Krewetki z papryką - szybko smacznie i niezbyt kalorycznie

"Czasami jak mnie co ruszy ..."
To upichcę sobie coś smacznego (rzecz gustu).
Tym razem prosty przepis na smaczne danie z krewetek.
Jak sam nazwa wskazuje głównym produktem są krewetki.
I tu zachodzi pytanie jakie ?

 Odpowiedź brzmi prosto - każde. Oczywiście najlepsze są świeżo złowione ale te dostępne są tylko dla tych, co na północnych krańcach Niemiec lub w Holandii.
Ale równie dobrze nadają się mrożone zarówno te surowe (szare) jak i podgotowane (różowe). Całe (z łebkami, wąsami i nóżkami) czy też same ogonki rzecz gustu i bez znaczenia. Nie bardzo nadają się tylko te malutkie zwane koktajlowymi bo "giną" w potrawie.
Tyle o krewetkach. Inne składniki dania to czosnek, papryka,natka pietruszki i masło klarowane.
 Dlaczego masło klarowane nie muszę chyba wyjaśniać.

Czosnek i paprykę kroję w paski a natkę pietruszki siekam niezbyt drobno.
 

Używam papryki czerwonej i żółtej dla efektu jedynie wizualnego. Dodaję też ostrą jej odmianę, bo tak lubię.

Surowe krewetki wrzucam do wrzącej wody dosłownie na chwilkę i wyjmuję na ręcznik papierowy, żeby osuszyć.

Blanszujemy tylko krewetki surowe (szare). Jeśli mamy krewetki wstępnie gotowane (czerwonawe) to etap gotowania pomijamy.

Teraz pora na smażenie. Ja używam woka ale duża patelnia tez daje radę.

Masło klarowane rozgrzewam mocno i wrzucam (koniecznie osuszone) krewetki dosłownie na chwilkę.20- 30 sekund w zupełności wystarczy. Jeśli smaży się dłużej, mięsko staje się gumowate.

Wyjmuję krewetki i odsączam je wlewając resztki masełka do woka.

Teraz pora na czosnek

.

Smażę w pozostałym masełku ( w razie potrzeby można dołożyć nieco świeżego) aż się z lekka zażółci, dodaję paprykę, mieszam wszystko i duszę najpierw pod przykryciem ,

a potem bez pokrywy. Papryka może być albo lekko chrupiąca albo bardziej miękka, to rzecz gustu.

Na koniec dodaję wcześniej podsmażone krewetki w zasadzie tylko po to by je podgrzać. 
Teraz dopiero solę do smaku i czasami dodaję jeszcze pieprzu kajeńskiego (lubię ostro :))

No i po posypaniu natką pietruszki danie gotowe.

Nie wykładam na talerze, bo danie szybko stygnie.

Wiem, że forumowym malkontentom nie będzie mój przepis odpowiadać, bo i nie musi.Ja się tym nie przejmuję.
Jest setki sposobów przyrządzania krewetek ale ten jest chyba najmniej pracochłonny.

Szybka kolacyjka we dwoje z buteleczką białego winka, to jest to co lubię , a potem ..........

No to smacznego !
 

Fajny przepis o zilustrowaniu sposobu przygotowania  nie wspomnę .

Mam nadzieję,że nie zaliczasz mnie do forumnowych malkontentów

Teraz, INEZ napisał:

Fajny przepis o zilustrowaniu sposobu przygotowania  nie wspomnę .

Mam nadzieję,że nie zaliczasz mnie do forumowych malkontentów

Ależ bynajmniej. Forumowi malkontenci kulinarni wiedzą kogo mam na myśli 

...Endriu...a ożenisz się ze mną?Krewetki...oczywiście żarcik taki Gratuluje pomysłu i cierpliwości

Teraz, BabaJagusia napisał:

...Endriu...a ożenisz się ze mną?Krewetki...oczywiście żarcik taki Gratuluje pomysłu i cierpliwości

Słoneczko Ty moje, niestety nie ożenię się z Tobą. Wolę na "kocią łapę", to bezpieczniejszy związek i moim zdaniem bardziej trwały. A co do pomysłu to żadna nowość, robię tak takie danie z krewetek od lat i jednakowo mi cholernie smakuje. A cierpliwość ? To szybkie danie, uwierz mi, a cyknąć w trakcie telefonem też nie trudno. Zmniejszam zdjęcia hurtowo, parę zdań komentarza, to wszystko.

