Rozmowa przy kawie (3)

Właśnie idę zmyć brud dnia codziennego..... A że Niemki to brudaski to i dzieci nie mają bo facet do nich nawet nie zagląda jak brudne 

Teraz, elf napisał:

@Heidi mnie kiedyś też tak szkolono. Powiedziałam że to nawyk bo codziennie pachną skradam się do łóżka by uprawiadz dziki seks z moim mężem. I temat się skończył. Zapytałam się na koniec czy któryś Niemiec lubi przepicone dziewczyny.... 

Właśnie tu nie wolno pyskować.  Tu  klient ma zawsze rację.  Powiedziano mi, że nie wolno mi się przeciwstawiać woli von POP.  Takie tu są zasady i muszę je akceptować.  

1 minutę temu, Heidi napisał:

Dziś dostałam lekcję higieny, że nikt normalny nie myje się do spania.  Najlepiej jest myć się  rano. Pamiętajcie kochani!!!! 

Każda  profesjonalna  opiekunka powinna o  tym wiedzieć.  

na każdej steli tak mam, wieczorem niemce się nie myją, tylko rano, ja nie biorę z nich przykładu i robię po mojemu, 

7 minut temu, Heidi napisał:

... bo masz szczęście do  ludzi.  Zapraszam do  mojej  von Żmiji.  

Kiedyś miałam takiego ale pana zmijowatego.....ale jakoś zebrał mi się po 4tyg. Tak nagle i bez zapowiedzi. Już miałam kończyć zlecenie za tydzień a on  wkurwiony że mnie nie zajezdzil wziol sobie i niespodziewanie umarł na białaczkę   uwierz mi ze cię rozumiem i współczuję. Poczekaj może i ty ja jakoś sprytnie usmiercisz. Ja byłam niebiansko miła i ciągle mówiłam przepraszam. Nawet nie wiecie jak go to wkurzalo nie umiał mnie wyprowadzić z równowagi i go szlag trafił 

czas się pożegnać, dobrej nocki życzę wszystkim

Ja tylko lubię nordic walking. 

Lewe kolano nie nadaje się na rower. Zresztą jak zrobię 10 km też czuję. 

U nas upały..moje poddasze się chyba zapali..

Idę Prysznic wziąć..

Heidi ,  wytrzymamy!!

Dobranoc. 

Teraz, elf napisał:

Kiedyś miałam takiego ale pana zmijowatego.....ale jakoś zebrał mi się po 4tyg. Tak nagle i bez zapowiedzi. Już miałam kończyć zlecenie za tydzień a on  wkurwiony że mnie nie zajezdzil wziol sobie i niespodziewanie umarł na białaczkę   uwierz mi ze cię rozumiem i współczuję. Poczekaj może i ty ja jakoś sprytnie usmiercisz. Ja byłam niebiansko miła i ciągle mówiłam przepraszam. Nawet nie wiecie jak go to wkurzalo nie umiał mnie wyprowadzić z równowagi i go szlag trafił 

Moja von  Żmija każdego dnia ma dla mnie przygotowaną przykrą niespodziankę. Taki typ  człowieka,  żywi się krwią ofiary.  Szuka jej w każdym momencie. Uwuelbia pokorę innych względem siebie.   Było mi z początku bardzo przykro i trudno, ba ja taki głupek jestem, zawsze serce na dłoni  mam dla każdego . Na moje  szczęście mam w zasięgu telefonu kilka razy dziennie  kochaną  koleżankę po fachu. Dba o  mnie,  żebym lotu nie obniżyła i o słup telegraficzny  nie zahaczyła . Żmija mi dokucza i patrzy na moją reakcję . Czeka na  łzy.  Nie doczeka się,  niestety. Jestem po specjalnych  szkoleniach  w korporacji z nieokazywania emocji.  Przydało się to już wiele razy nad tym zleceniu. Von Żmija  jest wściekła, że nie może mnie  skruszyć. 

Swoją mądrością doprowadza do stanu, że ciągle ma rozwolnienie na własne  życzenie i tu moja wielka  radość.  Choć tyle mam  satysfakcji. Moja von  Empatia względem niej umarła.  

35 minut temu, Janeczka1963 napisał:

@Heidi bo Ciebie się nie da nie lubić

Te... kicia.  Pamiętaj,  że Dudek to nie mysz.  Możesz polubić jakaś mysz? Możesz nawet ją  zjeść 

Dobranoc 

1 godzinę temu, Heidi napisał:

Właśnie tu nie wolno pyskować.  Tu  klient ma zawsze rację.  Powiedziano mi, że nie wolno mi się przeciwstawiać woli von POP.  Takie tu są zasady i muszę je akceptować.  

Znam ten ból 

Byłam u takie, sympatycznej "babuni i w pakiecie miałam jeszcze, przesympatyczna" i uwielbiana że wszech miar przez moją zmienniczka, królowa steli "córeczkę 

Piernicznelam tym całym, pakietem" po 2 tygodniach 

Niezadowolenie, królowej "było tak wielkie, że ganiała mnie po całym internecie i obsmarowala na wszystkie sposoby 

Byłam niewzruszona nawet jak babka jeździła za mną na wózku po całym mieszkaniu z 100 eurowym banknotem w zębach  Podobno babka pytała Czy ona naprawdę jest taka Niedobra 

Oczywiście, że tak, nie wiem po co się jeszcze głupio pytać 

PS 

Ty chociaż masz dobrze płacone 

1 godzinę temu, elf napisał:

Nie rozumiem, ja lubię takie klimaty można język podszkolić. Chetnie jeżdżę wszędzie gdzie mnie zapraszają. Jem co dają piję jak zapyrają i w nosie mam konwenanse. Też jestem człowiekiem. Mnie jak ktoś zapyta czy się lampkę czerwonego napije nigdy nie odpowiem nie. 

