Skocz do zawartości

Dlaczego nie pokazują umowy?


Gość Łucja
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. Znam język niemiecki i chcę po raz pierwszy wyjechać do pracy jako opiekunka, ale dziś w trzech różnych agencjach nie mogłam doprosić się umowy. Chciałam zobaczyć jak to dokładnie wygląda. Wszędzie zachęcano mnie do sprawdzenia języka a umowę miałam dostać po przyjęciu oferty. Czy oni nie rozumieją że to nie jest tygodniowy turnus tylko wysyłają ludzi do pracy. Chciałabym wybrać świadomie agencje po przeczytaniu dokładnych warunków. Nie da się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się, możesz ofertę przyjąć, ale umowa jest ważna tylko od momentu kiedy złożysz na niej podpis. Nie ma prawa żadna agencja zmusić Ciebie do wyjazdu, jeśli zrezygnujesz ze swojej zgody np.z niezgodnymi z prawem zapisami w umowie. Tylko w taki sposób możesz zapoznać się z treścią umowy, a potem ją podpisać lub nie. Poza tym nie gódź się na wyjazd za nim umowa do Ciebie nie dotrze dopóki jesteś w kraju. Wiele agencji bowiem robi taki podstęp, że dają ofertę na natychmiastowy wyjazd , a umowę dosyłają już na miejsce pracy opiekunów. Druga moja propozycja jest taka, że najlepiej jest podpisać umowę na miesiąc z możliwością przedłużenia. Masz wówczas taki komfort, że jak coś nie gra na miejscu pracy, miesiąc da się wytrzymać i nic nie trzyma Ciebie na dłużej. jeśli miejsce Tobie odpowiada i jest ok, wówczas przedłużasz pobyt. Firmy się zabezpieczają i my mamy też do tego prawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iranna-------ze wszystkim się zgadzam,ale dopóki na jedno miejsce  nie bedzie "10" -ro  chętnych nic się nie zmieni ,w tej chwili to Agencje ,pracodawcy  narzucają swoje warunki a nie pracownik i taka jest okrutna prawda a szczególnie w Polsce gdzie jest "dziki" kapitalizm.Niektóre kobiety mają rozpaczliwe warunki  finansowe i myślisz ,że one patrzą na umowy itd. one patrza żeby jak najszybciej wyjechać i coś zarobić.Przykre to jest ale prawdziwe.Dzisiaj nie liczy się człowiek a pieniądz.To nie czasy z ustroju socjalistycznego (chociaż nie chwale i tego ustroju ,zawsze mówie ten ma plusy i tamten miał plusy,ale ten chyba ma wiecej minusów jak plusów)Podam tylko jeden przykład i to mój.Otóż za kawalera wyjechałem do Francji,przedłużyłem pobyt,przyjechałem po 3 tyg.póżniej ,byłem już zwolniony.Przyjechałem ,poszedłem do dyr. i na drugi dzień szedłem z powrotem do pracy.Dzisiaj by to było niemożliwe.  Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iranna masz rację. Nie wiem jednak, czy istnieje możliwość podpisania umowy na 1 miesiąc?! Poza tym jak napisałaś, należy bardzo dokładnie przeczytać umowę, wyjaśnić to, co nie jest zrozumiałe i sprawdzić jej zgodność z tym, co opiekunka wspólnie ustaliła z firmą. Jeżeli cokolwiek się nie zgadza lub nie jest całkowicie jasne i zrozumiałe dla nas po prostu nie podpisujemy i rezygnujemy. Nie jest ważne, że wcześniej zapoznałaś się z ofertą pracy, że rozmawiałaś z rodziną czy opiekunką, ważne jest to, żeby zapisy w umowie były zgodne z ustaleniami i oczekiwaniami opiekunki. Masz pełne prawo zrezygnować z podpisania, jeżeli agencja czy firma nie wzbudza Twojego zaufania bądź masz wątpliwości co do miejsca pracy. Umowę czytasz uważnie i podpisujesz przed wyjazdem.

