Starcze zmiany na skórze

Całą szyja z tyłu i trochę poniżej karku w strupkach i odłażącej skórze.Boli,swędzi.Sączy się krew po całym dniu ruszania głową,sączy się żółtawa wydzielina.Nie śmierdzi.Taką Kulkę zastałam...Zmienniczka mówiła z 2 tyg temu ,ze "coś" jej się robi na plecach,ale że aż tak okropnie to wygląda to nie..Będę dzis z córką gadać bo dr tego nie oglądała.Póki co przemywam rano i wieczorem czystą wodą ,osuszam i talkuję zwykłym dziecinnym pudrem.Na moje oko to wygląda jak wiatrówka,pólpasiec/ale umiejscowienie mi nie gra/,jakaś alergia albo starcze atopowe zapalenie skóry.I obserwuję ,ze mimo talkowania idzie w dół pleców:(Masakra jakaś.Rano najgorzej bo ciało pod kołdrą wygrzane a od ciepła się babrze:(W dzień zasycha i od nowa.Od niedzieli jestem i nic to lepiej nie wygląda:(

Godzinę temu, foczka63 napisał:

Całą szyja z tyłu i trochę poniżej karku w strupkach i odłażącej skórze.Boli,swędzi.Sączy się krew po całym dniu ruszania głową,sączy się żółtawa wydzielina.Nie śmierdzi.Taką Kulkę zastałam...Zmienniczka mówiła z 2 tyg temu ,ze "coś" jej się robi na plecach,ale że aż tak okropnie to wygląda to nie..Będę dzis z córką gadać bo dr tego nie oglądała.Póki co przemywam rano i wieczorem czystą wodą ,osuszam i talkuję zwykłym dziecinnym pudrem.Na moje oko to wygląda jak wiatrówka,pólpasiec/ale umiejscowienie mi nie gra/,jakaś alergia albo starcze atopowe zapalenie skóry.I obserwuję ,ze mimo talkowania idzie w dół pleców:(Masakra jakaś.Rano najgorzej bo ciało pod kołdrą wygrzane a od ciepła się babrze:(W dzień zasycha i od nowa.Od niedzieli jestem i nic to lepiej nie wygląda:(

Kasiu, może to grzybica? Nie wiem tego, oczywiście ale u starszych osób to częsta przypadłość. Nieźle wtedy pomaga mycie zmian wodą z...szamponem przeciwłupieżowym. Łagodzi alles.

@fioletowa.mysz Też może być,ale na oko wygląda jak wiatrówka taka "ku końcowi".Będę naciskać na wizytę u dr bo w sumie to będzie 3 tydzień mniej więcej.A ja za leczenie stricte brać się nie zamierzam!

2 minuty temu, foczka63 napisał:

@fioletowa.mysz Też może być,ale na oko wygląda jak wiatrówka taka "ku końcowi".Będę naciskać na wizytę u dr bo w sumie to będzie 3 tydzień mniej więcej.A ja za leczenie stricte brać się nie zamierzam!

No i słusznie. Szkoda, że zmienniczka zaniedbała lekarza bo mogło być już dawno po temacie.

16 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

No i słusznie. Szkoda, że zmienniczka zaniedbała lekarza bo mogło być już dawno po temacie.

Pamiętam jak moja mama , wtedy po 60 , załapała od moich chłopaków świnkę . Lekarka też mówiła , że  ospę i inne gady dziecięcych chorób  można w późnym wieku załapać ....i gorzej , ciężej je przechodzić .

55 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Pamiętam jak moja mama , wtedy po 60 , załapała od moich chłopaków świnkę . Lekarka też mówiła , że  ospę i inne gady dziecięcych chorób  można w późnym wieku załapać ....i gorzej , ciężej je przechodzić .

A ja miałam 99 letniego pdp, który zachorował na ospę wietrzną. I to było naprawdę koszmarne doświadczenie. 

3 godziny temu, fioletowa.mysz napisał:

A ja miałam 99 letniego pdp, który zachorował na ospę wietrzną. I to było naprawdę koszmarne doświadczenie. 

Na pewno .