Jestem nieśmiała 

8 godzin temu, Niezapominajka 67 napisał:

Znam ten ból 

Byłam u takie, sympatycznej "babuni i w pakiecie miałam jeszcze, przesympatyczna" i uwielbiana że wszech miar przez moją zmienniczka, królowa steli "córeczkę 

Piernicznelam tym całym, pakietem" po 2 tygodniach 

Niezadowolenie, królowej "było tak wielkie, że ganiała mnie po całym internecie i obsmarowala na wszystkie sposoby 

Byłam niewzruszona nawet jak babka jeździła za mną na wózku po całym mieszkaniu z 100 eurowym banknotem w zębach  Podobno babka pytała Czy ona naprawdę jest taka Niedobra 

Oczywiście, że tak, nie wiem po co się jeszcze głupio pytać 

PS 

Ty chociaż masz dobrze płacone 

Jeszcze mi  nie zapłacili, wiec pilka  w grze. Von żmija napisała na mnie  skargę do syna.  To syn tu płaci.  Czy jego zobaczę i moje wynagrodzenie ?  

Zaliczki nie wchodziły w grę,  bo to byłby policzek dla arystokracji.  Fakt, że von Żmija każdego dnia boksuje mnie psychicznie to co  innego,  bo im wolno.  Przyzwyczajenie arystokratyczne jeszcze pokolenia "nadludzi" .

Witajcie śpiochy. Robota czeka.

Miłego dnia 

Dzień dobry 

Witam Wszystkich i zapraszam na 

@Heidi jesteś prywatnie?.  Jeżeli nie to wykonujesz swoją pracę muszą ci zapłacić. 

Dzień Dobry cudny dzień w Deutschlandii, a w Polsce burze i podtopienia. Już zaczynam ostatnia prostą i do domu .Bus zamówiony, zmienniczka przyjedzie w czwartek , rozmawiałam z nią telefonicznie, mila osoba. A ja też zaczynam się cieszyć nieustannie od dziś 

Godzinę temu, Heidi napisał:

Witajcie śpiochy. Robota czeka.

Miłego dnia 

Hello ptaszku budzą mnie te pyskate ptaszki od. rana.Pewnie  gdy widzą że mnie obudziły to to swiergola jeszcze głośniej żebym nie usunęła

1 godzinę temu, Heidi napisał:

Jeszcze mi  nie zapłacili, wiec pilka  w grze. Von żmija napisała na mnie  skargę do syna.  To syn tu płaci.  Czy jego zobaczę i moje wynagrodzenie ?  

Zaliczki nie wchodziły w grę,  bo to byłby policzek dla arystokracji.  Fakt, że von Żmija każdego dnia boksuje mnie psychicznie to co  innego,  bo im wolno.  Przyzwyczajenie arystokratyczne jeszcze pokolenia "nadludzi" .

Stąpasz po cienkiej, ruchomej linie, na dodatek zawieszniej nad przepaścią 

26 minut temu, Kleopatra napisał:

Hello ptaszku budzą mnie te pyskate ptaszki od. rana.Pewnie  gdy widzą że mnie obudziły to to swiergola jeszcze głośniej żebym nie usunęła

Księżniczka się znalazła, śpiew ptaszków jej przeszkadza. Wstawać leniuchu skoro świt i za robotę się brać to niełaska 

W piątek wyjeżdża to będzie jej wszystko już w Niemczech do piątku przeszkadzało. Ooooo takie buty 

Moja zmienniczka przyjedzie chyba dopiero w poniedziałek, chociaż ja bym wolała, żeby przyjechała w niedzielę, to ja bym mogła już w poniedziałek wieczorem pojechać do domu 

Mam nadzieję, że dogadała się z firmą i nie zmieni decyzji. Podobno koordynator powiedział, że jak z mojego polecenia to już wysyła profil do rodziny. Rodzinie też nadmieniłam, że to moja koleżanka 

Dzień dobry

Witam milutko i cieplutko. Z samego rana deszczem luneło mocno, teraz są chmurki na niebie ale już nie pada, tylko słoneczko nieśmiało się przez chmury przebija. Jeszcze będzie ładny dzień .

@Heidi ja lubię wszystkie stworzenia i małe i duże, ptaszki i myszki i szczurki, nie jadam ich. Współczuję Ci, na poprzednim miejscu miałam taką lubiącą rządzić babcię, wytrzymałam całe 2 miesiące. Wszystko musiało być pod jej dyktando, chciała nawet moim prywatnym życiem zarządzać, nie pozwoliłam sobie na głowę wejść, ale więcej tam nie pojadę, raz wystarczy. Z opowieści wiem, że ci von to jeszcze czasy arystokracji pamiętają i myślą że wszystko im ujdzie. Trzymajcie  się @Heidii @beatrix+

@Janeczka1963 a von z nimi 

Przyszedł syn mojego podopiecznego, z kalendarzem w którym  chciał sobie zaznaczyć kiedy ja wrócę 

Mówię mu, że jeszcze nic nie wiem. Nawet nie wiem kiedy dokładnie zmienniczka przyjedzie i kiedy ja wyjeżdżam. Uparty jest. Nie mogę mu powiedzieć, że ja tu nie wracam bo mogłoby się to w jakiś sposób na mnie odbić 

Niestety tym, że nie mówię prawdy zapewniam sobie nietykalnosc do końca zlecenia i nawet mogę powiedzieć, że fory u rodziny. Syn chyba wyczuł, że ja nie przepadam za rodzinnymi spotkaniami bo czuję się tam trochę jak piąte koło u wozu . Powiedział, że jak dziadek się wyśpi to mam go przyprowadzić na kawę a ja jak chce to mogę zrobić sobie wolne