Skocz do zawartości

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, INEZ napisał:

Już dzwonić nie będę obiecuję :sorry::)

Ahahaaa a

Z Tobą zawsze mogę gadać i o każdej porze

Ale ciągłe łazikowanie to tu to tam, a nie przyjdziesz, a dlaczego, a może jutro albo cussssś ufff, nawet czasu ni mam podrapać się no wiesz gdzie

A no i poskarżę się jeszcze że dzisiaj ten mój 'Cygan zabrał mnie do sklepu i kazał mnie se kupić buty na zimę w góry, całe szczęście że to on te 500 zł zapłacił

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wszyscy!!! Wpadłam na chwilkę, aby sprawdzić, czy moja zmienniczka u Robocopa zalogowała się tutaj. Ale nie... Poleciłam jej to forum i zakładkę Poskarżyjek, bo dziewczyna nie wyrabia już. Jest psychicznie umęczona. Nie zawsze mogę jej wysłuchać, bo wolne ma wówczas, gdy ja jestem akurat zajęta. Mi pisanie tutaj baaaardzo pomagało.  Myślę, że dziewczyna jest bardzo podobna do mnie, dlatego jej tak ciężko. Nazbyt się angażuje, zbyt wiele czasu poświęca "uszczęśliwianiu" PDP. Tyle, że ja sobie na tym forum znalazłam wentyl do upuszczania negatywnych emocji, więc jakoś mi szło. 

Zawsze cytuję słowa mojej psipiółki - "długodystansowej" opiekunki: "trzymaj się od babki jak najdalej, rób to, co należy do twoich obowiązków, a od zabawiania i uszczęśliwiania podopiecznej jest jej rodzina". Niestety nie zawsze potrafię tę radę zastosować podczas pracy. Może dlatego, że wyjeżdżam na krótko, więc staram się jak najszybciej przełamać lody i zjednać sobie sympatię PDP. I tym sposobem podporządkowuję swoje życie i potrzeby potrzebom PDP. No i wypalam się momentalnie. To samo z moją zmienniczką. Chyba rozpieściła Robocopa tak, że jak sama mówi, następczyni będzie bardzo ciężko. Więc ja już tam nie chcę wracać.

A jak Wy układacie sobie relacje na nowych stelach? Pozdrawiam serdecznie!

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ewamarchewa napisał:

Witajcie wszyscy!!! Wpadłam na chwilkę, aby sprawdzić, czy moja zmienniczka u Robocopa zalogowała się tutaj. Ale nie... Poleciłam jej to forum i zakładkę Poskarżyjek, bo dziewczyna nie wyrabia już. Jest psychicznie umęczona. Nie zawsze mogę jej wysłuchać, bo wolne ma wówczas, gdy ja jestem akurat zajęta. Mi pisanie tutaj baaaardzo pomagało.  Myślę, że dziewczyna jest bardzo podobna do mnie, dlatego jej tak ciężko. Nazbyt się angażuje, zbyt wiele czasu poświęca "uszczęśliwianiu" PDP. Tyle, że ja sobie na tym forum znalazłam wentyl do upuszczania negatywnych emocji, więc jakoś mi szło. 

Zawsze cytuję słowa mojej psipiółki - "długodystansowej" opiekunki: "trzymaj się od babki jak najdalej, rób to, co należy do twoich obowiązków, a od zabawiania i uszczęśliwiania podopiecznej jest jej rodzina". Niestety nie zawsze potrafię tę radę zastosować podczas pracy. Może dlatego, że wyjeżdżam na krótko, więc staram się jak najszybciej przełamać lody i zjednać sobie sympatię PDP. I tym sposobem podporządkowuję swoje życie i potrzeby potrzebom PDP. No i wypalam się momentalnie. To samo z moją zmienniczką. Chyba rozpieściła Robocopa tak, że jak sama mówi, następczyni będzie bardzo ciężko. Więc ja już tam nie chcę wracać.

