oszustka

Witam , opiekunka *usunięto* to polska opiekunka oszustka i zlodziejka , pochodzi z Pabianic , majcie Panie to na uwadze ,okradla Mnie i pracodawczynie , wiec nie warto jej ufac pod zadnym wzglede

Podaje Pani pełne imię i nazwisko oskarżanej osoby, a sama chce zachować anonimowość i kryje się pod imieniem i nickiem? To są zbyt poważne zarzuty, by dodawać je anonimowo.

@Perelka poważne zarzuty,,,czy to była praca na czarno? czy przez agencję? jak przez agencję to powiadomić agencję,,zdarzają się takie przypadki a co najsmutniejsze ,że coraz więcej jest złodziejek,ciągle im mało i mało,,i jeszcze potrafią pół torby -walizy zapakowac asortymentem PDP,,,pasudne jest to,ale taką złodziejkę trudno już jest oduczyć złodziejstwa,,też spotkalam taką złodziejkę,,powiem ,że 2 opiekunki,,które mi opowiadaly jak się kradnie u PDP,,wszystko na ten temat,,nie ukrywały tego,,jedna wyleciała z agencji bo jeszcze piła przy tym,,a druga chyba dalej pracuje ,bo ja nie jestem donosiciel,,,

Ja się kiedyś zmieniałam z taką jedną cwaniarą ale nie wiem jak potoczyły się jej losy. Ja wyjeżdżałam wieczorem a ona po przyjeździe od razu na zakupy z córką jechała i wydała ponad 200 E gdzie ja nigdy za taką kwotę zakupów nie zrobiłam. Połowę rzeczy na górę zaniosła: kawy, słodycze, chemię. Od samego początku wałek i mi mówiła, że zawsze przyjeżdża z wielką walizką, pustą prawie a wyjeżdża na fulla zapakowana a ja to się jeszcze muszę dużo nauczyć.  Córka tylko głupie miny do mnie robiła. Cóż... gdybym tam wracała może i bym się dowiedziała co i jak ale pdp za bardzo mi w kość dała. 

A ta pani z Pabianic to ta? 

*usunięto*

To taka nasza czarna lista opiekunek? 

Moze to byloby wesole, bo wiadomo  jak to jest "jedna pani drugiej pani", ale  jest ochrona danych osobowych . Kto bez zgody danej osoby zamieszcza w internecie jej dane , do tego ten powazny zarzut , to musi liczyc sie z tzw. odpowiedzialnoscia karna. Nawet nazwisk skazanych prawomocnym wyrokiem nie mozna podawac publicznie bez zgody sadu.

@Motylek, takie sytuacje sa na porzadku dziennym, robią zakupy przed wyjazdem a jak zmienniczka przyjeżdża lodówka pusta. Rodzina zdumiona, że ta nowa ledwo przyjechała i juz jakieś wymagania ma, przecież w czwartek z poprzedniczką były robione zakupy- no jak to.?!

Kiedyś miałam gorszy przypadek. W obecności zmienniczki dostałam od opiekuna prawnego PDP pieniądze na życie, całe 300 euro. Wieczorem patrzę do porfela a tam jest tylko 200 euro. Byłam wściekła a jednocześnie cieszyłam się, że mi choć te 200 euro zostawiła. Jak się coś odezwałam do znajomych sąsiadów, czy w agencji to na mnie jeszcze napadli, jak śmiem,  bo ona była starą zaufaną opiekunką i w tym miejscu i w tej agencji,  a ja byłam tu świeża. Po jakimś czasie delikatnie powiedzialam opiekunowi, że nie mam pieniędzy na życie i bez mrugnięcia dostałam. Mimo to, źle sie z tym czułam. Niby nie donosić, tylko co? Wszystko wziąć na siebie? Dołożyć z własnego portfela?

A może mnie posądzą, że to ja jestem ta manipulantka. 

Nie wiem, ale my Polacy nigdy do niczego nie dojdziemy jak jedno drugiego będzie tak wykorzystywać. 

Kiedyś stoję na dworcu w Monachum i przyszła następna pasaźerka. Ciągłnęła pękaty  kufęr i oprócz tego na raty taszczyła pięć wyśwechtanych, wypakowanych po brzegi toreb.  Ludzie z przystanku jej pomagali tak była objuczona. Pomyślałam sobie, że ta to pół chałupy "babce" wyniosła i  do pomocy takiej się nie ruszyłam. 

6 minut temu, LENA_57 napisał:

takie sytuacje sa na porzadku dziennym, robią zakupy przed wyjazdem a jak zmienniczka przyjeżdża lodówka pusta. Rodzina zdumiona, że ta nowa ledwo przyjechała i juz jakieś wymagania ma, przecież w czwartek z poprzedniczką były robione zakupy- no jak to.?!

Dostawaliśmy określoną sumę na miesiąc. 15 zmieniałem się z moim zmiennikiem. Oczywiście lodówka pusta i około 25% zostało pieniędzy do końca miesiąca. Kupowałem za swoje jak zabrakło, potem odebrałem. Jak wrócił zostawiłem mu tak samo. Mało go szlag nie trafił... Może się czegoś nauczył...

Tak czytam Was i mam  szeroko otwarte,,,ale dobrze poczytać ,,,nie miałam takiej sytuacji jeszcze, ale kto wie,,na kogo następnym razem trafię? pazerniactwo  do potęgi entej,,,,, lodówka pusta i w porfelu bida

@kris to się sprawdza jak ta sama osoba wraca. Ja zostałam na dłużej  jak 2 m-ce. A tamta niby stała opiekunka już nie wróciła. 

Podobnie mam ze sprzątaniem. przed moim wyjazdem rodzina przychodzi kąty przegląda, czy wszystko zrobione a jak ja przyjeżdżam to po kątach brudno. Wygląda na, że ci co umieją dobrze manipulować budzą zaufanie a jeszcze potrafią subtelnie na zmieniczkę wszystko zwalić. 

12 minut temu, kris napisał:

Dostawaliśmy określoną sumę na miesiąc. 15 zmieniałem się z moim zmiennikiem. Oczywiście lodówka pusta i około 25% zostało pieniędzy do końca miesiąca. Kupowałem za swoje jak zabrakło, potem odebrałem. Jak wrócił zostawiłem mu tak samo. Mało go szlag nie trafił... Może się czegoś nauczył...

Po uczciwych i fajnych kolezankach.trafilam w koncu na spryciare ktora wszystkie zmienniczki obmowila, do rodzin tez. Wszystkie brudasy i zlodziejki i lenie. Pogadala i pojechala. Odpoczelam rozejrzalam sie a w domu to za czysto to nie bylo, w lodowce jakies nieapetyczne resztki. Upewnilam sie czy wraca i zrobilam tak samo oprocz sprzatania.  Jej mina po otwarciu lodowki bezcenna!.