Rozmowa przy kawie (3)

3 minuty temu, elf napisał:

@Heidi Zusem jestem zainteresowany szczególnie jak matką chce mnie Kleopatra zrobić. A i bez tego też bo ja jako urodzona po zmianach w systemie emerytalnych chciałabym więcej brać niż 250 zł miesięcznie. 

Chodź może lepiej olać te marna instytucje i w skarpete Euro chować. 

Kurcze i to kusi i to neci 

Myślę, że skarpeta będzie zdecydowanie lepsza, albo słoik pod jabłonką, bądź inwestycja w np. mieszkanie, które będzie przynosiło comiesięczną rentę, albo apartament nad morzem gdzie są masy Niemców. Mało tego nieruchomośc też będzie ma nadal swoją wartość .

W miesiącu różnicy w wypłacie możesz mieć np. 400 euro. (400 euro razy 4,50 pln=1800 pln miesięcznie). 

Zadaj sobie pytanie: ile ZUS zabierze, a ile da ?

Poczytałam Was i jestem chętna na jakieś +500 może być nawet euro 

Też zmykam bo późno się zrobiło a jutro dziadka muszę wykąpać, potem na zakupy jadę. Dobrze, że dzisiaj rosół ugotowała bo bym miała za dużo pracy jak na jeden dzień. 

@Kleopatra  jest usprawiedliwiona bo dość się dzisiaj na pracowała nogami 

Wczoraj @Heidi nie doceniła mojego wysiłku i kreatywności w temacie dobranocek więc dzisiaj mówię wszystkim Dobranoc i do jutra 

7 minut temu, Heidi napisał:

Myślę, że skarpeta będzie zdecydowanie lepsza, albo słoik pod jabłonką, bądź inwestycja w np. mieszkanie, które będzie przynosiło comiesięczną rentę, albo apartament nad morzem gdzie są masy Niemców. Mało tego nieruchomośc też będzie ma nadal swoją wartość .

W miesiącu różnicy w wypłacie możesz mieć np. 400 euro. (400 euro razy 4,50 pln=1800 pln miesięcznie). 

Zadaj sobie pytanie: ile ZUS zabierze, a ile da ?

 

Nigdy nie da więcej niż zabierze. To nie filantropi są w tym Zusie, a szkoda 

Spokojnej nocki życzę ptaszynki 

Hallo!!! 

Koniec spanka, życzę wszystkim miłego poranka 

 Dzień dobry. Będzie upał. 

@elf dorabiasz w meteorologii? 

Aleś się rozpisała. O...O.. O....

Dzień dobry. Witam Wszystkich jak zwykle serdecznie. Trochę opóźniona dzisiaj jestem bo kąpiel dziadka się odbyła, zakończona sukcesem. Najtrudniej było go namówić, żeby się w pakował na lift. Potem poszło już gładko, grzeczny był bardzo. Golenie zostawiłam synowi bo wczoraj zaproponował, że mi przy kąpieli pomoże. Ja dziękuję za pomoc w lazience 2 na 2 metry. Zaraz wykorzystałam sytuację i powiedziałam, że jak chce się do czegoś przydać czyli pomoc to proszę, żeby ojca ogolił bo ja w tym wprawy nie mam. Nie gole sobie zarostu na twarzy codziennie. 

O 10 jestem umówiona z synowa bo na zakupy jedziemy. 

Miłego piątku kochani 

26 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Dzień dobry. Witam Wszystkich jak zwykle serdecznie. Trochę opóźniona dzisiaj jestem bo kąpiel dziadka się odbyła, zakończona sukcesem. Najtrudniej było go namówić, żeby się w pakował na lift. Potem poszło już gładko, grzeczny był bardzo. Golenie zostawiłam synowi bo wczoraj zaproponował, że mi przy kąpieli pomoże. Ja dziękuję za pomoc w lazience 2 na 2 metry. Zaraz wykorzystałam sytuację i powiedziałam, że jak chce się do czegoś przydać czyli pomoc to proszę, żeby ojca ogolił bo ja w tym wprawy nie mam. Nie gole sobie zarostu na twarzy codziennie. 

