Skocz do zawartości

pieski


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zazdroszczę wszystkim posiadaczom ulubieńców, versus członków rodzin :(:nie_widzę:  Moja radość odeszła od nas 13 miesięcy temu...Najmądrzejsza, najcudowniejsza, najrozkoszniejsza...same naj... naj... naj.....moja ukochana Maja :serce: Majeczka.thumb.jpg.8bee8b6f4dad7ca9b14e86477adf1f5d.jpg Chciałabym zadedykować piosenkę wszystkim tym, których ulubieńcy znaleźli się po "drugiej stronie" :tak2: 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Benek, którego Wam przedstawiałam, to pies na mojej obecnej szteli.

Bardzo związany ze swoim panem, czyli moim podopiecznym. Przeżywał pójście swojego pana do szpitala, teraz już trochę spokojniejszy.

A serdelkowaty jest, owszem :) Zresztą, ma tu taką ksywę.

 

Natomiast poniżej jest moja ukochana Ayra.

Piesa już 11-letnia. Niestety, ze względu na zawirowania w moim życiu i moje wyjazdy musiałam znaleźć dla niej rodzinę zastępczą.

Bardzo to było trudne dla mnie, morze łez wylałam. Dziękuję jednak Bogu, że trafiłam na cudowną kobietę, której się nie przelewa, ale serce ma ogromne.

Jestem z nią w kontakcie, zabieram nieraz Ayrę do siebie, jak jestem w Pl, pokrywam ewentualne koszty weterynarza i cieszę się, że mimo wszystko ma się dobrze.

 

 

Ayra1.jpg

Ayra2.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Zazdroszczę wszystkim posiadaczom ulubieńców, versus członków rodzin :(:nie_widzę:  Moja radość odeszła od nas 13 miesięcy temu...Najmądrzejsza, najcudowniejsza, najrozkoszniejsza...same naj... naj... naj.....moja ukochana Maja :serce: Majeczka.thumb.jpg.8bee8b6f4dad7ca9b14e86477adf1f5d.jpg Chciałabym zadedykować piosenkę wszystkim tym, których ulubieńcy znaleźli się po "drugiej stronie" :tak2: 

 

 

Takie mądre spojrzenie :love::769_heart:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violka, nie znałam wcześniej tej Pani.

W desperacji (zbliżał się termin wyjazdu do De) dałam ogłoszenie na olx, ze szukam domu dla Ayry.

Zjawili się nawet pewni młodzi ludzie, by zobaczyć Ayrę, ale nie spodobali się jej, wiec im podziękowałam.

I napisała do mnie pewna kobieta, że widziała ogłoszenie pani, która przygarnie pieska, nie-szczeniaka.

Dała mi linka do tego ogłoszenia, zadzwoniłam tam...

Pani miała obawy ze względu na wiek piesy, czy nie będzie za bardzo tęsknić.

Jakoś od pierwszej chwili poczułam do niej sympatię, nalegałam, żebyśmy się choć spotkały, zeby zobaczyła piesę...

Zaprosiła nas do siebie.

Ayra, bardzo nieufna w stosunku do obcych od razu poczuła się u niej, jak w domu, leżała spokojnie, dawała się głaskać...Poszłyśmy razem na spacer....Już wiedziałam- to będzie jej dom.

I tak było...

Na drugi dzień spakowałam wszystkie rzeczy- miski, zabawki itp rycząc jak bóbr przy tym (teraz też mam łzy w oczach) i pojechałysmy.

Pani nawet fotel dla Ayry przygotowała :)

 

P.S. Moja śp Mama często przekręcała i wołała "Arya"- też piesa reagowała :)

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Basiaim napisał:

@violka, nie znałam wcześniej tej Pani.

W desperacji (zbliżał się termin wyjazdu do De) dałam ogłoszenie na olx, ze szukam domu dla Ayry.

Zjawili się nawet pewni młodzi ludzie, by zobaczyć Ayrę, ale nie spodobali się jej, wiec im podziękowałam.

I napisała do mnie pewna kobieta, że widziała ogłoszenie pani, która przygarnie pieska, nie-szczeniaka.

Dała mi linka do tego ogłoszenia, zadzwoniłam tam...

Pani miała obawy ze względu na wiek piesy, czy nie będzie za bardzo tęsknić.

Jakoś od pierwszej chwili poczułam do niej sympatię, nalegałam, żebyśmy się choć spotkały, zeby zobaczyła piesę...

Zaprosiła nas do siebie.

Ayra, bardzo nieufna w stosunku do obcych od razu poczuła się u niej, jak w domu, leżała spokojnie, dawała się głaskać...Poszłyśmy razem na spacer....Już wiedziałam- to będzie jej dom.

I tak było...

Na drugi dzień spakowałam wszystkie rzeczy- miski, zabawki itp rycząc jak bóbr przy tym (teraz też mam łzy w oczach) i pojechałysmy.

Pani nawet fotel dla Ayry przygotowała :)

 

P.S. Moja śp Mama często przekręcała i wołała "Arya"- też piesa reagowała :)

 

Nie zazdroszczę Ci tej sytuacji , sama ryczałabym jak bóbr . Miałaś dużo szczęścia z Tą kobietą :) i Ayra też :769_heart:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Basiaim napisał:

@violka, nie znałam wcześniej tej Pani.

