Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

@Baśka powtarzająca się wcale się nie dziwię. Robilabym dokładnie to samo. 

No , naprawdę musiałam , bo wiem do czego jest zdolna , żeby braki językowe w inny sposób nadrobić . Śmieszne jest , bo Jadzia nie przepada jak ktoś biega po chałupie , robi szum , kręci się niczym sputnik , żeby wykazać się , że nie ma lepszej na świecie . PDP-na lubi pogadać , ale też lubi być z samą sobą . Czyta gazety , luka w tv , krzyżówki , lubi wisieć godzinami na telefonie ....a tutaj nagle ktoś jeeeb ...z odkurzaczem wkracza albo na siłę bierze się za mycie okien , czy przekładanie poduszek z jednej kanapy na drugą xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

No , naprawdę musiałam , bo wiem do czego jest zdolna , żeby braki językowe w inny sposób nadrobić . Śmieszne jest , bo Jadzia nie przepada jak ktoś biega po chałupie , robi szum , kręci się niczym sputnik , żeby wykazać się , że nie ma lepszej na świecie . PDP-na lubi pogadać , ale też lubi być z samą sobą . Czyta gazety , luka w tv , krzyżówki , lubi wisieć godzinami na telefonie ....a tutaj nagle ktoś jeeeb ...z odkurzaczem wkracza albo na siłę bierze się za mycie okien , czy przekładanie poduszek z jednej kanapy na drugą xd

Udowadnianie na siłę, że są potrzebne. Stary numer :szydera:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Udowadnianie na siłę, że są potrzebne. Stary numer :szydera:

Szczególnie o to mi biega , że przy tej wymianie , która ma nastąpić będziemy widziały się chwilkę albo w ogóle a ktoś taki nadgorliwy będzie zdolny do tego , że coś sobie wymyśli , żeby tylko pokazać błędy innego . Zawsze staram się zostawić porządek , lepszy niż mam , kiedy jestem na szteli , ale jeśli ktoś zaczyna w inną kostkę układać poskładane przeze mnie ręczniki , bo ....tak się nie składa ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minut temu, Krista napisał:

Ponieważ to poskarzyjki to powiem, że w tym nowym doświadczeniu niestety muszę z pdp spędzać cały dzień. Ponieważ to demencja z depresją, uważam jako osoba odpowiedzialna, że powinnam mieć ją na oku aby jej i domowi nic się nie stało. Fizycznie sprawna i chyba zdrowa tylko znaczne obszary mózgu uszkodzone. Jak nie dośpię nocy to w dzień kładę się na jednej sofie, pdp siedzi na drugiej, jak ja zasnę to ona patrzac na mnie też drzemie ale muszę raczej być w zasięgu wzroku. Pisałam, że jest spokojna, cicha i bojazliwa. Czasem boi się leki przyjmować i pyta mnie czy ja też będę brała. Kupilam sobie drazetki kamyczki arachidowe i gdy nie chce wziąć leków to pokazuję, że też biorę, wtedy przełamuje się i polyka. Na spacerze, w sklepie, dziś na lodach, widzę że jest normalniejsza. Zaczynam myśleć czy pobyt w domu, z co rusz inną obcą osobą tak na nią wpływa. Niby zaakceptowała mnie ale pyta ciągle kiedy do heimu pójdzie, kiedy cirka przyjdzie. Po południu mam tysiąc tych samych pytań i tysiąc razy to samo odpowiadam. Poza tym nie jest źle.

Nie odbieraj tego personalnie , ale uważam , że robisz duży błąd nie odstępując babci na krok . Uzależniasz ją od siebie i pogłębiasz jej uczucie lęku . Demencja często jest w komplecie z depresją . Odnoś się do niej jak do zdrowej osoby , ale również stawiaj granice i absolutnie nie pocieszaj jak wpada w doła . Wystarczy ze spokojem , ale stanowczo powiedzieć , że wszystko jest dobrze , nic złego się nie dzieje i wyjść z pomieszczenia . Piszesz , że pilnujesz ją dla dobra domu . Obawiasz się , że zacznie gotować pod Twoją nieobecność ? Wystarczy porobić blokady , wyłączyć prąd i nic się nie stanie . Dlaczego nie wysypiasz się w nocy ? Podopieczna Cie woła ?  . @Krista musisz nauczyć się myśleć również o sobie , bo wypalisz sie szybciej niż myślisz i wtedy również podopieczna ucierpi . Mam nadzieję , że nie siedzisz z nią podczas przerw .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, violka napisał:

Nie odbieraj tego personalnie , ale uważam , że robisz duży błąd nie odstępując babci na krok . Uzależniasz ją od siebie i pogłębiasz jej uczucie lęku . Demencja często jest w komplecie z depresją . Odnoś się do niej jak do zdrowej osoby , ale również stawiaj granice i absolutnie nie pocieszaj jak wpada w doła . Wystarczy ze spokojem , ale stanowczo powiedzieć , że wszystko jest dobrze , nic złego się nie dzieje i wyjść z pomieszczenia . Piszesz , że pilnujesz ją dla dobra domu . Obawiasz się , że zacznie gotować pod Twoją nieobecność ? Wystarczy porobić blokady , wyłączyć prąd i nic się nie stanie . Dlaczego nie wysypiasz się w nocy ? Podopieczna Cie woła ?  . @Krista musisz nauczyć się myśleć również o sobie , bo wypalisz sie szybciej niż myślisz i wtedy również podopieczna ucierpi . Mam nadzieję , że nie siedzisz z nią podczas przerw .

PDP-ej w bardzo dużym stopniu demencji mówiłam : idę na papierosa do ogrodu , niedługo wrócę .  Szłam do kuchni , też mówiłam , że idę i co tam mam do roboty . Wystarczyło , że położyłam się na kanapie , ona obok w swoim fotelu ...wyciągała rękę , żeby ją za nią trzymać , bo ona się boi ....takie ciągłe siedzenie , zabawianie , wcale na dobre nie wychodzi , bo może dojść do tego , jak miałam u doktora. Kiedy mówiłam , że idę na dół na chwilę ...było ok. ,ale jak po kolejnej , nieprzespanej nocy próbowałam zdrzemnąć się na kanapie ...natychmiast mnie wołał , bo musi do toalety , do pokoju , dawnego jego gabinetu albo jeszcze coś tam innego . Doszłam do wniosku , że lepiej schodzić mu z pola widzenia . Na innej  kanapie siadałam , czasem sprawdzał , odwracał się , czy jestem . Siedziałam też w jadalni przy stole , żeby tylko nie cały czas z nim . W godzinach wieczornych siadałam w fotelu obok niego - wspólna kolacja i ponad godzinę po kolacji i wystarczyło . Córka wiedziała , że tak działam ...pretensji nie miała żadnych , bo wiedziała , że im więcej z nim się siedzi , tym bardziej za rękę chwyta ...noo...i on demencję miał tylko wtedy , kiedy z córkami przebywał ...przy nas -opiekunkach pan doktor miał tylko ciutkę skołowaną głowę po przebytym wylewie :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minut temu, Krista napisał:

Ponieważ to poskarzyjki to powiem, że w tym nowym doświadczeniu niestety muszę z pdp spędzać cały dzień. Ponieważ to demencja z depresją, uważam jako osoba odpowiedzialna, że powinnam mieć ją na oku aby jej i domowi nic się nie stało. Fizycznie sprawna i chyba zdrowa tylko znaczne obszary mózgu uszkodzone. Jak nie dośpię nocy to w dzień kładę się na jednej sofie, pdp siedzi na drugiej, jak ja zasnę to ona patrzac na mnie też drzemie ale muszę raczej być w zasięgu wzroku. Pisałam, że jest spokojna, cicha i bojazliwa. Czasem boi się leki przyjmować i pyta mnie czy ja też będę brała. Kupilam sobie drazetki kamyczki arachidowe i gdy nie chce wziąć leków to pokazuję, że też biorę, wtedy przełamuje się i polyka. Na spacerze, w sklepie, dziś na lodach, widzę że jest normalniejsza. Zaczynam myśleć czy pobyt w domu, z co rusz inną obcą osobą tak na nią wpływa. Niby zaakceptowała mnie ale pyta ciągle kiedy do heimu pójdzie, kiedy cirka przyjdzie. Po południu mam tysiąc tych samych pytań i tysiąc razy to samo odpowiadam. Poza tym nie jest źle.