O 10 jestem umówiona z synowa bo na zakupy jedziemy. 

Miłego piątku kochani 

@Niezapominajka 67 toż Ty branie już masz. Synowi  metraż 2x2 nie przeszkadzał z wiadomych względów . Do tego nie golisz się codziennie .Widać chłopak lubi być leciutko podrapany krótkim zarostem  . 

Co  do liflu: połóż na siedzenie  duży ręcznik i powiedz dziadkowi,  że ma usiąść na!!! ręcznik !!! W denencji tj. Duża różnica  odbioru informacji. Przed tem niech  sam wybierze kolor ręcznika.  Jedni źle odbierają biel inni ciemne kolory.  Czasem kiedy na podłodze leży  ciemny dywanik to demencyjny myśli, że tj dziura i stąd  za nic nie chcą wejść do łazienki.  Próbuj kochana.  Tak samo może być z kolorem ręcznika . PoP  boi się być może maszynerii, a ręcznik załagodzi odbiór 

Dziś Dzień Dobry Słoneczko świeci,babcia w łóżku odpoczywa a ja na tarasie.Obiad za godzinę już się gotuje i znów odpoczynek po ciężkiej porannej harówce.

Miłego piątku

@Kleopatra i to wszystko co masz do powiedzenia ?

A ja Wam głowę suszę moimi wpisami, ale to nic. 

Szczęśliwa jestem, że w poprzednim miejscu zrobiłam zakupy za całe 18 euro  w ilości sztuk 18. Jestem tu i zaczęłam jak nic  @Blondi naśladować. Przebieram sie jak ona.  Dzień w dzień nowe barwy noszę. PoP kumata, czeka aż ja do pokoju wejdę i ubiera się w te same kolory . Pytają się mnie ciągle gdzie ja robię zakupy, bo takie wszystko jest piękne. Przecież im nie zdradzę , że w Kleiderkamern , bo przecież bogata z domu jestem. Pytają jakich perfum używam, bo ciągnie się za mną chmura  pięknego zapachu . Przecież im nie zdradzę, że to są podróby perfum za  całe 35  pln, więc mówię, że "Si" Armaniego. Zdziwieni pytają , dlaczego ja pracuję w ogóle w  DE? A ja na to, że lubię pomagać ludziom i mam satysfakcję, że jeszce mogę z tego tytułu odłożyć na moją starość, bo też będę potrzebować pomocy  . Buduję swój autorytet każdego dnia, PoP uśmiechnięta jak należy. Robi się dobra atmosfera. Rodzinka chce mnie tu częściej, a ja się zastanawiam czy jechać teraz do demencyjnej PoP.

@Heidi  u mnie tylko ptaszki cwierkaja o 5 rano i skubane budzą mnie codziennie  Tylko czemu tak wcześnie, jakby nie mogły dziuba zamknąć na chwilę tzn do 8 co najmniej

Ja dlatego lubię krótkie zlecenia bo na początku zawsze wychwalają pod niebiosa a później chcą więcej i więcej, więc robię się asertywna a że  wtedy zlecenie się kończy więc pozostaje dobra atmosfera do końca.

I znów mam dylemat czy po obiedzie rower i pyszne lody w miasteczku czy mój taras z ptaszkami i blogie lenistwo

1 godzinę temu, Heidi napisał:

@Niezapominajka 67 toż Ty branie już masz. Synowi  metraż 2x2 nie przeszkadzał z wiadomych względów . Do tego nie golisz się codziennie .Widać chłopak lubi być leciutko podrapany krótkim zarostem  . 

