Leki na demencje?

Dokładnie! Decydując się na wyjazd do pacjentki z demencją, usiłowałam się dopytać o zaawansowanie choroby. Polska agencja wie tyle, co w opisie. wg mnie demencja jest śreniozaawansowana. Ważne też, czy chora jest dobrze prowadzona, czy na mądrze dobrane leki.

W Niemczech niestety opieka nad osobami starszymi mocno szwankuje.

Też tak jest  ,rodzina zmienia agencję,,przejmuje tą rodzinę inna agencja,,przypadek ciężki- silna demencja ,,dla agencji kasa tylko a przypadek może być i bardzo cięzki,,nikt na to nie patrzy,,,a może sie uda i ktoś będzie tam wytrzymywał i pracował,,,są agencje gdzie mają same takie cięzkie przypadki,,a opiekunce czy opiekunowi przekażą co przekażą,,o stanie PDP,,,ja do tej pory trafiałam na demencyjnych ale jakiś takich spokojnych ,,,to co obija mi się o uszy ,jak może się demencyjna osoba zachowywać to mnie roznosi,,nie wyobrażam sobie tak pracować,,a leki odpowiednio dobrane dla takiej osoby to duża ulga dla opiekunki i jej pracy,,,

Demencja demencją.... do tego dochodzi też charakterek naszych podopiecznych. Sądzę, że w tej chorobie "wyłażą" wszelkie deficyty.

Prowadzenie farmakologiczne pacjenta nie jest proste. W domach opieki często robią z ludzi z demencją roślinki. Moja pdp. podobno czeka na m-sce w Heimie. Zastanawiam się jak sobie z nią poradzą... he, he....

Jak i ze wszystkimi nafaszerują lekami i będzie spokój tam nikt się z nimi nie cacka .

Mówił mi kolega, który tu pracuje w Pflege,Polak, że moją babcię chyba wezmą,ale jeszcze się wahają,do Heimu.A tam lekami ją uspokoją i ta agresja już minie

Zastanawiam się dlaczego w wielu przypadkach rodzina ma opory przed rozsądnym dozowaniem leków podczas opieki domowej. U mnie syn - lekarz wprowadził lek wyciszający dopiero po moim stanowczym stwierdzeniu, że więcej nie przyjadę i moim zdaniem jego matka jest zaniedbywana i zwyczajnie cierpi, że czas już na osłonę lekową.

Widziałam, że obaj bracia przeżywają, obawiają się skutków ubocznych. Do psychiatry babci nie zaprowadzili jednak, tylko syn konsultował się z kolegami. Jest lepiej, ale może doświadczony w geriatrii psychiatra, lepiej by skorelował leki...

Czekają na Hajm, mówiąc że tam jest świetna opieka. Hm... Chyba chcą mieć mamę całkiem z główki i skorzytać z fachowego ośrodka jak z gumowej rękawiczki....

U mnie jest ta sama sytuacja z lekami tylko nie chodzi o demencję.Ale ja nikomu nie stawiałam warunków po prostu zrezygnowałam ze zlecenia ale myślę,ze to nie wiele zmieni bo nie ja to ktoś inny przyjedzie,wątpię,ze to coś zmieni i się rodzina ogarnie.Swiadomie działają na szkodę podopiecznej jestem w lekkim szoku nie rozumie w ogóle o co chodzi z tymi lekami.@Bożka oni za dom opieki muszą płacić o wiele więcej więc chyba w innym sensie chcą mieć problem z głowy mi to w głowie się nie mieści co oni wyprawiają.Smutne to.

50 minut temu, jolantapl. napisał:

U mnie jest ta sama sytuacja z lekami tylko nie chodzi o demencję.Ale ja nikomu nie stawiałam warunków po prostu zrezygnowałam ze zlecenia ale myślę,ze to nie wiele zmieni bo nie ja to ktoś inny przyjedzie,wątpię,ze to coś zmieni i się rodzina ogarnie.Swiadomie działają na szkodę podopiecznej jestem w lekkim szoku nie rozumie w ogóle o co chodzi z tymi lekami.@Bożka oni za dom opieki muszą płacić o wiele więcej więc chyba w innym sensie chcą mieć problem z głowy mi to w głowie się nie mieści co oni wyprawiają.Smutne to.

widzialam rachunek z Heimu,,widzialam wyliczenia i PDP placi ,,zalezy od miejsca 1600 euro a resztę pokrywa rząd,,drugie tyle,, @jolantapl. gdzies już tutaj pisałam ,że oni rodzina czy dzieci nie mają uczuc,,czekają tylko kiedy umrą i będą mieli święty spokój,,tak tutaj jest,,to jest normalne,,,zauważylam takie zachowanie w tylu już rodzinach ,że stalo się to dla mnie czyms codziennym,,

6 godzin temu, Blondi napisał:

widzialam rachunek z Heiatak bogmu,,widzialam wyliczenia i PDP placi ,,zalezy od miejsca 1600 euro a resztę pokrywa rząd,,

Przeważnie państwo musi dopłacić do hajmu, ale ja miałam też Pdp tak bogatą, że z własnych pieniędzy musieli zapłacić ponad 3000 euro, ale to rzadkość jednak  tutaj Tam też była demencja i dlatego tak drogo.