Jeżeli nikt nie przychodzi żeby Cie zastąpić na conajmniej 2 godziny dziennie i jeżeli nie dosypiasz w nocy to nie można powiedzieć, że nie jest źle bo jest bardzo źle. Jedna z moich koleżanek przepracowala na takim zleceniu 2 miesiące i powiedziała nigdy więcej. Inna po takim zleceniu powiedziała, że jest tak wykończona, że 2 miesiące przerwy musi sobie zrobić bo nie mogła dojść do siebie. Myślenie, że nie jest tak źle bo mogłoby być gorzej jest w tym przypadku zgubne. Postaraj się koniecznie żeby ktoś przychodził do babci chociaż na czas Twojej przerwy. Leki powinny być tak dobrane żeby babcia spała w nocy a Ty również. Mało kto chce pracować przy takich podopiecznych. Jak sytuacja się nie zmieni to babcia prawdopodobnie zostanie oddana do domu opieki. 

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

PDP-ej w bardzo dużym stopniu demencji mówiłam : idę na papierosa do ogrodu , niedługo wrócę .  Szłam do kuchni , też mówiłam , że idę i co tam mam do roboty . Wystarczyło , że położyłam się na kanapie , ona obok w swoim fotelu ...wyciągała rękę , żeby ją za nią trzymać , bo ona się boi ....takie ciągłe siedzenie , zabawianie , wcale na dobre nie wychodzi , bo może dojść do tego , jak miałam u doktora. Kiedy mówiłam , że idę na dół na chwilę ...było ok. ,ale jak po kolejnej , nieprzespanej nocy próbowałam zdrzemnąć się na kanapie ...natychmiast mnie wołał , bo musi do toalety , do pokoju , dawnego jego gabinetu albo jeszcze coś tam innego . Doszłam do wniosku , że lepiej schodzić mu z pola widzenia . Na innej  kanapie siadałam , czasem sprawdzał , odwracał się , czy jestem . Siedziałam też w jadalni przy stole , żeby tylko nie cały czas z nim . W godzinach wieczornych siadałam w fotelu obok niego - wspólna kolacja i ponad godzinę po kolacji i wystarczyło . Córka wiedziała , że tak działam ...pretensji nie miała żadnych , bo wiedziała , że im więcej z nim się siedzi , tym bardziej za rękę chwyta ...noo...i on demencję miał tylko wtedy , kiedy z córkami przebywał ...przy nas -opiekunkach pan doktor miał tylko ciutkę skołowaną głowę po przebytym wylewie :d

Z seniorami jest jak z dziećmi . Jak dajesz dużo , to chcą więcej , więcej i więcej , a pózniej wystarczy , że raz usłyszą " nie " i wybucha płacz , lament i wściekłość . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, violka napisał:

Z seniorami jest jak z dziećmi . Jak dajesz dużo , to chcą więcej , więcej i więcej , a pózniej wystarczy , że raz usłyszą " nie " i wybucha płacz , lament i wściekłość . 

Nooo....i jeszcze następna opiekunka po doopie dostaje , bo jest bee, bo nie siedzi z PDP :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę doprecyzować bo to był tylko szkic a jego dyscyplinuja pewne ramy, co innego epopeja:haha:

Dziewczyny @violka, @Baśka powtarzająca się, @INEZ nie ze wszystkim co napisalyscie mogę się zgodzic bo i tak spostrzeżenia jednych nie muszą być tożsame z prawdą innych. Żeby uporzadkowac:

1 niedospanie to w większości moja wina bo jestem tzw nocnym Markiem i moja biologia dopiero ten sen nad ranem sprawia mi słodki. Upośledzeniu jeszcze uległa po śmierci mojego męża, kiedy zagłuszając myśli rzuciłam się w wir nocnego czytania. Pół roku spałam po 2-3 godziny nad ranem albo w dzień.

