Poskarżyjki.

A nie mowilam: daj palec,zechca cala reke

Umylam dzie rolsztul pop oczywiscie wezem ogrodowym.

Doszlam do wniosku ,ze krzesla ogrodowe w liczbie 3 tez umyje, z jakims plynem i szczotka.

Machnelam,

A pop do mnie zebym wszystkie krzesla z garazu pomyla!!!!

Padlo jej na glowe?!

Powiedzialam,grzecznie,ze w garazu jest kurz i nie bede ,,umsonst,, ich myc,

Poza tym nigdy wiecej jak 3 osoby do niej nie przychodza

Moocno sie nie podobalo.

Z za chwile, czy moge ,,spryskac,, lawke,ktora stoi pod balkonem corki.

Jasne:porzadnie pod cisnieniem spryskalam ta lawke,

A ona czy to juz koniec.

Ja ze tak.

Jak zaczela ..Gottowac,, walic rekami w kolana(swoje)

Olalam,i weszlam do domu.

Za pol godziny zapytalam co ja tak poruszylo.

A ona,ze chce zebym wyszorowala ta lawke!!!

Skwitowalam,ze nie .

Az sama sie dziwie, jak nauczylam sie w DE asertywnosci.

O 19.06.2019 at 06:39, ewamarchewa napisał:

Otóż to... ja też od 6 na nogach, a Robocop będzie spał do 10. A poszłam spać o 24, gdy Robocop przeżuł kolację - delektując się każdym kęsem. Ale że mi ciśnienie podniosła, to długo zasnąć nie mogłam. Nie...tak być nie może. Na następnej szteli zasiądę przy stole z PDP oraz zjeżdżającą opiekunką i omówię dokładnie plan dnia oraz "inne usługi" , informując na co się nie zgadzam. Wypytam o przyzwyczajenia etc. i to wszystko zapiszę w notesie. Jakby później babula fikała, to pokażę jej "protokół z ustaleń" . Miłego dnia wszystkim!

nie rozumiem..po co wstajesz o 6 ?  jak pdp do 10 śpi? jak moja jedna wstawała przed 12 , to ja krótko przed nią..

O 15.06.2019 at 21:04, sayonara 52 napisał:

 

Sie poskarze.POP zazyczyla sobie ruhrei na kolacje.

Zrobilam, jak zawsze, roztrzepalam jajco z mlekiem, usmazylam na puch na maselku.

Babka odkroila pasek chleba ,na to wlozyla jajo ,a ze nawalilo duzo, to zanim donisla do ust, to jej zlecialo.

I tak pare razy.

Wreszcie jak nie pirzgnie sztucami i wrzeszczy,ze jajko za luzne.

Jak WY  w Polsce robicie jajeczniece?zapytala.

Mowie,ze normalnie,tak jak WY Niemcy.

Zreszta dokladnie wg pani zyczenia zrobilam.

Zle!!!

No to mnie ponioslo i slodko mowie,ze pierwszy raz w zyciu widze

Zeby kroic kawaleczek od kromki i klasc na tym jajco.

Najwyzej kladzie sie cala na chleb, ale nie maltretuje kromeczki ,tnac ja na paski 

Pyrgala sztucami po stole,ale w koncu zaczela jesc jak bialy czlowiek.

Ehhh zycie.

 

W niemczech taka mają manie, że wszystko kładą na chleb. Tak jak my jemy jajecznice i chleb osobno tak oni robia sobie z tego obkładany hcleb, tak samo robią z rybą czy kiełbasą. Zazwyczaj jednak jedzą ten chleb pózniej nożem i widelcem. Ja w sumie też się tak już nauczyłem. 

4 minuty temu, PanOpiekun napisał:

W niemczech taka mają manie, że wszystko kładą na chleb. Tak jak my jemy jajecznice i chleb osobno tak oni robia sobie z tego obkładany hcleb, tak samo robią z rybą czy kiełbasą. Zazwyczaj jednak jedzą ten chleb pózniej nożem i widelcem. Ja w sumie też się tak już nauczyłem. 

A Ruskie jedzą kartofle z chlebem. Znaczy całe drugie dania, więc kartofle też. Z tym, że Noworuskie na złotych talerzach.

10 godzin temu, Tomas1965 napisał:

A Ruskie jedzą kartofle z chlebem. Znaczy całe drugie dania, więc kartofle też. Z tym, że Noworuskie na złotych talerzach.

A Japończycy ryż i sushi ....i popijają sake

Uwaga...będę się skarżyć  Chwasty wyrosły pod niebo i czeka mnie robota głupiego, czyli znowu za Don Kichota będę robić 

@Mirelka1965 a nie lepiej poszukać jakiegoś Sancho Pansa?

2 godziny temu, BabaJagusia napisał:

@Mirelka1965 a nie lepiej poszukać jakiegoś Sancho Pansa?

Z reguły taki Sancho domaga się Pansa... znaczy się Pensji , a Mirelka woli sama te chwasty skubać niż dać się oskubać. 