 

Z ważnych powodów możesz także zrezygnować po przyjeździe do pracy, jeżeli np. stan osób starszych nie jest zgodny z opisem lub nie masz należytych warunków pobytu: spanie, jedzeni, czas wolny. Ważne, żeby nie bać się i rónież nie dać się zastraszyć niektóym agencjom. Odradzam przede wszystkim współpracę z Promedicą czy Hausengel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni robią wszystko byś bez namysłu podpisała a o tym o czym napisała Iranna już nawet nie wspominam bo to chwyt poniżej pasa.. Tak już mają. Wybierz kilka największych i przejdź rekrutację. Każda nowa opiekunka musi to przejść. Stawki też ci podadzą po rekrutacji. Nie masz wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam możliwośc przeczytania umowy i podpisałam i niech się dzieje co chce.Chciałam jak najszybciej wyjechać i zarabiać ..Nie rozdrabniałam się ,co tam piszą bo składki rózne mnie nie interesują -aby tylko były, a ile i co to dla mnie najmniejszy problem.Swoje składki emerytalne mam już wypracowane.Wszystko zorganizowałam sobie szybko i szybko wyjechałam i umowę mi przysłali już na DE.Wyjechałam w ciemno-bo nawet nie zadzwoniłam do zmienniczki aby się cokolwiek zapytac i się okazało ,że oferta super i jestem tutaj w De na tej ofercie od stycznia tego roku  do dzisiaj ,,,raz zajrzalam ostatnio do tej mojej umowy -zobaczyc co tam nawypisywali,,,umowę mam na rok ,,,

a wybrałam firmę ze względu na stawkę jaką mi na początek zaproponowali,,,bo inna firma zaproponowala mi tylko 700 euro -więc od razu zrezygnowalam,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamos, jest coraz więcej osób, które zbierają informacje i wiadomości o istniejących agencjach i w ciemno obawiają się jechać. Blondi miała szczęście, że ryzykując trafiła na miejsce , gdzie dobrze jej się pracuje. Niestety, jest też sporo miejsc z tak ciężko chorymi osobami, że agencje informują tylko ogólnikowo jednocześnie zapewniając, że będąca tam opiekunka jest zadowolona lecz na prośbę o kontakt do tej opiekunki agencja nie chce podać nr telefonu bo doskonale zdają sobie sprawę, że do takiego ciężkiego przypadku nie zgodzi się pojechać. Przytoczę też coś z mojego przykładu : pojechałam na stellę jako pierwsza opiekunka, początkowo do 1 osoby bo żona była w szpitalu. Zastrzegłam jednak, że jeśli żona będzie potrzebować mojej intensywnej pomocy będę się domagać godnej podwyżki, albo wypowiadam umowę. Okazało się, że babcia nie była w stanie sobie sama poradzić, a do tego stan dziadka tak się pogorszył że przestał wstawać z łóżka. Zaraz powiadomiłam o całej sytuacji firmę i zaczęło się targowanie o podwyżkę dla mnie. Pierwsza wersja kwoty padła ze strony firmy - ( śmiechu warta ) z 1150 euro na 1200. Powiedziałam, żeby przestali sobie stroić żarty bo wypowiedzenie na wszelki wypadek jest już w kopercie i zaraz pójdę je wysłać. Padło więc pytanie ile ja chcę. Wiedziałam, że tyle ile chcę nie dadzą, ale aby z czegoś było zejść powiedziałam, że chcę 1500 euro. Po drugiej strony słuchawki usłyszałam jęk: "ale tyle nie dadzą"!!! na to ja konsekwentnie, albo będzie tyle, albo zjeżdżam do domu . Po ok godzinie znowu dzwonią, że proponują 1300 euro, ja nadal upieram się przy swojej stawce. Za jakis czas kolejny telefon z firmy - damy 1400 i to już ostateczna suma. Uznałam, że na tę sumę się zgadzam. Atmosfera pomimo nie lekkiej pracy była u tych staruszków bardzo dobra, rodzina pomocna, sąsiedzi także , dostałam też dużo wolnego a w tym czasie dzieci na zmianę opiekowały się dziadkami ( miałam 3 razy w tygodniu po 6 godzin wolnego na wyjścia ). Noce też spokojne. Kiedy miało dojśc do wymiany, koordynatorka poprosiła abym opisała tę Stellę włącznie z rozkładem czasu pracy. Potencjalne zmienniczki, abyły najpierw dwie uzyskały od firmy kontakt do mnie, uczciwie każdej powiedziałam jak praca tutaj wygląda, ale one uznały że jest za ciężko i nawet 1400 euro je nie zainteresowało. Pewnego dnia otrzymuję informację z firmy, że przyjeżdża zmienniczka ( inna osoba ) ale tej już nie dano do mnie kontaktu. Pani wchodzi i widzi pana leżącego w łóżku i panią na wózku. Zbladła, i mówi do mnie: ależ ja dostałam informację , że jadę się 1 osobą opiekować!!! Na co jej powiedziałam, czy ma stawkę 1400 euro. Potwierdziła, że tak. Nie dało Ci to do myślenia, że jak przez agencję to stawka nie jest jak z bajki? Zmienniczka została, potem chwaliła że miejsce nawet fajne lecz już nie wróciła za to dużo popsuła , bo była zbyt nadgorliwa  i robiła więcej niż powinna. Co do umowy, dostałam ją na moją prośbe do przeczytania mailem , wydrukowałam i skonfrontowałam ze swoim radcą prawnym ( nauczka po mojej pierwszej przygodzie ), potem zadzwoniłam że mogą mi ją przysłac kurierem do podpisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co jestem wciąż w tej samej agencji, jak na razie dogaduję się z tą firmą, a po cóż mi szukać innego wroga , wolę tego którego już znam :D

