Poskarżyjki.

Sluchajcie, , podpowiedzcie bo nie wiem jak wywalczyc chodzenie spac o 22.00

Jestem w tej chwili z cierpliwoscia na bakier.

Wciaz sa boje ,mimo wczesniejszej interwencji corki(na razie wole jej nie skarzyc znow)

o chodzenie spac o normalnej godzinie.

Pdp nauczyla sie,ze siedzialam pokornie do 23,albo i polnocy, zanim ja polozylam to mijalo nastepne pol godziny.

Wieczory sa dlugie, mnie oczy sie kleja i jest niefajnie,

Wczoraj znow wywolalam burze,bo niby dlaczego jestem padnieta?

Przeciez pdp nie bedzie mogla usnac,,

Nawet uslydzalam,ze zyczy mi, ze jak bede stara, aby ktos kazal mi isc spac wczesniej

Jak w miare dyplomatycznie to zalatwic?

Kiedy dni sa dluzsze owszem moge siedziec i do 24,00

ale teraz nie daje rady.

@sayonara 52 ....będzie ciężko i tyle . Po połowie grudnia przejechałam bezpośrednio (po śmierci PDP ) na sztelę , gdzie takie właśnie były zwyczaje . Tam rządziła żona PDP-go i ona nie pozwalała mu wcześniej iść do łóżka jak 22 -23.30 . Zanim go oporządziłam na noc to tak jak u Ciebie ..dobre pół godziny . Zanim sama umyłam się a warunki u siebie na górze fatalne miałam , bo łazienka tylko dla mnie , ale umywalka z tylko zimną wodą i kibelek , więc gotowałam kilka czajników wody , żeby doprowadzić się do jako takiego stanu ....Miałam tam być do Wielkanocy włącznie , czyli ponad 3 miesiące ....Po 4 tygodniach (mimo pięknych pieniędzy i cudownej ich córki - jedynaczki ) wymówiłam i za następne 2 tygodnie wracałam już do domu . Psychicznie wykończona byłam ...roboty prawie nic , mniej niż u doktora , ale pracowita żona Pszczółką przeze mnie nazwana to był dla mnie energetyczny wampir . Nie do przeskoczenia zwyczaje , przyzwyczajenia i inne ichnie bzdety .

@sayonara 52 mnie się nie udało zmienić nic. Odpękałam miesiąc i pojechałam do domu. Czasami nie ma sensu się męczyć.

@sayonara 52 dokładnie.Ustalaś po przyjeżdzie,że po kolacji o 20 kończysz pracę.I albo dogadujesz się z Pdp lub z rodziną ,albo dziękujesz za współpracę po czasie jaki wytrzymujesz i wracasz do domu.Miałam Pdp która już buszowała od 5 rano zadowolona,w skowronkach ,że ona już wyspana ,umyta i puka do mojego pokoju.To było próbowanie mnie ,bo pogoniłam stanowczo ,grzecznie i powiedziałam że ja pracę od 7 zaczynam.Uważam ,że wszystko można załatwić trzeba tylko powiedzieć.I tyle.Najważniejsza jest komunikacja.Jeśli naród jest niereformowalny wtedy rezygnujemy.Bo nikt na wojnę nie jedzie .Ja tam nie mam ochoty z nikim walczyć.Powodzenia.

1 godzinę temu, Teresadd napisał:

buszowała od 5 rano

A mówiłaś ,że od 6ej:)hi hi hi

@sayonara 52 powiedz jej grzecznie dobranoc i idź spać. Jak będzie siedziała dłużej to niech wie że musi Ciebie obudzić. 

Nie wiem dlaczego? Ale mam głupie uczucie, że ta zmienniczka chce mnie wysiudać Kur..a moje czekolady to jest pikus.

Całowanie i moje kochanie do babek?I  jaka szczesliwa ze wrocila. 

Szajs, nawet nie patrze jak pisze , jestem tak wkorwiona ze chyba dzisiaj nie usne 

Sorry ze wam dupe zawracam 

20 minut temu, Barbara48 napisał:

Nie wiem dlaczego? Ale mam głupie uczucie, że ta zmienniczka chce mnie wysiudać Kur..a moje czekolady to jest pikus.

Całowanie i moje kochanie do babek?I  jaka szczesliwa ze wrocila. 

Szajs, nawet nie patrze jak pisze , jestem tak wkorwiona ze chyba dzisiaj nie usne 

Ciebie Basiu? Wysiudać.?Historia zna takie manewry.Bezkonkurencyjna jesteś,to po co się martwisz.

@Barbara48 piszesz co myślisz.Nie martw się nie wysiuda.Jestes tam prawie 4 lata, a te co tutusiutu lizuski -lepu na długo nie starczy, a po drugie jest tyle pracy Basiu że nie bój żaby.Szczęsliwej podrózy Tobie zyczę.