Co  do liflu: połóż na siedzenie  duży ręcznik i powiedz dziadkowi,  że ma usiąść na!!! ręcznik !!! W denencji tj. Duża różnica  odbioru informacji. Przed tem niech  sam wybierze kolor ręcznika.  Jedni źle odbierają biel inni ciemne kolory.  Czasem kiedy na podłodze leży  ciemny dywanik to demencyjny myśli, że tj dziura i stąd  za nic nie chcą wejść do łazienki.  Próbuj kochana.  Tak samo może być z kolorem ręcznika . PoP  boi się być może maszynerii, a ręcznik załagodzi odbiór 

 

Ale ty obyta z tą demencja jesteś fiu, fiu 

Tylko zastanawiam się czy dziadek czasami nie lubi się tak krygiwac ale nawet mi to odpowiada niech się cieszy, że on też ma coś do powiedzenia 

32 minut temu, Heidi napisał:

A ja Wam głowę suszę moimi wpisami, ale to nic. 

Szczęśliwa jestem, że w poprzednim miejscu zrobiłam zakupy za całe 18 euro  w ilości sztuk 18. Jestem tu i zaczęłam jak nic  @Blondi naśladować. Przebieram sie jak ona.  Dzień w dzień nowe barwy noszę. PoP kumata, czeka aż ja do pokoju wejdę i ubiera się w te same kolory . Pytają się mnie ciągle gdzie ja robię zakupy, bo takie wszystko jest piękne. Przecież im nie zdradzę , że w Kleiderkamern , bo przecież bogata z domu jestem. Pytają jakich perfum używam, bo ciągnie się za mną chmura  pięknego zapachu . Przecież im nie zdradzę, że to są podróby perfum za  całe 35  pln, więc mówię, że "Si" Armaniego. Zdziwieni pytają , dlaczego ja pracuję w ogóle w  DE? A ja na to, że lubię pomagać ludziom i mam satysfakcję, że jeszce mogę z tego tytułu odłożyć na moją starość, bo też będę potrzebować pomocy  . Buduję swój autorytet każdego dnia, PoP uśmiechnięta jak należy. Robi się dobra atmosfera. Rodzinka chce mnie tu częściej, a ja się zastanawiam czy jechać teraz do demencyjnej PoP.

Widzisz jak to jest, jak posmakowałas czegoś innego to teraz musisz się zastanawiać 

26 minut temu, Kleopatra napisał:

@Heidi  u mnie tylko ptaszki cwierkaja o 5 rano i skubane budzą mnie codziennie  Tylko czemu tak wcześnie, jakby nie mogły dziuba zamknąć na chwilę tzn do 8 co najmniej

Ja dlatego lubię krótkie zlecenia bo na początku zawsze wychwalają pod niebiosa a później chcą więcej i więcej, więc robię się asertywna a że  wtedy zlecenie się kończy więc pozostaje dobra atmosfera do końca.

Dokładnie mam tak samo 

Hej wszystkim   Prosze dalej nie czytać jeśli ktoś przy obiedzie (trzymam się zasad savor vivre ).

Podopieczny ma od jakiegos czasu (poltora miesiaca) problemy z oddawaniem kasztana. Aktualnie 5 dzień bez kasztana, a je codziennie co prawda skromne śniadania i kolacje ale obiady solidne. Wczoraj rodzina przyniosła Laktuoze w syropie i już wziął 2 razy ale dalej nic. Czy macie jakieś dobre sposoby na takie sytuacje? Czy Movicol kupić i spróbować czy lepiej nie korzystać z niego?  Po ilu dniach gdyby nie zrobił to już mozna uznawać ze robi sie naprawde niebezpiecznie dla zdrowia?

Kiedyś miałem też pacjenta 97 letniego z długimi okresami bez kasztana np. 6-8 dni, ale w końcu jak walnął to walnął i raz ubikacje zatkało, a jadł mało jak wróbelek. A ten je dużo i obawiam się tego, że gdy już zrobi to w ogóle kibelek będzie do wymiany.

