Pijace opiekunki

Witajcie. Chcialam Was spytac o Wasze spostrzezenia.Jeszcze pare lat temu jak wyjezdzalam pierwszy raz do opieki to niedowierzalam w busowe plotki,ze ta czy tamta opiekunka czesto jest pijana na sztelli. Az sama nie bylam swiadkiem,jak opiekunka,ktora miala sztele w tej samej miejscowosci co ja a nasze babcie byly "starymi znajomymi" (tak sie poznalysmy) , po  prostu schlala sie wodka, i to nie raz .... Jej babcia z demencja,wiec nikomu nic nie mowi,bo nawet nie kapuje. Rodzina w Norwegii,przylatuja tylko na Wielkanoc i Boze Narodzenie.opiekunka wiec ma pelne zaufanie i swobode. Codziennie na wieczor likier albo drinki z wodki i soku. Mnie tez czestuje,ja odmawiam,a ona mowi ze w tej pracy  to trzeba "sie wspomoc",bo by czlowiek oszala od tego siedzenia w czterech scianach. I tylko  w poniedzialki rano trzeba byc  ogarnietym,bo przychodzi opiekunka z socjala z tabletkami na caly tydzien i do kapania babci.No i ja nie mam pojecia co o tym sadzic. Skonczylo sie na tym,ze m coraz rzadziej chodzimy tam w odwiedziny,a szkoda bo babcie sie lubia i takie odwiedziny to byla "rozrywka". Ja jednak wole miec dystans. Nakablowac, to nie nakabluje, pewnie sama kiedys wpadnie... a moze i nie. 

Przepraszam ze zawracam tak glowe ale musialam to opisac..

Cześć, wpadnie ta Twoja znajoma jak  nic. Ja też jechałam na "cito" na sztele, nic mi Ag.nie powiedziała. Tamta dziewczyna wpadła właśnie przez wódę. Mnie córka babki przywitała z zębami na wierzchu ( bo ja też z tej samej Ag.przyjechałam), sprawa miała się oprzeć o adwokatów. Ówczesna firma mi podziękowała, bo sprawę dzięki mojej postawie udało się załagodzić. Z tamtą ignorantką spędziłam cały dzień do jej wyjazdu. Faktycznie, porażka tamtej firmy. Pijana spała do momentu wyjścia na Sinbada. Ale w przerwie jeszcze wyskoczyła po flachę na drogę. Z Twojego opisu, to może ta sama osoba??? Napisz mi pierwszą literę firmy w której ona jeszcze pracuje.  Bo ja już jej imienia nie pamiętam, wiem że jakiejś wsi, mąż ją zdradza z koleżanką, była fryzjerką ( interes padł), chyba wiem dlaczego. Nie potrafiła nawet starego typu kuchenki mikrof. włączyć. Taka wiesz na jeden klawisz, bez elektroniki. Zmywarki nie używała bo nie wiedziała jak. Babka była na gotowcach. Miejsce pracy było fajne, spokojne. Rodzina ok.!!!!!!!! Mnie tam było dobrze, tylko firma do DDDDDDDDDDDDDDDDu-y

A żebyscie wiedzieli ,że tak piją  i to od rana ,,,jak jeszcze trafi na dom ,gdzie w piwnicach pełno przeróżnych alkoholi to przepadł w butach ,,babcia zostawiona od rana sama sobie,,babcia z demencją i depresją i nie wiedząca co się dzieje koło niej,,a opiekunka zachlana od rana,,co ta babcia jadła ? co ta babcia robiła cały dzień jak opiekunka spała i mało ,że pijana to jeszcze zaszczana? obrzydlistwo ,,ochyda ,,tak trwało parę dni dopóki sąsiedzi nie zobaczyli jej pijanej koło domu,,czego szukała ? a że było lato to może wyszła odetchnąc po ciężkiej pracy,,sąsiedzi zadzwonili do córki i córka przyjechała i  zobaczyła opiekunkę zaszczaną  i pijaną  i kazała jej w 5 min, się spakowac i wynosić,,ale miała dobre serce i odwiozła na dworzec, a autobus był dopiero za 8 godzin,,do Polski,,,

wiem ,że ta rodzina teraz bardzo boi się ,,aby nowa opiekunka tylko była normalna i nie piła,,,każda teraz jest obserwowana od rana do nocy czy jest trzezwa itd, 

JA nie chcę się rozwodzić dłużej na ten temat , bo i rodziny pdp. na pewno to czytają, ale są i takie własnie  opiekunki . Po co mamy sobie we własne gniazdo sr.ć. To jest temat b.trudny. Wykrywalność jest, wiadomo one te wpadają. Stres tu nie jest usprawiedliwieniem. Te wyjazdy nie są długie. Ale jak ktoś lubi , to zawsze znajdzie sposób i okazję. Szkoda, bo ja staram się dobrze wykonywać obowiązki opiekunki i nikomu nie syfię opinii. Lubię kasę bo po to tu jestem, ale są i zobowiązania w ramach tej kasy. A napić to ja się mogę na luzie , we własnym domu w spokoju. I to jest cały ten smaczek alkoholu. Polecam. Ale nie za dużo.