O 14.08.2018 at 12:49, Teresadd napisał:

 

Takiej wazeliny jeszcze nie doświadczyłam  

Dziekuje Wam

12 godzin temu, Barbara48 napisał:

Nie wiem dlaczego? Ale mam głupie uczucie, że ta zmienniczka chce mnie wysiudać Kur..a moje czekolady to jest pikus.

Całowanie i moje kochanie do babek?I  jaka szczesliwa ze wrocila. 

Szajs, nawet nie patrze jak pisze , jestem tak wkorwiona ze chyba dzisiaj nie usne 

@Barbara48chyba tez nerwy ci puscily,

Jestes tam tak dlugo, nie wierze,ze obie pdp zapomna o tobie i zlapia sie na wazeline.

Urlopuj i regeneruj sily (nerwy tez)

Po kolejnej nieprzyjemnym momencia,zaganiania pdp do lozka,

Oswiadzczylam,ze od dzisiaj, ja ja przebieram do spania wieczorem, szykuje lozko i ide spac,

Niech oglada tv do rana.

Oczywiscie,buntowala sie, bo jak to

,tyle czasu (oj glupia ja)

Czekalam i chodzilam spac pozno.

Pyta ,,co sie stalo,,?

Mowie:odmienilo mi sie,,

Ona ,,ja sie nie zmienie,, 

-ok mowie.

Przynajmniej zmienniczka bedzie miec lzej, oczywiscie ona tez nie powinna ulegac .

dobra corka aprobuje, sama najchetniej by matke widziala o 21.00 w lozku.

Wredna corka dzisiaj wyjezdza.

Alleluja.

Przez tych kilka dni chodzilam spieta ,mam uraz nie wiem czego sie mozna po ukochanej corci spodziewac,

Zwlaszcza jak wypije kilka buteleczek wina .

Uff.

Aby do wieczorka!

12 godzin temu, Barbara48 napisał:

Sorry ze wam dupe zawracam 

Nie zawracasz ...A to gadzina włazidoopa wstrętna ....Basia , bywają takie i nic nie poradzimy , tylko możemy sobie popsioczyć albo taką delikwentkę zjebutać jak święty Michał diabła ...albo jakoś tak na podób . A te , które bez mydła w doopy włażą niech zapamiętają na zawsze , że kiedyś odwróci się to przeciwko nim . Spotkałam już kilka takich , które po usłyszeniu , że jak dla mnie to sztela w porządku a dla niej ...okaże się w praniu . Bardzo starały się umościć sobie gniazdko , ale po dostaniu za drugim przyjazdem w doopę rezygnowały szybko albo podpadały rodzinie tak , że ich więcej nie chciano , pisane skargi do agencji ( czasem niesłuszne ) i inne duperele ....Moja koleżanka już wspominała kiedyś ( nie tak dawno ) o nadgorliwej opiekunce i tamta już marudzi , że ma dość , wszystko dla niej na nie ...a takie se fajne , spokojne gniazdko próbowała wymościć 

Baśka ...głowa do góry , jesteś tam bardzo długo i żadna nie będzie w stanie Cię stamtąd wysiudać . A samym włażeniem bez mydła to lepiej niech uważa , żeby jej ktoś się w doopsko nie wpakował ....kolanem .

Wazeliniarzom ...włazidoopom i robiącym wszystko nam pod górkę  mówimy stanowcze NIE  !

14 godzin temu, Barbara48 napisał:

ta zmienniczka chce mnie wysiudać

to SUCZ, rwasz jej nać

16 godzin temu, Barbara48 napisał:

Nie wiem dlaczego? Ale mam głupie uczucie, że ta zmienniczka chce mnie wysiudać

Nie wydaje mi się, że po 4 latach opieki ktoś jest w stanie Ciebie wysiudać. Rodzina traktuje Ciebie jak rodzinę. Sama pisałaś, ze dostałaś ekstra czekoladki i  załącznik. Pytali się  kiedy wrócisz, tzn. , że z obserwacji  Twojego zmęczenia i obawy o Twoje zdrowie upewniają się , że wrócisz.  

Włażenie w d....ę jest dobre przez 5 minut i szybko się nudzi, a tam jest codzienna praca i najważniejsze: nawyki , które Ty tam wprowadziłaś. Zawsze będą porównywać tj. tak jak drugi mąż. Drugi mąż  nigdy nie będzie pierwszym, choćby ten pierwszy był nie całkiem ok. 

Wypocznij, nabierz w płuca polskiego powietrza, wycisz się i wrócisz w glorii chwały. Nie może być inaczej. 