To winko jest nie mniej ważne od samego dania 

50 minut temu, Andrew napisał:

"Czasami jak mnie co ruszy ..."
To upichcę sobie coś smacznego (rzecz gustu).
Tym razem prosty przepis na smaczne danie z krewetek.
Jak sam nazwa wskazuje głównym produktem są krewetki.
I tu zachodzi pytanie jakie ?

 Odpowiedź brzmi prosto - każde. Oczywiście najlepsze są świeżo złowione ale te dostępne są tylko dla tych, co na północnych krańcach Niemiec lub w Holandii.
Ale równie dobrze nadają się mrożone zarówno te surowe (szare) jak i podgotowane (różowe). Całe (z łebkami, wąsami i nóżkami) czy też same ogonki rzecz gustu i bez znaczenia. Nie bardzo nadają się tylko te malutkie zwane koktajlowymi bo "giną" w potrawie.
Tyle o krewetkach. Inne składniki dania to czosnek, papryka,natka pietruszki i masło klarowane.
 Dlaczego masło klarowane nie muszę chyba wyjaśniać.

Czosnek i paprykę kroję w paski a natkę pietruszki siekam niezbyt drobno.
 

Używam papryki czerwonej i żółtej dla efektu jedynie wizualnego. Dodaję też ostrą jej odmianę, bo tak lubię.

Surowe krewetki wrzucam do wrzącej wody dosłownie na chwilkę i wyjmuję na ręcznik papierowy, żeby osuszyć.

Blanszujemy tylko krewetki surowe (szare). Jeśli mamy krewetki wstępnie gotowane (czerwonawe) to etap gotowania pomijamy.

Teraz pora na smażenie. Ja używam woka ale duża patelnia tez daje radę.

Masło klarowane rozgrzewam mocno i wrzucam (koniecznie osuszone) krewetki dosłownie na chwilkę.20- 30 sekund w zupełności wystarczy. Jeśli smaży się dłużej, mięsko staje się gumowate.

Wyjmuję krewetki i odsączam je wlewając resztki masełka do woka.

 

Teraz pora na czosnek

 

.

 

Smażę w pozostałym masełku ( w razie potrzeby można dołożyć nieco świeżego) aż się z lekka zażółci, dodaję paprykę, mieszam wszystko i duszę najpierw pod przykryciem ,

a potem bez pokrywy. Papryka może być albo lekko chrupiąca albo bardziej miękka, to rzecz gustu.

Na koniec dodaję wcześniej podsmażone krewetki w zasadzie tylko po to by je podgrzać. 
Teraz dopiero solę do smaku i czasami dodaję jeszcze pieprzu kajeńskiego (lubię ostro :))

No i po posypaniu natką pietruszki danie gotowe.

Nie wykładam na talerze, bo danie szybko stygnie.

Wiem, że forumowym malkontentom nie będzie mój przepis odpowiadać, bo i nie musi.Ja się tym nie przejmuję.
Jest setki sposobów przyrządzania krewetek ale ten jest chyba najmniej pracochłonny.

Szybka kolacyjka we dwoje z buteleczką białego winka, to jest to co lubię , a potem ..........

No to smacznego !
 

Uwielbiam krewetki,małże i wszystkie owoce morza.Jak jestem w domu to często goszczą na moim stole.Robię je na różne sposoby najchętniej z małżami  podobnie jak Ty z tym,że rozpoczynam od przesmażenia drobniutko posiekanego boczku wędzonego i czerwonej cebuli,no i bez masła bo i tak jest dość tłuszczyku.Ale w tym wypadku mam to gdzieś,danie ma mi smakować a liczeniem kalorii zajmę się jak będę miała chandrę  

3 godziny temu, Joy napisał:

Uwielbiam krewetki,małże i wszystkie owoce morza.....