Doktor po niedzieli.Córka oczy wytrzeszczyła na te Kulkowe zmiany,2 tyg była z nia u dr na badaniach i nic nie było.Kulka się jej "nie pochwaliła" a zmienniczka też nic nie powiedziała.Szkoda,bo może mozna było wczesniej zareagować i tak by sie nie rozbabrało paskudnie:(No,zobaczymy.Poki co żadnych masci,kremików,naszyjników-nad tym Kulencja najbardziej ubolewa ,no bo jak to?Do przedszkola nie wystrojona? -zwykle 3 na szyję zarzuca..perełki i dwa inne...Modnisia jedna:)

3 minuty temu, foczka63 napisał:

Doktor po niedzieli.Córka oczy wytrzeszczyła na te Kulkowe zmiany,2 tyg była z nia u dr na badaniach i nic nie było.Kulka się jej "nie pochwaliła" a zmienniczka też nic nie powiedziała.Szkoda,bo może mozna było wczesniej zareagować i tak by sie nie rozbabrało paskudnie:(No,zobaczymy.Poki co żadnych masci,kremików,naszyjników-nad tym Kulencja najbardziej ubolewa ,no bo jak to?Do przedszkola nie wystrojona? -zwykle 3 na szyję zarzuca..perełki i dwa inne...Modnisia jedna:)

Fakt.Modnisia.

Wizyta była dziś ,ale wg mnie nie wniosła żadnych konkretów bo zdaniem dr to moze być albo to ,albo tamto albo jeszcze co innego....Wniosła natomiast 3 tuby maści ,2 p.grzybicze na parter z przodu i z tyłu i jedna z antybiotykiem na te zmiany na karu i plecach.Parter sobie PDP ogarnie sama ,resztę ja  bo nie dosięgnie.Jaki będzie efekt się okaże.Osobiście jestem jednak zwolenniczką zasuszania talkiem a nie mazidłami ,ale ja nie doktor i to nie moje plecy.Plus tej wizyty taki,że dr obejrzała sobie Kulkę z każdej strony.Osłuchała,nawet RR zmierzyła:)Corka była i opowiadała że dr była b. dokładna.Znaczy się  prawdziwa wizyta:)Nie tam zwykłe podanie ręki ,jak to tu mają w zwyczaju:)

12 minut temu, foczka63 napisał:

Wizyta była dziś ,ale wg mnie nie wniosła żadnych konkretów bo zdaniem dr to moze być albo to ,albo tamto albo jeszcze co innego....Wniosła natomiast 3 tuby maści ,2 p.grzybicze na parter z przodu i z tyłu i jedna z antybiotykiem na te zmiany na karu i plecach.Parter sobie PDP ogarnie sama ,resztę ja  bo nie dosięgnie.Jaki będzie efekt się okaże.Osobiście jestem jednak zwolenniczką zasuszania talkiem a nie mazidłami ,ale ja nie doktor i to nie moje plecy.Plus tej wizyty taki,że dr obejrzała sobie Kulkę z każdej strony.Osłuchała,nawet RR zmierzyła:)Corka była i opowiadała że dr była b. dokładna.Znaczy się  prawdziwa wizyta:)Nie tam zwykłe podanie ręki ,jak to tu mają w zwyczaju:)

No to jak grzyby to niech Kulka zamiast mydła, szamponem od łupieżu się myje. Kiedyś jedna dermatolożka kumpelce tak poleciła. I ponoć bardzo pomagało. Lepiej niż mazidła.

13 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

No to jak grzyby to niech Kulka zamiast mydła, szamponem od łupieżu się myje. Kiedyś jedna dermatolożka kumpelce tak poleciła. I ponoć bardzo pomagało. Lepiej niż mazidła.

Myszuniu ,przeceiż wiesz,że tu jak dr nie powie to niczego się nie stosuje.Dała mazidła,będa mazidła.Córkę informuję na bieżąco ,niech ona się martwi.Sobie tak bym zrobiła i jeszcze wymaz kazał z tych zmian zrobić ,żeby dobrać odpowiednie leczenie ,ale cóz ja prosta pomoc domowa....