Hehe.... Poczekaj daj mu jeszcze ze dwie łyżki i poczekaj Laktuloza zawsze działa na przyszłość podawaj po codziennie. Na ogół to jedna łyżka ale powiedz niech rodzina lekarza rodzinnego zapyta. Jeżeli mało się rusza to takie problemy mogą być nagminne. Pozdrawiam 

@Michał845 Lactuloza jest w niektórych przypadka za słaba. Muwicol powinien zadziałać. Rano zaraz jak wstanie a jak nie pomoże to jeszcze jedna saszetkę można podać przed obiadem. Trzeba uważać bo efekt dość mocny, że tak powiem. Są jeszcze specjalne kropelki ale nazwy nie pamiętam. Nie wiem czy mam życzyć Ci powodzenie 

Napisz czy pomoglo 

Muwicol rozpuszcza się tak w 3/4 szklanki wody. Trzeba dość dobrze pomieszać łyżeczka bo dość oporny w rozpuszczaniu. Wypić aż do dna. 

Czopki też są ale może poprobuj z mowicolem, a nóż widelec się uda. 

Ja już po obiedzie. 

Dzięki za wskazówk  Boje się Movicolu trochę, ale może nie być wyjścia. Stosuje regularnie Movicol dla staruszki na innym adresie gdzie też wyjeżdzam na przemian z tym obecnym, ale tam troche inaczej bo staruszka ma problem z ustawicznymi zatwardzeniami i chodzi aby jej rozrzedzić tam. A tak to ona robi codziennie czy czasami co 2 dni. Zobacze jak sytuacja dalej bedzie. 

2 godziny temu, Michał845 napisał:

Hej wszystkim   Prosze dalej nie czytać jeśli ktoś przy obiedzie (trzymam się zasad savor vivre ).

Podopieczny ma od jakiegos czasu (poltora miesiaca) problemy z oddawaniem kasztana. Aktualnie 5 dzień bez kasztana, a je codziennie co prawda skromne śniadania i kolacje ale obiady solidne. Wczoraj rodzina przyniosła Laktuoze w syropie i już wziął 2 razy ale dalej nic. Czy macie jakieś dobre sposoby na takie sytuacje? Czy Movicol kupić i spróbować czy lepiej nie korzystać z niego?  Po ilu dniach gdyby nie zrobił to już mozna uznawać ze robi sie naprawde niebezpiecznie dla zdrowia?

Kiedyś miałem też pacjenta 97 letniego z długimi okresami bez kasztana np. 6-8 dni, ale w końcu jak walnął to walnął i raz ubikacje zatkało, a jadł mało jak wróbelek. A ten je dużo i obawiam się tego, że gdy już zrobi to w ogóle kibelek będzie do wymiany.

czesc , duza lyzke oliwy z oliwek mu daj napewno pomoze  ,jak nie chce tak wypic to dodawalam do jedzenia np.zupy czy sosu,,  juz na talerzu 

a mowicol w krytycznej sytuacji jak duzo dni minie  to mozna podac nawet 3 ,  4 torebki na raz  wtedy napewno ruszy 

3 minuty temu, lusi42 napisał:

a mowicol w krytycznej sytuacji jak duzo dni minie  to mozna podac nawet 3 ,  4 torebki na raz  wtedy napewno ruszy 

Przez to, że córka mojej podopiecznej nie zgadzała się na podawanie movicolu to o mało co nie doszło do tragedii czyli do skrętu kiszek u podopiecznej. Dlaczego nie będę pisała bo pewnie każdy się domyśla. Są osoby, które bez movicolu ani rusz i to 2 razy dziennie. 

4 minuty temu, Niezapominajka 67 napisał:

Przez to, że córka mojej podopiecznej nie zgadzała się na podawanie movicolu to o mało co nie doszło do tragedii czyli do skrętu kiszek u podopiecznej. Dlaczego nie będę pisała bo pewnie każdy się domyśla. Są osoby, które bez movicolu ani rusz i to 2 razy dziennie. 

mowikol dziala i jest znany we wloszech i niemczech ale tez nie mozna go brac ciagle ,codziennie bo organizm sie przyzwyczaja i pozniej nie dziala .