Nie jestem tylko przekonany, czy smak boczku nie będzie dominujący. Muszę sam spróbować :).

Ale oczywiście wszelkie "wariacje" kulinarne pomagają przecież w odkrywaniu nowych smaków. Sam lubię eksperymentować. Tylko, że przeważnie mi się nie chce . Chyba jednak wolę prostotę.

3 minuty temu, Andrew napisał:

Nie jestem tylko przekonany, czy smak boczku nie będzie dominujący. Muszę sam spróbować :).

Ale oczywiście wszelkie "wariacje" kulinarne pomagają przecież w odkrywaniu nowych smaków. Sam lubię eksperymentować. Tylko, że przeważnie mi się nie chce . Chyba jednak wolę prostotę.

Spróbuj,toż to też prostota  Boczek(jest go nie wiele) jest zneutralizowany czosnkiem,delikatniusio się tylko smak przebija.Mi smakuje obłędnie,choć tak jak napisałam robię albo krewetki z małżami albo totalny miszung w zalezności od tego co kupię.

6 godzin temu, Andrew napisał:

Ależ bynajmniej. Forumowi malkontenci kulinarni wiedzą kogo mam na myśli 

Ojezus, nie bądż taki nadwrażliwy. Sposób na krewetki fajny i wykorzystam go z pewnoscią. A jak taki mądrala kulinarny  jesteś, to zapodaj mi przepis na mule. Przyglądam im się z rozrzewnieniem jak bywam w sklepach , ale nigdy nie robiłam i nie wiem czy ogarnę. Jadałam tylko w knajpach te frukty morskie. Oczywiscie mogę skorzystać z wujka google, ale podobają  mi się Twoje relacja poparte zdjęciami. Nie zawiedź mnie  

17 godzin temu, Dodzisława napisał:

Ojezus, nie bądż taki nadwrażliwy. Sposób na krewetki fajny i wykorzystam go z pewnoscią. A jak taki mądrala kulinarny  jesteś, to zapodaj mi przepis na mule. ....

Nadwrażliwy nie jestem i nie uważam się za kulinarnego mądralę.  Poza tym nie jestem książką kucharską ani szaefem kuchni w restauracji dlatego żadnego przepisu na mule nie zapodam bez względu na to, jak dalece będziesz zawiedziona. 

34 minut temu, Andrew napisał:

Nadwrażliwy nie jestem i nie uważam się za kulinarnego mądralę.  Poza tym nie jestem książką kucharską ani szaefem kuchni w restauracji dlatego żadnego przepisu na mule nie zapodam bez względu na to, jak dalece będziesz zawiedziona. 

Nie jestem zawiedziona. Jestem rozbawiona, wprost proporcjonalnie do Twego ukontentowania, z powodu jakże celnej riposty.

Ja jestem zniesmaczona tym ,że nawet jak ktoś doda poradnik kulinarny to zawsze znajdzie się ktoś kto się "dopimpkuje "Pozdrawiam Cię @Andrew .Jak przyjadę do domu to wrócę do gotowania w woku bo ostatnimi czasy coś poszedł w zapomnienie .Może nawet pałeczki do jedzenia ryżu sobie kupię

Mam pytanie co do tego dania .Jaki byś dodatek proponował oprócz wina i odpowiedniego towarzystwa ?Ryż ? a może coś innego jeszcze by pasowało?

53 minut temu, Andrew napisał:

Nadwrażliwy nie jestem i nie uważam się za kulinarnego mądralę.  Poza tym nie jestem książką kucharską ani szaefem kuchni w restauracji dlatego żadnego przepisu na mule nie zapodam bez względu na to, jak dalece będziesz zawiedziona. 

