Zagadać "opiekunkę " na ulicy ?

8 minut temu, jolantapl. napisał:

Z ciekawości tylko pytam bo może ktoś też jest ciekawy czy wypada zagadać opiekuna

A co to za różnica? Ja nawet budowlańców i ludzi w samochodach z polską rejestracją zagaduję. Polak to Polak, płeć nieistotna 

17 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A co to za różnica? Ja nawet budowlańców i ludzi w samochodach z polską rejestracją zagaduję. Polak to Polak, płeć nieistotna 

A ja tam wszystkich nie zagaduję  Pracuję w mieście , gdzie odsetek Polaków  jest największy ze wszystkich niemieckich miast . Oni tutaj pracują , żyją i tak  bardzo się zniemczyli , że nie mają ochoty na nowe kontakty . Nie ma dnia , żebym nie słyszała naszego jęz na ulicy . Mam tutaj swoje grono znajomych ale jakąś fajną opiekunką bym nie pogardziła  Tutaj poznałam jedną super babeczkę , pracowałyśmy po sąsiedzku . Obie w jednym czasie zmieniłyśmy miejsce pracy i niestety już się nie widzimy , ale mamy kontakt do dzisiaj . 

11 minut temu, violka napisał:

A ja tam wszystkich nie zagaduję  Pracuję w mieście , gdzie odsetek Polaków  jest największy ze wszystkich niemieckich miast . Oni tutaj pracują , żyją i tak  bardzo się zniemczyli , że nie mają ochoty na nowe kontakty . Nie ma dnia , żebym nie słyszała naszego jęz na ulicy . Mam tutaj swoje grono znajomych ale jakąś fajną opiekunką bym nie pogardziła  Tutaj poznałam jedną super babeczkę , pracowałyśmy po sąsiedzku . Obie w jednym czasie zmieniłyśmy miejsce pracy i niestety już się nie widzimy , ale mamy kontakt do dzisiaj . 

Zmanierowała się koleżanka, rozbestwiła  Faktem jest, że w dużych miastach łatwiej jest o rodaków. Ale w małych mieścinach, czy na wsiach każdy władający mową ojczystą jest na wagę złota  No z tym złotem to lekka przesada, aczkolwiek fajnie kogoś spotkać, mieć z kim wypić kawkę i trochę pogadać. 

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Zmanierowała się koleżanka, rozbestwiła  Faktem jest, że w dużych miastach łatwiej jest o rodaków. Ale w małych mieścinach, czy na wsiach każdy władający mową ojczystą jest na wagę złota  No z tym złotem to lekka przesada, aczkolwiek fajnie kogoś spotkać, mieć z kim wypić kawkę i trochę pogadać. 

I faktem jest , że w małych mieścinach , tam gdzie jest mało Polaków , oni są otwarci na nowe kontakty . Tam gdzie jest ich dużo , to przeważnie unikają się jak ognia .   Nie ja jestem zmanierowana , tylko większość naszych rodaków , którzy przyjechali tu na stałe  Dlatego najbardziej sobie cenie kontakty z opiekunkami  Przynajmniej nadajemy na tych samych falach 

O 22.11.2017 at 14:48, krysia_krk napisał:

Mi się zdarzyło raz zagadać i dzięki temu miałam fajną znajomość ulicę dalej. Potem czasami jak się spotykałysmy na spacerach to pogadałysmy, miło było móc porozmawiać po polsku. Także nigdy nie zaszkodzi się odezwać, przecież nikt nas nie ugryzie

No właśnie, fajnie jest mieć takie kontakty blisko siebie.

O 27.11.2017 at 17:23, violka napisał:

w małych mieścinach , tam gdzie jest mało Polaków , oni są otwarci na nowe kontakty . Tam gdzie jest ich dużo , to przeważnie unikają się jak ognia .   Nie ja jestem zmanierowana , tylko większość naszych rodaków , którzy przyjechali tu na stałe  Dlatego najbardziej sobie cenie kontakty z opiekunkami  

Oj, niestety, zgadzam się, choć tego zjawiska nie rozumiem, ale  tego  też doświadczyłam :

Polacy zbyt często  zwyczajnie  nie kwitną w Niemczech - jako ludzie,

chyba, że to już  naprawdę bardzo silni i porządni  ludzie już z natury. Trwała emigracja to jednak ciężki kawałek chleba.