Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Eksmisja opiekunki


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@jolantapl, właśnie opiekunki bez rodziny sa naprawdę najbardziej pokrzywdzone. Bo nie da się ciala i umysłu podzielić na dwie części. Wystarczy, że w rodzinie są jakieś "portki" i juz fachowiec.ma respekt. 

W rodzinie jedna osoba musi pilnować domu. 

Ja mieszkam w dużym mieście, nawet z klatki znam tylko kilka osób.  Znajomości to ja miałam jak w Polsce pracowałam. Teraz nie mam nic do zaoferowania.

Poza tym jak można obcych ludzi angażować w swoje sprawy?  Nawet bym nie śmiała prosić. Jeśli mi czegoś brakuje w moim charakterze, to na pewno bezczelności. Prosze tylko o to co mi się należy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LENA_57 napisał:

@jolantapl, właśnie opiekunki bez rodziny sa naprawdę najbardziej pokrzywdzone. Bo nie da się ciala i umysłu podzielić na dwie części. Wystarczy, że w rodzinie są jakieś "portki" i juz fachowiec.ma respekt. 

W rodzinie jedna osoba musi pilnować domu. 

Ja mieszkam w dużym mieście, nawet z klatki znam tylko kilka osób.  Znajomości to ja miałam jak w Polsce pracowałam. Teraz nie mam nic do zaoferowania.

Poza tym jak można obcych ludzi angażować w swoje sprawy?  Nawet bym nie śmiała prosić. Jeśli mi czegoś brakuje w moim charakterze, to na pewno bezczelności. Prosze tylko o to co mi się należy. 

 

To jest Twój największy błąd przecież nie chcesz od nikogo nic za darmo a czasami obcy ludzie prędzej Ci pomogą niż rodzina i znajomi uwierz w ludzi i tu nie chodzi o tupet czy bezczelność tylko o zwykłe relacje między ludzkie jak Ty nie zrobisz pierwszego kroku to skąd inni mają wiedzieć czy potrzebujesz jakiejś pomocy czy chociaż rady ,informacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@viola, mnie Allianz zdublowało umowę na ubezpieczenie mieszkania. Zwyczajnie wytworzyli sobie drugą umowę, bez mojej wiedzy i podpisu i ścigali mnie za niezapłaconą składkę. 

Na wezwaniu był inny nr. polisy i po tym doszłam, że istnieje druga umowa

Ja do nich kilka razy pisałam, umowę anulowali, ale nie wycofali roszczenia z windykacji. Windykacja też mnie straszyła sprzedażą wierzytelności, dlatego napisałam do prokuratury. 

Ja nie zaregowałam natychmiast na wezwanie od Allianz, bo mnie w domu nie było. Pracowałam przecież w Niemczech. Jak przyjechałam, to od razu do nich napisałam, załączyłam potwierdzenie zapłaty składki,  ale trzy tygodnie później otrzymałam pismo z firmy windykacyjnej z pogróżkami. 

Takie działanie jest bezprawne. Składki na ubezpieczenie mieszkania nie podlegają nawet windykacji. 

Dopóki nasza prokuratura, i nasze państwo nie zacznie działać, to takie sprawy będą się ciągle zdarzać. 

Raz drugi i trzeci takich powinna prokuratura ukarać, przynajmniej grzywną, a są ku temu podstawy prawne, i by się oduczyli.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem jeszcze raz ten reportaż, na spokojnie. I powiem krótko: mieli zabrać to zabrali po trupach, na żywca. >:( Niby lokal mały, ale dobrze położony. Był komuś potrzebny, może sąsiad chciał powiększyć swoje mieszkanie? Tego się nie dowiemy. Ale Pani też nie jest bez winy, pewnie nieświadomie, ale Urząd wykorzystał to na maxa!>:(  Wierzcie mi, prosty referent który prowadzi daną sprawę może napisać każde bzdury, nawet wbrew oczywistym dokumentom. Potem tego nikt nie sprawdza, przełażony podpisze (a jeszcze tym bardziej jak jest zainteresowany), sąd czy to cywilny, czy administracyjny przyjmuje te bzdury i powiela w uzasadnieniu (mimo że też ma całą dokumentację) bo po co się wysilać? I tak koło się zamyka... A jeszcze jak się przegapi jakieś terminy? Pozamiatane! Inna sprawa, że w tym reportażu są pewne nieścisłości i niedowiedzenia ze strony tej Pani. Momentami mam wrażenie, że do 100% rzetelności mu trochę brakuje.:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Marianek napisał:

Obejrzałem jeszcze raz ten reportaż, na spokojnie. I powiem krótko: mieli zabrać to zabrali po trupach, na żywca. >:( Niby lokal mały, ale dobrze położony. Był komuś potrzebny, może sąsiad chciał powiększyć swoje mieszkanie? Tego się nie dowiemy. Ale Pani też nie jest bez winy, pewnie nieświadomie, ale Urząd wykorzystał to na maxa!>:(  Wierzcie mi, prosty referent który prowadzi daną sprawę może napisać każde bzdury, nawet wbrew oczywistym dokumentom. Potem tego nikt nie sprawdza, przełażony podpisze (a jeszcze tym bardziej jak jest zainteresowany), sąd czy to cywilny, czy administracyjny przyjmuje te bzdury i powiela w uzasadnieniu (mimo że też ma całą dokumentację) bo po co się wysilać? I tak koło się zamyka... A jeszcze jak się przegapi jakieś terminy? Pozamiatane! Inna sprawa, że w tym reportażu są pewne nieścisłości i niedowiedzenia ze strony tej Pani. Momentami mam wrażenie, że do 100% rzetelności mu trochę brakuje.:p

My nie mamy prawa oceniać tej pani i też nie znamy  dokładnie całej sprawy ,ale postawa pani burmistrz i olewający stosunek Sądu do obywatela jest dla mnie nie do zaakceptowania .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Marianek napisał:

Znalazło się to na tym Forum, bo była to opiekunka. Ale to mogło trafić budowlańca, kierowcę  itp I zawsze trzeba trochę myśleć z wyprzedzeniem. Co muszę zrobić, żeby tu dalej mieszkać po śmierci mamy?

Nie każdy jest zaradny życiowo i  zna się dobrze na prawie ale to nie jest powód,żeby w tak bezduszny ,bezlitosny sposób wykorzystać czyjąś nie wiedzę i sytuację życiową .Na cudzym nieszczęściu nigdy się swojego szczęścia nie zbuduje prędzej czy póżniej się to zemści na tych co tak postępują.Ja zawsze tego się boję i nigdy nie wykorzystuje swojej przewagi nad kimś a w życiu wiele razy miałam okazję to zrobić tylko jakby potem spoktało mnie coś złego to nie zadawałabym głupiego pytania dlaczego ??????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Marianek napisał:

Znalazło się to na tym Forum, bo była to opiekunka. Ale to mogło trafić budowlańca, kierowcę  itp I zawsze trzeba trochę myśleć z wyprzedzeniem. Co muszę zrobić, żeby tu dalej mieszkać po śmierci mamy?

Wystąpić o przydział mieszkania. Po śmierci najemcy najbliższa rodzina zamieszkująca z nim wspólnie ma pierwszeństwo. Nie dotyczy to wnuków, choć oczywiście szansę mają ale niewielką. Taki zapis w celu zlikwidowania "dziedziczenia" mieszkań nie będących własnościowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta sprawa tu wypłyneła, bo dotyczy opiekunki. Owszem mogła też dotyczyć budowlańca, zatrudnionego na umowę zlecenie, na terenie Niemiec. Ta sprawa dotyczy tych, którzy wyjeżdżają za chlebem i nie mogą cały czas przebywać w kraju. 

Gdyby ta pani pracowała sobie spokojnie w Polsce nikt by jej na ulicę nie wyrzucił. 

Pracownicy najemi w UE są dyskryminowani. .Tak z tego wynika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Marianek napisał:

Obejrzałem jeszcze raz ten reportaż, na spokojnie. I powiem krótko: mieli zabrać to zabrali po trupach, na żywca. >:( Niby lokal mały, ale dobrze położony. Był komuś potrzebny, może sąsiad chciał powiększyć swoje mieszkanie? Tego się nie dowiemy. Ale Pani też nie jest bez winy, pewnie nieświadomie, ale Urząd wykorzystał to na maxa!>:(  Wierzcie mi, prosty referent który prowadzi daną sprawę może napisać każde bzdury, nawet wbrew oczywistym dokumentom. Potem tego nikt nie sprawdza, przełażony podpisze (a jeszcze tym bardziej jak jest zainteresowany), sąd czy to cywilny, czy administracyjny przyjmuje te bzdury i powiela w uzasadnieniu (mimo że też ma całą dokumentację) bo po co się wysilać? I tak koło się zamyka... A jeszcze jak się przegapi jakieś terminy? Pozamiatane! Inna sprawa, że w tym reportażu są pewne nieścisłości i niedowiedzenia ze strony tej Pani. Momentami mam wrażenie, że do 100% rzetelności mu trochę brakuje.:p