17 minut temu, INEZ napisał:

Ja jestem zniesmaczona tym ,że nawet jak ktoś doda poradnik kulinarny to zawsze znajdzie się ktoś kto się "dopimpkuje "

 

?

36 minut temu, Joy napisał:

?

Nie o Ciebie chodziło .Mam pytanie bo nigdy nie łączyłam boczku z krewetkami jaki jest smak Twojej potrawy ?

Godzinę temu, INEZ napisał:

Teraz, erika napisał:

Cześć Andrew. Przepis sobie w głowie zanotowałam. Żeby gdzieś nie umknął. Szkoda,że nie wciepałeś go w poradniki.

Tak sobie myślę,że dodam jeszcze do tego miksu z centymetr świeżego imbiru i wszystko posypię natka pietruchy. I będę wcinała ze świeżą bagietką. Oraz z butelką Verdicchio. Inaczej sobie nie wyobrażam

2 godziny temu, INEZ napisał:

Mam pytanie co do tego dania .Jaki byś dodatek proponował oprócz wina i odpowiedniego towarzystwa ?Ryż ? a może coś innego jeszcze by pasowało?

 

Miła INEZ-ko, myślę, że to już zależy od własnych preferencji (bez podtekstu). Ja krewetki w takiej postaci jem saute i nie mieszam już niczego. Ale co kto lubi. Jednak upieram się przy dobrym białym winie i miłym towarzystwie. Co by jeszcze pasowało ? Mogą być zapalone świeczki , by ich migające światełko odbijało się nie tylko w szkle ale i oczkach partnerki (partnera) . 

45 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Cześć Andrew.

Ty mnie tu zdrajczynio nie cmokaj. 

1 minutę temu, Andrew napisał:

Miła INEZ-ko, myślę, że to już zależy od własnych preferencji (bez podtekstu). Ja krewetki w takiej postaci jem saute i nie mieszam już niczego. Ale co kto lubi. Jednak upieram się przy dobrym białym winie i miłym towarzystwie. Co by jeszcze pasowało ? Mogą być zapalone świeczki , by ich migające światełko odbijało się nie tylko w szkle ale i oczkach partnerki (partnera) . 

Tej porcji to starczy dla dwojga bo trochę mało tego "z wyglądu"?więcej już nie będę pytać bo z tego co napisałeś to ma być tylko   dodatek do białego wina i całej reszty

Teraz, INEZ napisał:

Tej porcji to starczy dla dwojga bo trochę mało tego "z wyglądu"?więcej już nie będę pytać bo z tego co napisałeś to ma być tylko   dodatek do białego wina i całej reszty

To ten wok taki ogromniasty. A na poważnie, to miała być jedynie mała przekąska dla pobudzenia apetytu.

Chyba wiesz, jak większość, że krewetki z papryką działają nie tylko na podniebienie ale są rodzajem afrodyzjaku.

2 godziny temu, INEZ napisał:

Nie o Ciebie chodziło .Mam pytanie bo nigdy nie łączyłam boczku z krewetkami jaki jest smak Twojej potrawy ?

Tak jak napisałam wcześniej ,mi smakuje obłędnie.Kiedyś wpadł mi w ręce ten przepis,wprawdzie chodziło o przyrządzenie potrawy z mieszanki owoców morza ale stwierdziłam ,że jest super i teraz stosuję go do krewetek ,małży czy co tam mam.Boczek drobniutko posiekany,czerwona cebula również i koniecznie ząbek czosnku.

3 minuty temu, Joy napisał:

koniecznie ząbek czosnku.

musi być czosnek,,zawsze do krewetek dodaję,,robię  szybko ,masełko , krewetki , sól, czosnek,posypane potem pietruszką świeżą,,pycha ,,

15 minut temu, Andrew napisał:

Ty mnie tu zdrajczynio nie cmokaj. 

Przecież i tak jesteś zajety a z trawa nam nie wyszło. Gdybyś wykazał minimum zainteresowania to pozostałabym wierna. Jak Penelopa jakaś. Minimum!