@A.NN.A ten smaczek na luzie ,,,tak jak najbardziej,,ale już w domu a nie w pracy,,,też tak lubię ,,w pracy teraz sobie podjadłam ,,Weinbrand-bohnen" pycha,,wiem ,że już jechac nie będe w razie co no i czekolada smaczna ,,,hahaha 

@Blondino i jest ok. I nikomu opinii nie syfisz. Palenie rzuciłam ok.25 lat temu, nigdy nie ćpałam więc  z pianką  w wannie jest ok. ( czyt.piwo z pianką, lub pianka w wannie) Przecież nie mogę mieć napisane na nagrobku: " Tu leży idealna A.NN.A" 

Magdaleno, może by spróbować porozmawiać z tą opiekunką ?

          W Niemczech to praktycznie każdy kto ma jeszcze jakieś zdrowie to popija: tu drink, tam drink. Tylko oni tu żyją łatwiej i w pijaństwo ostre tak nie wpadną. Przykład dla opiekunki zły i okazje do wypitki ogromne. Bardzo łatwo można tu stracić miarę i się pogubić. W jednej agencji to usłyszałam, że z opiekunek najczęściej muszą rezygnować właśnie z powodu ich pijaństwa. Smutne.

Czy tylko z pań opiekunek?? A co z panami, opiekunami?? Oni  ,( panowie)są w tym zawodzie pozbawieni pokus na alkohol?? 

2 minuty temu, A.NN.A napisał:

Czy tylko z pań opiekunek?? A co z panami, opiekunami?? Oni  ,( panowie)są w tym zawodzie pozbawieni pokus na alkohol?? 

Znam pana opiekuna co codziennie piweczko leci jedno i drugie ,,ale wieczorem to co tam,,na zdrowie sobie łyka , każdy z nas jest na tyle dorosły ,że wie co robi,,,jak nie musi wstawac w nocy to niech sobie łyka ,,aby w dzień funkcjonował jak należy,,, a ilu ja tutaj widziałam w De niemców napitych za kółkiem? oj nie raz się zdziwiłam ,że tyle wypił i wsiadł i pojechał,,szok ,,pije bardzo dużo ludzi ,,piją i pić będą,, zaraz my sobie na zdrowie łykniemy po jednym przed spaniem

w mojej agencji też mówili o tym, że wiele opiekunek popada w alkoholizm. tutaj najstraszniejsze jest nie tylko samo zaniedbanie obowiązków, ale przede wszystkim zaniedbanie człowieka - niektóre z nas niestety zapominają, że to nie tylko praca zarobkowa, ale też pomoc innym ludziom, a od naszej pracy w dużej mierze zależy, czy oni przeżyją...

@karel Nie dramatyzujesz ? A gdzie rodzina tych Pdp, których to opiekunki aż w alkoholizm wpadają, bo na takie rozpicie się to czasu potrzeba, że hej!  ? A  kto pracuje gdziekolwiek 24h uwiązany bez przerwy do chorego człowieka ? Opiekunka powinna zawsze mieć jakieś wsparcie, choćby 5 % . Często nie ma nic. Wnuczki chodzą na spacerek z pieskiem a od Babci jak najdalej... Opiekunka często jest sama jak pies. Nierzadko relacje z rodziną w Polsce też się gmatwają przez te wyjazdy... Jest ciężko. Niektórzy upadają. Szkoda i żal wielki, ale gorszyć się tak bezgranicznie ? Nie,

Godzinę temu, karel napisał:

niektóre z nas niestety zapominają, że to nie tylko praca zarobkowa, ale też pomoc innym ludziom, a od naszej pracy w dużej mierze zależy, czy oni przeżyją...

          Od nas ( i niestety tylko od nas )  to zależy faktycznie  przeżycie nas samych i często naszych rodzin  i o tym musimy pamiętać, że nam naprawdę pewnie NIKT nie pomoże jeśli wpadniemy w chorobę czy alkoholizm. To warto sobie uświadomić, jeśli ktoś ma słabość do alkoholu.

        Ale przeżycie naszych bogatych Pdp ? nie od nas zależy. My stwarzamy im jedynie lepsze domowe warunki, ale  bez nas żyliby też ,  mieliby i tak zapewnione  życie w domach opieki.

Dziekuje za odpowiedzi. Niestety jak widze po Waszych obserwacjach to co Wam opisalam to nie przypadek jeden na tysiac.

Aniu, ona ma imie na litere H. Nie jezdzi przez firme, tylko na czarno,wiec tym bardziej ma we wszystkim wolna reke.

Firma jak mnie ściągnęła na podmiankę, mówiła że ją zwolni dyscyplinarnie . Ale czy tak się stało, to nie wiem. Możliwe, że teraz jeździ prywatnie. Imienia nie pamiętam. A tu nie chodzi o wolną rękę, tylko o dzień wpadki, bo taki nadejdzie.Pracując na dokumentach, czy bez. Pozdrawiam.