A jak Wy układacie sobie relacje na nowych stelach? Pozdrawiam serdecznie!

Moje relacje z pdp, układam tak samo jak Ty. Tylko, że przez lata pracy wyrobiłam w sobie przydatną cechę, zwaną asertywnością. A to z kolei nauczyło mnie egoizmu, czyli troszczenia się o własne zdrowie psychiczne. Fizyczne też zresztą. Twoja zmienniczka zapłaciła swoje frycowe i na kolejnej stelli będzie bogatsza o jedno doświadczenie. To jej powinno pomóc na każdym kolejnym zleceniu. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poskarżam się, że u mnie na adresie ruch dzisiaj jak na Marszałkowskiej. Jam nie zwyczajna takich atrakcji :d . 8 30 fryzjerka, 10 00 sąsiadka, chyba opłacana przez rodzinę, bo przychodzi codziennie, 10 45 druga sąsiadka z jezynkami w tytce z papieru, a zaraz za nią pan z Diakoni do mycia szafek kuchennych . Ja pikole, dla mnie to za duzy tłok :( . Obiad mam o 12 00 , ale to mój w sumie porządek dnia, bo tutaj się chyba jadało o 13 00. Pytałam, czy ma byc o 13 00 to PDP mówi, że bez róznicy czy o 12 00 czy o 13 00. Pan szafkowy na bank będzie się certolił z ta robotą swoją, jak znam Niemców, a ja tymczasem chyba pójdę na fajkę :d . Obiad w kazdym razie mam juz prawie przygotowany. Ufffff jak ja nie lubię tłoku :( 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewamarchewa Na poprzedniej, 8 letniej Stelli angażowałam się bardzo, emocjonalnie również. Skonczyło się to tym, że po jakims czasie czułam się wypalona na maksa. Trzymały mnie tam bardzo dobre warunki, bardzo dobre pieniądze i odpowiedzialnosc za dane słowo. Dzis juz wiem , że to zła droga. Od kilku dni jestem na nowym adresie i czuję się znakomicie, nie wczuwając się i nie wychodząc przed szereg. Tą drogą teraz będę podążać :d . Serdeczność zarezerwowałam dla swoich. Grzecznie, uprzejmie, profesjonalnie, zachowawczo. Ende. Zresztą moja nowa PDP wcale nie oczekuje wylewnosci, ani zbytniej serdecznosci.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dodzisława napisał:

Miałam rację :( Podejrzałam pana szafkowego i widząc z jakim pietyzmem i z jaką czułością te szafki myje to chyba mu się zejdzie do 16 00 . No jaja jak berety po prostu :d .

No bo pracę trzeba "szanować", wykonywać ją wolno i z pietyzmem. Oczywiście rozglądając się na boki, czy aby wszyscy widzieli jak pracujący "tyra" :szydera:

Dlaczego polski pracownik doceniany jest na świecie? bo zapieprza jak dziki osioł i tylko trzeba mu jeszcze miotłę do doopy przyczepić, żeby za sobą zamiatał:kawa2:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, BabaJagusia napisał:

No bo pracę trzeba "szanować", wykonywać ją wolno i z pietyzmem. Oczywiście rozglądając się na boki, czy aby wszyscy widzieli jak pracujący "tyra" :szydera:

Dlaczego polski pracownik doceniany jest na świecie? bo zapieprza jak dziki osioł i tylko trzeba mu jeszcze miotłę do doopy przyczepić, żeby za sobą zamiatał:kawa2:

Też byś z pietyzmem wykonywała robotę, gdyby płacili ci za godzinę, a nie za dzieło :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BabaJagusia Dobrze mówisz Jagusiu Babo :d :d . Ja własnie jestem na etapie przechodzenia na tryb oszczędzania. Własnej energii ma się rozumieć :d :d :d . Zresztą moja przemiła koleżanka opiekunka, Wam również znana, ale nie powiem kto to :d :d :d szczegółowo mi objaśniła jak to należy robić, żeby dużo robic, a się nie narobić. Dotychczasowy ogień w dooopie nie słuzyl dobrze zdrowiu memu :d:d :d. CZas na zmiany :d:d :d . 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo dziela, to nie wiem czy Wam opowiadałam, jak sobie zatrudniłam pana do skopania ogródka. Ustalilismy płatność za roboczogodzinę na 12 zł . Pan ochoczo przystapił do dzieła, ale tylko wtedy, gdy ja patrzyłam. Jak pojechałam do ogrodniczego po roslinki, to pan przez ten czas (jakieś 3 godziny) rozprowadził rolborder wzdluz trawnika przyszłego i wkopal magnolię, ale jak? Majstersztyk po prostu :d Wrociłam, popatrzyłam i mówie w te słowa: Panie JAcku, musi pan zagęszczać troszkę ruchy, bo tu czasu na pierdoły ni ma. NAstepnego dnia tak zagęśzczał, ze podczas mojej kolejnej nieobecnosci spozył śniadanie, w postaci pół litra wódki i ćwiartki wody mineralnej i jak wrocilam to własnie się ubierał w strój wychodny :d :d :d , bo siły robic nie miał. No po prostu odlot. Potem jeszcze raz przyszedł, cale 8 godzin uczciwie kopał, dostał tylko połowe należnej kwoty i mial przyjsc nazajutrz. Nie było go tydzien, kopanie dokonczyłam sama. I tak to leciało :d :d :d 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dodzisława napisał:

A propo dziela, to nie wiem czy Wam opowiadałam, jak sobie zatrudniłam pana do skopania ogródka. Ustalilismy płatność za roboczogodzinę na 12 zł . Pan ochoczo przystapił do dzieła, ale tylko wtedy, gdy ja patrzyłam. Jak pojechałam do ogrodniczego po roslinki, to pan przez ten czas (jakieś 3 godziny) rozprowadził rolborder wzdluz trawnika przyszłego i wkopal magnolię, ale jak? Majstersztyk po prostu :d Wrociłam, popatrzyłam i mówie w te słowa: Panie JAcku, musi pan zagęszczać troszkę ruchy, bo tu czasu na pierdoły ni ma. NAstepnego dnia tak zagęśzczał, ze podczas mojej kolejnej nieobecnosci spozył śniadanie, w postaci pół litra wódki i ćwiartki wody mineralnej i jak wrocilam to własnie się ubierał w strój wychodny :d :d :d , bo siły robic nie miał. No po prostu odlot. Potem jeszcze raz przyszedł, cale 8 godzin uczciwie kopał, dostał tylko połowe należnej kwoty i mial przyjsc nazajutrz. Nie było go tydzien, kopanie dokonczyłam sama. I tak to leciało :d :d :d 

Wychodzi na to, że pan Jacek pracował w DE i nabył odpowiednich umiejętności polegających na wykonywaniu pracy z pietyzmem :haha: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocje już mi trochę opadły , więc można zabrać się za obgadanie fałszywej małpy . Sorry , że tak dosadnie , ale jak już wspomniałam , emocje opadły tylko troszkę . 

Wczoraj załamałam się wieścią od zmienniczki , że nie przyjedzie dzisiaj ponieważ zachorowała jej mama i musi czekać do piątku na brata , który przejmie opiekę nad rodzicielką . Busy ze Słowacji jeżdżą ponad 20 godzin , więc może zjawić sie w pracy dopiero w sobotę wieczór . Wpadłam w totalny dół , ale powiedziałam ..ok , rozumiem . 