4 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Uwaga...będę się skarżyć  Chwasty wyrosły pod niebo i czeka mnie robota głupiego, czyli znowu za Don Kichota będę robić 

Nie ograniczaj ich. Podaruj im wolność!

20 minut temu, Afryka napisał:

Z reguły taki Sancho domaga się Pansa... znaczy się Pensji , a Mirelka woli sama te chwasty skubać niż dać się oskubać. 

Jak ty mnie rozumiesz  Raz jeden wynajęłam ogrodnika....i nigdy więcej  To z wierzchu wyrwał, a korzenie się plewiły i potem miałam trzykroć więcej pracy 

13 minut temu, Tomas1965 napisał:

Nie ograniczaj ich. Podaruj im wolność!

A w życiu nigdy  Niech sobie za płotem mają swobodę...a u mnie wara 

Cholerna  babka, Niemka pazerna   ,nici mi  żałuje    a chciałam  tylko   1 cm  rozprutego zaszyć. Musze sobie  kupić nici i igłę. Wydarła się że to JEJ  nici...  a ja na to że to MÓJ   wolny  czas i  niech  siedzi sama i pilnuje tych  cennych   30 letnich  pewnie nici.

Nawet  telefon przestał łączyć się z niemiecką siecią, chyba pora się ewakuować!

@Bratek No właśnie ,jeszcze by się rozleciały:)

Wożę ze sobą niczym skaut  nici białe,czarne,igłę.Zawsze:)

3 godziny temu, foczka63 napisał:

@Bratek No właśnie ,jeszcze by się rozleciały:)

Wożę ze sobą niczym skaut  nici białe,czarne,igłę.Zawsze:)

A ja jeszcze parę guziczków i agrafkę 

A ja nic nie wożę bo nigdy mi się nie zdążyło by mi czegoś zabroniono. 

Słuchajcie, posądziłam Robocopa o zaburzenia psychiczne - chodzi mi o tę reakcję, o której pisałam wyżej. Wyzwierzyła się na mnie, aż się jej przestraszyłam. Było tak: zgodnie z planem Robocop miała w piątek rano wysadzać kwiatki w ogrodzie, których kupiła kilka skrzynek. A ja spytałam, czy chce też kosić trawę. Ona, że tak. Miał być upał, to najlepiej z rana. Więc ja do altanki, wyciągam kosiareczkę, rozwijam kabelek i zwracam się do niej z pytaniem, gdzie jest kontakt, do którego można podłączyć kosiarę. I wtedy chyba załapała!!! Jak się zaperzyła, zrobiła się czerwona i w krzyk: dlaczego pani to robi, ja sama zawsze to robię!!! Zdębiałam. Zwinęłam kabelek, zapakowałam kosiareczkę do altanki i fru do swego pokoju. Dyskusja w takim wypadku bezsensowna. I tak nic nie dotrze. No i jak pisałam wyżej, przestraszyłam się Robocopa. Cholera wie, kiedy i w jakiej sytuacji dostanie ataku szału? A wczoraj...dzwoni syn. I pyta, czy ja wiem, na co jego matka wydaje 200 E tygodniowo, skoro żarcie kupuję ja. Ja zdziwiona mówię, że przy mnie pobrała z bankomatu już 600 E i stale mówi, że nie ma pieniędzy. Syn na to, że pewnie ZNÓW ma gdzieś kryjówkę!!!  Słuchajcie, a wtedy, to ja dopiero załapałam!!! Pewnie pod nożami kosiareczki, albo w koszu na trawę ukryła kasiorę!!! Ufffff... dobrze, że we środę, gdy była na zajęciach muzycznych nie podkusiło mnie, aby samej tę trawę skosić, bo... pocięłabym eurasy w drobny pył !!!  Nie dowierza Robocop bankom, lepsza skarpeta, albo nawet...kosiarka 

23 godzin temu, sayonara 52 napisał:

A nie mowilam: daj palec,zechca cala reke

Umylam dzie rolsztul pop oczywiscie wezem ogrodowym.

Doszlam do wniosku ,ze krzesla ogrodowe w liczbie 3 tez umyje, z jakims plynem i szczotka.

Machnelam,

A pop do mnie zebym wszystkie krzesla z garazu pomyla!!!!

Padlo jej na glowe?!

Powiedzialam,grzecznie,ze w garazu jest kurz i nie bede ,,umsonst,, ich myc,

Poza tym nigdy wiecej jak 3 osoby do niej nie przychodza

Moocno sie nie podobalo.

Z za chwile, czy moge ,,spryskac,, lawke,ktora stoi pod balkonem corki.

Jasne:porzadnie pod cisnieniem spryskalam ta lawke,

A ona czy to juz koniec.

Ja ze tak.

Jak zaczela ..Gottowac,, walic rekami w kolana(swoje)

Olalam,i weszlam do domu.

Za pol godziny zapytalam co ja tak poruszylo.

A ona,ze chce zebym wyszorowala ta lawke!!!

Skwitowalam,ze nie .

Az sama sie dziwie, jak nauczylam sie w DE asertywnosci.