W desperacji (zbliżał się termin wyjazdu do De) dałam ogłoszenie na olx, ze szukam domu dla Ayry.

Zjawili się nawet pewni młodzi ludzie, by zobaczyć Ayrę, ale nie spodobali się jej, wiec im podziękowałam.

I napisała do mnie pewna kobieta, że widziała ogłoszenie pani, która przygarnie pieska, nie-szczeniaka.

Dała mi linka do tego ogłoszenia, zadzwoniłam tam...

Pani miała obawy ze względu na wiek piesy, czy nie będzie za bardzo tęsknić.

Jakoś od pierwszej chwili poczułam do niej sympatię, nalegałam, żebyśmy się choć spotkały, zeby zobaczyła piesę...

Zaprosiła nas do siebie.

Ayra, bardzo nieufna w stosunku do obcych od razu poczuła się u niej, jak w domu, leżała spokojnie, dawała się głaskać...Poszłyśmy razem na spacer....Już wiedziałam- to będzie jej dom.

I tak było...

Na drugi dzień spakowałam wszystkie rzeczy- miski, zabawki itp rycząc jak bóbr przy tym (teraz też mam łzy w oczach) i pojechałysmy.

Pani nawet fotel dla Ayry przygotowała :)

 

P.S. Moja śp Mama często przekręcała i wołała "Arya"- też piesa reagowała :)

 

Poryczałam się...:smutek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minut temu, Basiaim napisał:

@ivanilia40, jak pracowałam jeszcze w Pl  w sklepie, przychodziła pani z bulterierem Tosią.

Cudny psiak, bardzo łagodny.

Stawała przy gablocie z ciastkami i wzrokiem prosiła chociaż o jedno 

Moje tez blagaly wzrokiem. Szczegolnie jedna sunia. Zawsze na wystawie zasuwala do pewnego pana sprzedajacego piwo. I tak go uwodzila, az w koncu troche jej polewal. Jakusia sobie pila chlapiac dookola, a na koniec siadala na bacznosc i oddawala sie glosnemu, i bardzo dlugiemu beknieciu. Znaczy kultury jej nie naumialam:d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, fioletowa.mysz napisał:

Moje tez blagaly wzrokiem. Szczegolnie jedna sunia. Zawsze na wystawie zasuwala do pewnego pana sprzedajacego piwo. I tak go uwodzila, az w koncu troche jej polewal. Jakusia sobie pila chlapiac dookola, a na koniec siadala na bacznosc i oddawala sie glosnemu, i bardzo dlugiemu beknieciu. Znaczy kultury jej nie naumialam:d

Jesoooo cudnie!

Miala ludzkie, hm moze jednak niemieckie geny? ;)))

Jak to sie mowi

,,jo to zawdy albo hykom, albo bzdze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Basiaim napisał:

Benek, którego Wam przedstawiałam, to pies na mojej obecnej szteli.

Bardzo związany ze swoim panem, czyli moim podopiecznym. Przeżywał pójście swojego pana do szpitala, teraz już trochę spokojniejszy.

A serdelkowaty jest, owszem :) Zresztą, ma tu taką ksywę.

 

Natomiast poniżej jest moja ukochana Ayra.

Piesa już 11-letnia. Niestety, ze względu na zawirowania w moim życiu i moje wyjazdy musiałam znaleźć dla niej rodzinę zastępczą.

Bardzo to było trudne dla mnie, morze łez wylałam. Dziękuję jednak Bogu, że trafiłam na cudowną kobietę, której się nie przelewa, ale serce ma ogromne.

Jestem z nią w kontakcie, zabieram nieraz Ayrę do siebie, jak jestem w Pl, pokrywam ewentualne koszty weterynarza i cieszę się, że mimo wszystko ma się dobrze.

 

 

Ayra1.jpg

Ayra2.jpg

Dostojna i takie madre spojrzenie ma!

Ona chyba Australian Sheperhound?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Basiaim napisał:

Benek, którego Wam przedstawiałam, to pies na mojej obecnej szteli.

Bardzo związany ze swoim panem, czyli moim podopiecznym. Przeżywał pójście swojego pana do szpitala, teraz już trochę spokojniejszy.

A serdelkowaty jest, owszem :) Zresztą, ma tu taką ksywę.

 

Natomiast poniżej jest moja ukochana Ayra.

Piesa już 11-letnia. Niestety, ze względu na zawirowania w moim życiu i moje wyjazdy musiałam znaleźć dla niej rodzinę zastępczą.

Bardzo to było trudne dla mnie, morze łez wylałam. Dziękuję jednak Bogu, że trafiłam na cudowną kobietę, której się nie przelewa, ale serce ma ogromne.

Jestem z nią w kontakcie, zabieram nieraz Ayrę do siebie, jak jestem w Pl, pokrywam ewentualne koszty weterynarza i cieszę się, że mimo wszystko ma się dobrze.

 

 

Ayra1.jpg

Ayra2.jpg

:777_revolving_hearts::769_heart:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...