Pdp zasypia wcześnie, do łazienki wstaje gdy ja i tak jeszcze nie śpię a gdy ja słodko śpię to ona wyspana;) czyli rano przed 7-mą

Córka pyta albo ten ogrodnik- przyjaciel domu czy potrzebuje jakiegoś wsparcia, są pomocni

2 mówiąc, że caly dzień jestem z pdp mówiłam, że mam na nią oko, nie glaszcze, nie przytulam, nie szepcze słodkich słów, uspokajam że nie ma potrzeby się bać, że jest w domu bezpieczna, że ma opiekę u.s.w. nie siedzę jak z wyrokiem

3 to porównanie do dzieci to nie wiem czy mit czy prawda. Inne procesy zachodzą w głowach. U dzieci ciekawość, rozwój, chłonięcie świata u.s.w a u starszych wygaszanie tych procesów, inne postrzeganie, inne wrażenia, inny odbiór rzeczywistosci, mózg jak ser szwajcarski. Powiedzenie o dziecinnieniu starszych ma jakieś chyba inne podłoże, że trzeba nieraz pieluchowac, karmić u.s.w. i ma to podłoże neurologiczne ale nie myślowe, emocjonalne bo inne zasoby mózgu. Nie wymadrzam się, nie wiem, dywaguje, mogę się mylić

4 każdy wie, że ta praca to nie sanatorium z basenem, komorą solną, bilardem i drinkami. Każdy ma swoje przypadki, każdego chyba wypala i choćby szukał przez teleskop dla kosmosu może trafić nie tu, nie tak. Dlatego napisałam, że poza tym niezle bo pdp je wszystko nie marudzac, myje się sama a ja tylko pokazuję gdzie jeszcze, ubiera się sama a ja stoję, żeby się nie potknela u.s.w

Jest też a raczej była hmmmm damą ale chyba nie próżna bo skromna. Figurę 84 letniej osoby chciałaby mieć niejedna 40-tka, jest tak zgrabna, dostojna. Tylko ta głowa.

Jak głowa zdrowa to albo nerki albo wątroba albo serce albo połamanie u.s.w

Jak ciało fit, zdrowe, organy wytrzymałe to mózg mowi veto:haha:

No, pdp śpi a ja odłożyłam książkę, tu zajrzałam a teraz czekam na rano , znów i znów i znów. :mur:

Teraz wyszła epopeja, a pisarze po nocach się szlajaja:haha:i ja już tyyyyle lat tak funkcjonuje. Będę wiedzieć, że i kiedy czas w domu zalegac a nie po euro wyskakiwac z narażeniem zdrowia. Jak do tej pory żyję bez leków, złamań, zwyrodnien i albo padnę sofort albo pociągnę swój mózg na dno, to dno.

Przepraszam za ten elaborat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Szczególnie o to mi biega , że przy tej wymianie , która ma nastąpić będziemy widziały się chwilkę albo w ogóle a ktoś taki nadgorliwy będzie zdolny do tego , że coś sobie wymyśli , żeby tylko pokazać błędy innego . Zawsze staram się zostawić porządek , lepszy niż mam , kiedy jestem na szteli , ale jeśli ktoś zaczyna w inną kostkę układać poskładane przeze mnie ręczniki , bo ....tak się nie składa ?!

No to ten ktoś ma coś z głową. 

Mnie się trafiła pańcia, którą denerwowało, że kubek do kawy stawiam uszkiem nie w tą stronę:szydera:

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krista  dokładniejsze opisanie przyjęte ...przeprosiny też xd

W pierwszej wersji napisałaś , jakbyś nie mogła ruszyć się na krok dalej niż znajduje się w danej chwili Twoja PDP-na ....przynajmniej ja tak to odebrałam . Zresztą już chyba nie pierwszy raz ( na adresie , gdzie jesteś )  pisałaś o tym , tyle , że jakby półsłówkami , gdzie czytający musiał się domyślać i dopowiadać resztę . Niestety , ale w ty poście , do którego odnosiliśmy się pokazałaś trochę inaczej niż teraz w tym wyjaśniającym ...stąd te nasze wywody , nieporozumienie (? ) . Nie wiem jak pozostali , ale ja tamtego posta odczytałam jakby ktoś biegał ze słoikiem za PDP i bąki w ten słoik łapał xd...Tylko tyle z mojej strony i nie odbieraj tego jako atak , bo nie taki mój zamiar :love: Co do trudności naszych sztel ....każdy z nas ma tak , na co się godzi i na co siły pozwalają . Minęło w lipcu 8 lat odkąd na podboje Germanii jeżdżę i ....chyba tylko raz miałam PDP-ną z jasną głową , ale nieupierdliwą , gdzie nie zdarzyło mi się ani razu podetrzeć pupy , bo jeśli trafiałam na jasno myślące osoby ,niestety , ale charakterki potrafiły mieć , że hoooo. Widocznie taka moja karma , że jak kumaty to pyskaty ....albo nie kontrolujący potrzeb fizjologicznych . Nie rozpaczam , nie płaczę , tylko pomarudzę , ponarzekam i ciągnę ten wóz , nie wychodząc przed konia .... daję radę i gitarra :d 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krista cos jak moja Kasieńka pod koniec. Nawet na tarasie nie mogłam sama za długo posiedzieć bo już przychodziła pogadać. A w swoim pokoju zamykałam się na klucz to potrafiła pukać i prosić bym otworzyła co kilka minut. Wszystko było tam OK i Kasieńkę lubiłam bo jej się nie da nie lubić ale zrezygnowałam. I dobrze. Choć często myślę co tam u niej słychać.....