Brawo Sayonara!!! Za asertywność.

21 godzin temu, scarlett napisał:

nie rozumiem..po co wstajesz o 6 ?  jak pdp do 10 śpi? jak moja jedna wstawała przed 12 , to ja krótko przed nią..

Bo chce mi się siusiu. A potem już nie mogę zasnąć 

Wlascowie, to nie wiem,czy to poskarzyjka.

Pop zazadala ze zrobi sama jajecznice.

Na bekonie.

Przygotowalam wszystko i patrze,

No i jest problem: gdzie jest jakies tam naczynko do ubicia jajek?

Dlugo jestem tu i nie wiem o co jej chodzi,

Nie widzialam tego naczynka.

Jakis reczny mikser chciala.

ale nie elektryczny.

Dobrze,ze przyszla corka, i kazala jej rozbic jajca widelcem po prostu.

W koncu zrobila babka,ta jajecznice,

I mowi, ,,tak MY robimy jajecznice...

Corka schowala sie za drzwiami i obserwowala,

Wpadla i pyta, :co za my?

Babka milczy, ja mowie,, no my Niemcy,,

Bo pare dni temu wlasnie takie slowo padlo.

Na naciski corki, babka wreszcie wykrztusiala,ze my, znaczy

,,ich und mein freundeskreis,,

Aha!

Brzmi lepiej,niemniej corka pouczyla babke, ze nie ma teraz my Niemcy, wy Polacy bo ludzi trzeba szanowac.

Historie jajecznicy opisalam pare dni temu.

Byla za lekka i spadala z widelca.

Bacznie obserwuje jak wypadnie babce jej wlasna.

No niestety: zanim doniosla do ust platy jajek z chlebem, to polowa ladowala  na ziemi.

I jak juz wielki kawal wlecial jej za dekolt, ryknelam smiechem,nie mogac sie powstrzymac,

Spytalam tylko slodko, ,,nie za lekka,,ta jajcznica

Jajka przebojem dnia.

3 godziny temu, Bratek napisał:

Cholerna  babka, Niemka pazerna   ,nici mi  żałuje    a chciałam  tylko   1 cm  rozprutego zaszyć. Musze sobie  kupić nici i igłę. Wydarła się że to JEJ  nici...  a ja na to że to MÓJ   wolny  czas i  niech  siedzi sama i pilnuje tych  cennych   30 letnich  pewnie nici.

Brawo Bratek!!! Także za asertywność.

7 minut temu, sayonara 52 napisał:

Wlascowie, to nie wiem,czy to poskarzyjka.

Pop zazadala ze zrobi sama jajecznice.

Na bekonie.

Przygotowalam wszystko i patrze,

No i jest problem: gdzie jest jakies tam naczynko do ubicia jajek?

Dlugo jestem tu i nie wiem o co jej chodzi,

Nie widzialam tego naczynka.

Jakis reczny mikser chciala.

ale nie elektryczny.

Dobrze,ze przyszla corka, i kazala jej rozbic jajca widelcem po prostu.

W koncu zrobila babka,ta jajecznice,

I mowi, ,,tak MY robimy jajecznice...

Corka schowala sie za drzwiami i obserwowala,

Wpadla i pyta, :co za my?

Babka milczy, ja mowie,, no my Niemcy,,

Bo pare dni temu wlasnie takie slowo padlo.

Na naciski corki, babka wreszcie wykrztusiala,ze my, znaczy

,,ich und mein freundeskreis,,

Aha!

Brzmi lepiej,niemniej corka pouczyla babke, ze nie ma teraz my Niemcy, wy Polacy bo ludzi trzeba szanowac.

Historie jajecznicy opisalam pare dni temu.

Byla za lekka i spadala z widelca.

Bacznie obserwuje jak wypadnie babce jej wlasna.

No niestety: zanim doniosla do ust platy jajek z chlebem, to polowa ladowala  na ziemi.

I jak juz wielki kawal wlecial jej za dekolt, ryknelam smiechem,nie mogac sie powstrzymac,

Spytalam tylko slodko, ,,nie za lekka,,ta jajcznica

Jajka przebojem dnia.

 

no suuuuuuuuuuuuper!!!

8 minut temu, ewamarchewa napisał:

Brawo Bratek!!! Także za asertywność.

A Tobie nie brawo ....za nadgorliwość . Po cholerę kosiarkę ruszałaś jak Cię o to nie prosiła ?

8 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A Tobie nie brawo ....za nadgorliwość . Po cholerę kosiarkę ruszałaś jak Cię o to nie prosiła ?

I tu przyznam Ci rację. Zanim wystąpię z inicjatywą, przypomnę sobie lekcję od Robocopa i walnę się młotkiem w łeb 

Już raz to napisałam, ale net ucięło, to musiałam powtórzyć 

Teraz, ewamarchewa napisał:

I tu przyznam Ci rację. Zanim wystąpię z inicjatywą, przypomnę sobie lekcję od Robocopa i walnę się młotkiem w łeb 

Już raz to napisałam, ale net ucięło, to musiałam powtórzyć