Po kilku godzinach udało mi sie skontaktować z Anielicy bratanicą i przekazać wiadomość . Kobieta zdenerwowała się bardzo , bo wie jakie jest moje podejście do długich pobytów w pracy . Zaczęła krzyczeć , że dzwoni do agencji i maja natychmiast przysłać kogoś innego , tłumaczyłam jej jeszcze raz , że ma się wstrzymać , bo matka dziewczyny jest chora i takie rzeczy się zdarzają . Prosiłam , aby dokładnie przeczytała maila od agencji . Po chwili oddzwoniła i powiedziała , że agencja ją poinformowała sobotnim przyjezdzie zmienniczki jak również dodała , że ona jej nadal nie wierzy , ponieważ w sierpniu dostała wiadomość od firmy z zapytaniem , czy na pewno chce regularnie korzystać z ich usług , bo ich opiekunka miała już wrócić do pracy 23.08 , a ja powiedziałam , że się na to nie zgadzam i zostaję do 03.09 . 

Nie dość , że z bólem serca zgodziłam się zmienniczce czekać na nią 12 dni ( w okresie letnim ) , to ta zakłamana pinda , zgłosiła swojej agencji , że jej przedłużony urlop jest moim pomysłem , a raczej nakazem . Zrobiła ze mnie krętaczkę , a ja zgodziłam sie czekać kolejne dni .

Anielicy bratanica przesłała mi tego maila , bo przyznam , że nie wierzyłam . Czytałam go kilka razy , bo nadal nie mieściło mi się to w głowie , ale tam jak byk stoi , nawet zaznaczone dużymi literami , że ja powiedziałam NIE na ustaloną datę powrotu słowackiej zmienniczki . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Basiaim napisał:

@violka , to się wkur**** nie dziwię.

 

Mam nadzieję , że ta pinda już tu nie wróci . I szczerze mówiąc mam już serdecznie dość zmienniczek ze Słowacji . Wiem , że nie można generalizować , bo każdy naród ma swoje czarne owce , ale te , które ja poznałam wychodzą mi już bokiem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violka ja już czasami nie wiem z kim ustalać powroty.Wcześniej informowałam tylko agencję o terminie i oni dawali kogoś.Tu koordynatorka ma pod kontrolą i rękę na pulsie kto przyjedzie i kiedy.I w sumie to ona że zmienniczka mi się kontaktuje.Różne osoby się trafiają i czasami użeranie z maupami mnie do szału doprowadza.A już w szczególności jak do pięciu osób dopasować się trzeba .No masakra jakaś.

Teraz czekam na zmianę Stelli.Jutro dowiem się dokładnie do kogo i którego września przenoszę się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Teresadd napisał:

@violka ja już czasami nie wiem z kim ustalać powroty.Wcześniej informowałam tylko agencję o terminie i oni dawali kogoś.Tu koordynatorka ma pod kontrolą i rękę na pulsie kto przyjedzie i kiedy.I w sumie to ona że zmienniczka mi się kontaktuje.Różne osoby się trafiają i czasami użeranie z maupami mnie do szału doprowadza.A już w szczególności jak do pięciu osób dopasować się trzeba .No masakra jakaś.

Teraz czekam na zmianę Stelli.Jutro dowiem się dokładnie do kogo i którego września przenoszę się.

Ja tutaj mam niby idealną sytuację , bo rodzina powiedziała mam sobie sama ustalać terminy i agencja ma się do mnie dostosować . Z góry mówiłam , że nie będzie żadnych zmian , bo ja pracuję 6 tygodni na 6 i nie ma co kombinować . Teraz sama sobie jestem winna , bo poszłam na rękę babie , która na to nie zasługuje . Mam tylko nadzieję , że Anielicy bratanica powiedziała niemieckiej agencji , że teraz mają przysłać kogoś z polskiej . Już chyba wolę użerać się z rodaczkami .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violka ciekawa jestem czy to agencja nakręciła czy zmienniczka ? Raczej obstawiam to drugie..... Praca przez agencję dla mnie zawsze miała ten plus że nie obchodziło mnie co zrobią i kto przyjedzie. W sumie to tylko w Szwarcwaldzie zostałam dłużej bo zmienniczka miała przyjechać w określonym terminie. Zostałam i to chętnie bo mi tam bardzo się podobało. :haha:A zmienniczce chyba też skoro zaplanowała sobie teraz pobyt prawie pół roku. :szydera:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, violka napisał:

Emocje już mi trochę opadły , więc można zabrać się za obgadanie fałszywej małpy . Sorry , że tak dosadnie , ale jak już wspomniałam , emocje opadły tylko troszkę . 

