą to różnie jak widać jest .

Teraz, INEZ napisał:

Więc z tą kupą to różnie jak widać jest .

Jak i z innymi czynnosciami, w kazdej rodzinie wymagają rőżnych. 

Teraz, asna napisał:

@INEZ ale podcieranie swojego dziecka to chyba coś innego, niż podcieranie obcego faceta?

Co ja mam Ci na to odpowiedzieć ?Może napiszę tylko tyle ,że też bym wolała tego nie robić.

Teraz, Barbara48 napisał:

Jak i z innymi czynnosciami, w kazdej rodzinie wymagają rőżnych. 

Dokładnie

9 minut temu, asna napisał:

Mój poprzedni PDP normalnie załatwiał się do muszli. W dniu kiedy się powiesił dostał rozwolnienia i musiałem umyć muszlę dwa razy. Ale jest różnica między takim "wypadkiem" a sraniem w krzesło... Podpowiedź z nalewaniem wody przetestuję (dzięki! ), ale nie na tej szteli, skoro już nauczyłem PDP, że ze mną korzysta się z ubikacji, a nie z krzesła.

Ale sytuacja rozwija się dalej. Dalej nikt z Polski nie zadzwonił. Córka oznajmiła mi, że w sobotę przychodzą goście, tj. synowa z wnukami, ale ona się tym zajmie. Oprócz tego przedstawiła mi nowy harmonogram zakraplania oczu. No po prostu komedia!

Kwestia przyzwyczajenia. Nikt nie lubi sztachac się zapachem kupy, chyba że jakiś dewiant, ale teraz o tym nie mówimy.

Opowiem Ci cos. Gdy jeszcze byąm uczennicą szkoly pielęgniarskiej, na praktykach zajmowałam się panią z krwawieniem do przewodu pokarmowego, gdzie jednym z objawów jest paskudnie silny "zapach" stolca. Wystarczy gdy powiem, że zwymiotowałam jej na uda?

Morał : Praktyka czyni mistrza

Ja po prostu od początku wiedziałem, że zabawy z kupą nie przejdą i od początku jasno sprawę postawiłem. Tak jak pisałem. To, że wylądowałem na tej szteli to jest kwestia pecha, bo moja pierwsza była super. Tu nie dość, że roboty dużo więcej, to jeszcze mi po stawce pojechali

Coś czuję, że chyba faktycznie dociągnę swój pobyt do zaplanowanego końca. Nikt tego na głos nie powiedział, ale skoro mi opowiada o planach na weekend, to przecież nie robi tego bez powodu?

Sorki ..Asna ...ale w tym fachu możesz spotkać się " z kupą " nawet w miejscu , gdzie PDP-ny sam kolo siebie wszystko na co dzień robi . Młódkami / młodzieńcami raczej nie zajmujemy się , tylko starymi ludźmi ....przeważnie ...

Na pociechę powiem Ci , że też miałam odruchy wymiotne ...i przeszło ...Tak , jak kiedyś wypowiedziała się jedna z koleżanek ...Teraz jest mi to tak obojętne , że prawie z cukierkiem w gębie ( przesadzam trochę z tym cukierkiem ...alee ) mogę wykonywać " gównianą obsługę " ...Nie rajcuje mnie to , ale ....problemów z tym nie mam ...a miałam . Znaczy ...że przywykłam

13 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Morał : Praktyka czyni mistrza

I tu się z Toba zgadzam. 

Po 3 latach już to nie robi na mnie wrażenia 

Kulka korzysta z krzesła tylko w nocy i dopiero od momentu jak z łóżka w nocy spadła/nie za mnie na szczęście/A tak to chodzi do WC i sama się obsługuje ,chyba że ją sraczka dopadnie to juz musze jej pomóc się ogarnąć,niby sobie poradzi, ale niedokładnie bo jest mała ,kulasta i rączki ma za krótkie,zeby się z tyłu do porządku doprowadzić.Wiaderko z nocy płuczę ,psikam do niego Bad Reniger,albo inny środek  i już.Od czasu doc zasu tym płynem pucuje całe krzesełko dokłądnie.

Z tym ,że ja akurat nigdy obrzydliwa nie byłam,można mi na stole nasrać i będę jadła obok:)Tak mam od zawsze.

22 minut temu, asna napisał:

@INEZ ale podcieranie swojego dziecka to chyba coś innego, niż podcieranie obcego faceta?