A juz całkiem biorąc pod uwagę czarny scenariusz, to jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać. Nie zostaniesz sama.Zawsze któraś z nas poszukuje zmienniczki, bo w tej branży już tak jest, ciągły RUCH w interesie . 

Właśnie rozpoczęło się moje "wolne". Pani Pauzowa Dame pitoli przez telefon, a Latawica ciągle do mnie przychodzi     (ucieka od niej Pauzowej). Pokój mam przylegający do pokoju dziennego, drzwi nie można zamknąć na klucz, więc co chwilkę mam towarzystwo: albo jednej, albo obydwóch Pań. To ja raczej powinnam mieć teraz płacone za dwie, no nie ? Po wczorajszej wycieczce, zakwasy puściły, nogami ledwie włóczę, więc w teren nigdzie nie wyjdę. Biletu komunikacji miejskiej nie mam, więc nie pozwiedzam, kijki zostały wPL, lokalne PL towarzystwo się rozjechało. Jestem tu sama jak ten palec boży. 

Jedna z córek ma swój doskonały niepodważalny plan działania w kwestii opieki, druga się nie wtrąca , trzecia w ogóle pokazuje się 1x na miesiąc. Pierwsza codziennie tu wpada cichaczem co mnie zaczyna już drażnić, bo nie wiem, czy nie chce przeszkadzać w naszym dnia funkcjonowaniu, czy nas sprawdza. 

Na jakiego gwinata mi tu ta Pauzowa Dama? Wolałabym, żeby mi tą kasę do rączki dawała. W końcu nie przyjechałam tu się wylegiwać, tylko zarobić (może być też leżąc). Po świętach czas będzie pogadać na poważnie 

Po niemieckiej Wigilii przy parówkach i sałatce kartoflanej nie sądziłam,że coś mnie jeszcze w wydaniu niemieckim zaskoczy.A jednak!

Miejsce pomocy domowej nie jest przy wspólnym stole.

Dodam tylko,że nie jest to famuła siłą od pługa oderwana.

No i udało im się mnie zaskoczyć

14 godzin temu, BabaJagusia napisał:

Po niemieckiej Wigilii przy parówkach i sałatce kartoflanej nie sądziłam,że coś mnie jeszcze w wydaniu niemieckim zaskoczy.A jednak!

Miejsce pomocy domowej nie jest przy wspólnym stole.

Dodam tylko,że nie jest to famuła siłą od pługa oderwana.

No i udało im się mnie zaskoczyć

Wobec chama trzeba być chamem, bo taki ordynarny typ inaczej nie zrozumie w myśl ludowej mądrości : Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Najlepsza nauka, poczuć się tak jak poczuła się osoba potraktowana przez chamidło. 

O 25.12.2018 at 19:18, BabaJagusia napisał:

Po niemieckiej Wigilii przy parówkach i sałatce kartoflanej nie sądziłam,że coś mnie jeszcze w wydaniu niemieckim zaskoczy.A jednak!

Miejsce pomocy domowej nie jest przy wspólnym stole.

Dodam tylko,że nie jest to famuła siłą od pługa oderwana.

No i udało im się mnie zaskoczyć

Tak z ciekawości? W jakim regionie Niemiec jesteś? Wigilię sami przygotowywali?

@kris  Wigilia z parówkami była północy natomiast teraz jestem koło Hanoweru. Sama nie przygotowuję bo we wcześniejszym jak i obecnym przypadku to dzieci zaznaczały,że one robią wigilijne jedzenie.

Tylko,że to "jedzenie" należy wziąć w duży cudzysłów. No i  jak mawiał klasyk.

20 godzin temu, Afryka napisał:

Wobec chama trzeba być chamem, bo taki ordynarny typ inaczej nie zrozumie w myśl ludowej mądrości : Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Najlepsza nauka, poczuć się tak jak poczuła się osoba potraktowana przez chamidło. 

Myślę,że szkoda mojej energii.Chama nie nauczysz niczego,bo on tego nie chce. Sosna z nim.

14 minut temu, BabaJagusia napisał:

Myślę,że szkoda mojej energii.Chama nie nauczysz niczego,bo on tego nie chce. Sosna z nim.

I jeszcze mu / temu chamowi / ją w .........! Tą sosnę ....oczywiście

O 25.12.2018 at 19:18, BabaJagusia napisał:

Po niemieckiej Wigilii przy parówkach i sałatce kartoflanej nie sądziłam,że coś mnie jeszcze w wydaniu niemieckim zaskoczy.A jednak!

Miejsce pomocy domowej nie jest przy wspólnym stole.

Dodam tylko,że nie jest to famuła siłą od pługa oderwana.

No i udało im się mnie zaskoczyć

jeszcze z takim chamstwem się nie spotkałem,chrzanić to,pokaż polską kulturę i ich miejsce w szeregu