47 minut temu, foczka63 napisał:

Myszuniu ,przeceiż wiesz,że tu jak dr nie powie to niczego się nie stosuje.Dała mazidła,będa mazidła.Córkę informuję na bieżąco ,niech ona się martwi.Sobie tak bym zrobiła i jeszcze wymaz kazał z tych zmian zrobić ,żeby dobrać odpowiednie leczenie ,ale cóz ja prosta pomoc domowa....

No tak. Trochę się zapominam , że Niemce mają coś z deklami. Moja Kura sraki dostała. Od Kalimoru. To otrzymała tabsy przeciwko biegunce i kontynuację tego co srakę wywołuje. I rąbała tak se ze 4 tygodnie. Do momentu gdy spektakl teatralny odstawiłam przed panią doktor , pt. To chyba bakterie. Proszę zabrać do szpitala. No i spokój babcia ma. A ja świeże powietrze.

@fioletowa.mysz Sama widzisz:)Dlatego moja rola ogranicza się do meldowania co i jak i stosowania zaleceń.Nie wkręcam się.Co należy zrobić, robię i chwatit:)Kulka szczęsliwa bo mazideł full,na pewno pomogą:)Najchętniej smarowałaby się 10x dziennie,a tu tylko 2x - oj,szkoda,hi hi hi

10 godzin temu, foczka63 napisał:

@fioletowa.mysz Sama widzisz:)Dlatego moja rola ogranicza się do meldowania co i jak i stosowania zaleceń.Nie wkręcam się.Co należy zrobić, robię i chwatit:)Kulka szczęsliwa bo mazideł full,na pewno pomogą:)Najchętniej smarowałaby się 10x dziennie,a tu tylko 2x - oj,szkoda,hi hi hi

Moja też ! Nie bawię się w doktora / dzieckiem już nie jestem / , tylko melduję i już . Jedyną poradą , której udzieliłam i zaczęłyśmy ją stosować jest nic szczególnego , tylko zwykła mąka kartoflana . Jadwinia to kawał baby i maści-sraści / ze względu na pieluchy / a nie udało przeforsować się tej mąki w używanie zmienniczce ....ja dałam radę . Ogromne ilości / kawał ciała / maści używane były do pachwin i pod obfity biust . Przeforsowałam ...gdzie maści to maści a pod biust i w pachwiny tylko mąka kartoflana . Hela musiała dowiadywać się , bo w poniedziałki ma zabiegi w Heimie i ....wróciła kiedyś ze słowami " Barbara ...miałaś rację ...w Heimie też stosują mąkę ! " ....Uffff...odkąd wprowadziłam swoje " medyczno-przedwojenne -innowacje " Jadzia nie ma ranek w pachwinach , pod biustem . I wszyscy są szczęśliwi 

11 godzin temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Moja też ! Nie bawię się w doktora / dzieckiem już nie jestem / , tylko melduję i już . Jedyną poradą , której udzieliłam i zaczęłyśmy ją stosować jest nic szczególnego , tylko zwykła mąka kartoflana . Jadwinia to kawał baby i maści-sraści / ze względu na pieluchy / a nie udało przeforsować się tej mąki w używanie zmienniczce ....ja dałam radę . Ogromne ilości / kawał ciała / maści używane były do pachwin i pod obfity biust . Przeforsowałam ...gdzie maści to maści a pod biust i w pachwiny tylko mąka kartoflana . Hela musiała dowiadywać się , bo w poniedziałki ma zabiegi w Heimie i ....wróciła kiedyś ze słowami " Barbara ...miałaś rację ...w Heimie też stosują mąkę ! " ....Uffff...odkąd wprowadziłam swoje " medyczno-przedwojenne -innowacje " Jadzia nie ma ranek w pachwinach , pod biustem . I wszyscy są szczęśliwi 

Za wiedzą i zgodą rodziny stosuję mąkę kartoflaną u mojej obecnej podopiecznej. Zabliźniła się rana pod brzuchem, a pod biustem udało się zaradzić bez blizny. Tu jest lekarz w rodzinie i poparł mnie swoim autorytetem, a podopieczna z demencją domaga się "pudru" rano i wieczorem. Nie wiem jak będzie jak wróci pani, która te rany wyhodowała, ale to już nie moja broszka. Za dwa tygodnie pędzę w kierunku granicy i tyle mnie widzieli na tym adresie.