Dlatego nigdy nie jadę do dziadków

Reasumując do "kupy" prawie każdy z nas ma inne "podejście "

Pa moi mili towarzysze konwersacji za chwilę bus po mnie przyjedzie

3 minuty temu, foczka63 napisał:

Z tym ,że ja akurat nigdy obrzydliwa nie byłam,można mi na stole nasrać i będę jadła obok:)Tak mam od zawsze

Ja niestety zawsze byłam obrzydliwa, teraz juž coraz mniej 

2 minuty temu, INEZ napisał:

Reasumując do "kupy" prawie każdy z nas ma inne "podejście "

Pa moi mili towarzysze konwersacji za chwilę bus po mnie przyjedzie

@INEZ szczesliwej podróży 

1 minutę temu, Barbara48 napisał:

Ja niestety zawsze byłam obrzydliwa, teraz juž coraz mniej 

Ojej ...Basiuniu ...fajna babeczka jesteś ...wcale nie obrzydliwa ...aż tak bardzo

31 minut temu, asna napisał:

@INEZ ale podcieranie swojego dziecka to chyba coś innego, niż podcieranie obcego faceta?

Pewnie , że coś innego ....Dobra rada : zatrudniaj się tylko do kobitek ...będzie Ci milej

Ponoć kobitki nie bardzo chętne są, by jakiś obcy typ je podcierał

1 minutę temu, Barbara48 napisał:

Ja niestety zawsze byłam obrzydliwa, teraz juž coraz mniej 

To ja już jestem skończona bdo reszty ..haha nic mnie nie rusza .ha oprócz jednego Przed wyjazdem tutaj rozmawiałam z pewną agencja która proponowała mi zastępstwo.Hmm myślę sobie szybki wyjazd chyba coś się stało opiekunce i w zasadzie się zgodziłam ale...zapytałam co się stało chora jest czy nagły wyjazd?? Powiedziano mi że opiekunka zachowała się źle bo zgłasza fakt dwuznacznych propozycji przez dziadka 80 letniego Powiedziaam im że ja jej wierzę że na pewno sobie tego nie wymyśliła bo ja też to przeszłam . Oczywiście im odmówiłam i utwierdziłam się w przekonaniu że nigdy więcej dziadków

Mój poprzedni podopieczny (93 lata!) jak go wyprowadzałem na wózku na spacer to spotkał swoją koleżankę, wyprowadzaną także przez swoją opiekunkę na spacer. Wówczas zasugerował jej (opiekunce), żeby usiadła mu na kolanach

9 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ojej ...Basiuniu ...fajna babeczka jesteś ...wcale nie obrzydliwa ...aż tak bardzo

34 minut temu, asna napisał:

Ponoć kobitki nie bardzo chętne są, by jakiś obcy typ je podcierał

Ja bym wolała , żeby facet mnie podcierał

33 minut temu, asna napisał:

Mój poprzedni podopieczny (93 lata!) jak go wyprowadzałem na wózku na spacer to spotkał swoją koleżankę, wyprowadzaną także przez swoją opiekunkę na spacer. Wówczas zasugerował jej (opiekunce), żeby usiadła mu na kolanach

Nic takiego ....Jak miałam pieska i wyprowadzałam go na spacer to też jak tylko przysiadłam na ławce to wskakiwał mi na kolana ....Taka gadzina już była ...jak wyprowadzałam

Godzinę temu, asna napisał:

Ponoć kobitki nie bardzo chętne są, by jakiś obcy typ je podcierał

Wcale nie prawda, na tyle czasu ile pracuje pierwszy raz jestem u mężczyzny.

Wolał bym kobietę ale tylko dlatego zostałem tu bo mam luzu w ciul

No i nikt mnie się w gary nie wtraca, ani do tego co robię i jak

Temat mojego rychłego wyjazdu zmarł śmiercią naturalną. Z Polski nikt do mnie nie zadzwonił, a biorąc pod uwagę późną godzinę - już chyba tego nie zrobi dzisiaj. Córka PDP zachowuje się jakby w ogóle tego tematu nie było. Plany na dalsze dni w dalszym ciągu są snute. Jak sądzicie? Też przemilczeć ten temat i liczyć na to, że urwę jak najwięcej dniówek (może nawet do końca tak jak było planowane?), czy zapytać wprost i wiedzieć na czym się stoi?

Przemilcz. Z tego co piszesz jest lepiej to po prostu milcz i doczekaj do końca zlecenia.