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak jeszcze tylko ciut pociagne ten wywód. Z tych nocnych wypocin wystarczyłoby napisać, że nie jest ciężko tylko upierdliwie:d

Najbardziej mi pasują dwa dni wolne w tygodniu, wtedy zamierzam w ogóle nie myśleć, że jestem na opiece. Mimo tej upierdliwosci mam sporo swobody, np będąc niejako pod ręka mogę dosypiac w dzień, co jest ważne. Najważniejsze chyba, że atmosfera pełna zrozumienia i mojej godności.

Ja się chyba nawet nie skarże tylko opisuję miejsce. 

Czołem z mozolemxd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłam ( @Krista nie bierz tego do siebie, akurat mnie naszło na przemyślenia), że wiele osób skarży się, jak to @Baśka powtarzająca się napisała- półsłówkami, w różnych tematach, przy różnych okazjach...niby nie wprost, ale nawet tak nieczytającamiędzywierszami jak ja coś zakuma... czasem się wprost uleje, a potem.... jakby nie wiem...wstyd ogarnął, czy co i obracanie kota ogonem....Czemu? Wstyd z dobrych rad skorzystać...?

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem, kluski z rosołem :d  :d . Poskarżę się wreszcie i ja . Jestem po lekturze kilku zleceń i kilku umów i jak bone dydy, konstrukcja niektorych umów nie sniła się największym fizjonomom :d :d :d , a co dopiero normalnemu człowiekowi,  lekko oblatanemu , z naciskiem na lekko , przepisami. Dopiero odzyskałam przytomność po przeczytaniu ostatniej :d:d :d .

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Basiaim napisał:

Zauważyłam ( @Krista nie bierz tego do siebie, akurat mnie naszło na przemyślenia), że wiele osób skarży się, jak to @Baśka powtarzająca się napisała- półsłówkami, w różnych tematach, przy różnych okazjach...niby nie wprost, ale nawet tak nieczytającamiędzywierszami jak ja coś zakuma... czasem się wprost uleje, a potem.... jakby nie wiem...wstyd ogarnął, czy co i obracanie kota ogonem....Czemu? Wstyd z dobrych rad skorzystać...?

Bo to Basiu sąd - sądem , ale sprawiedliwość  musi być po wnoszącej skargi stronie . Wiem , że czaisz :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Basiaim Basiu, też się kiedyś temu dziwiłam, a nawet byłam oburzona, że zaczynają temat a nie konczą. Narzekają a ie piszą czego i kogo konkretnie to dotyczy. W ostatnim tygodniu jestem w stanie permanentnego wytrzeszczu oczu, z powodu o ktorym pisałam parę minut temu. Firmy stosują kary za wszystko, nawet za jakies absurdalne rzeczy, więc ja juz się nie dziwię, że nikt nic nie napisze wprost. Wprawdzie 3/4 tych kar to są jakies bzdury nie mające zastosowania, ale jednak człowiek, czytaj opiekunka, stracha ma, bo nie każda potrafi zapyskowac do szefowej i upomniec się o swoje, lub wytknąc rażące naruszenia. Tym bardziej wielki szacunek dla tych opiekunek i opiekunów, ktorzy nie boją się i piszą jak jest. Ciche przyzwalanie na nieprawidłowosci, daje im wiatr w  zagle. Firmy są na bieżąco raczej z wpisami opiekunek, ktore bywa iż łatwo zidentyfikować, a juz wątek taki jak Poskarzyjki mają chyba na alercie :d :d :d 

Edytowane przez Dodzisława
Dopisanie tekstu
  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...