Wczoraj koleżanka mi mówiła jakie są stawki a przynajmniej jakie były 2 lata temu w hajmach jak oni się orientowali bo ma teściową z Alzhaimerem .Opłaty zaczynały się od 3000 euro i przykładowo jak oni wystąpili a przyznanie tej grupy dla tesciowej to jak przyznali jej 1 to pytali czy oni chcą,zeby poszła do domu opieki czy oni sami się będą opiekować lub zatrudnią sobie opiekunkę.I gdyby zdecydowali ,ze ona idzie do domu opieki to kasa chorych płaciła ok.1000 euro do tego jej renta a jak jeszcze by brakło to sprawdzają możliwości rodziny jeżeli uznają,ze ich stać to rodzina musi dopłacić to co brakuje jeżeli uznają,że rodzina za biedna żeby płacić to dopłaca to socjal czyli państwo.Oni zdecydowali,że sami będą się opiekować czyli wynajmą opiekunkę i dostawali 300 euro i obojętnie czy oni się sami opiekują czy zatrudniają opiekunkę na czarno czy przez agencję to i tak dostają tyle samo z kasy chorych.Zapytałam jaki jest interes i po co zatrudniają opiekunki przez agencję więc powiedziała mi,ze tylko dlatego bo ich urząd skarbowy uznaje to za legalne a jak skarbówka dowie się,ze rodzina zatrudnia na czarno to mogą mieć problem ze skarbówką.I  tak to wszystko wygląda.

Do kosztów zapłacenia agencji trzeba doliczyć te 500 euro m-cznie na jedzenie, pewnie ze 100 na leki i co najważniejsze utrzymanie domu. Rodzinie często się spieszy ze sprzedażą domu, więc wybierają Haim.

Byłam na zleceniu u babci 94 lata, którą w kiepskim stanie po szpitalu i miesiącu w Heimie rodzina musiała zabrać do domu. Babcia strajkowała i nie jadła. Po 3 miesiącach opieki mojej zmienniczki i mnie, nie dało się nie dostrzec, że stan babci się poprawia i poprawia. W oczach jej dzieci radości i zadowolenia widać nie było. Syn głupkowato się śmiał, jak matka zaczęła stać przez chwilę na własnych nogach bez podpierania się o rolator. Wiecie co zrobili? Zmienili agencję, że niby miało być taniej (a nie było). Syn poodstawiał leki, jak miałam babci zaufanie, to namówiłam ją do powrotu do środka odwadniającego. Po powrocie z Tenerify syn złością zareagował, że matka ma normalne nogi, a nie ... balony.

W Polsce też bywa różnie... ale oni są bogaci!

I co z tego,ze są bogaci to tymbardziej stać ich na opiekunki a nie tylko czychają na spadek zenada.

Tak myślę, że skoro mają zabezpieczenie finansowe i żyją z własności, to czas otworzyć serce. Syn mojej "babci" przychodzi codziennie pod jej dom, bo w garażu trzyma swoje zabytkowe auto (z 1969 r. ), którym po pracy jeździ dla przyjemności. Robi tak, żeby chora, stęskniona i marudna matka go nie widziała.

To jego sprawa my tylko opiekunami jesteśmy tych starych schorowanych ludzi a nie przewodnikami zyciowymi ich rodzin i ja nie mam najmniejszego zamiaru kogokolwiek umoralniać.

Umoralniać i ja nie mam zamiaru. Ale obserwuję... I żale babuszka wylewa przy mnie. Zresztą ona też swoją mamę do hajmu oddała.

http://www.wple.net/plek/numery_2014/numer-4-2014/215-220.pdf

może się komuś przyda to opracowanie

@bozka daj już spokuj tej demencji my wszyscy mamy z nią do czynienia bo prawie wszyscy nasi podopieczni mają demencję w mniej lub bardziej zaawansowana .przejdz do rozmów przy kawie i poklepaj sobie z nami na luzne tematy trochę się oderwiesz od rzeczywistości

@bozka To wszystko niestety ja też widzę: starzy ludzie bywają wprost opuszczeni przez najbliższych.

  ale też w hajmach demencji dobrze nie leczą. Odwiedziłam raz moją byłą Pdp, a nie była to zła klientka. W hajmie szybko zrobili z niej warzywo, choć niby ta tyle leków jest. .. Podstawa tam to spokój dla pracowników i podcięcie nóg pacjentom.