Wczoraj załamałam się wieścią od zmienniczki , że nie przyjedzie dzisiaj ponieważ zachorowała jej mama i musi czekać do piątku na brata , który przejmie opiekę nad rodzicielką . Busy ze Słowacji jeżdżą ponad 20 godzin , więc może zjawić sie w pracy dopiero w sobotę wieczór . Wpadłam w totalny dół , ale powiedziałam ..ok , rozumiem . 

Po kilku godzinach udało mi sie skontaktować z Anielicy bratanicą i przekazać wiadomość . Kobieta zdenerwowała się bardzo , bo wie jakie jest moje podejście do długich pobytów w pracy . Zaczęła krzyczeć , że dzwoni do agencji i maja natychmiast przysłać kogoś innego , tłumaczyłam jej jeszcze raz , że ma się wstrzymać , bo matka dziewczyny jest chora i takie rzeczy się zdarzają . Prosiłam , aby dokładnie przeczytała maila od agencji . Po chwili oddzwoniła i powiedziała , że agencja ją poinformowała sobotnim przyjezdzie zmienniczki jak również dodała , że ona jej nadal nie wierzy , ponieważ w sierpniu dostała wiadomość od firmy z zapytaniem , czy na pewno chce regularnie korzystać z ich usług , bo ich opiekunka miała już wrócić do pracy 23.08 , a ja powiedziałam , że się na to nie zgadzam i zostaję do 03.09 . 

Nie dość , że z bólem serca zgodziłam się zmienniczce czekać na nią 12 dni ( w okresie letnim ) , to ta zakłamana pinda , zgłosiła swojej agencji , że jej przedłużony urlop jest moim pomysłem , a raczej nakazem . Zrobiła ze mnie krętaczkę , a ja zgodziłam sie czekać kolejne dni .

Anielicy bratanica przesłała mi tego maila , bo przyznam , że nie wierzyłam . Czytałam go kilka razy , bo nadal nie mieściło mi się to w głowie , ale tam jak byk stoi , nawet zaznaczone dużymi literami , że ja powiedziałam NIE na ustaloną datę powrotu słowackiej zmienniczki . 

>:(>:(>:(>:( a reszty nie skomentuję, bo mi się nóż w kieszeni otwiera na taką bezczelność >:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

@violka ciekawa jestem czy to agencja nakręciła czy zmienniczka ? Raczej obstawiam to drugie..... Praca przez agencję dla mnie zawsze miała ten plus że nie obchodziło mnie co zrobią i kto przyjedzie. W sumie to tylko w Szwarcwaldzie zostałam dłużej bo zmienniczka miała przyjechać w określonym terminie. Zostałam i to chętnie bo mi tam bardzo się podobało. :haha:A zmienniczce chyba też skoro zaplanowała sobie teraz pobyt prawie pół roku. :szydera:

To ja kretynka zgodziłam się zostać dłużej . Nie wiedziałam , że to fałszywa @ . Mogła się zapytać , czy może tak przedstawić sprawę agencji , bo boi sie , że przyślą tutaj kogoś innego i zgodziłabym się na pewno . Jak ktoś raz skłamie , to pózniej jest ciężko uwierzyć . W tym momencie nie wierzę już w chorobę  matki .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, awe59 napisał:

@violka masz miękkie serce to musisz mieć twardą doopę. Nie dziwię się, że masz lekkiego wk...rwa. Lepiej niech zmienią tę Słowaczkę na Polkę. Bo to i łatwiej się dogadać i opierdolić. :cmok:

Szczególnie to ostatnie zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...