Rozmowa przy kawie (1)

Godzinę temu, Betty napisał:

.... zawsze miala wstret do wody, jak przy wsciekliznie....

Wybacz.

No wolna niedziela a w garnuszku barszczyk biały.

Naprawdę się niepokoję co się dzieje z @jolantapl. ?

Pojechała do pracy i słuch po niej zaginął...

Ktoś ? Coś ?

@jolantapl. Jolanto ! Jak nowa praca ? Od tygodnia nic nie piszesz ! Cóż, ja jednak  też nieraz tydzień ogarniałam nową sztelę...

Podobno nie ma internetu na tej szteli....

Witajcie wieczorową porą,,przeciez jestem zalatna równo,,zakupki,,jakie sliczne buciki kupiłam -japonkowe ,,ale jakie inne i ze skórki i takie na bogato,, poszalałam równo dzisiaj,,wiem,że jestem na wolności, pogoda do dupy,zimno,,zimno w Pl,,,ale mi pasi i mimo zimna jestem na letniaka grilla zaliczyłam i zimne ,,hahha ale pijana nie jestem,,nie!!!! nacieszam się wszystkim,,moimi cudownymi dziewczynkami,,i wiecie co? nic nie slyszę, tylko moja wnuczka mówi,,babciu pierożki zrób- a ja nie chcę tego słyszećale może trochę zrobię? zobaczymy,, a teraz trochę fajnej muzyki,,

Dzień minął leniwie, spacerek zaliczony, solo oczywiście.Pdp przechodzi jakąś metamorfozę...gdzie bym się nie ruszył, ona za mną, albo szuka lub woła ...gdzie jesteś. Zobaczymy jutro, czy to tylko chwilowe, czy nie. Już pobiłem rekordu czasu pobytu na tej szteli, haha

@jolantapl.  byla i się zmyła ,,a gdzie ona jest? chyba na końcu świata i nie ma zasięgu ,,na 100%,,ale ja znajdę sposób aby do niej dotrzec,,musi być sposób i mam taki 

coś mnie ciągnie do tej muzyki ale nie wiem co? muzyka sama chyba te tony 

Idę wyglądać za babuszką. Nie wiem dlaczego ale zawsze w niedzielę wieczorem już wyglądam, patrzę na zegarek i czekam. Zupełnie jak na jakiegoś amanta.

Blondi, to fajnie, ciesz się rodzinką Ja tymczasem życzę Wam spokojnej nocki

31 minut temu, Łukasz napisał:

Blondi, to fajnie, ciesz się rodzinką Ja tymczasem życzę Wam spokojnej nocki

EEE a gdzie Ty się podziewasz? buziaka Ci dam abys dobrze spał dobranoc kochani

Ja zawsze sie cieszę ,gdzie bym nie była ,,jestem wulkanem radości,,zero smutku-żartowałam,,,nieraz mam dołki i to jakie ale szybko je wypędzam z siebie,,hahha weg pioruny ode mnie,,, żadne smutki mi zycia nie będą marnowac-bo życie jest takie piękne,,, 

Ja też już lulać pójdę....

Do jutra słoneczka.

Dzień dobry Opiekunkowo . Czyżby przy poniedziałku wszyscy zaspani byli? Nooo, pobudka kawkę czas nastawić. 

Dzień dobry. Oooooooch pospalo by się. 

Wstałam - ledwie

Oczy otworzyłam , słońce  zobaczyłam i dobre życzenia wam ślę. 

Witajcie ranne ptaszki i śpioszki.

Śniadanko zjedzone, kawka wypita, pora zacząć kolejny tydzień w pracy.

Kiedyś, jak będę w domciu to sobie na śniadanko walnę jajecznicę na szynce albo kiełbachę.

A na razie marmoladka, serek i wędlinka.

Za to mam jeszcze barszcz biały to sobie podjem do obiadu.

Dziś 17 lipca, czyli Ogólnopolski Dzień Tabaki,
Światowy Dzień Międzynarodowej Sprawiedliwości oraz
Światowy Dzień Emocji.

Witam i życzę miłego dnia

Maria Jolanta, proszę duuuża  i z kiełbaską, jeszcze ostatnie pętko mi zostało, haha. Podsuszanej sobie przywiozłem...tu takiej nie mają

ludzie.... Wy to spania nie macie... jak widze, ze godzine temu napisane.... ja sie dopiero budze, a dziadki po 10-tej... milego dnia

Witam! Dzień tabaki? Dawać!

Tak mi się od razu z tabaką kojarzy.

U mnie śniadanko na siódmą musi być. Tuż przed siódmą podopieczna już dostaje insulinę, te to dopiero nie mają spania....