A o czym pisałam . Nie chodzi mi przecież, żeby zachęcać do łamania prawa. Tylko o to, że często po czterech literach :) dostaje najsłabszy . Dużo wody upłynie w Sekwanie :) nim dotrze do niektórych urzędników , że  mogą stać się petentami . Urząd tez nie dopełnił obowiązków możliwe , że świadomie . Jestem w 100 % pewna, że sprawa będzie rozstrzygnięta  na korzyść  lokatorki . Tylko lokal dostanie na peryferiach . Bedzie wilk syty i owca cala :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Po śmierci najemcy najbliższa rodzina zamieszkująca z nim wspólnie ma pierwszeństwo

Masz rację w 100%! Pani twierdzi, że zamieszkiwała, urząd, że nie zamieszkiwała! Niejasne i niespójne prawo. Urząd jest silniejszy.>:( Patologie urzędnicze są bezdenne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jolantapl. napisał:

Wydaje mi się,że tej pani nawet nie zależało na tym właśnie lokalu tylko na własnym kącie  gdzie mogła wracać i zamieszkać jakby już nie miała siły pracować i obojętne jej było czy to Milonówek czy inne miasto .

No wiesz po tylu latach przywiązała się do miejsca , zwłaszcza , że mieszkała tam z matką. Wspomnienia ważne są w życiu , zwłaszcza w późniejszym wieku .  Cztery kąty jakie by nie były, a swoje, to bardzo dużo . Życzę pomyślnego zakończenia dla tej pani .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marianek napisał:

Masz rację w 100%! Pani twierdzi, że zamieszkiwała, urząd, że nie zamieszkiwała! Niejasne i niespójne prawo. Urząd jest silniejszy.>:( Patologie urzędnicze są bezdenne...

Wychodzi na to , że pracownik delegowany , nie ma prawa do mieszkania komunalnego >:( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, aga1 napisał:

No wiesz po tylu latach przywiązała się do miejsca , zwłaszcza , że mieszkała tam z matką. Wspomnienia ważne są w życiu , zwłaszcza w późniejszym wieku .  Cztery kąty jakie by nie były, a swoje, to bardzo dużo . Życzę pomyślnego zakończenia dla tej pani .

Chciałam tylko napisać ,że ta pani według mnie nie kalkulowała nie przeliczała może nawet nie zdawała sobie sprawy ,że na tym mieszkaniu można zrobić jakiś biznes a było to jej miejsce na ziemi i miejsce do którego mogła wrócić taki azyl,który ma każdy z nas .Nie chce więcej się zagłębiać w ten temat i też życzę pomyślnego dla tej pani zakończenia tej sprawy i aby nikogo więcej takie coś nie spotkało .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Marianek napisał:

Masz rację w 100%! Pani twierdzi, że zamieszkiwała, urząd, że nie zamieszkiwała! Niejasne i niespójne prawo. Urząd jest silniejszy.>:( Patologie urzędnicze są bezdenne...

Nie, nie dopełniła formalności więc zgodnie z prawem zamieszkiwała lokal bez przydziału czyli nielegalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, violka napisał:

Wychodzi na to , że pracownik delegowany , nie ma prawa do mieszkania komunalnego >:(

To nie tak! Upraszczasz problem! Skąd wiemy że była delegowana, a nie pracowała na czarno? Ktoś o jej pracy mówił konkrety? Jej sprawa to tak naprawdę problem prawny. Że ją skrzywdzono emocjonalnie, to inna sprawa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Marianek napisał:

To nie tak! Upraszczasz problem! Skąd wiemy że była delegowana, a nie pracowała na czarno? Ktoś o jej pracy mówił konkrety? Jej sprawa to tak naprawdę problem prawny. Że ją skrzywdzono emocjonalnie, to inna sprawa!

 Wyraznie odpowiedziała reporterowi , że pracuje legalnie , na kontrakcie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Marianek napisał:

To nie tak! Upraszczasz problem! Skąd wiemy że była delegowana, a nie pracowała na czarno? Ktoś o jej pracy mówił konkrety? Jej sprawa to tak naprawdę problem prawny. Że ją skrzywdzono emocjonalnie, to inna sprawa!

Pracowała legalnie, to jest w reportażu wymienione . W dodatku sprawdzili ile ma € na koncie w banku . Fortuny tam nie ma. Jakby nie było to nie jest w porządku i jest zagrożeniem dla nas wszystkich. To precedens .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Łukasz napisał:

Ciekawe, co mi odpisze Magazyn, jak zakończyła się ta sprawa:)

Oj @Łukasz w tym wcieleniu to raczej chyba nie...:p  Znając szybkość sądów, urzędów to czarno to widzę. Moje odwołanie w Ministerstwie Rolnictwa leżało 5 lat! A nie był to koniec mojej epopei.:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...