  masz racje ,jesli warunki sa znośne  to po co szukać "nowego wroga"  ha ha  najważniejsza jest stela no i rzecz jasna kasa ,bo za darmo w imię jakiejś idei teraz mało kto pracuje za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje firmy zawsze proponowały umowę i to pośpiesznie. Nie znam więc sytuacji, żeby tej umowy nie było, ale gdyby tak się zdarzyło to nie wyjechałabym z taką agencją w żadnym razie.

       Serdecznie odradzam agencje, która chce wysłać pracownika bez podpisania umowy. Przeważnie nie ma jednak takiego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak, godziny pozostawania do dyspozycji, a potocznie mówiąc nasze dyżury poza wykonywanie praktycznych czynności i tak są za darmo. Ileż jest osób, które mają zarwane noce i godzą się z takim faktem. Szkoda, że w tym fachu nie potrafimy się zjednoczyć i na to się nie godzić. Jednak, jak wcześniej napisałeś, że jedzie dużo osób z braku pieniędzy i nie patrzy co zawiera umowa i godzi się pracować ponad siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iranna-------ze wszystkim się zgadzam,ale dopóki na jedno miejsce  nie bedzie "10" -ro  chętnych nic się nie zmieni ,w tej chwili to Agencje ,pracodawcy  narzucają swoje warunki a nie pracownik i taka jest okrutna prawda a szczególnie w Polsce gdzie jest "dziki" kapitalizm.Niektóre kobiety mają rozpaczliwe warunki  finansowe i myślisz ,że one patrzą na umowy itd. one patrza żeby jak najszybciej wyjechać i coś zarobić.Przykre to jest ale prawdziwe.Dzisiaj nie liczy się człowiek a pieniądz.To nie czasy z ustroju socjalistycznego (chociaż nie chwale i tego ustroju ,zawsze mówie ten ma plusy i tamten miał plusy,ale ten chyba ma wiecej minusów jak plusów)Podam tylko jeden przykład i to mój.Otóż za kawalera wyjechałem do Francji,przedłużyłem pobyt,przyjechałem po 3 tyg.póżniej ,byłem już zwolniony.Przyjechałem ,poszedłem do dyr. i na drugi dzień szedłem z powrotem do pracy.Dzisiaj by to było niemożliwe.  Pozdrawiam.

Nie ma 10 chętnych na jedno miejsce. Zwłaszcza brak opiekunek z jako takim niemieckim, a już  z dobrym językiem  są rozchwytywane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...