Ja i rower chyba się nie polubimy. Na piechotkę doszłabym co prawda trzy razy wolniej ale bez zmęczenia. Niby coraz lepiej mi idzie jazda na rowerze ale..... nogi bolą.

Obiad zrobiony, ciasto upieczone ( porażka, źle ustawiłam piekarnik i z wierzchu przypalone ), babuszka kima więc i ja chyba pójdę w jej ślady......

Po obiadku. Babcia w swoim pokoju. Kominiarz luty czyści, więc  mam przymusowe siedzenie w domu i aby się nie nudzić przeglądam Internet, no i znalazłam.... miłego popoludnia

Oj ten "luty " czyści.  LUFTY  -miało  być

Godzinę temu, Jaga8584 napisał:

Oj ten "luty " czyści.  LUFTY  -miało  być

oj mialam ubaw z tego "luty", bo nie wiem czego pomyslalam, ze ten kominiarz to w lutym jeszcze przyszedl i tak dlugo go trzymasz i nie wypuszczasz  ale mi ciekawe rzeczy chodzily po glowie z kominiarzem w roli glownej... a tu rozwialas moje kudłate mysli

nie chce zakladac nowego wątku, bo mam  tylko pytanie: jak u Was rodziny i pdp zapatrywali sie na przyjazd Wasz z dziecmi, dzieckiem, czy tez mezem? wiem, ze w wielu miejscach sie to stosuje i nie ma problemu... z racji tego, ze jestem tu z mezem to dzieci same z babcia i pomyslalam, ze w sierpniu bym je wziela na 3 tyg... rozmawialm dzis z jedna z corek... niby sie zgodzila, ale powiedziala, ze z siostra musi porozmawiac, ze jak to bedzie z meldunkiem... watpie, ze tamta sie zgodzi... zapowiedzialam nawet, ze jak beda jakies problemy to mąż bedzie autem i odwiezie je w jeden dzien do babci, nie ma problemu... mamy na pietrze osobne mieszkanko w tym domku.... z lazienka, tarasem, ja nie widze problemu... ale jak ktos sie bedzie chcial dowalic to zawsze jakies ale wymysli...nadmienilam, ze w poprzednich miejscach, gdzie bylam to nigdy nie bylo problemu z przyjazdem dzieci i Vorschlag wychodzil zawsze od rodziny pdp.... a w ostatnim miejscu nawet 10 euro na wesole miasteczko Prater dla dzieci dostalam.... co mnie jeszcze tu zastanawia? niby sa ze mnie taaaakie obie zadowolone, a kazda z poprzedniczek zawsze dostawala Trinkgeld od 20-50 euro jadac do domu, a ja nigdy centa nie dostalam.... przykre...

Jest Was dwoje więc ma się kto się zająć dziećmi. Nie piszesz czy córki mają dzieci bo może po prostu nie lubią dzieci ? Albo boją się że będziecie zamiast pracować to zajmować się dziećmi ? Nie wiem. Ale jedno wiem, ja na ich miejscu chyba bym się nie zgodziła...

Sorki ale taka jest prawda.

Betty,, uważam, że trzeba rozgraniczyć pracę od innych rzeczy...Tym bardziej, że jeździsz w systeme 3 na 3 tygodnie...nie zawsze można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu...Też nie ma co liczyć, żeby Ci zasponsorowali, dzieciom, Prater, albo chociażby lody. A mnie kiedyś mama uczyła...umiesz liczyć? to licz na siebie...Więc, co bywało sporadycznie, że nie dostałem kieszonkowego, to nie narzekałem.  A co do zapraszania...We wrze śniu super rodzice dziadka dowiedzieli się, że mam przyjaciółkę, więc w październiku i na święta zaprosili ją do mnie...Fakt,że się postawiliśmy, haha, i powiedziałem...za bilety płacimy my.Ale propozycja wyszła od nich...i jeszcze jedno...pracujecie teraz razem, nie zaglądam Wam do portfela, więc zróbcie dzieciom objazdówkę kilkudniową i zwiedźcie trzy stolice w 5 dni...Wiedeń,Bratysławę i Budapeszt, na koniec termy...Jak mówi Blondi, zarabiajmy a potem czasami poszalejmy...Też zarobek z lipca przeznaczam na wakacje. Więc Betty, sorry, ale napisałem, co myślę

Wróciła córka z urlopu i muszę przyznać że mnie zaskoczyła. Przywiozła mi takie zapachowe mydełko, wiem, drobiazg ale i tak jestem mile zaskoczona że w ogóle o mnie pomyślała.

Ja sierpień planuję się urlopować, ale bez wojażowania poza granice kraju. Tak tylko sobie z wnukami posiedzieć gdzieś, najlepiej nad wodą co nietrudne bo młodsza córka mieszka nad morzem.