   Niemniej sami Niemcy dobrze to wiedzą i widziałam też, że starali się zatrzymać rodziców w domach tak długo jak ten układ z opiekunką jakoś funkcjonował. Nie zawsze są bezwzględni. I dlatego mamy tyle pracy

Tak czytam fajne i ciekawe te wpisy. Ja jestem u 8 osoby chorej na alzheimera. Mam wyjątkowe szczęście gdyż mam w miarę spokojnych i fajnych ludzi. Może dlatego że to początku choroby i nie mam problemów oprócz tego że chodzą cały dzień przy okazji męcząc tym mnie. Do tego prowadzenie domu. Ale lubię te prace. Pracowałam w Polsce w szpitalu więc mam porównanie do ciężkiej pracy. Fakt do osoby leżącej się nie biorę. Podziwiam ludzi...i twierdzę że powinny o wiele więcej zarabiac. To powinna być wydzielona grupa dla bardzo ciężko chorych. Nie czasami 200 euro więcej. To bardzo ciężka praca. Non stop. Ludzie zdriwi nie zdają sobie sprawy jak wygląda praca opiekunka. Pozdrawiam wszystkich dużo siły. Pa Baśka

O 14.08.2017 at 10:34, Serenity napisał:

@bozka To wszystko niestety ja też widzę: starzy ludzie bywają wprost opuszczeni przez najbliższych.

  ale też w hajmach demencji dobrze nie leczą. Odwiedziłam raz moją byłą Pdp, a nie była to zła klientka. W hajmie szybko zrobili z niej warzywo, choć niby ta tyle leków jest. .. Podstawa tam to spokój dla pracowników i podcięcie nóg pacjentom.

   Niemniej sami Niemcy dobrze to wiedzą i widziałam też, że starali się zatrzymać rodziców w domach tak długo jak ten układ z opiekunką jakoś funkcjonował. Nie zawsze są bezwzględni. I dlatego mamy tyle pracy

Ekononomia - dla nich tak jest taniej. Jakby nie robienie "warzywek", to musieliby więcej ludzi zatrudnić, a to kosztuje.

Niestety demencja dotyka prawie kazdą starszą osobe, prędzej czy później.Gdy jest to zaawanasowane warto rozważyć opcję domu opieki. Mam ciotkę w ZOLu w Nowym Dworze Mazowieckim, placówka nazywa się Dom Rodzinny. Warunki tam ma dobre, a rodzina w końcu trochę ma lżej. 

8 godzin temu, Karolinaa2 napisał:

Niestety demencja dotyka prawie kazdą starszą osobe, prędzej czy później.Gdy jest to zaawanasowane warto rozważyć opcję domu opieki. Mam ciotkę w ZOLu w Nowym Dworze Mazowieckim, placówka nazywa się Dom Rodzinny. Warunki tam ma dobre, a rodzina w końcu trochę ma lżej. 

Pozdrowienia dla ciotki ...Niech się cieplutko trzyma ...Rodzina też niech ma lżej ...co se będą ręce urabiać ?! ...Tobie też radzę ...zawczasu zarezerwuj sobie miejsce w tym superanckim ośrodku . Rodzina będzie miała lżej ...Twoja rodzina .

My mamy jeszcze czas ...kupę czasu ...Pa ..powodzenia i troskliwej opieki nad Tobą ..życzę z całego serca . A mam je ogromne ...to serce moje

...tak rodzina będzie miała lżej ale...do pewnego momentu.Zakład Opieki Leczniczej zajmuje się ludźmi na tzw.chodzie. Tam nie ma tzw."warzywek",niedołężnych,niesamodzielnych pacjentów.

Ciary mam na myśli o demencji ja już nożem dostałam,teraz byłam u pani dr 3 lata z dnia na dzień skończyła 94 lata i dopadł ja alzhaimer a zawsze powtarzała że jak dobrze że ma głowę zdrową,jako pani dr była apodyktyczna choć ja miałam u niej kawior,jak zachorowała żadne leki nie dawały rady latała w nocy po ulicy,ja tam nie wróciłam,i córka była zmuszona oddać ją do haimu,ale tu gdzie teraz jestem jest polka która opiekuję się demencyjna babka i ta jest bardzo spokojna,fakt że jak ma pauzę wychodzi z nią na spacer i tak porównuje te dwie kobiety jedną całe życie dyktowała wszystko,no pani dr,drugą skromna kobieta którą ponoć mąż ustawiał do pionu i jest teraz w tej chorobie bardzo spokojna i grzeczna więc to dużo z tego co widzę zależy od charakteru przed chorobą

Mam podobną opinię do Twojej-Malino.Koronnym przykładem dla mnie był mój Tato.Co ta starość robi z czlowiekiem